30 dni z Linuksem 21


Po premierze Vista nie doczekała się przychylnych opinii. Ludzie nie chcą przepłacać za sprzęt, ani mieć problemów z kompatybilnością. Coraz głośniej się mówi o przejściu na Linuksa. Czy ten wybór będzie się opłacał? Brian Boyko, autor artykułu „30 days with Linux” postanowił to sprawdzić. Przez miesiąc testował on Ubuntu na dwóch maszynach. Jego doświadczenia na ten temat mogą okazać się przydatne osobom, które rozważają przejście na Linuksa. Pozwoliłem sobie przedstawić wnioski, do jakich doszedł.

Zalety

Instalacja z płytki Live jest niezwykle łatwa i przebiega bezproblemowo. Pozwala na przetestowanie Ubuntu, zanim się go zainstaluje. Z pewnością ci, którzy już kupili Vistę chcieliby mieć możliwość wypróbowania systemu przed instalacją 😉
Sposób, w jaki Linux zarządza zasobami systemu jest zdecydowanie jego największą zaletą. Podczas testów, jakie autor wykonał parokrotnie wskaźnik zużycia procesora wskazywał 100%. Oczywiście spowolnienie było widoczne, jednak system nie uległ zawieszeniu i nie był potrzebny restart. Podczas wykonywania tak kosztownej operacji, jak instalacja gry Oblivion przez Cedega (proces trwał ok. 10 godzin) możliwe było oglądanie filmów bez widocznego spadku wydajności.
Rzeczą, której użytkownicy Windowsa i Mac’a mogą pozazdrościć Ubuntu jest aplikacja Dodaj/Usuń Programy, oraz repozytoria APT, Debiana. Aplikacje te odpowiadają za zarządzanie oprogramowaniem. Przy tym rozwiązują wszelkie zależności i konflikty, jakie mają miejsce podczas tego procesu. Dzięki tym narzędziom, programy na Linuksie instaluje się znacznie prościej, niż w systemach komercyjnych. Ponadto taka funkcjonalność nieprędko będzie dostępna, np. w Windows. Przede wszystkim aplikacje dostępne przez APT to głównie Wolne Oprogramowanie i mogą one być rozpowszechniane w ten sposób. W dodatku Microsoft sprzedaje oprogramowanie komercyjne i trudno sobie wyobrazić, że dołączyłby on do systemu aplikację, która umożliwiłaby zainstalowanie np. pakietu OpenOffice.org, skoro jest to program konkurujący z ich produktem.
Kolejna sprawa to aktualizacje. W Windowsie, czy Mac OS X automatyczne aktualizacje są możliwe, ale dotyczą one tylko produktów firmowych. Jeśli na tych systemach instalowaliśmy oprogramowanie innej firmy (np. programy Microsoftu na Mac’u), to sami musimy się zatroszczyć o ich zaktualizowanie. W przypadku Ubuntu możliwa jest automatyczna aktualizacja dla wszystkich programów, które zostały zainstalowane przez APT (co stanowi ok. 95% przypadków).
Wykrywanie sprzętu dobrze wypadło w tym teście. Jedyną rzeczą, która nie działała była wbudowana karta sieciowa. Konieczny był zakup nowej. Na szczęście niedrogi. Warto przy tym zaznaczyć, że poza pamięcią flash, żaden z komponentów nie był wybierany pod kątem wspierania Linuksa. Mimo to większość działała nawet bez potrzeby konfiguracji.
Wygląd i ułożenie interfejsu w GNOME można dowolnie modyfikować i dopasowywać do swoich potrzeb. Nieważne, czy używa się starego menadżera okien Metacity, czy pełnego wodotrysków – Beryla. Trójwymiarowe efekty, jakie można uzyskać korzystając z Beryla, jeśli nie przewyższają, to przynajmniej dorównują tym z komercyjnych systemów.
W przypadku systemu z Windows, wyniki wyszukiwania Google nie prowadzą do sensownych rozwiązań. Jeśli nie uda się znaleźć w Google rozwiązania dla problemu z Linuksem, to zawsze można liczyć na pomoc użytkowników forum, którzy jeśli nie rozwiążą problemu, to mogą pomóc opracować obejście, które da oczekiwane rezultaty.

Wady

Przede wszystkim miłośnicy gier nie będą mieli zbyt wiele do roboty na Linuksie. Poza kilkoma tytułami, jak Quake 4, czy Wolfenstein: Enemy Terrirory, niewiele jest gier, które są tworzone z myślą o tym systemie. Istnieje co prawda możliwość emulacji gier z Windows, ale nie sprawdza się ona najlepiej. W wielu przypadkach gry nie działają sprawnie. Są różne problemy z teksturami, brak możliwości grania w trybie multiplayer i inne problemy specyficzne dla danej gry.
Przeświadczenie, że Linux jest systemem przeznaczonym wyłącznie dla programistów jest mitem, o czym może świadczyć chociażby poprzedni paragraf. Niestety w niektórych przypadkach instalacja sprzętu może okazać się nie do przejścia dla początkującego użytkownika. Nie mówię tu o tak prostych czynnościach, jak np. instalacja sterowników do kart nVidia, ale konieczność przekompilowania całego jądra w celu zainstalowania sterowników do wbudowanej karty sieciowej. Proces ten jest na tyle skomplikowany, że mało prawdopodobne jest, aby ktoś, kto ma do czynienia z Linuksem od paru tygodni, wykonał go pomyślnie. Momenty, w których początkujący użytkownik musi wpisywać nieznane mu komendy, bądź ręcznie edytować plik konfiguracyjne xorg.conf, gdy jego monitor nie został prawidłowo ustawiony z pewnością nie należą do przyjemnych.
Konfiguracja sprzętu takiego, jak drukarki, czy monitory może okazać się koszmarem. Sporo winy leży po stronie producentów sprzętu, których niezbyt interesuje to, czy Linux obsługuje ich produkty. Nie ma natomiast powodów, żeby tego wsparcia nie poprawić.
Aplikacji pisanych na Linuksa jest mnóstwo. Jednak istnieją takie programy pod Windows, które nie mają swoich odpowiedników. Chociażby programy do tworzenia muzyki z loopów, jak GarrageBand, czy ACID, firmy Sony (być może Jokosher wkrótce zapełni tę lukę). Użytkownicy Photoshopa mają powody do narzekania. Ich ulubiona aplikacja nie będzie działać pod Linuksem. Mogą jedynie przejść na GIMPa, lub uruchamiać Photoshopa z Windowsa emulowanego za pomocą np. VMware.
Firefox dostarczany z Ubuntu nie jest zbyt wydajny. Problem ten jest jednak łatwy do naprawienia.
Słabym punktem dla Linuksa jest obsługa architektury 64 bit. Jeśli Linux ma być poważnym graczem na rynku systemów biurkowych, musi trochę nadrobić do Windowsa i Mac’a.
Trudną sprawą jest też edycja DVD przy pomocy programu Kino. Możliwości tego programu są spore. Czasem nawet przewyższają te z Windows Movie Maker, czy iMovie. Ukrywa on jednak pewne istotne informacje przed użytkownikiem. Ma też kilka poważnych błędów (np. zostawia działające w tle procesy mencodera). Nie działa też dobrze na architekturze 64 bit. Dodatkowo proces kodowania jest znacznie dłuższy, niż w przypadku programu Adobe Premiere Elements na Windows, przy tej samej konfiguracji sprzętowej.

Podsumowanie

Czy faktycznie użytkownicy zaczną masowo przechodzić na na Linuksa, zamiast na Vistę? Autor uważa, że nie. Część na pewno przejdzie, ale Linux to nie jest system dla tych, którzy łatwo się poddają. Z pewnością zrobią to Ci, którym nie będzie odpowiadało wzmożone DRM w Viscie i którzy będą mieli na tyle motywacji, aby przejść przez okres poznawania nowego systemu.
W wielu rzeczach Linux nie dorasta do pięt swoim komercyjnym konkurentom, natomiast w innych pozostawia ich daleko w tyle. Zagorzali gracze, czy doświadczeni użytkownicy Photoshopa mogą się poczuć rozczarowani, natomiast w pozostałych kwestiach Ubuntu dostarcza nam szeroką gamę Wolnego Oprogramowania, która śmiało może konkurować z aplikacjami komercyjnymi, za które trzeba słono zapłacić.
Ubuntu w wersji 64 bit wymaga jeszcze dopracowania, natomiast wersję 32 bitową można polecić każdemu. W końcu można ją pobrać za darmo i przetestować bez konieczności instalowania na dysku twardym! Jeśli poświęci się chwilę na naukę nowego systemu, to tak zainwestowany czas, może się zwrócić z nawiązką.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

21 komentarzy do “30 dni z Linuksem

  • acidburnpl

    Ah, ten Photoshop. Jedyny program o jakim nie mogę zapomnieć. Tyle miłych chwil spędzonych razem, kiedy to termin przypadał na następny dzień, a tu jeszcze nic nie zostało zrobione. Brak mi tamtych lat 😉

  • pavel

    [quote post=”106″]Użytkownicy Photoshopa mają powody do narzekania. Ich ulubiona aplikacja nie będzie działać pod Linuksem.[/quote]

    Właśnie dziś przez Wine zainstalowałem bez ŻADNYCH problemów Photoshop 7 – dwuklik na setup.exe a potem normalnie jak w Windows 🙂

  • Silmethule

    „Użytkownicy Photoshopa mają powody do narzekania. Ich ulubiona aplikacja nie będzie działać pod Linuksem. Mogą jedynie przejść na GIMPa, lub uruchamiać Photoshopa z Windowsa emulowanego za pomocą np. VMware.”

    A Pixel Image Editor to co? Jest i tańszy parę razy od Photoshopa, funkcjonalność ma porównywalną i działa nawet na MorphOS-ie. Chociaż de facto to jeszcze beta, ale już działa, już kupić można. Wypróbować na wersji demo też.

  • luke

    zeby tylko photoshop.. caly pakiet creative suite, plus stare macromedia studio.. nawet jak juz je jakims cudem uda sie uruchomic przy pomocy wine to wydajnosc jest o niebo nizsza.. uwazam ze „nasz system” jest czesto „przereklamowany”.. to dobry stystem do biura, dla uzytkownikow ktorzy potrzebuja przegladarki, odtwarzacza i pakietu biurowego lecz zdecydowanie to nie jest system dla grafikow, fotografow.. ogolem mowiac dla calej branzy designerskiej.. tutaj na czele mac osx i windows i tak zdaje mi sie pozostanie przez wiele.. wiele.. lat

  • skoruppa

    1. Photoshop 7 dziala bardzo dobrze przez wine 🙂 cs2 dziala srednio ale dziala (testowalem trial)
    2. Zamiast photoshopa polecam pixela albo gimpa, oba programy wymiataja :]
    3. Co do gier… to hmm inaczej bym to okresil, zapaleni gracze w mmorpgi moga byc rozczarowani, bo ET, cs, cs:s, tc:elite, doom3, quake4, homm5 oraz wiele innych tytulow dobrze chodzi (gry testowal tylko na cededze a na cededze coraz mniej gier chodzi a na wine coraz wiecej i coraz lepiej 🙂 ).
    Fani fpsow nie beda zawiedzeni, no i oczywiscie pora natywnych gier jest spoko.

    Co do reszty sie zgadzam w 100%

  • acidburnpl

    [quote post=”106″]3. Co do gier… to hmm inaczej bym to okresil, zapaleni gracze w mmorpgi moga byc rozczarowani, bo ET, cs, cs:s, tc:elite, doom3, quake4, homm5 oraz wiele innych tytulow dobrze chodzi (gry testowal tylko na cededze a na cededze coraz mniej gier chodzi a na wine coraz wiecej i coraz lepiej 🙂 ).
    Fani fpsow nie beda zawiedzeni, no i oczywiscie pora natywnych gier jest spoko.[/quote]
    Przyznam szczerze, że nie bardzo rozumiem ten punkt. Twierdzisz, że testowałeś takie gry jak ET, Quake 4 itd. na Cegeda?

  • Silmethule

    [quote comment=”2517″]
    Przyznam szczerze, że nie bardzo rozumiem ten punkt. Twierdzisz, że testowałeś takie gry jak ET, Quake 4 itd. na Cegeda?[/quote]
    Chyba chodziło jednak tylko o CS-y, Doomy itd. 😛

  • skoruppa

    chodzilo mi ze pan testujacy przez 30 dni ubuntu testowal gry nienatywne przez cedege… wiem troche niezrozumiale to wyszlo.

    Na cededze przetestowalem kilka gier i powiem, ze wine sprawuje sie lepiej (cs:s, homm5)

  • kwalo Autor wpisu

    W tych wnioskach (zaznaczam nie moich) zastanawiają mnie rzekome braki w obsłudze multimediów (dźwięk, grafika, wideo).

    Grafiką się nie zajmuję na codzień. Jak przyszło mi zmienić parę rzeczy w obrazku, to mogłem to zrobić w GIMPie. Myślę, że przy odrobinie wprawy GIMP możne się okazać całkiem wygodnym narzędziem. Czy naprawdę Photoshop jest aż tak niezbędny?
    Program Kino nie otrzymał przychylnej recenzji, ale są inne. Cinelerra np. jest pozytywnie odbierana.
    Zarzut, że na Linuksa nie ma jeszcze dobrego programu do tworzenia muzyki z loopów uważam za absurd! Wynika to chyba z tego, że mam taki gust muzyczny, a nie inny. Konsola jest od grania. Do tworzenia muzyki są instrumenty, a nie komputery 😉 Do edycji plików audio jest audacity, używane zresztą przez wielu na Windowsie.
    Czy z tymi multimediami jest aż tak źle na Linuksie? Cóż, nie jest to moja dziedzina i nie mogę się na ten temat wypowiadać, ale sytuacja z pewnością nie jest tragiczna.

  • sylwester

    kwalo

    Każdą recenzję Linuksa należałoby podzielić na dwie (a nawet trzy recenzje)
    1. SOHO – i tutaj Ubuntu jest absolutnie równoważny, a nawet dzieki stabilności i odporności na wirusy lepszy od wiodącego systemu.
    Kto tak używa komputera? Myślę, że ABSOLUTNA większość użytkowników. Oczywiście oni nie zaglądają na forum, nie piszą postów, nie czytają Czytelni, bo….. nie są zainteresowani tym co kryje się pod tapetą. Po prostu dostają gotowy, skonfigurowany sprzęt i na nim pracują. Oczywiście argumenty o trudnościach z edycja xorga są dla nich dziwaczne i nieistniejące bo nie mają takiej potrzeby.
    2. Gry – tutaj wiadomo 🙁 Argumenty o konsoli w polskich warunkach są cokolwiek chybione.
    3. Zastosowania profesjonalne.
    OK. Mogę się zgodzić – wynika to jednak nie z wad systemu operacyjnego, ale z braków odpowiednich aplikacji, a i to mówimy o pewnym tylko poziomie profesjonalizmu. Jeśli bowiem wejdziemy jeszcze o poziom wyżej (klastry, superkomputery) znowu Linux szczerzy zęby 😉 O tych „profesjonalnych” zastosowaniach komputerów jest głośno, argument jest powtarzany w kółko i do znudzenia, pełno go na forach, blogach, czy nawet w naszej Czytelni, bo…. Tutaj piszą ludzie zainteresowani co krasnoludki za widzialną tapetą robią i skąd się biorą okienka i inne wodotryski. Można, mimo tak wyraźnej, a czasami wręcz patologicznej, polaryzacji wrzucić do tego worka i użytkowników Linuksa, i Windowsa (niektórych :P)
    Przykro mi, Panowie, jesteście jednak w ABSOLUTNEJ mniejszości :D. Nie da się jednak ukryć, że mniejszość ta jest najbardziej hałaśliwa 😉

    Udało mi się zainstalować i skonfigurować wiele (no może parę 😉 ) Ubuntów osobnikom absolutnie nie wiedzącym co to jest Linux. I co? I nic. Systemy stoją, ludzie używają, nie ma problemów z xorgiem (bo niby skąd skoro nie ma roota 😉 ). Ot, szara rzeczywistość i tyle.

    BTW> Czyżby kolejny flejm?

  • bobo

    [quote post=”106″]decydowanie to nie jest system dla grafikow, fotografow.. ogolem mowiac dla calej branzy designerskiej.. tutaj na czele mac osx i windows i tak zdaje mi sie pozostanie przez wiele.. wiele.. lat[/quote]

    co do całej branzy designerskiej to przy okazji prmiery ubuntu 7.04 19 kwietnia 2007 roku ukaże sie „Ubuntu Studio”- linux przeznaczony dla grafikow, filmowców, muzyków… więc coś sie zaczyna dziać…

    systemy LINUKSOWE mają bardzo duży potencjał… w każdej nowej wersji poszczególnej dystrybucji można zauważyć wyraźną poprawe… niestety w przypadku microsoftu i porównania Visty i XP widać zdecydowanie tendencją spadkową…

  • ted

    Kiedyś korzystałem z Photoshopa. Po przejściu na Linux miałem spory problem żeby odpalić PS’a z racji tego, że z systemem miałem pierwszy raz do czynienia. Po przeczytaniu paru postów okazało się, że z instalacja PS’a nie było większych problemów. Jednak pewnego dnia zdecydowałem wypróbować Gimp. Z początku drażniło mnie w nim wszystko a najbardziej to, że pasek narzędzi z pędzlami, paletami itd. jest zupełnie osobno od głównego okna edycji. Jednak po paru próbach i kilku obrazkach doszedłem do wniosku, że na Photoshopa nie ma sensu wracać bo Gimp jest zdecydowanie lepszy! Kolejnym problemem było odtwarzanie muzyki. Przyzwyczajony do prostoty WinAmpa zainstalowałem XMMS. Niedługo później przekonałem się do Amarok’a, który bije na głowę Windows Media Player’a.
    Reasumując – przejście standardowego użytkownika z Windowsa na Linux nie jest do końca łatwe i przyjemne. Jednak jeśli się jest wytrwałym i ma się czas na czytanie postów na forum to nie powinno być z tym większych problemów.

  • amra

    Tez od pewnego czasu przeszedłem częściowo na Linuxa i jestem bardzo zadowolony.
    Potwierdzam jednak, że w pewnych obszarach trudno się od Windowsa uwolnić… w moim przypadku pod Linuxem brakuje mi programów do montażu filmów. Posiadam kamerę nagrywającą w standardzie HD i do edytowania i klejenia pozostają np. Pinacle Studio lub Ulead.
    Może uda się je z sukcesem zainstalować pod Linuxem… sprawdzę.
    A może ktoś zna program warty sprawdzenia??

  • Zajcew

    tak czytam te komenty i powiem tak:

    Jak ktoś znajdzie mi program do projektowania PCB o funkcjonalności protela DXP i narzędzia typu avrstudio to przesiadam sie na linuxa. Tylko nie piszcie mi o eaglu bo nie ma porównania do protela :).
    Jak na razie to linux w mojej firmie jest tylko na serwerze plików/drukarek i sie od 6 miesięcy nie zwiesił.Jak poprzednio był win 2000 serwer to reset był co 2-3 dni bo dziadostwo sie wieszało lub 2 strony dokumentu drukawało 30 minut. Linux jest świetny ale niestety niedoceniany przez producentów oprogramowania projektowego. Co do photoshopa…hmmm żyję bez niego od kilku lat i powiem wam że szybciej i lepiej wychodzą mi efekty w gimpie niż kumplom photoshopomaniakom.

    Pozdro

  • pepe

    Witam,
    a jak wyglada sprawa maili, zadań, kalendarzy itp? Mysle o przejsciu SOHO z win na ubuntu. Mamy w firmie szeroko używany Exchange M.Moutlook. Powszechne jest przydzielanie zadań i wrzutek do współdzielonych kalendarzy. Jak to funkcjonuje w OpenOffice?

    THNX za wszelie info.

  • kwalo Autor wpisu

    [quote comment=”2804″]Witam,
    a jak wyglada sprawa maili, zadań, kalendarzy itp?[/quote]Co do mailowania, to sprawa wygląda zdecydowanie lepiej w każdym przypadku pod Linuksem. Powinieneś się zapoznać z artykułem o mailowaniu. Co do zadań i kalendarzy, to masz np. Evolution. Zdecydowanie więcej zmartwień mają ci, którzy nie potrafią się odzwyczaić od Photoshopa.

  • lucas

    Jestem programistą i uważam, że linux (ja używam od kilku lat Ubuntu, obecnie Ubuntu F.F.) jest doskonałym systemem. W krótkim czasie przewyższył możliwości wielu aplikacji pod Windows. Ma kilka wad, ale są one stopniowo korygowane. Zanim zaczniecie krytykować ten system, zastanówcie się ile lat MicroSoft budował Windows, a ile lat (nie mówię o terminalu) zajęło zrobienie substytutu o naziw Linux. Ubuntu w ciągu 3 ostatnich lat prawie przewyższył możliwościami Windowsa. Pzdr.

  • mario@ubuntu

    a Ja myśle ze bije Ubuntu na lep microshita i te cale oprogramowanie z niego za ktore trzeba płacić najwieksza zaleta jest to że wystarczy znalesc odpowiednie oprogramowanie i zainstalowac przez apt-get lub synaptica wedlug mnie gimp jest 1000% razy lepszy od PS dla tych co nie wierza polecam http://www.gimpuj.info to samo z tworzeniem muzyki Hudrogen mozna porownac z FL jednym Problemem ktory mnie spotkał byla instalacja karty ale problem sie szybko rozwial jesli chodzi o gry to polecam ePSXe Playstation Emulator, Xbox Emulator z PS spisuje sie ok a Xboxa nie testowalem .radze sie przesiadac wszystkim na ubuntu bo mozna tylko chwalic pozdrawiam