Lenovo ideapad MIIX 300
: 10 sty 2017, 19:54
Cześć!
Wprawdzie stary dziad ze mnie co to obliczeniowe sprawy zaczynał w szkole od liczydła, a nie od jakichś kamputerów czy tabletów. To lubię komputery i lubię gdy działają. Kupę lat temu, zdaje się że był to jeszcze komputer z prockiem 486DX na którym latał win 95, zapuściłem jakiegoś Linuxa zakupionego w kiosku jako dodatek do gazety. Działało to to marnie, albo bardzo marnie jednak posiało chęć zbadania tematu. Potem jakoś juz poszło Przerabiałem jakieś Red-Haty i inne SuSe aż z czasem natrafiłem na zjawisko pod nazwą Ubuntu. No i tak już mi zostało Bardzo długo siedziałem na 9.04 i przyznaję że późniejsze wersje uznawałem za mało udane. Próbowałem również Minta bo ktoś strasznie zachwalał ale kompletnie jakoś mi nie pasował. W końcu powiedziałem sobie -czas na zmiany- zapuściłem 14-ke i jakoś do unity zdołałem się przekonać. Zmieniłem na 16.04 i uważam że jest bardzo OK.
Kupę lat więc windowsów wszelkiej maści na oczy nie widziałem aż do ostatnich świąt. Siostra kupiła mi w prezencie tytułowy sprzęcik. Ni pies to ni wydra, ale jako tablet do oglądania filmów w robocie czy czytania ebooków chyba ujdzie myślę sobie.
Pewno za karę w piątek mój stary >roboczy< tablet z androidem zaliczył glebę, znaczy asfalt. I wprawdzie nie rozleciał się na kawałki (twarda sztuka z Lidla ) to >dotyk< diabli wzięli. Zdążyłem wygooglac że to digitizer (czy jak mu tam) i raczej marnie widzę jego szanse na powrót do życia ( w sensie za tablet dałem ze 4 dychy parę lat temu a nowy digititizer kosztuje 2) Ale nic to sobie myślę, mam prezent od siostry Czytam karteczkę na której pisze że tam Windows 10 - świetnie- podobno fajny jest. Tak przynajmniej pisało w gazecie (i podpowiadało mi moje wnętrze przekonane że kolesie z wingrozy powinni się spiąc żeby jakoś zachować twarz w starciu z dystrybucjami Linuksowymi)
No i co?
Odpalam, zadaje mi milion pytań i pewnie w w/z z moją nieszczerością już na wstępie kłody pod nogi a w sieć wali transmisję jakbym zciągał z pięć filmów na raz ( chyba wszystko co znalazł o mnie wysłał do centrali gad jeden) Zmiana języka to fikcja- Lenovo kupiony w niemczech i uznaje tylko niemiecki, ew. robi jakiś miks niemiecko -polski albo niemiecko-angielski i dalej ni chu-chu .
Połowa nastawów systemowych (albo lepiej) to fikcja. Ta druga połowa działa wcale nie tak jak oczekuje ktoś kto siedział jakiś czas na linuxie a w tablecie miał androida. Jednym słowem porażka totalna- jeżeli mam wyrazić jakąś opinię na temat tego systemu.
Nic mi tam nie zgadza się z tym co to tu i tam o tym piszą wychwalając w niebiosa jaki to on zaj...... jest. Pokratkowany tylko żeby jeszcze większy przygłup niż ja nie zgubił się w systemie. Kafel od netu, kafel od wiadomości, kafel od edytora.
O ja pier.......- kto to wymyślił? Próbowałem powiększyć ekran sposobem androidowym żeby coś wogóle zobaczyć a ten system to mnie
Normalnie masakra jakiej nie spodziewałem się zobaczyć Nawet autoobracanie działa tak że trza potelepać i czekać cholera wie ile. W końcu system zatrybia- robi przeskok przez >czarność i odpala w nowej oriętacji- o ja pie................
Normalnie wysiłek jakby do innej rzeczywistości musiał przeniknąć.
Jednym słowem odpłynałem ale nie wiem w którą stronę----- i tylko zastanawiam się co ludzie w tym widzą i co gorza pochwały piszą
No i tak sobie pomyślałem że kij ci w oko i zapuszczę jakiego innego systema
I co?
Klapa, bo tam cholerne UEFI czy jak to to się zwie, a moja wiedza to jak wspomniałem liczydło i ew. tradycyjny bios i z bidą dam radę uruchomić terminal w Ubuntu
Jak się za to cholerstwo zabrać??
Jak zainstalować androida np.?
Jeżeli ktoś zachciałby pomóc to ja bez zmrugnięcia okiem wy.... gotów jestem to win10 całe
Wprawdzie stary dziad ze mnie co to obliczeniowe sprawy zaczynał w szkole od liczydła, a nie od jakichś kamputerów czy tabletów. To lubię komputery i lubię gdy działają. Kupę lat temu, zdaje się że był to jeszcze komputer z prockiem 486DX na którym latał win 95, zapuściłem jakiegoś Linuxa zakupionego w kiosku jako dodatek do gazety. Działało to to marnie, albo bardzo marnie jednak posiało chęć zbadania tematu. Potem jakoś juz poszło Przerabiałem jakieś Red-Haty i inne SuSe aż z czasem natrafiłem na zjawisko pod nazwą Ubuntu. No i tak już mi zostało Bardzo długo siedziałem na 9.04 i przyznaję że późniejsze wersje uznawałem za mało udane. Próbowałem również Minta bo ktoś strasznie zachwalał ale kompletnie jakoś mi nie pasował. W końcu powiedziałem sobie -czas na zmiany- zapuściłem 14-ke i jakoś do unity zdołałem się przekonać. Zmieniłem na 16.04 i uważam że jest bardzo OK.
Kupę lat więc windowsów wszelkiej maści na oczy nie widziałem aż do ostatnich świąt. Siostra kupiła mi w prezencie tytułowy sprzęcik. Ni pies to ni wydra, ale jako tablet do oglądania filmów w robocie czy czytania ebooków chyba ujdzie myślę sobie.
Pewno za karę w piątek mój stary >roboczy< tablet z androidem zaliczył glebę, znaczy asfalt. I wprawdzie nie rozleciał się na kawałki (twarda sztuka z Lidla ) to >dotyk< diabli wzięli. Zdążyłem wygooglac że to digitizer (czy jak mu tam) i raczej marnie widzę jego szanse na powrót do życia ( w sensie za tablet dałem ze 4 dychy parę lat temu a nowy digititizer kosztuje 2) Ale nic to sobie myślę, mam prezent od siostry Czytam karteczkę na której pisze że tam Windows 10 - świetnie- podobno fajny jest. Tak przynajmniej pisało w gazecie (i podpowiadało mi moje wnętrze przekonane że kolesie z wingrozy powinni się spiąc żeby jakoś zachować twarz w starciu z dystrybucjami Linuksowymi)
No i co?
Odpalam, zadaje mi milion pytań i pewnie w w/z z moją nieszczerością już na wstępie kłody pod nogi a w sieć wali transmisję jakbym zciągał z pięć filmów na raz ( chyba wszystko co znalazł o mnie wysłał do centrali gad jeden) Zmiana języka to fikcja- Lenovo kupiony w niemczech i uznaje tylko niemiecki, ew. robi jakiś miks niemiecko -polski albo niemiecko-angielski i dalej ni chu-chu .
Połowa nastawów systemowych (albo lepiej) to fikcja. Ta druga połowa działa wcale nie tak jak oczekuje ktoś kto siedział jakiś czas na linuxie a w tablecie miał androida. Jednym słowem porażka totalna- jeżeli mam wyrazić jakąś opinię na temat tego systemu.
Nic mi tam nie zgadza się z tym co to tu i tam o tym piszą wychwalając w niebiosa jaki to on zaj...... jest. Pokratkowany tylko żeby jeszcze większy przygłup niż ja nie zgubił się w systemie. Kafel od netu, kafel od wiadomości, kafel od edytora.
O ja pier.......- kto to wymyślił? Próbowałem powiększyć ekran sposobem androidowym żeby coś wogóle zobaczyć a ten system to mnie
Normalnie masakra jakiej nie spodziewałem się zobaczyć Nawet autoobracanie działa tak że trza potelepać i czekać cholera wie ile. W końcu system zatrybia- robi przeskok przez >czarność i odpala w nowej oriętacji- o ja pie................
Normalnie wysiłek jakby do innej rzeczywistości musiał przeniknąć.
Jednym słowem odpłynałem ale nie wiem w którą stronę----- i tylko zastanawiam się co ludzie w tym widzą i co gorza pochwały piszą
No i tak sobie pomyślałem że kij ci w oko i zapuszczę jakiego innego systema
I co?
Klapa, bo tam cholerne UEFI czy jak to to się zwie, a moja wiedza to jak wspomniałem liczydło i ew. tradycyjny bios i z bidą dam radę uruchomić terminal w Ubuntu
Jak się za to cholerstwo zabrać??
Jak zainstalować androida np.?
Jeżeli ktoś zachciałby pomóc to ja bez zmrugnięcia okiem wy.... gotów jestem to win10 całe