Strona 2 z 2

Odp: Promocja negatywna

: 16 cze 2009, 16:15
autor: Crowman
No dobrze, ale na zachodzi powoli opuszcza się komercyjne oprogramowanie właśnie na rzecz linuxa. I nie mówię tu o osobach fizycznych, ale dużych instytucjach, jak Policja w Niemczech.

Odp: Promocja negatywna

: 16 cze 2009, 22:14
autor: madam
Jeśli chodzi o stosowanie Linuksa w urzędach państwowych, to często usłyszymy, że wiąże się to z wysokimi kosztami wdrożenia, bo ludzie nie umieją go obsługiwać. Tymczasem jest to kwestia długofalowej polityki państwa, które stworzyło model edukacji w dziedzinie informatyki oparty o Windowsa.
Innymi słowy:
"Jak się powiedziało A, to trzeba powiedzieć B"- rzekł filozof wdeptując drugą nogą w kupę.

Obecnie obowiązujące przepisy stwarzają pewne przesłanki do podjęcia walki z pewnymi praktykami, jak np. z tymi, które stosuje iTVP.

W myśl art. 15 ust. 1 pkt 5 czynem nieuczciwej konkurencji jest działanie mające na celu wymuszenie na klientach wyboru jako kontrahenta określonego przedsiębiorcy lub stwarzanie warunków umożliwiających podmiotom trzecim wymuszanie zakupu towaru lub usługi u określonego przedsiębiorcy.

Część takich praktyk moim zdaniem ewidentnie pod ten przepis podpada. Tym niemniej nie są z tego egzekwowane żadne skutki prawne.

W obowiązujących regulacjach jest moim zdaniem potrzebne wiele zmian. Potrzebne są również zmiany szeroko rozpowszechnionych złych i szkodliwych dla obywateli praktyk.

Niestety postulaty zmiany stanu prawnego, czy praktyk administracji państwowej, mają charakter stricte polityczny. A od upolitycznienia środowiska open source usiłują się odciąć, gdyż to się "kojarzy z czymś brudnym". Między innymi dlatego mamy więc ten brud.

Odp: Promocja negatywna

: 25 cze 2009, 21:35
autor: WebNuLL
To my wszyscy użytkownicy Linuksa jesteśmy odpowiedzialni za jego rozwój i popularność.

Gdyby tak co 5 użytkownik Linuksa zainstalowałby 5-10 osobom system to byśmy mieli niezły procent.

Ostatnio ktoś poprosił mnie o pomoc w instalacji Ubuntu 9.04 tak aby skasować Windows XP, zrobić odpowiednie partycje na nowo i zainstalować samego Linuksa.
Wszystko odbyło się przez komunikator, gdzie uruchomiliśmy VNC na LiveCD i zainstalowałem system, gdzie tamten "ktoś" się patrzył i uczył instalować system - jak mu kursor sam chodzi ;)

Pozdrawiam, WebNuLL

Odp: Promocja negatywna

: 26 cze 2009, 13:34
autor: Otik
WebNuLL pisze: Gdyby tak co 5 użytkownik Linuksa zainstalowałby 5-10 osobom system to byśmy mieli niezły procent.
Jeżeli dobrze liczę, to dałoby to 100%, a w opcji maksimum 200% wzrost. Czyli z 1% na 2-3% obecności na rynku OS. Eeee... To dalej nie jest nieźle. :/ Wiem, czepliwy jestem. ;)

Odp: Promocja negatywna

: 30 cze 2009, 22:43
autor: k-pax26
Jeżeli dobrze liczę, to dałoby to 100%, a w opcji maksimum 200% wzrost. Czyli z 1% na 2-3% obecności na rynku OS. Eeee... To dalej nie jest nieźle. :/ Wiem, czepliwy jestem.
Małymi krokami do przodu...

Odp: Promocja negatywna

: 02 cze 2010, 00:15
autor: maciejewski
a ja odświerzę kotleta.
mamy cioteczkę unię, która prostuje banan i zalicza węgorze do ślimaków, ale jednocześnie jest uczulona na monopol. są przepisy, które nie są egzekwowane- i jeszcze jedna sprawa:
ostatnio często trąbi się o fatalnym stanie naszego szkolnictwa- które nie przygotowuje ludzi do pracy.
MIT- najlepsza polibuda świata rozwija własnego OS'a i dobrze na tym wychodzi od dawna. my mamy zarąbistych koderów (chociażby twórców PLD Linux), więc czemu nie?
brakuje pomocy w liceach i technikach, zwłaszcza z matmy- dlaczego studenci maja tworzyć bezsensowne i ODTWÓRCZE prace? ostatnio mój kumpel za kasę pisał komuś pracę inżynierską z informatyki- fikcyjny komis gsm!!!
po co? nie lepiej portal z korepetycjami z matmy? po co nam kolejna praca magisterska na PW o protokołach BGP, która tak naprawdę jest przepisaniem manuali CISCO (widziałem taką)- nie lepiej popracować nad jakimś zastosowaniem zdobytej wiedzy?
i rzecz do której zmierzam:
my -naród ciemiężony wiekami przez naszych wrogów i sprzymierzeńców- sami kładziemy się pod nóż "strażnia pokoju" jakim są USA- państwo, które wszczęło w XX wieku najwięcej wojen. jak?
CISCO już oficjalnie mówi, że zostawia dziury dla NSA (agencja bezpieczenstwa wewnetrznego USA) mimo ze sprzedaje towary na caly swiat. microsoft też przyznaje, że współpracował z NSA przy projektowaniu zabezpieczeń do win7 - czytaj ameryańce mają nas na talerzu.
ponadto większośc pism i formularzy może być generowana przez zwykłe strony html (nawet nie php) i nie potrzebne są dziesiątki tysięcy licencji na ms office.
można armię ludzi studiujących informatykę zaprzęgnąć do twórczej pracy po to aby później być odpornym na perturbacje za granicą. jeśli powstałaby międzyuczelniana platforma rozwijająca aplikacje potrzebne na inne kierunki studiów- to okazałoby się że do narysowania tulejki nie potrzebujemy AutoCADa z nakładką Mechanical, a open source'wy odpowiednik.
potrzebujemy też wyedukowaną kadrę IT. bo jeżeli informatyk w urzędzie ma problemy z konfiguracją połączenia na windzie, to jaki z niego informatyk?poza tym odpada marnotrawienie czasu, bo na linuksie większośc gier po prostu nie pójdzie, a po drugie zawsze można zlecić wykonanie programu/aplikacji międzyplatformowej na wypadek późniejszej migracji (open source musi być międzyplatformowy z założenia)
rzecz jest w tym, aby wszyscy wysokiej klasy specjaliści agitowali i utworzyli lobby, a nie w bezsensownym wymienianiu przewag jednego nad drugim.
trzeba również pokazać wymierne korzyści- bo sprzętu nie trzeba wymieniać, bo starsza wersja open office jest odczytywana przez nowszą i postawić je naprzeciw wyrzeczeń jakie trzeba będzie ponieść- szkolenia (ale niekoniecznie całej kadry-tylko adminów i helpdeski). można się uniezależnić, tylko trzeba ludziom wbić do głów, wszystkie za i przeciw. RZETELNIE. linuks ma naprawdę wiele do zaoferowania i sam się obroni, więc nie wolno się bać mówić o jego wadach.

Re: Promocja negatywna

: 03 cze 2018, 14:38
autor: Stary Człowiek
Odświeżenie ponowne "kotleta"
Napisano już w tym temacie mało wiele ale... ... co się do dnia dzisiejszego zmieniło? ... nic. Mówienie (pisanie) o tym by Linux przejął przynajmniej w części rynek innych systemów to utopia. Zacznijmy od początku: idę do sklepu po maszynę ( komputer) i od zaraz kupuję maszynę z zainstalowanym Windows 'em, proszę o komputer bez tego podsystemu - niestety mogą mi go dopiero sprowadzić - Celowo tu napisałem "podsystemu" gdyż "Windows" ani "Linux" nie może być nazwanym systemem mimo że błędnie jest tak nazywany, jako że to "Firmware" danej maszyny przygotowuje maszynę do współpracy z tymi i nie tylko podsystemami. Idziemy dalej z napotykanymi trudnościami - kupuję do komputera Tuner TV i znowu jest sterownik do "jedynie słusznego podsystemu" a jeżeli chcesz uruchomić pod Linuxem to szukaj sposobu, Nie wspomnę tu o zajęciach informatyki w szkołach - ale ten temat był już wyżej poruszany. Moim zdaniem aby zmienić nastawienie do Linuxa trzeba by "wymusić" na decydentach wprowadzenia w szkołach zajęć zarówno w Linuxie, Windows 'ie, jak i Mackintosh 'ie - a następnie wprowadzić do systemu sprzedaży maszyny bez podsystemu z możliwością zainstalowania wybranego w miejscu zakupu maszyny.

Re: Promocja negatywna

: 04 cze 2018, 09:23
autor: czesioo
Linux się ma dobrze na serwerach www. Ma się dobrze na prywatnych komputerach fanatyków Linuksa.
Linux nie istnieje w firmach, administracji, samorządach, oświacie bo tam królują produkty M$. Boję się że tego nic nie zmienia - patrz przykład Linuksa w Monachium. Latami śledziłem to bardzo dokładnie.

Re: Promocja negatywna

: 04 cze 2018, 14:31
autor: rrico
Żeby ruszyć tak globalną zmianę jak cała administracja dowolnego szczebla, to byś musiał zmienic systemy globalnie wszędzie, zakładając że masz aplikacje pozwalające wykonywać określone zadania. Są niestety standardy, na których większość firm bazuje bo cośtam. I nie może jedna firma przejść na linuxa, bo ma otoczenie, z którym musi się komunikować. Czyli zmiana możliwa by była dopiero po przejściu tego otoczenia na linuxa, i tak coraz szerzej. IMO nie bardzo wykonalne. Serwery i stacje w domu jak najbardziej, bo każdy może sobie instalować co lubi, ale np. z rozliczeniem podatku już można mieć schody, system państwowy (czyli jakby wyższego rzędu) wymusza określone rozwiązania. I peszek. Powinno się opracować jakąś płaszczyznę wymiany, typu np. formaty obsługiwane przez kilka systemów. Ale tu z kolei wchodzą pieniądze i interesy. Nie każde oprogramowanie jest darmowe, a z "uniwersalnym" formatem ludzie przestaliby je kupować.

Re: Promocja negatywna

: 04 cze 2018, 14:50
autor: lcoyote
czesioo pisze: 04 cze 2018, 09:23 Linux się ma dobrze na serwerach www. Ma się dobrze na prywatnych komputerach fanatyków Linuksa.
Linux nie istnieje w firmach, administracji, samorządach, oświacie bo tam królują produkty M$. Boję się że tego nic nie zmienia - patrz przykład Linuksa w Monachium. Latami śledziłem to bardzo dokładnie.
===================
Z tym niestety trzeba się zgodzić. Jednak warto byłoby i w Polsce coś takiego wdrażać.
A tutaj link do artykułu na temat przez Ciebie opisany, czyli Linux i Monachium
https://www.dobreprogramy.pl/Linux-w-Mo ... 79554.html
https://www.spidersweb.pl/2016/11/linux ... chium.html

Re: Promocja negatywna

: 04 cze 2018, 16:37
autor: Tomfoc
Ja to tych urzędników nawet rozumiem. Z ich punktu widzenia Linux to system cdd (całkiem do orzeszek). Nie da się ustawiać przetargów, bo system darmowy. Uważam, że każdy kij ma dwa końce. Z jednej strony popularność Linuksa mogłaby zachęcić producentów sprzętu do tworzenia odpowiednich sterowników a to ułatwiłoby życie wielu użytkownikom. Z drugiej strony popularność Linuksa spowodowałaby lawinowy wzrost ilości wszelkiej maści wirusów i innych robali.

Re: Promocja negatywna

: 04 cze 2018, 17:45
autor: lcoyote
Tomfoc pisze: 04 cze 2018, 16:37 Ja to tych urzędników nawet rozumiem. Z ich punktu widzenia Linux to system cdd (całkiem do orzeszek). Nie da się ustawiać przetargów, bo system darmowy. Uważam, że każdy kij ma dwa końce. Z jednej strony popularność Linuksa mogłaby zachęcić producentów sprzętu do tworzenia odpowiednich sterowników a to ułatwiłoby życie wielu użytkownikom. Z drugiej strony popularność Linuksa spowodowałaby lawinowy wzrost ilości wszelkiej maści wirusów i innych robali.
======================
Nie całkowicie masz rację, bo przetargi na zachodzie Europy i korupcja wygląda inaczej niż w Polsce (nie twierdzę że korupcji nie ma), a to że kij ma dwa końce to też prawda. Jeśli byłyby robale, to powstałoby więcej zabezpieczeń niż obecnie. Każdy przyzna, że Linux (wszelakie dystrybucje) jest bardziej stabilny niż Windows.

Re: Promocja negatywna

: 05 cze 2018, 17:51
autor: lcoyote
Podobnie jest w punktach sprzedaży sprzętu komputerowego (laptopy i pecety "stacjonarne") - bo wiadomo, że sprzedawcy bazują na prowizji od sprzedaży oprogramowania. Po co promować bezpłatnego Linux, skoro mogą zarobić na sprzedaży Windows. Należy też zrozumieć serwisy komputerowe, ponieważ Linux jest "bardziej stabilny" (oczywiście nie zawsze) a Windows wymaga częstszego kontaktu z serwisem (a co za tym idzie pieniążki) bo za usługi trzeba NIESTETY płacić. Pozdrawiam.
Ja też pracuje jako serwisant, - i gdyby nie sypiący się często Windows - pewnie nie miałbym tyle pracy co teraz.

Re: Odp: Promocja negatywna

: 06 cze 2018, 12:00
autor: czesioo
Cuba pisze: 11 lut 2009, 13:15 Szanse małe jak nasz budżet. Oto przykład, pracuję w dużej prywatnej firmie i do sterowania i wizualizacji pracy urządzeń był zainstalowany Qnx. I od instalacji czyli 1995 roku hulał aż miło, łatwo było cokolwiek w nim znaleźć a obsługiwali go ludzie mający mierne (żadne) pojęcie o komputerach czy systemach. Aż nadszedł ten dzień, w którym nastąpił zgon komputera ( o czym w nieutulonym żalu zostaliśmy poinformowani). Ten smutny fakt nastąpił w połowie 2008 r. komputer był tylko raz aktualizowany a tak poza tym NIGDY nie wyłączany. I jak myślisz jaki system nam zaserwowano, tak proszę państwa Windows Xp a pod nim pracuje program, który teoretycznie ma robić to samo albo lepiej niż Qnx. Ja i jeszcze kolega jako tako orientujemy się gdzie co jest reszta przeklina po jaką ch....rę wgrano nowy system, który jest gorszy od poprzedniego. I co ano nic bo windows jest lepszy i w firmie mogą go naprawić taką otrzymaliśmy wiadomość ( co się okazało g...o prawdą) i koniec gadania.
Do mnie w latach 90-tych trafiła rozsyłana przez QNX wersja demonstracyjna. Na dyskietce 1,44 MB zrobiłam z niej samobutujący się system operacyjny ułatwiający testowanie sieci i komputerów. Nic wielkiego ot tak żeby sprawdzić czy działa sieć lub komputer.