Strona 4 z 7

Odp: Dla kogo tak naprawdę jest Ubuntu? Czy uczciwa jest jego promocja w obecnej form

: 24 lis 2009, 01:52
autor: jacekalex
command_dos pisze:"Ostatnio edytowane przez jacekalex ; Dzisiaj o 05:26" - szacunek, o tej porze budzę dzieci do przedszkola ;)
Co do posta, poprzestałbym na "...niedbalstwo".

//k2cl: co do pory, ta "5:26" to jeszcze nic... popatrz sobie na wcześniejsze wpisy, które jacekalex zostawił na forum - całą noc siedział chyba przy komputerze... To się nazywa wytrwały użytkownik :)
No coż, "wytrwały użytkownik" wynika ze sprawdzania w trybie błyskawicznym - co lepiej zainstalować na prawdziwym serwerze w firmie - Qmail czy Postfix.
Stanęło na Qmailu - działa smtp, pop3 i imap - na razie poległem na filtrach sieve zarządzanych z poziomu rouncube (LDA dovecot-deliver), autoresponderze do qmaila, i błędzie w programie clamdscan.

Jak to ruszy w całości - to się wyśpię :grin:

Pozdrawiam
;)

Odp: Dla kogo tak naprawdę jest Ubuntu? Czy uczciwa jest jego promocja w obecnej form

: 25 lis 2009, 15:36
autor: Edwardo
Witam,
Pozwolę sobie dodać kilka słów od siebie do tego tematu.

Jakkolwiek chodzi o Linuxa i związane z nim problemy, to czy zwolennicy oprogramowania Microsoftu z rękoą na sercu mogą powiedzieć, że nie mają z nim żadnych problemów?

Podam przykład na sobie samym. Do niedawna używałem laptopa z systemem Windows XP Home Edition, doskonale pamiętam różne problemy z tym że systemem - zawieszka, problemy ze zrywanym łaczem internetowym, problemy z utworzeniem sieci LAN, problemy z uruchomieniem sieci bezprzewodowej, problemy z instalacją niektórych programów i wiele innych.
Również trzeba było pogrzebać w necie aby znaleźć odpowiedzi na te i inne pytania. Takim ewidentnym wku......em było chociażby pojawianie się pod opisami ikona na pulpicie tła pulpitu zamiast przezroczystości po zainstalowaniu jakiegoś softu.

Pracuje na Ubuntu (teraz 9.10 - wcześniej 9.04) od dwóch miesięcy kiedy to kupiłem lapka bez OS i zastanawiałem się co wybrać. Płyta OM-owa Windowsa z poprzedniego kompa nie chciała się instalować no bo to w końcu wersja OM-owa. Tak więc zaryzykowałem i postawiłem Ubuntu. Nie obyło się bez problemów. Ale na dzień dzisiejszy wiem że można wiele problemów a nawet bardzo dużo rozwiązać tylko trzeba chcieć i nauczyć się tego systemu tak jak się uczono kiedyś Windowsa.

W sprawie sterowników to i tak nie jest źle. Podstawowe urządzenia a na pewno większość z nich działa pod Linuxem. Możemy ubolewać nad tym, że firmy nie wspierają Linuxa na dzień dzisiejszy, ale kiedyś to nastąpi.

Odp: Dla kogo tak naprawdę jest Ubuntu? Czy uczciwa jest jego promocja w obecnej form

: 25 lis 2009, 17:50
autor: command_dos
Nie trzeba szukać problemów, np. w przezroczystości (której nie wiem czemu, nie dał spokoju k2cl ;) ). Dzisiaj kolega miał problem z instalacją bluetooth'a na xp'ku. System wykrywał coś tam (znaleziono urządzenie blablabla) i szukanie sterów po necie. Okazuje się, że jest problem... Nigdzie ich nie ma. Trudno w to uwierzyć, ale we trzech (bo tyle głów tam było) mamy do czynienia z kompami na co dzień i nie daliśmy rady - dajecie wiarę? Przewertowaliśmy wszystko, nawet elektrodę. Gdzieś natrafiliśmy na stronkę, gdzie gościu modyfikuje pliczki instalacyjne jakiegoś innego drivera i "oszukuje" windę, aby zainstalować głupiego niebieskiego ząbka... Co jest grane myślę, pytam kumpli czy sprawny. "Tak, na ubuntu chodzi jak złoto" - usłyszałem. Byłem dumny jak paw, bo w tamtym środowisku znany jestem jako "fanboy linuxa" :) Skończyło się na tym, że zamieniliśmy się z kumplem: ja wziąłem jego noname'a a on mojego 4world'a, do którego stery do windy na necie znalazł...

Odp: Dla kogo tak naprawdę jest Ubuntu? Czy uczciwa jest jego promocja w obecnej form

: 05 gru 2009, 22:59
autor: fryyc
x86man pisze:Witajcie!




Windows 7 - przelana czara goryczy.

Momentem, który zadecydował o wyściubieniu nosa zza produktów Microsoftu w poszukiwaniu nowego oesa, była premiera Siódemki, która okazała się Vistą ' . Ziściły się koszmary zapowiadane w przedpremierowych doniesieniach: w Redmond zrezygnowali z pracy nad MinWinem i postanowili ulepszać niewypał. Po doświadczeniu na własnej skórze jak zachowuje się nowy produkt Microsoftu i kolejnych newsach o powolnym uśmiercaniu XP i stopniowym odchodzeniu od jego wspierania, zdecydowałem, że już najwyższy czas zapoznać się z alternatywą.


Cheers.
ciekawe co piszesz, ja mam zgoła odmienne zdanie, miałem na laptopie Viste HB co okazalo sie totalna porazka [ pentium dual 1,4 + 2GB RAM] tzn mulenie, mocne opoznienie w reakcji [ enter, klapniecie myszka itp] Win 7 natomiast szok [ oba systemy oryginalne] lapek odzyl momentalnie ,jedynie co dziwne z wifi byly problemy [wykrycie i konfiguracja] , przyznam szczerze ze tez smiesza mnie ataki swiata unix na winde, pomijajac zenujace wystepy niektorych musze powiedziec ze ubu mnie pozytywnie zaskoczyl, wykryl wszystko bezblednie [ no moze oprocz skanera odciskow palca] jednakze rozwniez uwazam ze do podstawowego systemu ubu jest jeszcze daaaaleko.

EDIT:
hiroshi007 pisze:A mnie jedna rzecz dziwi napisałeś pierwszy post na tym forum, a miałeś już tyle problemów. Więc gdzie są twoje pytania? Myślałeś, że sam sobie z nimi poradzisz, a potem masz pretensje do nas społeczności, która też tworzy ten system, poprzez pomoc techniczną. .
uwazam ze nadinterpretujesz.... ja akurat mialem problem z ubunciakiem ,zadawalem pytania ktore zostaly bez odpowiedzi,mozesz sprawdzic po nicku. Oczywiscie mozna pisac ze nie pytalem konkretnie,coz. Widze jednak ze nie tylko ja mialem problem ze startem gnoma po uninstalu w synapticu tego czy tamtego. system poprostu wraz z innymi pakietami wywalal rzeczy istotne, zapewne pytal ale skad ja moge wiedziec czy libg... czy inna biblioteka jest taka niezbedna , skad czas na to.. Fakt system OK ale jesli sie go postawi i nie tyka ,inaczej faktycznie jest potrzebna wiedza wprost encyklopedyczna do powrotu do normalnosci , ja akurat nie mialem problemu z niczym innym, no moze z totemem i napisami PL , niestety nie dzialaly u mnie sztuczki ktore podobno dzialaja u innych, zainstalowalem smplayera i poszlo. Koledze wyzej zaproponowalbym koliberka ktory podobno wspiera liveboksa chyba ze sie myle

Odp: Dla kogo tak naprawdę jest Ubuntu? Czy uczciwa jest jego promocja w obecnej form

: 05 gru 2009, 23:02
autor: grzesiek1651
Zgadzam się z tym, że Ubuntu daleko do podstawowego systemu. Sam miałem do niego kilka podejść, ale zawsze coś szło pod górkę. Poradziłem sobie z wieloma problemami. Nadszedł nawet taki dzień kiedy wszystko działało tak jak trzeba, ale po którejś aktualizacji system się posypał. Właśnie dlatego zwykły użytkownik nawet jak zainstaluje Linuxa, zraża się takimi prostymi problemami i daje sobie z tym spokój. Sam znam kilka takich osób. Moim zdaniem Ubuntu nie potrzebuje reklamy jako takiej, tylko prostoty użytkowania. Mam nadzieję że nastąpi to jak najszybciej, bo ideologia jest jak najbardziej słuszna.

Odp: Dla kogo tak naprawdę jest Ubuntu? Czy uczciwa jest jego promocja w obecnej form

: 05 gru 2009, 23:17
autor: swarogu
Już niedługo Linux trafi pod strzechy za sprawą ChromiumOS z Googla (narazie tylko do internetu),jeżeli taki gigant wszedł w linuxa to będzie to sukces ,szczególnie w czasach kryzysu na świecie.

Odp: Dla kogo tak naprawdę jest Ubuntu? Czy uczciwa jest jego promocja w obecnej form

: 06 gru 2009, 11:04
autor: fryyc
a to z tym googlem moze byc faktycznie ciekawe. Krotko mowiac ja zarzucilem tym razem Kubuntu na lenovo [ jako drugi komp] wiec potestuje , zobaczymy co bedzie. Dodam ze jako jedyny system , jakos nie podnieca mnie obecnosc dwoch OSów na raz :-)

Odp: Dla kogo tak naprawdę jest Ubuntu? Czy uczciwa jest jego promocja w obecnej form

: 06 gru 2009, 12:12
autor: command_dos
...system poprostu wraz z innymi pakietami wywalal rzeczy istotne...
pytanie, dla kogo? Jak sam zauważyłeś, wywaliło pakiety istotne dla Ciebie, ale nie tak znaczące dla działania systemu. System bez powłoki graficznej nadal funkcjonował jak poprzedio, a że Ty nie potrafisz się z nim dogadać inaczej jak przez gui, to sorki. Niestety, jak w windzie wywalisz o jedną bibliotekę za dużo (wiesz którą? skąd czas na to?) też możesz zostać pozbawiony interfejsu graficznego, tylko że wtedy jest klapa...

Odp: Dla kogo tak naprawdę jest Ubuntu? Czy uczciwa jest jego promocja w obecnej form

: 06 gru 2009, 13:20
autor: barja
W Czytelni - dyskusja o wyższości tego, czy tamtego systemu, tutaj też niektórzy z Was usiłują wmówić innym, że Linux nie może być podstawowym systemem, że za trudny w obsłudze i takie inne banialuki.
Ludzie, urodziłam się w 1952 roku, więc dla większości z Was - jestem stara, a Ubuntu używam od 6.06, moja młodsza - kończy 13 lat, w Ubuntu czuje się jak ryba (nie siedzę z nią i nie uczę, sama to robi), moja starsza (28 lat) po paru dniach używania Minta stwierdziła, że XP jest jej zbędny. Żadna z nas nie jest informatykiem, guru, czy inną nawiedzoną osobą - więc gdzie ten system jest taki trudny?
Wystarczy, że w okolicy, w domu, w szkole znajdzie się ktoś, kto na początek zainstaluje i pokaże. Przecież Windy też trzeba się nauczyć, samo nic się nie dzieje. To, że ktoś umie włączyć i wyłączyć komputer, zainstalować gierkę - to nie świadczy o wyższości systemu, w którym to robi, bo taka osoba jest dalej, hmm, nie urażając, "newbie", nawet po kilku latach użytkowania komputera i systemu, który na nim jest. Więc irytuje mnie to, że w większości dyskusji takie osoby wyrażają swoje opinie z pozycji "znawcy tematu".

Odp: Dla kogo tak naprawdę jest Ubuntu? Czy uczciwa jest jego promocja w obecnej form

: 06 gru 2009, 13:45
autor: command_dos
@barja - szacunek po raz drugi ;)
Ponadto, o czym powiedziała @barja dodam, że jestem nieco młodszym pokoleniem i "dorobiłem" się dwójki wspaniałych i zwariowanych maluchów, które mają w swoim pokoiku kompa z ubuntu i nie płaczą, że nie potrafią tego, czy owego. Grają, rysują, starszy (5 lat) potrafi otworzyć przeglądarkę, wpisać w google "gry" i wybrać portal z grami we flashu, zainstalowałem im kidzui i potrafią korzystać z tego lepiej jak ja. Wiedzą też, że przeglądarka nie działa, jak taty komputer nie jest załączony (udostępnianie internetu), wiedzą, jak załączyć, wyłączyć komputer, ale nigdy nie słyszałem narzekania. Owszem nieraz, jak idziemy do sklepu, pokazują gierkę, że "tą chcą", wskazując na pudełko w dziale "gry-pc", ale po krótkiej piłce: "ta gra u nas nie zadziała" przenoszą się na dział konsole i tam wybierają dalej. Wszystko się da wyjaśnić, wszystko można zrozumieć - nie ma problemów. Problemem są zwyczajnie nabyte przyzwyczajenia, które zostały wpojone przez giganta. Cieszę się, że moje małe będą pozbawione tych przyzwyczajeń, a z tego co obserwuję, jak siadają przy laptopie dziadka, nie jest dla nich problemem pobranie instalacja i uruchomienie gierki na xp'ku - robią to prawie intuicyjnie. Muszę przyznać, że nawet na ubuntu mają poinstalowane gierki pod windows i zupełnie nieświadomie korzystają z wine...

Odp: Dla kogo tak naprawdę jest Ubuntu? Czy uczciwa jest jego promocja w obecnej form

: 01 sty 2010, 10:27
autor: marbed
x86man pisze: Ubuntu, mimo obiecującego początku i tego, że mnie ujął tymi rozwiązaniami, o których nigdy bym się nie dowiedział w Windowsie, w moich oczach się zdyskwalifikował, ale nie to jest głównym problemem. Problemem teraz staje się jego promocja, coraz to bardziej namolna i agresywna a jednocześnie coraz mniej rzetelna.

.
Czy uczciwa jest promocja Ubuntu w obecnej formie?

Po dłuższym namyśle stwierdzam, że właśnie w obecnej formie czyli wersja 9.10 promocja jest jak najbardziej uczciwa i rzetelna. Zacząłem przygodę z Ubuntu wersją 8.10 i zniechęciłem się. Dopadło mnie wiekszość tego o czym pisał autor tego wątku i stu podobnych. Nic nie działa jak powinno, wszystko trzeba poprawiać, dociągać coraz to nowe pakiety i grzebać w konfiguracji. Do tego potrzebowałem komputera do pewnych specyficznych zastosowań no i poległem.
Ale w międzyczasie nabyłem książkę o Ubuntu, podczytywałem forum, podszedłem ponownie do Ubuntu ale już nie na wariata, że na wczoraj wszystko ma być dopięte na ostatni guzik.
Już sama instalacja 9.10 to siedmiomilowy krok naprzód w porównaniu z 8.10. Instalator przypomina bardzo te Windowsowskie ale to akurat zaleta. Po instalacji sam wygląd systemu jest lepszy, nie wiem czym to jest spowodowane ale tak po prostu jest.
Firefox działa, nie jest wciąż offline ;) jest dźwięk na wrzucie, Nawet Pidgin działa. Ot tak po prostu działa, może czytać z gniazda ;) wcześniej nie mógł teraz może ;)
Ubuntu zrobiło ogromny postęp i teraz właśnie może śmiało wyjśc do ludzi.

Ale o tym by długo.
Najważniejsze jest chyba zdanie które przeczytałem albo tu w czytelni albo na stronie jakilinux: motocykliści nie muszą zapinać pasów, a kierowcy samochodów nie muszą zakładać kasków.
Wszyscy nowi w Linuksie wściekają się że .exe nie działa, że nie można wgrać plików .gz czy .tar że nie ma panelu sterowania, co to jest ten etc i takie tam.
A czy wściekliby się jakby do silnika benzynowego wlali ropy i wyzywali, że kto to widział! do czego to poodbne! zawsze jeździł a dziś nie!
Taka zmiana myślenia jest konieczna bo bez niej użytkowanie Linuksa i za wszelką cenę zmuszania go do uruchamiania plików windwsowych to droga przez mękę i faktycznie bezsens.
Moim zdaniem jeśli ktoś musi używac aplikacji windowsowych to niech zainstaluje windowsa. Wine to mierny substytut na którym jedno działa znośnie ale 10 innych rzeczy już nie. Trudno, jeśli musimy korzystać z jakiejś wyjątkowo specyficznej aplikacji (sam tak mam :( ) nie ma innego wyjścia. Dlatego mam na drugim kompie Windę praktycznie tylko do jednej rzeczy.
Do wszystkiego innego mam Ubuntu 9.10 które spełniło moje oczekiwania.
Szkoda tylko, że Canon potraktował użytkowników Linuksa po macoszemu i sterowniki do drukarki Pixma IP1900 są gorzej niż prymitywne i praktycznie nie da się drukowac zdjęć.
Ale to nie wina Ubuntu tylko niepojętej polityki Canona.

Odp: Dla kogo tak naprawdę jest Ubuntu? Czy uczciwa jest jego promocja w obecnej form

: 09 sty 2010, 17:13
autor: dworakex
@autor: Karty sieciowej za kilka zł nie dało się wymienić, ale kupować licencje na Windowsy to oczywiście :> Pomyśl sobie o tych, którzy za darmo, po godzinach twozą oprogramowanie, sterowniki, gdzie u 999 osób działa, a jednej nie. Potem ta jedna osoba sie żali i omal wyzywa ich, a oni wcale nie muszą tego robić. "linux for human begins" - to prawda, najlepiej popłaczx jeszcze u producentów karty sieciowej, że nei działa na Ubuntu, u Windowsa, ze Win7 Ci się nie podoba i jeszcze u programistów Linuxa, że nie obsługują karty sieciowej. Jeśli denerwuje cię Windows i Linux, przejdź na Maca! Jeśli on nie będzie się podobał, nawet nie próbuj używać *BSD, tylko cofnij się 3-4 dekady w tył.

Przejście z Windowsa na Linuxa może być trudne. Zobacz tez z punktu odwrotnego.. Pytania "Gdzie tu jest repozytorium? Co się podziało z moim /? Nautilus mi nie chce działać! Czy jest odpowiednik GNOME?" - kto?ś tu robił porówanianie, ale opierając się na ludziach którzy mieli już związek z Windowsem, zazwyczaj jako pierwszy..

Sorki, ale jak przeczytałem, że GNOME jest toporne, to ciekawe co byś powiedział na Win7? Tak, nie na Win XP. Teraz mamy zupełnie inne czasy, porównaj "lekkość" XP z lekkością jakiegokolwiek linuxa z GNOME, "wydanego" w 2002.

Na koniec powiem autorowi, że w XP nie działa mi karta sieciowa, pilot do PC i moje programy z Linuxa. Na Windowsie (testowalem XP i 7) WCALĘ nie umiem siebie znaleźc. System jest toporny, nie ma tam ani basha, ani repozytoriów, ani GNOME.. Windows też jest trudny dla osoby przesiadającej sie Linuxa. Tylko zauważ, że jak jakaś osoba się przesiądzie na Linuxa, raczej nie wraca na swój poprzedni system. Bo trudno z lepszego (w domyśle: lepszego "właściwie" [Linux])przesiąść się na gorsze.

Odp: Dla kogo tak naprawdę jest Ubuntu? Czy uczciwa jest jego promocja w obecnej form

: 09 sty 2010, 21:06
autor: EF
Sorki, ale jak przeczytałem, że GNOME jest toporne, to ciekawe co byś powiedział na Win7? Tak, nie na Win XP. Teraz mamy zupełnie inne czasy, porównaj "lekkość" XP z lekkością jakiegokolwiek linuxa z GNOME, "wydanego" w 2002.
W WIN7 po odpaleniu systemu na dzień dobry zawalone >700MiB RAM-u :)
Ale to Ubuntu jest ociężały, nie? ;D

Odp: Dla kogo tak naprawdę jest Ubuntu? Czy uczciwa jest jego promocja w obecnej form

: 10 sty 2010, 15:36
autor: fryyc
dworakex pisze:)przesiąść się na gorsze.
ales teraz przywalil hehe i po co to wywyzszanie z linuksem ?.... Przejscie z systemu na zupelnie inny zawsze bedzie trudne , zrozum ze duzo windziarzy z roznych powodow chce sie przesiadac na np lina i za to trzeba ich pochwalic , za sam fakt ! Dla jednego wazna bedzie legalnosc, drugiemu zaimponuje wlasnie zwiazek z jakas spolecznoscia itd. Swiat jest kolorowy i dobrze,pisanie ze jak ktos przesiadzie sie na lina i nie wraca na poprzednika jest bardzo smieszne. Duzo sie wlasnie zniecheca i wraca. Po to jest to forum zeby im pomagac a nie besztac i wypisywac ze co to za system ze 7 czy XP czy 98 to syf itd.... moze syf moze nie, przesiedli sie -brawo, przy lekkiej pomocy i zaangazowaniu zostana i beda zadowoleni.

Odp: Dla kogo tak naprawdę jest Ubuntu? Czy uczciwa jest jego promocja w obecnej form

: 10 sty 2010, 21:23
autor: karmelek
A ja powiem tak z drugiego bieguna... Używałem Ubuntu przez z górą dwa lata (przez jakiś rok nawet jako jedynego systemu), do tego był jeszcze debian przez kilka miesięcy na desktopie i od około roku debian na serwerze od jakiegoś 1,5 roku. Ubuntu reinstalowałem w tym okresie 2 razy, inne problemy jakoś rozwiązywałem - tyle w kwestii poparcia wiedzą mojej wypowiedzi. Ku wyjaśnieniu: obecnie przesiadłem się na Vistę - z wielu względów: kompatybilności, dostępności softu wszelkiej maści, szybkości, wygody.
W WIN7 po odpaleniu systemu na dzień dobry zawalone >700MiB RAM-u :smile:
Ale to Ubuntu jest ociężały, nie? ;D
Kwestia rozruchu: moj Windows niecale 30 sekund (po ponad pol roku uzywania, bez specjalnego oszczedzania systemu, instalując tam wiele softu, kombinując etc). Ubuntu 9.10 świeżo po instalacji - ponad minutę - no, nie ma co się sprzeczać - Ubuntu bylo sporo wolniejsze. Kwestia RAMu - GNOME i inne cuda braly mi zawsze kolo 400MiB - Vista bierze w tej chwili około 1 GiB (z tego co aktualnie sprawdzam: czyli z masą softu: WMP, GG, SKype, FFox). Ale cóż to jest za argument, skoro nigdy mi tego RAMu nie brakło - obrabiam często duże grafiki i wszystko śmiga płynnie, więc jak dla mnie to średni wskaźnik jest...

Dziwicie się że ludzie odchodzą zniechęceni, bo 'coś nie dziala'. Ale taka jest prawda - ja lubię jak cokolwiek potrzebuję - szybko mogę zmusić do działania. Kiedyś pytałem o kompatybilność mojego lapka z Ubuntu - powiedzieli: "działa". Tylko nikt nie wspomniał, że bluetooth wyłączony pod Windowsem pod ubuntu jest bezużyteczny, że połowa przycisków panelu dotykowego nie działa, a dźwięk i miksowanie delikatnie mówiąc ssie. Ja miałem ochotę kombinować, jakoś działać z tymi niedociągnięciami - ale ktoś"komu to ma działać" czymś takim się zniechęci - on woli mieć pewność, że czego nie kupiłby w sklepie z komputerami - to będzie działać pod jego systemem - bez rozmyślań o chipsetach, driverach i innych cudach.

Odp: Dla kogo tak naprawdę jest Ubuntu? Czy uczciwa jest jego promocja w obecnej form

: 11 sty 2010, 11:58
autor: fryyc
I
zgadzam sie chociaz ja akurat z lapka usunalem viste home basic bo strasznie mulila... dorzucilem 2GB ramu , proc 1,4 dual core wiec pozostala sama naklejka licencyjna hehe, fakt fingerprint nie dziala , kamerka wlasciwie tez ale poza tym ubuntu smiga a do zastosowan domowych w zupelnosci starczy.
Na drugim kompie mam 7 i rowniez jestem zadowolony.
II
druga sprawa to zachowanie niektorych na forum, ktorzy reaguja na slowo windows jak na jakas trucizne.... wyrzucaja, wywyzszaja sie ale coz... wolny kraj :-) wiem to forum ubuntu ale bez przesady.

pozdrawiam wszystkich .

Odp: Dla kogo tak naprawdę jest Ubuntu? Czy uczciwa jest jego promocja w obecnej form

: 12 sty 2010, 00:30
autor: lukaszb
Na początek mała trawestacja...
Dla kogo tak naprawdę jest *? Czy uczciwa jest jego promocja w obecnej formie?
* - tutaj wstaw nazwę dowolnego systemu operacyjnego
Po pierwsze poruszyło mnie to, że przedmówcy pokazują GNU/Linuksa swoim dzieciom, przed nimi chylę czoło.
Po drugie...
A może opowiem o swojej przygodzie z Ubuntu. Otóż swój pierwszy komputer kupiłem prawie trzy lata temu, powód zakupu był trywialny, nie miałem dostępu do komputera i nie mogłem pisać pracy magisterskiej. Oczywiście komputer ten był wyposażony w (jak mogłoby być inaczej) system Windows. Komputer mnie zainteresował, bo szybko się okazało, że można nim w niewyobrażalny dla mnie dotąd sposób przetwarzać na przykład dźwięk, którym z kolei interesowałem się jeszcze wcześniej. Pisałem więc w nim tą pracę i bawiłem się, z czasem zainteresowałem się programowaniem i zaczęło się... Jedna z koleżanek studiowała informatykę i od niej dowiedziałem się, że istnieje jakiś tam Linux, który w dodatku jest jakiś tam "wolny". Wtedy dla mnie czary:) Przyniosła mi więc kilka płytek i powiedziała że z tych różnych Linuksów to chyba Ubuntu jest najfajniejsze. Ubuntu było ostatnim Linuksem z tych płytek jaki wypróbowałem i już przy nim zostałem. Przy okazji okazało się jeszcze, że też można na nim pisać pracę (TeX).
Przyznam szczerze, że miałem kilka "ciężkich" chwil, ale mimo braku dostępu do Internetu "nosiłem" do domu pakiety z zewnątrz:wink:
Teraz Ubuntu jest moim jedynym systemem i mi osobiście niczego w nim nie brakuje, może oprócz tych wesołych okienek typu "wyślij raport błędu...", za którymi jednak szybko przestałem tęsknić.
Odpowiedź 1: Ubuntu jest dla mnie.
Odpowiedź 2: Promocja Ubuntu była względem mnie uczciwa i taka jest nadal.
Jest w tym systemie jakby więcej "powietrza".
Jeśli napiszę kiedykolwiek jakieś wartościowe linie kodu to udostępnię je innym, tak jak mi je udostępniono, oczywiście jeśli jeszcze GNU/Linux będzie istniał:craz:

Forma promocji tego systemu w obecnej jego formie jest uczciwa, ten system to litry potu i wiele nieprzespanych nocy "nawiedzonych", jak to ktoś wcześniej powiedział, którzy niejednokrotnie ciężko pracują jako wolontariusze, udoskonalając sam system i pisząc na niego programy.

Dużo można jeszcze napisać, ale i tak temat się już rozrósł chyba nadmiernie:wink:
To by było na tyle. Pozdrawiam!

Odp: Dla kogo tak naprawdę jest Ubuntu? Czy uczciwa jest jego promocja w obecnej form

: 13 sty 2010, 11:23
autor: fryyc
na koniec powiem tak

moj stary łojciec na kompie mial linucha , [czasy mandrivy 7 ] bardzo mu pasowalo , do neta, open office , jak mu zainstalowalem winde XP bidak co chwila do mnie dzwonil ze nic nie wie, nic nie moze znalezc nic nie dziala , sam uzywam dwoch systemow [ ubu i win 7 - oba sa wedlug mnie dobre maja plusy i minusy ] uwazam ze obsluga systemu to kwestia przyzwyczajenia. Stawiam jednak na ubu z powodu niekonwencjonalnych programow czesto niespotykanych pod windą

tumek

Odp: Dla kogo tak naprawdę jest Ubuntu? Czy uczciwa jest jego promocja w obecnej form

: 13 sty 2010, 19:02
autor: AD psotnik
Post tytułowy jest dla mnie dość dziwny,na autora spadły wszystkie plagi tego świata.
Używam Ubuntu 2 lata i tak naprawdę to miałem 3 dylematy do rozwiązania. Krótka
lektura forum rozwiązała te problemy. Jest to jedyny system jakiego używam i bardzo sobie go chwalę. Net chodzi na ubudsl najpierw z TP a teraz Netia bez zastrzeżeń . Opanowanie posługiwania się Ubuntu nie zajęło mi więcej niż wcześniej win98. Aby niemieć problemów najpierw trzeba trochę poczytać a potem instalować.

Odp: Dla kogo tak naprawdę jest Ubuntu? Czy uczciwa jest jego promocja w obecnej form

: 15 sty 2010, 01:07
autor: pendejo
Promocja jest ok, ale tylko jeśli komuś będzie działać. Wciskanie na siłę komuś systemu nawet jak się widzi, że coś nie działa i nie będzie działać to tylko ślepa uliczka, bo taki człowiek się zrazi i będzie rozpowiadał, że linux ssie.
Jak ktoś chce swojemu znajomemu zainstalować np ubuntu niech najpierw zrobi dokładny wywiad i sprawdzi czy na pewno wszystko będzie ok, wtedy będziemy mieli więcej zadowolonych użytkowników, a mniej rozczarowanych.