
W jakimkolwiek punkcie, doszliśmy do jakiegoś porozumienia?

Ja nie wiem czy ktokolwiek z moich znajomych ma w domu oryginalnego Windowsa... Chociaż, jedna osoba ma Vistę instalowaną domyślnie na laptopie.Dodam tylko, że 99% moich znajomych ma pirackiego Windowsa i dobrze im z tym. Nie czują się złodziejami.
Quake II ma wersję natywną i działa super - fani jak zwykle ulepszyli źródła i dodali swoje dodatki: http://wikigames.ubuntu.pl/wiki/index.p ... e=Quake_IIigotit4free pisze:Quake 2 pod Wine?
W jakim celu uruchamiałeś ta grę pod Wine?
Jak to w jakim celu ? Żeby sobie pograć, czego tu nie rozumiesz ?
.
Co do kwestii "zrób coś dla pingwina" to powiem tak - nie każdy musi coś robić, inni wolą tylko używać i też jest OK (choć ja akurat coś dla niego robię i to dość ważnego moim zdaniem). Różnie jest tylko z grami - kiedy z lapkiem miałem system Windows i wszedłem do Empiku, urzekł mnie ogrom gier w które mogę zagrać mimo leciwego laptopa... I sytuacja może nieczęsta ale zastanawia mnie też fakt gry Knights of Merchants. Gra ta miała stać się OpenSource (a może i już stała, nie monitoruję sytuacji), kiedy na Linucha wciąż jest w kosmicznej cenie (tu akurat właśnie przez cenę wolę męczyć moją wersję PL dla Windows, choć dawno nie grałem).igotit4free pisze:Może tak być i ja w tym nic złego nie widzę ... można mieć wiele systemów i wykorzystywać każdy do takich zastosowań w których jest on najlepszy. Oczywiście nie wyklucza to kupowania gier natywnych, jeśli akurat są tego warte.
W sensie rzekomej nagonki na linuksy, w sensie "zrób też coś i ty dla pingwina" czy w sensie WINE jako przyczyny wszelkiego zła ?
.
Te firmy próbowały uczynić Wine bardziej przyjaznym dla użytkownika i odnieśli całkowitą porażkę. Jak cudem możesz polecać Wine dla początkujących użytkowników? Skoro tak powazni producenci nie dostrzegają żadnych szans na jego ukończenie lub wykorzystywanie.igotit4free pisze:Rozmawiamy o konkretnym przypadku użytkownika, który mając Linuksa kupił grę dla Windows, bez sprawdzenia czy tą grę można uruchomić. Co ma do tego Google albo EA ?
Byłem jednym z wielu użytkowników Wine/Cedega (mam legalną wersję tego programu) ,którzy z niego korzystali. Po jakimś czasie zoerientowałem się ,że więcej czasu spędzam na rozwiązywaniu problemów z tym programami niż na graniu. Podjąłem decyzję o wykorzystwaniu natywnych programów/gier dla Linuksa jako lepszej i mniej czasochłonnej opcji. Podobną decyzję podjęli uzytkownicy Windows/Dos bardzo dawno temu, a ty starasz sie to podważyć?igotit4free pisze:Nie rozumiem twojej zaciekłości, coś się tak przypiął do WINE ? Albo innymi słowy o co oskarżasz ten projekt ?
Po prostu to jest zbyt skomplikowany program z punktu widzenia producentów oraz użytkowników. Wskaż mi firmę ,która jest w stanie ukończyć oraz spopularyzowaćigotit4free pisze:Proszę, powiedz mi w krótkich słowach co jest złego w tym, że mając aplikację dla jakiegoś systemu spróbuję uruchomić ją na innym ?
To nie jest tylko kwestia sklepu Wupra, ale wszystkich slepów oraz producentów zajmujących sie tworzeniem gier oraz programów dla Linuksa. Wielokrotnie czytałem komentrarze użykowników Wine, którzy najpierw męczyli sie uruchamianiem pewnych gier dla Windnows pod WINE. Podanie informacji na temat natywnej wersji dla Linuksa nie stanowiło dla nich rozwiązania problemu. Zapewne cęść z tych użytkowników powróćiła do korzystania z systemu Windows.igotit4free pisze:Rozumiem, że atakowanie WINE miałoby sens, gdyby ono bezboleśnie uruchamiało gry M$, bo to czyniłoby z niego produkt konkurencyjny dla wupry, obniżający jego sprzedaż.
W większości raczej wracają do w Windows, a dla mnie to jest bezsensowna sytuacja.igotit4free pisze:Ale jak piszesz ty i on "wine nie działa i jest generatorem problemów" ... to chyba dobrze dla wupry i "gier dla Linuksa" ? Bo przecież zrażeni do WINE ludzie biegną na zakupy do sklepu, po gry linuksowe ?
PS.2.
Jusko oraz Wupra w zasadzie już odpowiedzieli na twoje pytanie.igotit4free pisze:Jak to w jakim celu ? Żeby sobie pograć, czego tu nie rozumiesz ?
Hmm. Więc jakie dostępne obecnie gry dla Linuksa warto kupić?igotit4free pisze:Oczywiście nie wyklucza to kupowania gier natywnych, jeśli akurat są tego warte.
Bzdura. Z tego co mi wiadomo ta sytuacja dotyczy klonu tej gry:Jusko pisze:I sytuacja może nieczęsta ale zastanawia mnie też fakt gry Knights of Merchants. Gra ta miała stać się OpenSource (a może i już stała, nie monitoruję sytuacji), .
Możliwe, nie wiem tego ... nie szukałem wersji natywnej Q2 bo przez WINE działał bez zarzutu ... z kolei DOOM działał przez WINE niezbyt dobrze, więc zadałem sobie trud poszukania "patcha" naturalizującego.Jusko pisze:Quake II ma wersję natywną i działa super - fani jak zwykle ulepszyli źródła i dodali swoje dodatki: http://wikigames.ubuntu.pl/wiki/index.p ... e=Quake_II
Nikt i nigdzie nie twierdzi, że każda aplikacja M$ pójdzie przez WINE. Wiele aplikacji da się tak uruchomić i te są wymienione w app data base ...wupra pisze:@igotit4free
Po pierwsze nie obwiniam nikogo, ani nie wspominam nikomu lenistwa. Jeśli początkujący użytkownik jest zalewany lawiną informacji, że może uruchamiać programy z Windows pod wine to w to wierzy. Klienta nie interesuje to czy dana gra będzie działać czy też nie, skoro znajduje się w sprzedaży to musi działać i tyle.
Taka jest mentalność i tego nie zmienisz. Dlatego radzę się kilka razy zastanowić zanim komukolwiek zaprezentujesz wspaniałe korzyści wynikające z użytkowania wine. Chyba, że będziesz w stanie przeprosić każdą osobę która za twoimi sugestiami kupiła grę/program dla Windows a następnie on nie działa pod wine.
Ciekawe.Mile wspominam czasy kiedy wine nie oferowało jeszcze obsługi gier, wtedy było ono sensownym rozwiązaniem.
Nie mam pojęcia o czym mówisz.Dochodzimy do jakiejś paranoi, użytkownik Linuksa który używa oprogramowanie na ten system jest dyskryminowany przez innych użytkowników tylko dlatego, że nie ma zamiaru korzystać z oprogramowania które nie jest przeznaczone na jego system (dodatkowo protestuje przeciwko takiemu postępowaniu). Powiedz mi czy to jest normalne?
Z największą radością zagram w natywne wersje gier i zależy mi na tym, aby takowe się ukazywały.Widocznie nie zależy Ci na większej ilości gier na Linuksa skoro dla Ciebie nie ma różnicy czy gra ma natywną wersję czy też nie i tak wybierzesz wersję dla Windows którą będziesz uruchamiać pod wine. Tak jak to robiłeś/robisz w przypadku Quake 2.
Quake 2 jest dostępny OS, Doom 3 ma instalator Linuksowy. Czyli tak naprawdę z tych 3 gier masz dostęp darmowy do 2 natywnych. A mimo to dalej używasz WINE. Ciekawe podejście.igotit4free pisze: Co do Quake 2 ... mam na półce legalne, komercyjne płytki z Quake 2/Worlds of Goo/Doom 3, które mogę uruchomić przez WINE ... twoim zdaniem mam je tam zostawić i kupić Quake 2/Worlds of Goo/Doom 3 w wersji linuksowej ? No chyba jesteś niepoważny, jeśli spodziewasz się że po raz drugi wydam kasę na to samo, przy tym na takie starocie.
Nie zrozumiałeś co napisałem.Tomahawk pisze:Quake 2 jest dostępny OS, Doom 3 ma instalator Linuksowy. Czyli tak naprawdę z tych 3 gier masz dostęp darmowy do 2 natywnych. A mimo to dalej używasz WINE. Ciekawe podejście.
Pozdrawiam
IMHO W innym momencie popełniłeś błąd. Wybierając przy zakupie WoG na Windowsa zamiast zakupić od początku wersję Linuksową.igotit4free pisze: Mam wersję M$, legalnie nie mogę w nią zagrać pod Linuksem ... taką możliwość daje mi natomiast WINE.
wupra jeśli dobrze go rozumiem optuje za tym, żebym mojego WoGa umieścił w koszu
Ciężko określić Wine wygodnym rozwiązaniem.igotit4free pisze:Możliwe, nie wiem tego ... nie szukałem wersji natywnej Q2 bo przez WINE działał bez zarzutu ... z kolei DOOM działał przez WINE niezbyt dobrze, więc zadałem sobie trud poszukania "patcha" naturalizującego.
Nie kieruję się kluczem ideologicznym, tylko wygodą.
Te informacje nie zostały zweryfikowane przez producentów tych gier/programów. Więc nie warto polecać tego rozwiązania początkującym użytkownikom.igotit4free pisze:. Wiele aplikacji da się tak uruchomić i te są wymienione w app data base ...
igotit4free pisze:Nie spotkałem się z "lawiną informacji" na temat WINE,
Hegemonia?igotit4free pisze:natomiast w obliczu hegemonii Windowsa i dominacji na rynku oprogramowania dla niego za naturalne uważam zarówno powstanie emulatorów tego środowiska jak i próby uruchamiania programów spod Windows pod Linuksem.
Wine nie został stworzony z myślą o grach.igotit4free pisze:Dopóki WINE nie obsługuje gier, dopóty je akceptujesz.
W chwili gdy WINE na to pozwala, już jest be?
Znasz jakieś inne polskie sklepy z grami dla Linuksa?igotit4free pisze:Czy ten dualizm ma związek z faktem, że masz sklep z grami ?
Wiesz dla producentów nie zawsze liczy się w jakie gry chciałbyś zagrać. Oni najczęściej są zainteresowani czy obecne gry dobrze się sprzedają i tylko w tym wypadku, będą zainteresowani tworzeniem nowych gier dla Linuksa.igotit4free pisze:Z największą radością zagram w natywne wersje gier i zależy mi na tym, aby takowe się ukazywały..
Na temat RAGE i AVP już ci wcześniej odpisałem.igotit4free pisze:Jak niedawno pisałem, z niecierpliwością czekam na ukazanie się Diablo, RAGE, Borderlands, Aliens vs. Predator, Modern Warfare, z, Left 4 Dead, Empire Total War ...
Z tego co pamiętam kilka lat temu odpalałem Quake 2 pod Wine i niestety gra się nie uruchomiła. Wine niestety nie działa u wszystkich jednakowo, a z wersjami natywnymi nie ma takiego kłopotu. Dlatego są zalecane przez producentów i są lepszym rozwiązaniem.igotit4free pisze:W Q2 gra łem przez WINE, bo działał po dwukliku ... to po kiego miałem coś robić więcej, jeśli działał OK ? Dla samej idei miałem się bawić w robienie wersji "nieWINE" ?
Nikt nikomu nie zabrania korzystać z Wine. Tylko za kilka lat nie skarż się ,że "wredni" pracownicy 2D Boy nie tworzą już gier dla Linuksa.igotit4free pisze:WoG jest natomiast dobrym dla tej dyskusji przykładem aplikacji ...Mam wersję M$, legalnie nie mogę w nią zagrać pod Linuksem ... taką możliwość daje mi natomiast WINE.
Wupra nic takiego nie napisał.igotit4free pisze:wupra jeśli dobrze go rozumiem optuje za tym, żebym mojego WoGa umieścił w koszu.
Co to znaczy, że gra nie była praktycznie dostępna?igotit4free pisze:@ Tomahawk:Jaki znowu błąd ? WoG kupowałem w okresie, gdy wersja natywna nie była praktycznie dostępna ... mam legalną kopię aplikacji działającą w obu używanych przeze mnie środowiskach i raczej nie poczytuję tego za błąd.
mat pisze:Z tego co pamiętam kilka lat temu odpalałem Quake 2 pod Wine i niestety gra się nie uruchomiła. Wine niestety nie działa u wszystkich jednakowo, a z wersjami natywnymi nie ma takiego kłopotu. Dlatego są zalecane przez producentów i są lepszym rozwiązaniem.
Linuks jest domeną darmochy. Tutaj rządzi WiOO,GNU i pokrewne.Nikt nikomu nie zabrania korzystać z Wine. Tylko za kilka lat nie skarż się ,że "wredni" pracownicy 2D Boy nie tworzą już gier dla Linuksa.
To znaczy, że w Polsce, w Krakowie, w Empiku, w ciągu kwadransa mogłem ją kupić za 19.90 ... nie byłem zainteresowany kupnem z płatnością przez Internet w Szwajcarii czy Pernambuko za kwotę rzędu 120-160 złotych. Zrozumiałe ?Co to znaczy, że gra nie była praktycznie dostępna?
Czy to wina producenta, że nie spojrzałeś na jego stronę?
http://web.archive.org/web/200808220534 ... 2dboy.com/
Nie? Boże... ale ja jestem idiotką... używam darmowego systemu i nie tylko nie widzę nic złego w płaceniu za aplikacje, ale i je kupuję.igotit4free pisze:
Linuks jest domeną darmochy. Tutaj rządzi WiOO,GNU i pokrewne.
Moim zdaniem nie da się budować bytu żadnej firmy na Linuksie. Jeśli ktoś twierdzi inaczej, to IMHO jest w błędzie i nie ma co strzelać fochów i obrażać się na użytkowników. Życie zweryfikuje jego błędne poglądy.
Nie po to wybiera się darmowy system, żeby potem płacić za aplikacje na niego.
Nie wiem jak ty, ale ja za pracę lubię dostawać pieniądze. I jeżeli ktoś tworzy jakiś program w pełnym wymiarze godzin i dodatkowo zapewnia support to dlaczego miałby nie oczekiwać za to wynagrodzenia?igotit4free pisze:Nie po to wybiera się darmowy system, żeby potem płacić za aplikacje na niego.
Powiedz to prezesom Red Hat-a. Zaraz jak to usłyszą to zwiną interes zapewne.Moim zdaniem nie da się budować bytu żadnej firmy na Linuksie. Jeśli ktoś twierdzi inaczej, to IMHO jest w błędzie i nie ma co strzelać fochów i obrażać się na użytkowników. Życie zweryfikuje jego błędne poglądy.
wupra pisze:
@Jusko
Mogę zaoferować Knights and Merchants za 30-40 zł wystarczy tylko znaleźć 2000 osób które złożą deklaracje zakupu (oraz się z niej wywiążą w określonym terminie) tej gry w takiej cenie, czyli musiałbym sprzedać ponad 2000 sztuk. Zaraz powiesz, że to i tak za drogo.
Pomimo skromnych możliwości organizowałem, eksperymenty z obniżaniem cen. Niestety nic z tego nie wyszło. Gdyby rezultaty były zadowalające można by jeszcze bardziej obniżyć ceny.
Możesz podać źródło informacji według którego K&M ma być udostępnione jako OpenSource. Prawdopodobnie jest to w taki sam sposób wiarygodna informacja jak to, że K&M ma status abandonware, czyli wyssana z palca bzdura dla ignorantów.
Cóż - KaM faktycznie jest abandonware dla Windows. Żadna z firm już go nie wspiera, polski dystrybutor (TopWare) nie udziela już żadnej pomocy czy informacji, gra nie jest już sprzedawana. W przypadku Linuksa jest inaczej.Abandonware - oprogramowanie, którego twórca już nie sprzedaje i nie zapewnia dla niego obsługi. Spotyka się również użycie tego określenia w stosunku do oprogramowania, którego twórca świadomie zaprzestał rozwoju i wsparcia produktu. Określenie ?abandonware? nie jest używane w odniesieniu do starszych wersji danego oprogramowania, które już nie są sprzedawane i wspierane, o ile producent nadal wspiera i sprzedaje oprogramowanie, które stanowi kontynuację tych wersji.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości