Unity czyli to co zabije Ubuntu?!

Plotki, ploteczki na temat Ubuntu
feather7
Piegowaty Guziec
Piegowaty Guziec
Posty: 2
Rejestracja: 13 sty 2008, 22:20
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 9.10
Architektura: x86_64

Unity czyli to co zabije Ubuntu?!

Post autor: feather7 »

Moim zdaniem Unity to największy błąd jaki mogli popełnić twórcy Ubuntu. Uważam że rozwiązanie które nam zaoferowano nadaje się na telefony komórkowe a nie na PC'ty. Na dodatek okrojono możliwość łatwego konfigurowania i dostosowywania systemu do własnych upodobań upodabniając go tym samym do produktów marki MS. Twórcy zabijają w ten sposób funkcjonalność wygodę pracy tworząc upośledzony interfejs dla upośledzonych użytkowników.
Najgorsze jest to, że właściwie zabrano użytkownikom wybór. W poprzedniej wersji 11.04 można było wyłączyć w prosty sposób Unity co wszyscy znani mi użytkownicy robili zaraz po instalacji lub chwilowej zabawie tym cudactwem (a jest ich sporo zważywszy że od wielu lat jestem zaangażowany w instalację i pomoc nowym ubuntowym user'om). Tym razem jest inaczej i v 11.10 w zasadzie wyboru nie ma. Wszelkie próby powrotu do w pełni funkcjonalnego Gnoma wiodą przez pasmo wzajemnie gryzących się pakietów zabierając przy tym czas i chęci do korzystania z tego systemu :((.
Mam do Was dwa pytania:
1) Jestem ciekaw ilu z Was w pełni jest zadowolonych z Unity a dla ilu to rozwiązanie to po prostu strzał w stopę (proszę o wypowiedzi bo może to zemną jest coś nie tak a Unity jest super ;)).
2) Macie jakieś pomysły jak zaapelować/skłonić twórców Ubuntu by dali nam wybór z czego chcemy korzystać w kolejnych "odsłonach" systemu (o usunięciu Unity pewnie nie ma co marzyć ;))?
Awatar użytkownika
lulo
Piegowaty Guziec
Piegowaty Guziec
Posty: 23
Rejestracja: 23 kwie 2007, 10:51
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: inny OS
Środowisko graficzne: GNOME
Architektura: x86_64
Kontakt:

Re: Unity czyli to co zabije Ubuntu?!

Post autor: lulo »

ad.1) Zdecydowanie potwierdzam Twoje spostrzeżenia i zaliczam się do grupy niezadowolonych (przynajmniej na obecnym poziomie konfiguralności, stabilności i swobody używania unity)
ad.2) Raczej wątpliwe by coś pomogło...Sytuacja zaczyna zmierzać chyba w tym kierunku, że zaczną powstawać jak grzyby po deszczu najróżniejsze custom-ubuntu
feather7
Piegowaty Guziec
Piegowaty Guziec
Posty: 2
Rejestracja: 13 sty 2008, 22:20
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 9.10
Architektura: x86_64

Re: Unity czyli to co zabije Ubuntu?!

Post autor: feather7 »

No znajomi zaczynają poważnie szukać alternatywy najczęściej rozważają kubuntu i minta. Wielu skarży się że system zwolnił. Wolniej też startuje i się zamyka a na dodatek żeby tego było mało kilka osób skarży się że nowe Ubuntu się wiesza :( Ja uważam że unity pewnie się sprawdzi na tabletach ale to powinni zrobić jakąś osobną wersje na tablety a nie wciskać to cudo na siłę nie dając wyboru :(
Awatar użytkownika
brezniew
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 2680
Rejestracja: 12 kwie 2011, 16:48
Wersja Ubuntu: inny OS
Środowisko graficzne: Fluxbox
Architektura: x86_64

Re: Unity czyli to co zabije Ubuntu?!

Post autor: brezniew »

Polityka firmy Canonical jaka jest każdy widzi, od wielu lat tak było i nie rozumiem skąd ten lament.

Kubuntu to nadal to samo Ubuntu. Mint właściwie też.
Poza tym to dotyczy ogólnie GNOME, a nie tylko samego Ubuntu. Unity to "inna wersja" GNOME Shell.

A wybór jest: KDE, GNOME Shell, GNOME Fallback, Xfce, LXDE, Openbox, Enlightenment, Fluxbox, FVWM i inne.
Awatar użytkownika
Rafcio
Wytworny Kaczor
Wytworny Kaczor
Posty: 328
Rejestracja: 12 paź 2011, 06:09
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: inny OS
Środowisko graficzne: Xfce
Architektura: x86

Re: Unity czyli to co zabije Ubuntu?!

Post autor: Rafcio »

...każdy z nas ma wybór , ja nie zmieniam swoich przyzwyczajeń, uwielbiam Gnome i już tak zostanie . Nie potępiam Unity to są początki napewno to
dopracują , ale niech user ma wybór. Ubuntu to gnome ,Kubuntu to kde i tak dalej , może do Ubuntu z unity by pasowało Unibuntu , ale to już temat na
osobny wątek ...
Pozdrawiam :roll:
Debian Jessie
Awatar użytkownika
linuxozaurus
Gibki Gibbon
Gibki Gibbon
Posty: 2154
Rejestracja: 02 lis 2010, 22:45
Płeć: Kobieta
Wersja Ubuntu: 20.04
Środowisko graficzne: GNOME
Architektura: x86_64

Re: Unity czyli to co zabije Ubuntu?!

Post autor: linuxozaurus »

Uważam że rozwiązanie które nam zaoferowano nadaje się na telefony komórkowe a nie na PC'ty.
ja tez jestem tego zdania biorąc pod uwagę obecny stan rzeczy
Na dodatek okrojono możliwość łatwego konfigurowania i dostosowywania systemu do własnych upodobań upodabniając go tym samym do produktów marki MS.
nie rozwinęli jeszcze funkcjonalności Unity i wcale nie jest wodowny do oprogramowania ze stajni M$
Najgorsze jest to, że właściwie zabrano użytkownikom wybór
wybór jest bo nie musisz używać unity
1) Jestem ciekaw ilu z Was w pełni jest zadowolonych z Unity a dla ilu to rozwiązanie to po prostu strzał w stopę (proszę o wypowiedzi bo może to zemną jest coś nie tak a Unity jest super ;)).
zrób sobie ankietę to się dowiesz
ad2 zgadzam się z lulo
witam
Linuxozaurus
Santo Subito Ioannes Paulus II "wolne oprogramowanie dla wolnych ludzi"
Lenowo IdeaPad L340 17API z Windows 11 Windows Dual Boot Linux Mint Cinamon in secure boot end user mode.

🇺🇦Sława Ukrajini!🇺🇦
Awatar użytkownika
Knopper90
Serdeczny Borsuk
Serdeczny Borsuk
Posty: 136
Rejestracja: 21 maja 2011, 00:03
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: inny OS
Środowisko graficzne: KDE Plasma
Architektura: x86
Lokalizacja: Bytnica
Kontakt:

Re: Unity czyli to co zabije Ubuntu?!

Post autor: Knopper90 »

A czy nikt przez chwilę nie pomyślał dlaczego unity ma zablokowane możliwość przerabiania miejscami różnych elementów środowiska etc, itd? Wielu pewnie się podpisze że tablety, smartfony itd, że to jest powód i będą mieli rację. Ja jednak wnioskuje że nie tylko. Gdyby dali w unity taką wolność jaką mają inne środowiska graficzne/menadżery okien to pewnie na wiesz wyszły błędy, które twórcy unity nie domyślają ponieważ unity jest nowym projektem i nie zauważono większość problemów i błędów. Każdy mieszałby takim unity jak by chciał i wywalało co nowe problemy a LTS tuż tuż... łatwiej wszelkie śmieci pod dywanem schować niż je sprzątnąć :twisted:
PCLinuxOS 2012.08 KDE
Awatar użytkownika
m_o
Piegowaty Guziec
Piegowaty Guziec
Posty: 11
Rejestracja: 19 paź 2011, 07:55
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: inny OS
Środowisko graficzne: KDE Plasma
Architektura: x86_64
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Re: Unity czyli to co zabije Ubuntu?!

Post autor: m_o »

IMO złe nie jest, ale część aplikacji nie korzysta poprawnie z traya, np kadu. Sporej liczbie użytkowników może to sprawiać problemy.
Jednak własnie postawiłem ubuntu na nowym lapku i będę używać standardowego wyglądu Gnome
Miłosz
Gentoo user
Awatar użytkownika
makson
Przebojowy Jelonek
Przebojowy Jelonek
Posty: 1542
Rejestracja: 23 mar 2009, 07:10
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 16.04
Środowisko graficzne: Xfce
Architektura: x86_64

Re: Unity czyli to co zabije Ubuntu?!

Post autor: makson »

feather7 pisze:...W poprzedniej wersji 11.04 można było wyłączyć w prosty sposób Unity co wszyscy znani mi użytkownicy robili zaraz po instalacji lub chwilowej zabawie tym cudactwem (a jest ich sporo zważywszy że od wielu lat jestem zaangażowany w instalację i pomoc nowym ubuntowym user'om). Tym razem jest inaczej i v 11.10 w zasadzie wyboru nie ma. Wszelkie próby powrotu do w pełni funkcjonalnego Gnoma wiodą przez pasmo wzajemnie gryzących się pakietów zabierając przy tym czas i chęci do korzystania z tego systemu :((...

Kod: Zaznacz cały

sudo apt-get install gnome-session-fallback
przy logowaniu wybieramy GNOME Classic i pozamiatane.

W pracy (za plecami) upgrade-owali mi Ubuntu do 11.10, ale GNOME Fallback jakoś daje radę.
Pozdrawiam
Miałem Linuksa, zanim stało się to modne.
infort
Serdeczny Borsuk
Serdeczny Borsuk
Posty: 204
Rejestracja: 19 paź 2010, 02:13
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 14.04
Środowisko graficzne: Unity
Architektura: x86_64
Kontakt:

Re: Unity czyli to co zabije Ubuntu?!

Post autor: infort »

A ja jednak troszkę będę bronił Unity.

Po pierwsze większość narzekań wynika z wieloletnich przyzwyczajeń. Mam znajomych, dla których niedoścignionym wzorem ergonomii jest Windows XP i są nawet gotowi instalować pirackie oprogramowanie byle pozbyć się z laptopa legalnie zakupionej siódemki. Zgroza.

Panele Gnome nie są idealne. Zaczynając przygodę z Linuksem (ubuntu 9.04) nie byłem przekonany do tego środowiska, ale jak zobaczyłem KDE to zacisnąłem zęby. Z czasem wywaliłem dolny panel, zainstalowałem z boku dock AVN i nie mając jeszcze pojęcia o Unity otrzymałem coś podobnego. Gdy jeszcze używałem Windows 7 to też pasek zadań miałem po lewej stronie.
Boczny Launcher w laptopie o panoramicznym ekranie jest dobrym rozwiązaniem, nikt mnie nie przekona że jest inaczej - chyba, że używać opcji ukrywania panelu. Co mnie akurat nie odpowiada.

Idea indykatorów zamiast notification area jest dyskusyjna ale do przyjęcia. Oprogramowanie z czasem się dostosuje, zawsze mozna też użyć jakiegoś zamiennika, zresztą większość programów szybko otrzymało możliwość używania indykatorów. Tyle, że akurat problem jest z komunikatorami. Polska sieć GG to ewenement, dlatego takie są problemy z Kadu czy Empathy. Tego nie przeskoczymy... ale nie ma to nic wspólnego z polityką Canonical.

Ergonomia Unity... Po pierwszym szoku, można się przyzwyczaić. Jeden warunek - używamy klawiatury nie tylko myszy. Jest wtedy naprawdę szybciej.

Najwięcej zarzutów słychać odnośnie konfigurowalności środowiska. Mogę się zgodzić, że z każdym wydaniem ilość opcji do łatwego wyklikania maleje. Jest jednak małe ale... Otóż patrzymy na to z punktu widzenia wieloletniego użytkownika linuksa, który ma jakieś swoje przywyczajenia, rzeźbi system pod siebie. Rzeczywistość jest bardziej prozaiczna. Przeciętny użytkownik komputera nie grzebie w systemie. Chce żeby on działał, najlepiej bez jakichkolwiek komplikacji (słynne: wolę nie ruszać bo jeszcze się zepsuje, które jak mantrę powtarza większość moich klientów windowsowych). A tu jest w miarę dobrze - Ubuntu jak na linuksa jest proste, działa z dużą ilością sprzętu od ręki. Osobiście zdarza mi się polecać Ubuntu jako alternatywę dla Windows do domu i raczej nikt nie narzeka. Chyba, że chce grać, ale takim to radzę zawsze najnowsze windows lub konsolę.

Uzytkownik, który troszkę liznął już linuksa i potrafi czytać ze zrozumieniem (wiem, coraz rzadsza to umiejętność ale nie zanikła przecież całkowicie) da sobie radę z przystosowaniem pod siebie nawet Unity. No chyba, że chce z tego zrobić panele Gnome :) na takich to szkoda czasu.

Przetestowałem (solidnie, a nie tylko żeby zobaczyć jak wyglądają) większość środowisk graficznych. Może niektórych zdziwię, ale Unity jest wysoko na mojej liście. Moim zdaniem to coś pośredniego między starym Gnome a całkowitą rewolucją jaką jest Gnome shell. Ten to dopiero wymaga zmiany przyzwyczajeń. Uruchomiłem shella, gdy jeszcze nie obsługiwał pulpitu. Jako, że używam Pulpitu jako przestrzeni roboczej a nie do trzymania ikonek, było to nie lada wyzwanie. Ale po dwóch dniach przestało mi przeszkadzać. Trzeba być po prostu otwartym - pewne rzeczy da się zrobić na różne sposoby.

Pomijam aspekt techniczny - zarówno Unity jak shell nie są na stare komputery i im prędzej użytkownik to zrozumie, tym dla niego lepiej. Przecież nikt nie uruchamia Windows 7 na maszynie z 512MB RAM i słabym procesorem. Da się od biedy, ale komfort pracy żaden. Może jestem wyjątkiem, ale nigdy nie miałem problemów z uruchomieniem systemu. Pewnie dlatego, że mam kartę Intela. Wiem, jaką gehennę potrafią przeżywać posiadacze ATI. To jednak nie jest problem Unity tylko linuksa jako takiego...

I na koniec mała rada dla tych co narzekają na Unity. Spróbujcie Gnome shell. Jest szybsze graficznie (z wyjątkiem wyszukiwania), troszkę ładniejsze i zmusi was do całkowitej zmiany przyzwyczajeń. Minimalizacja okna? A co to takiego i po co? :) Pasek zadań? A na co to komu? :) Spróbujcie. A po tygodniu wróćcie na Unity. I wtedy spojrzycie troche inaczej.
Toshiba C850 i3-3210M 4GB RAM, Intel HD4000, Ubuntu 14.04
Samsung N145 Lubuntu 14.04

www.bezpieczneubuntu.pl
Savpether
Wytworny Kaczor
Wytworny Kaczor
Posty: 294
Rejestracja: 07 wrz 2010, 15:09
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 14.04
Środowisko graficzne: Unity
Architektura: x86_64

Re: Unity czyli to co zabije Ubuntu?!

Post autor: Savpether »

A ja będe trwał przy swoim pomimo tego, że przez te zmniany byłem zmuszony migrować na Kubuntu. Zmiany wymagają poświęceń, nic nie jest od razu indealne, szczególnie jeśli chodzi o programy, a unity jest programem. KDE 4 na początku tez nie było idealne, nadawalo się do użytku od wersji 4.3/4.4, wszyscy obrzucali je błotem, miało wąskie grono zwolenników. Dajcie czas projektą na rozwój, wierzę, że w Ubuntu 12.04 moje problemy z wydajnością compiz znikną. Nie narzekam, bo dostałem do za darmo, jestem wdzięczny ruchowi open source za to, nie mam czasu pomóc w ulepszaniu unity, więc nie narzekam. Czy któryś z tu piszących wysłał choć jedną poprawkę do Canonical? Wątpię, w takim razie poczekajcie, aż oni to naprawią. Podkreślam, młodym projektą trzeba dać czas, aby je oceniać, zastój też nie jest niczym dobrym. Jak wykonujesz daną rzecz pierwszy/drugi raz, rzecz jasna, że wykonasz ją gorzej niż ten co wykonuje ją 50 raz. Można to odnieść do Unity, dajcie czas na ustabilizowanie się.
Awatar użytkownika
master86
Sędziwy Jeż
Sędziwy Jeż
Posty: 46
Rejestracja: 13 lip 2011, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: inny OS
Środowisko graficzne: Brak
Architektura: x86

Re: Unity czyli to co zabije Ubuntu?!

Post autor: master86 »

Zgadzam się z infort. Ubuntu zawsze reklamowano jako system przyjazny dla użytkownika. Teraz, gdy wraz z Unity, stał się przyjazny zaczynają się narzekania. Ja przez przyjazność rozumiem prostotę użytkowania, ergonomię i ograniczenie opcji do minimum. Należę do tych osób, które (gdy zainstalują system) chcą używać komputera do pracy, a nie grzebać się kilka godzin/dni/tygodni z ogromem opcji, konfiguracji; męczyć się z kompilacją i szukać po internecie rozwiązań swoich problemów.
Tak jak pisałem: Ubuntu staje się jeszcze bardziej przyjazny - minimum opcji i ergonomia. Bez zbędnego babrania się w opcjach.
Jak komuś się nie podoba, to zawsze może zabrać się za Gentoo :P
Savpether
Wytworny Kaczor
Wytworny Kaczor
Posty: 294
Rejestracja: 07 wrz 2010, 15:09
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 14.04
Środowisko graficzne: Unity
Architektura: x86_64

Re: Unity czyli to co zabije Ubuntu?!

Post autor: Savpether »

@master

Piszesz to posiadając KDE4 ? xD Akurat KDE4 ma chyba największa konfigurowalność spośród wszystkich środowisk, więc... hipokryzja? :D
Awatar użytkownika
Echinos
Serdeczny Borsuk
Serdeczny Borsuk
Posty: 237
Rejestracja: 15 maja 2005, 09:48
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: inny OS
Środowisko graficzne: GNOME
Architektura: x86_64
Kontakt:

Re: Unity czyli to co zabije Ubuntu?!

Post autor: Echinos »

Ja zagłosowałem nogami i przeniosłem się na gnome-shell na innej dystrybucji. Ze zmiany jestem bardzo zadowolony choć gnome-shell posiada również wiele podobieństw z Unity to jednak pojawiają się już do niego rozszerzenia dodające różne nowe funkcje. Wracać na obecną chwilę nie zamierzam.
Awatar użytkownika
master86
Sędziwy Jeż
Sędziwy Jeż
Posty: 46
Rejestracja: 13 lip 2011, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: inny OS
Środowisko graficzne: Brak
Architektura: x86

Re: Unity czyli to co zabije Ubuntu?!

Post autor: master86 »

Savpether pisze:@master

Piszesz to posiadając KDE4 ? xD Akurat KDE4 ma chyba największa konfigurowalność spośród wszystkich środowisk, więc... hipokryzja? :D
Cicho, jeszcze ktoś zauważy :mrgreen:

A poważnie: siedzę czasowo. Potrzebuję kompa do pracy i nie chce mi się na razie ściągać i instalować Ubu. Poczekam na najbliższy LTS. Nie mniej podtrzymuję to, co napisałem: ciągle się pisało o tym, jaki to Ubuntu przyjazny, a teraz, jak ograniczono opcję do minimum i (w pewnym sensie) stworzono dystrybucję będącą bardziej "out of box" niż poprzednie wersje, pojawia się marudzenie. Może by tak skomplikować Ubuntu do poziomu Gentoo, hę?
feather7
Piegowaty Guziec
Piegowaty Guziec
Posty: 2
Rejestracja: 13 sty 2008, 22:20
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 9.10
Architektura: x86_64

Re: Unity czyli to co zabije Ubuntu?!

Post autor: feather7 »

Odpowiedzi
Nie jestem przeciwnikiem Unity samego w sobie chodzi o to że moim zdaniem jest mocno niedopracowane i wrzucanie go w podstawowe Ubuntu zniechęca ludzi i to bardzo. Tak jak jeden z przedmówców już pisał zrobili by jakiś remiks Unibuntu a Ubuntu zostawili z gnomem :( i było by super.

sudo apt-get install gnome-session-fallback //to pierwsze co zrobiłem ale ten gnom którego otrzymaĸłem to jakieś okrojone cudo np. klikam prawym na górny panel i ani nie ma możliwości dodania dodatkowych paneli ani skonfigurować "tacki systemowej". Na listwie brakuje zakładki z ustawieniami systemowymi brak menadżera okien a dostępne ustawienia systemowe mocno okrojone :( Otwieram centrum oprogramowania i zaczynam doinstalowywać to z czego korzystałem wcześniej i zaczynają się schody full błędów nierozwiązanych zależności które nie chcą się rozwiązywać :((

Co do podobieństw do systemów MS to chodziło mi o zawodność (np. problemy ze znikającymi programami w tray'u) i zasadzie że system ma wyglądać tak jak go "pan bóg stworzył" (w domyśle programiści) i łatwa zmiana wyglądu czy sposobu maksymalizacji okien czy nawet to z której strony chcę mieć krzyżyk zamykający okno jest teraz ściśle określony (brak wizardów umożliwiających zmianę ustawień wyglądu i dodawania czegokolwiek). I co z tego że pod Tweakem zmieniłem że krzyżyk ma być po prawej stronie okna jak po maksymalizacji wraca do lewej! Kto to wymyślił :((

Jeśli przyjazny system to taki który jest okrojony i niewygodny to taki jest Ubuntu z unity. Może kupujmy myszki z jednym przyciskiem bo nie będzie się nam mylić czy to prawy czy lewy :p i zawsze będziemy klikać ten sam // proste ale czy wygodne (jak ktoś nie siedział na makowych jedno przyciskowych myszach z kulką nie zrozumie ;)) na moje to po prostu udziwnianie na siłę i psucie dobrych rozwiązań i zastępowaniu ich słabszymi ale za to nowymi i ładnymi (coś jak wstążka Windows)
Co do grzebania w systemie o czym pisał Infort jak ktoś tego nie chce to nie grzebie ale jak chce to powinien mieć taką możliwość. Na tej zasadzie wyrosło wolne oprogramowanie masz możliwość rzeźbienia (a tu pochowane pędzle i dłuta i materiał już uformowany) :))
Awatar użytkownika
JezdziecBezNicka
Sędziwy Jeż
Sędziwy Jeż
Posty: 48
Rejestracja: 02 paź 2010, 12:26
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: inny OS
Środowisko graficzne: KDE Plasma
Architektura: x86_64
Lokalizacja: Kraków

Re: Unity czyli to co zabije Ubuntu?!

Post autor: JezdziecBezNicka »

master86 pisze:
Savpether pisze:Ciągle się pisało o tym, jaki to Ubuntu przyjazny, a teraz, jak ograniczono opcję do minimum i (w pewnym sensie) stworzono dystrybucję będącą bardziej "out of box" niż poprzednie wersje, pojawia się marudzenie. Może by tak skomplikować Ubuntu do poziomu Gentoo, hę?
Ograniczanie opcji konfiguracji nie ma nic wspólnego z ergonomią środowiska. Z unity korzysta się źle nie dlatego, że nie da się zmienić pozycji górnego czy bocznego paska a dlatego, że interfejs jest niedopracowany.

A tzw. "sane defaults" nie oznaczają, że należy zrezygnować z możliwości personalizacji. Po co sprowadzać komputer osobisty do poziomu komórek?
ThinkPad E330 + ArchLinux + KDE
robertdv
Piegowaty Guziec
Piegowaty Guziec
Posty: 7
Rejestracja: 28 lip 2010, 20:59
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 12.04
Środowisko graficzne: KDE Plasma
Architektura: x86

Re: Unity czyli to co zabije Ubuntu?!

Post autor: robertdv »

Unity jest całkiem pomysłowe, tylko że miałem kłopoty z górnym paskiem po dodaniu schowka w Ubuntu 10.04. Dodawanie ikon do górnego paska, jest niedopracowane. Wersji Ubuntu 10.10 nie testowałem, być może tam jest to dopracowane. Zresztą zawsze miałem kłopoty po dodaniu apletów w Ubuntu. Wolę jednak
Kubuntu od Ubuntu. A coś podobnego do Unity mam w KDE wybierając w Widoku opcję Znajdź i uruchom.
pozdrawiam robert
infort
Serdeczny Borsuk
Serdeczny Borsuk
Posty: 204
Rejestracja: 19 paź 2010, 02:13
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 14.04
Środowisko graficzne: Unity
Architektura: x86_64
Kontakt:

Re: Unity czyli to co zabije Ubuntu?!

Post autor: infort »

Widać, że niektórych przekonać sie nie da.

Co do nowych interfejsów graficznych to obserwuję ciekawą prawidłowość. Nie spotkałem się z narzekaniem u stosunkowo nowych uzytkowników, czy wręcz po raz pierwszy widzących Ubuntu. Narzekają głownie ci, którzy przywyczaili się do jakiejś opcji i uznali ją za najlepszą na świecie. Mam wrażenie, że prędzej wieloletni posiadacz windowsa przyjmie, że linux jest po prostu inny i trzeba troszkę zmienić swoje przyzwyczajenia, niż linuksowy wyjadacz otworzy się na nowości.

Upraszczanie środowiska nie jest niczym złym. System to podkładka, która służy do uruchamiania aplikacji. To, że jakaś opcja kiedyś była, a teraz jej nie ma, może i kogoś zaboli, ale nie sądzę, żeby twórcy usuwali coś, co jest naprawdę potrzebne. No bo niech mi ktoś powie, co takiego sie stało, jaką to absolutnie niezbędną funkcję usunięto? Że nie mozna łatwo manipulować czcionkami? Jak ktoś musi to sobie poradzi. Bo nie mogę dodać ikonki do górnego panelu? A po co? Od tego jest Launcher. I można by tak długo...

Ergonomia pracy zależy w dużej mierze od naszych nawyków. Jeśli ich nie zmienimy, to każda zmiana interfejsu będzie pogorszeniem efektywności pracy. Możemy więc albo odrzucić nowe środowiska albo dostosować się do nich.

Gnome shell wymusza zmianę nawyków. Brak minimalizacji okien, stale widocznego paska zadań - podgląd zadań jako okien na pulpicie nie ikon, dynamiczne pulpity, konieczność używania zarówno klawiatury jak i myszki... Ale pracować się da, co więcej, po kilku dniach może to nawet być przyjemne. I co najmniej równie szybkie jak z klasycznymi panelami. Piszę z doświadczenia. A że wymusza to rezygnację z typowego bałaganiarstwa, trzymania wszystkiego na pulpicie, wciskania niezliczonych ikonek do traya...
Unity nie zmusza do tak strasznych wyrzeczeń. Ale jest inne niż panele Gnome. I to jest głowny zarzut co poniektórych.

Polecam zapoznać się z nowym interfejsem Metro nadchodzącego Windows 8. Na pierwszy rzut oka tragedia, ale jak posiedzimy nad tym troszkę to da się żyć. I co mają powiedzieć biedni windowsiarze, którzy alternatywy mieć nie będą. Nic nie powiedzą w swojej masie, przyzwyczają się i za 10 lat nikt o windows xp pamiętać nie będzie.

Przeciętny użytkownik komputera (myślę, że jakieś 90% jak nie więcej, wyłaczam graczy bo to inna kategoria) używa głownie przeglądarki, czasem napisze jakiś tekst, słucha muzyki lub radia, poogląda zdjęcia, pisze na gg. Niech mi ktoś wytłumaczy, w czym w tych zastosowaniach Unity jest mniej ergonomiczne niż panele, bo ja za diabła nie potrafię pojąć.

Oczywiście mnie też się nie podoba, że empathy słabo wspiera gg (albo i wcale), że twórcy kadu nie nadążają za zmianami i kadu na gnome shell to kpina, a w Unity bez samodzielnego wkompilowania patcha integrującego z Messaging menu to porażka. Że Thunderbird do dziś się nie dorobił współpracy z launcherem, mimo że to aplikacja domyślna. Ale co to ma wspólnego z systemem?

Jeden tylko zarzut przeciw Unity jest niestety uprawniony. To, że na niektórych komputerach nie działa wcale, albo działa z błędami, że czasem stabilność nie jest stuprocentowa. Jako programista wiem, że niezawodnego, bezbłędnego oprogramowania nie ma, ale jednak od systemu należy wymagać więcej niż od zwykłej aplikacji. Przymykam na to oko tylko w nadziei, że przyszłoroczny LTS będzie naprawdę dopracowany na podstawie testów tysięcy użytkowników zwykłych wydań.
Toshiba C850 i3-3210M 4GB RAM, Intel HD4000, Ubuntu 14.04
Samsung N145 Lubuntu 14.04

www.bezpieczneubuntu.pl
Awatar użytkownika
linuxozaurus
Gibki Gibbon
Gibki Gibbon
Posty: 2154
Rejestracja: 02 lis 2010, 22:45
Płeć: Kobieta
Wersja Ubuntu: 20.04
Środowisko graficzne: GNOME
Architektura: x86_64

Re: Unity czyli to co zabije Ubuntu?!

Post autor: linuxozaurus »

Co do nowych interfejsów graficznych to obserwuję ciekawą prawidłowość. Nie spotkałem się z narzekaniem u stosunkowo nowych uzytkowników, czy wręcz po raz pierwszy widzących Ubuntu. Narzekają głownie ci, którzy przywyczaili się do jakiejś opcji i uznali ją za najlepszą na świecie. Mam wrażenie, że prędzej wieloletni posiadacz windowsa przyjmie, że linux jest po prostu inny i trzeba troszkę zmienić swoje przyzwyczajenia, niż linuksowy wyjadacz otworzy się na nowości.
hehe ja jestem w tej grupie narzekaczy ale nie mówię nowościom nie ( kde 4.0 nie używałam kiedy było nowością nie dla tego ze nowość tylko dlatego ze wtedy miałam zbyt słaby sprzęt w czasach KDE3.5 )
Ergonomia pracy zależy w dużej mierze od naszych nawyków. Jeśli ich nie zmienimy, to każda zmiana interfejsu będzie pogorszeniem efektywności pracy. Możemy więc albo odrzucić nowe środowiska albo dostosować się do nich.
z tym jest różnie ale nawet najbardziej oporny musi się do pewnych zmian przystosować
Polecam zapoznać się z nowym interfejsem Metro nadchodzącego Windows 8. Na pierwszy rzut oka tragedia, ale jak posiedzimy nad tym troszkę to da się żyć. I co mają powiedzieć biedni windowsiarze, którzy alternatywy mieć nie będą. Nic nie powiedzą w swojej masie, przyzwyczają się i za 10 lat nikt o windows xp pamiętać nie będzie.
no pwene w tym czasie wielu zapomni ze istnieje cosik takiego jak BIOS
Dziś mało kto pamięta windows 3.11 czy windows 95
Piszę z doświadczenia. A że wymusza to rezygnację z typowego bałaganiarstwa, trzymania wszystkiego na pulpicie, wciskania niezliczonych ikonek do traya...
Ja należę do bałaganiarzy
Jeden tylko zarzut przeciw Unity jest niestety uprawniony. To, że na niektórych komputerach nie działa wcale, albo działa z błędami, że czasem stabilność nie jest stuprocentowa.
mnie nie zachwycił
Nie mówię nie dla unity ale puki co jest to młody projekt który dopiero się rozwija możliwe ze wrócę go niego ale puki co mnie bardziej by odpowiadało gnome3 plus cairo pół roku przesiedziałam na unity ale zamierzam wracać do gnome ale nie 2
witam
Linuxozaurus
Santo Subito Ioannes Paulus II "wolne oprogramowanie dla wolnych ludzi"
Lenowo IdeaPad L340 17API z Windows 11 Windows Dual Boot Linux Mint Cinamon in secure boot end user mode.

🇺🇦Sława Ukrajini!🇺🇦
ODPOWIEDZ

Wróć do „... o Ubuntu”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 25 gości