
Otóż chciałem zainstalować na nowo system (miałem już śmietnik niemały). Wcześniej dysk miałem podzielony na partycje: systemową, windowsową i dysk z danymi.
Uruchomiłem instalator Ubuntu z Live USB. W rodzaju instalacji zaznaczyłem "Usuniecie Ubuntu.. LTS i ponowna instalacja", kliknąłem "zainstaluj". Nic się właściwie nie wydarzyło, przeszło do następnej karty, ale że nie było żadnej informacji co do tego jak się zachowają partycje (chciałem zachować dane), cofnąłem ten krok i w zasadzie zrezygnowałem z instalacji systemu na tamtą chwilę.
No i teraz sedno: zresetowałem komputer (juz bez LIVE USB), okazuje się, że nie da rady go włączyć - zatrzymuje się w którymś momencie i nic się nie dzieje.
Kiedy uruchamiam z Live USB, okazuje się, że nie mogę wybrać żadnej partycji bo jest tylko jedna (tam gdzie były 3) i są na niej pliki z ubuntu. Przedstawia się to tak, że jest 1 partycja wielkości tamtych trzech razem wziętych. Czyli nie mam możliwości dokopania się do plików, które tam miałem. Czy one są utracone bezpowrotnie? Czy można jeszcze coś poradzić? Pomocy

