Strona 8 z 16

Odp: Sprzeciw wobec szerzącej się nagonce na systemy linuxowe.

: 20 maja 2010, 19:00
autor: salvadhor
Trochę nie wiem o co się toczy ta dyskusja.

- natywnych gier na Linuksa jest mało, bo odbiorców jest mało,
- odbiorcy pokazali, że są w stanie bez skrępowania kupować gry do 20 - 30 zł, przy wyższych cenach kupi jeden na dziesięciu, ba, stu,
- masowi producenci komercyjni nie mają ochoty na eksperymenty jak twórcy serii Humble India Bundle,
- 80% użytkowników Linuksa używa go 'turystycznie', w razie 'gdy czegoś nie ma', przełącza się na Windowsa - dlatego nie ma kto stworzyć presji na wydawcach do tworzenia pod Linuksa.

Nie oczekiwałbym od zwykłego Kowalskiego, że będzie się w jakiś drastyczny sposób upominał o zauważenie wolnego oprogramowania w kręgach komercyjnych, skoro on Linuksa ma, bo mu kolega zainstalował 'takiego darmowego windowsa'. Nie oczekiwałbym też, że na tytułami retro zrobi się furorę. Nie powiem, sam bym sobie kupił natywnego Fallouta, no ale sam jeden sklepów i wydawców nie utrzymam :)

Odp: Sprzeciw wobec szerzącej się nagonce na systemy linuxowe.

: 20 maja 2010, 19:18
autor: Witch Lady
Lepsze takie niż żadne. ;) Zdaje sobie sprawę z tego, że jest to niereprezentatywne. Ale nawet te niereprezentatywne (bo nie możesz stwierdzić, ile % użytkowników Ubuntu oni naprawdę stanowią) dają jakiś obraz, że jednak są osoby w różnym wieku korzystające z Ubuntu czy Linuksa. O to mi chodziło, że jest jakaś podkładka. Nie możesz stwierdzić, że 20% użytkowników Ubuntu jest w wieku 40+, ale możesz stwierdzić, że są użytkownicy w wieku 40+. Widzisz różnicę?

Co widzisz złego w stwierdzeniu, że ankieta jak długo używasz Ubuntu mogłaby być interesująca dla administracji strony? Luźna uwaga i do niczego nie nawoływałam. Gdzie napisałam, żeby ktoś takową utworzył? Tak mi się po prostu skojarzyło. Czytaj uważnie.

Zrobiłeś ankietę, w której wypowiedziało się 85 z kilku tysięcy osób na forum. Tak, w międzyczasie wyniki mogły się zmienić, bo te osoby zakupiły np. jeszcze jakieś gry, albo w ogóle zakupiły jakąś grę. Albo zadotowały twórców programu. Nawet jeśli brałabym udział w tamtej ankiecie w czasie jej powstania odpowiedziałabym "nic". Dzisiaj odpowiedziałabym "do 200 zł". Za 2 miesiące odpowiedziałabym pewnie "powyżej 200 zł". Całkiem prawdopodobne, że po roku powiedziałabym "ponad 1000 zł". Używam Ubuntu niecałe 3 miesiące (stan na dzisiaj). Nie dość, że ankieta niereprezentatywna to jeszcze źle skonstruowana.

Przekonanie? Może nie dotyczy to programów komputerowych, ale możesz sobie zerknąć jak wyglądają wpłaty na Jamendo w ujęciu historycznym. ;) W moim stwierdzeniu nie chodziło mi tylko o polskich klientów, ale także o trend światowy.

To, że żaden z twoich respondentów (chociaż nie przypominam sobie wypowiedzi wszystkich tych 20% którzy wydali kasę) nie napisał, że nie zadotował twórcy o niczym nie świadczy, bo było tam tylko 85 wpisów.

Odp: Sprzeciw wobec szerzącej się nagonce na systemy linuxowe.

: 20 maja 2010, 21:16
autor: igotit4free
Z pełnym przekonaniem podpisuję się pod tezami jakie zamieścił salvadhor, uważam że odpowiadają one stanowi faktycznemu. Nie chce mi się toczyć równie zażartych co bezsensownych dyskusji "o to czyja racja mojsza", zwłaszcza że nieco odeszliśmy od tematu kolegi Arcziego11.

.

Odp: Sprzeciw wobec szerzącej się nagonce na systemy linuxowe.

: 20 maja 2010, 23:13
autor: mat
igotit4free pisze:Nie wiem jak się sprawy miały u ciebie kilka lat temu. Piszę jak się mają u mnie.Jak masz podstawowe kłopoty to może zwróć się do kogoś o pomoc ?
Nie mam zamiaru zwracać się o pomoc za każdym razem ,gdy twórcy Wine coś zepsują
Dlatego korzystam z natywnych programów/gier by nie przejmować się fikcyjnymi problemami.
igotit4free pisze:Zapadło mi w pamięć twoje stwierdzenie "więcej czasu poświęcałem na konfigurację WINE, niż na grę".:craz: To co ty robiłeś ? Grałeś z LiveCD, czy usuwałeś WINE po każdej partyjce danej gry ?
Miałem pewien zbiór gier i próbowałem je uruchomić różnymi pod wersjami Wine/Cedega. Bogactwo różnych wersji Wine, Cedega , skutecznie utrudniało sprawę ,a przecież trzeba było rozwiązać problemy z niedziałającym instalatorami, wywalająca się w trakcie uruchamiania grami, czarnym ekranem po kliknięciu start, znikającymi postaciami w grze itp. Nie mam całego życia na czyjeś eksperymenty
igotit4free pisze:Z manualem z WineHQ WINE pod daną grę o statusie Gold lub Platinum konfiguruje się 5 minut, no może kwadrans ... no niech będzie, że ktoś ma dwie lewe ręce to niech mu to zajmie pół godziny. I robi się to raz. To coś ty robił z tymi grami ?
Manuale są nudne ,niezrozumiałe , a po ich przeczytaniu nie zawsze wszystko działało prawidłowo. Czy tak ciężko zrozumieć, że lubię grać, a nie przez kilka godzin czytać jakieś bzdury.
igotit4free pisze:Linuks jest domeną darmochy. Tutaj rządzi WiOO,GNU i pokrewne.
Nie. Ty piszesz raczej o GNU/Hurd i mylisz go z Linuksem.

http://www.gnu.org/software/hurd/
igotit4free pisze:Moim zdaniem nie da się budować bytu żadnej firmy na Linuksie. Jeśli ktoś twierdzi inaczej, to IMHO jest w błędzie i nie ma co strzelać fochów i obrażać się na użytkowników. Życie zweryfikuje jego błędne poglądy..
Przekonaj do tego firmy zaangażowane w proces tworzenia komercyjnych gier/programów
dla Linuksa.
igotit4free pisze:To znaczy, że w Polsce, w Krakowie, w Empiku, w ciągu kwadransa mogłem ją kupić za 19.90 ... nie byłem zainteresowany kupnem z płatnością przez Internet w Szwajcarii czy Pernambuko
Producent zapowiedział wydanie wersji dla Linuksa i nie powinieneś mieć do nikogo pretensji. Nie jesteś zainteresowany to nie kupuj tej gry ,ale nie wypisuj bzdur pod adresem producenta.
igotit4free pisze:za kwotę rzędu 120-160 złotych. Zrozumiałe?
Nie. Ta gra nigdy tyle nie kosztowała.

EDIT:
Na temat tego projektu pisałem wcześniej.

EDIT:
igotit4free pisze:Nie widzę przeszkód. Mamy wolny rynek, jeśli produkt będzie potrzebny i będzie wart swojej ceny to znajdzie nabywców.
Ponawiam pytanie.
Jakie produkty obecnie twoim zdaniem są warte swojej ceny?
igotit4free pisze:Bzdury opowiadasz. Oceniam sytuacje w oparciu o znane mi fakty.
Jakie fakty?
igotit4free pisze:A to jest coś złego i mam się tego wstydzić, tak ?
Ta cała gadka o wolności to taki kit ?
Gadka o wolności? Nie wiem co mam przez to rozumieć.

EDIT:
igotit4free pisze:Po drugie w kwestii WoG napisałem co napisałem, a nie to co ty starałeś się włożyć w moje usta. Próba sprostowania twoich fałszywych stwierdzeń jest "odwracaniem kota ogonem".
To może warto przypomnieć twoje wcześniejsze informację dotyczące tej gry?

EDIT:
swarogu pisze:nie spodziewałbym się cudów po grach komercyjnych na linuxa bo po pierwsze nie widać (wszędzie jestem epatowany grami na winde)
Polecam poczytać i twoje ocena powinna się nieco zmienić.:

http://www.linuxgames.com/
http://www.liflg.org/
http://lgn.linux-hardcore.com/
http://debian.linux.pl/threads/7478-Lis ... temu-Linux
http://www.phoronix.com/forums/forumdisplay.php?f=22

EDIT:
salvadhor pisze:Trochę nie wiem o co się toczy ta dyskusja.
- natywnych gier na Linuksa jest mało, bo odbiorców jest mało,
Natywnych gier dla Linuksa jest całkiem sporo i porównuję to do sytuacji sprzed 5 - 10 lat.
Liczba odbiorców mogłaby być większa i ten sklep ma szansę poprawić sytuację.
salvadhor pisze:- odbiorcy pokazali, że są w stanie bez skrępowania kupować gry do 20 - 30 zł, przy wyższych cenach kupi jeden na dziesięciu, ba, stu,
To nie jest reguła, spójrz na niską cenę gry Shadowgrounds w sklepie Wupra.
salvadhor pisze:- masowi producenci komercyjni nie mają ochoty na eksperymenty jak twórcy serii Humble India Bundle,
Było wcześniej wiele podobnych promocji, ale zwiększone zainteresowanie użytkowników tego typu akcjami jest krótkotrwałe. W dłuższym okresie czasu staje się to mało opłacalne dla producentów. Dotyczy to także firm takich jak Microsoft.
salvadhor pisze:- 80% użytkowników Linuksa używa go 'turystycznie', w razie 'gdy czegoś nie ma', przełącza się na Windowsa - dlatego nie ma kto stworzyć presji na wydawcach do tworzenia pod Linuksa.
Jest pewna liczba osób zainteresowanych komercyjnymi grami/programami dla Linuksa.
Powstaje pytanie czy liczba tego typu użytkowników wzrośnie i czy niektórzy producenci to dostrzegą.
salvadhor pisze:Nie oczekiwałbym od zwykłego Kowalskiego, że będzie się w jakiś drastyczny sposób upominał o zauważenie wolnego oprogramowania w kręgach komercyjnych, skoro on Linuksa ma, bo mu kolega zainstalował 'takiego darmowego windowsa'.
To jest kwestia niewłaściwego przedstawiania tego systemu nowym użytkownikom.
salvadhor pisze: Nie oczekiwałbym też, że na tytułami retro zrobi się furorę.
Jakie gry masz na myśli?

Odp: Sprzeciw wobec szerzącej się nagonce na systemy linuxowe.

: 21 maja 2010, 01:08
autor: ryniek
salvadhor pisze:Trochę nie wiem o co się toczy ta dyskusja.

- natywnych gier na Linuksa jest mało, bo odbiorców jest mało
Steam na Linuksa będzie za jakiś czas. Większość gier opartych o Source (a z czasem wszystkie) będzie działać na Linuksie. Te nowsze również mają działać (jak Postal III lub Portal 2).
Tutaj treść niusa na phoronix.com.
Ilość gier na Linuksa wzrośnie, ilość linuksowych graczy też. W tym - popularność systemu i postrzeganie jego "możliwości i użyteczności" (smutna prawda, ale każdy przeciętny użytkownik pc'ta osądza przydatność systemu po ilości gier które można na nim odpalić)
Chyba na to czekaliśmy?

Odp: Sprzeciw wobec szerzącej się nagonce na systemy linuxowe.

: 21 maja 2010, 09:00
autor: mgrQkiZ
- 80% użytkowników Linuksa używa go 'turystycznie', w razie 'gdy czegoś nie ma', przełącza się na Windowsa - dlatego nie ma kto stworzyć presji na wydawcach do tworzenia pod Linuksa.
Turystycznie to by było jakby używał Linuksa od czas do czasu. Jak już czegoś naprawdę nie mogę uruchomić, wtedy odpalam Windows'a, ale to już ostateczność. Nie uważam się w tym względzie za turystę linuksowego, bo używam go codzień.
Manuale są nudne ,niezrozumiałe , a po ich przeczytaniu nie zawsze wszystko działało prawidłowo. Czy tak ciężko zrozumieć, że lubię grać, a nie przez kilka godzin czytać jakieś bzdury.
Miej pretensje do siebie, że nie chce ci się czytać manuala, bo jesteś leniwy.

Odp: Sprzeciw wobec szerzącej się nagonce na systemy linuxowe.

: 21 maja 2010, 09:17
autor: Jarni
Wiecie co, mili państwo?
Ja tam wcale nie jestem pewien, że spieszy mi się do świata, w którym Linux jest pod każdą strzechą.

Odp: Sprzeciw wobec szerzącej się nagonce na systemy linuxowe.

: 21 maja 2010, 10:35
autor: Meliegree
Jarni - każdy medal ma dwie strony. Z jednej strony to dobrze, że wzrośnie świadomość ludzi bo dobrze mieć alternartwę od płatnych systemów. Z drugiej strony zacznie się na forach itp. prawdziwy meksyk - ludziom nie chce się samodzielnie wyszukiwać podstawowych informacji o Windowsie, co będzie z linuksem? Zaznaczam - nic nie mam do początkujących jako, że sam nim jestem ale mam wrodzoną niechęć do ludzi którym nie chce się samodzielnie szukać rozwiązania.

A co do Windowsa - po kilku minutach doprowadza mnie do szału tymi wyskakującymi okienkami, monitami, pytaniami itp.

Odp: Sprzeciw wobec szerzącej się nagonce na systemy linuxowe.

: 21 maja 2010, 11:08
autor: salvadhor
mat pisze: Jest pewna liczba osób zainteresowanych komercyjnymi grami/programami dla Linuksa.
Powstaje pytanie czy liczba tego typu użytkowników wzrośnie i czy niektórzy producenci to dostrzegą.
Prawdę mówiąc, to na Linuksie jest zapotrzebowanie niemal na każdy rodzaj płatnego oprogramowania. Wielu by się ucieszyło z Photoshopa, inni by cieszyli się z Autocada, itp. Ja wiem, że są odpowiedniki, lub programy dorównujące możliwościami (w tym i płatne wersje dla Linuksa). Ale tu działa siła przyzwyczajenia i ew. odbytego kursu/lat praktyki w danym programie. Te programy nie powstają przez zachowanie użytkowników, bo większość zamiast się postawić producentowi, spuszcza nos na kwintę i uruchamia go tam, gdzie producent przewidział, że będzie można.

mat pisze: To jest kwestia niewłaściwego przedstawiania tego systemu nowym użytkownikom.
Nowy użytkownik w 98% przypadków chce, żeby mu wszystko działało, bez cudacznych teorii i filozofii. Jeżeli ktoś mu tak skonfiguruje system, że nie będzie miał z nim potem problemów, do końca życia może żyć w błogiej nieświadomości istnienia czegoś takiego jak 'system operacyjny'. Powtórzę, system i usługi mają działać, oraz łatwo dać się dostosować do wymagań użytkownika. Gry to jeden z przykładów na to, że nie jest to droga dla zwykłego zjadacza chleba.
mat pisze: Jakie gry masz na myśli?
Akurat ja jestem mało wiarygodny, jeżeli chodzi o listę tytułów 'must have'. Sam gram w starocie z poprzedniej epoki. Część przez Wine, cześć przez DosBox'a, nowsze rzeczy kupiłem natywne. Ale specyfika postępu jest taka, że ludzie chcą nowsze, a nie starsze. Na imprezach wolisz rozmawiać o dziadkach, czy o koleżance ze szkoły/studiów/bloku/osiedla? :)

Odp: Sprzeciw wobec szerzącej się nagonce na systemy linuxowe.

: 21 maja 2010, 11:45
autor: igotit4free
mat pisze:Ponawiam pytanie.
Jakie produkty obecnie twoim zdaniem są warte swojej ceny?
Dwukrotnie w krótkim odstępie czasu podałem listę tytułów, które mnie interesują i za które chętnie zapłacę. Nawet więcej, kupię te gry oraz wydam sporo na nowy komputer z nowym systemem operacyjnym.
Niestety nic z tego nie jest dostępne na Linuksa.
Za Sacreda, którego polecasz jako zastępnik Diablo 3 dziękuję, niezłe ale grałem w to bodajże przed trzema (może czterema ?) laty pod Windows.

.

Odp: Sprzeciw wobec szerzącej się nagonce na systemy linuxowe.

: 21 maja 2010, 12:36
autor: Meliegree
Co do nagonki na systemy linuxowe - ciekawy post na forum: http://tech.wp.pl/kat,1009785,oid,18272 ... pinie.html

Odp: Sprzeciw wobec szerzącej się nagonce na systemy linuxowe.

: 23 maja 2010, 19:13
autor: mgrQkiZ
Nie ma to jak totalne lewusy komputerowe, których szczyt umiejętności to sformatowanie dysku biorą się za zainstalowanie Linuksa. Do używania Linuksa potrzebna jest wiedza podstawowa z komputerów (nie ograniczona tylko do Windows'a) lub chęć do uczenia się.

Odp: Sprzeciw wobec szerzącej się nagonce na systemy linuxowe.

: 24 maja 2010, 00:30
autor: Heos
Nie ma to jak totalne lewusy komputerowe, których szczyt umiejętności to sformatowanie dysku biorą się za zainstalowanie Linuksa. Do używania Linuksa potrzebna jest wiedza podstawowa z komputerów (nie ograniczona tylko do Windows'a) lub chęć do uczenia się.
Wcale nie.

Po poprawnym skonfigurowaniu codzienne używanie Linuksa jest łatwiejsze niż Windows, wszystko jest bardziej logiczne i sensowne.
Wiedzę musi mieć ten kto stawia system, ale tak zawsze było i większość użytkowników Windowsa także sama by go poprawnie nie postawiła i nie doprowadziła do stanu używalności. Powiedziałbym nawet, że trudniej jest od zera skonfigurować Windows niż Linux.

Odp: Sprzeciw wobec szerzącej się nagonce na systemy linuxowe.

: 24 maja 2010, 09:49
autor: mgrQkiZ
Po poprawnym skonfigurowaniu codzienne używanie Linuksa jest łatwiejsze niż Windows, wszystko jest bardziej logiczne i sensowne
Zgadza się. Jak mi się coś rozjedzie w Linuksie, wiem gdzie szukać błędów.
Wiedzę musi mieć ten kto stawia system, ale tak zawsze było i większość użytkowników Windowsa także sama by go poprawnie nie postawiła i nie doprowadziła do stanu używalności. Powiedziałbym nawet, że trudniej jest od zera skonfigurować Windows niż Linux.
Potrzebna jest wiedza z: co to jest partycja, co to jest mbr, co to jest manadżer rozruchu, co to jest grub (z grubsza), co to jest punkt montowania, co to jest system plików. Ja miałem zagwózdkę gdy pierwszy raz instalowałem system, bo nie chciałem brejdakowi usunąć Windows'a. Nie wiedziałem co to punkt montowania i co oznacza /dev/sdb1. Bez tej wiedzy nie zainstalujesz Linuksa obok innego systemu. No chyba, że nie interesuje Cię zawartość dysku twardego i instalujesz wszystko od nowa.
W mojej poprzedniej wypowiedzi chciałem podkreślić ignorancję użytkowników Windows'a, którzy nie mają pojęcia o tym co to jest system plików czy punkt montowania, a uważają się za speców, bo potrafią wszystkie swoje bolączki z systemem operacyjnym rozwiązać za pomocą "format c:".

Odp: Sprzeciw wobec szerzącej się nagonce na systemy linuxowe.

: 24 maja 2010, 09:55
autor: Heos
Stawiając od nowa system, instalatory graficzne większości dystrybucji są bardziej przyjazne i nie trzeba posiadać tej wiedzy. Zaznaczasz odpowiednie opcje i Ubuntu samo zainstaluje się obok Windowsa.

Odp: Sprzeciw wobec szerzącej się nagonce na systemy linuxowe.

: 24 maja 2010, 11:01
autor: Witch Lady
No ja mialam problemy z zainstalowaniem Ubu kolo Win. ;) To moze i łatwe, ale nie jak ma się wiele partycji. :P To wcale nie było łatwe, musiałam dzwonić do znajomego po pomoc.

Odp: Sprzeciw wobec szerzącej się nagonce na systemy linuxowe.

: 24 maja 2010, 23:37
autor: zadarmo3
A co za problem z LiveCD sprawdzić, który dysk jest z Windowsem? Uruchamiasz z płyty, montujesz dyski i sprawdzasz gdzie Program Files, Documents and Settings i WINDOWS
:teeh:

A ten post z "samouczkiem".... Ha ha, niezła prowokacja. To zbyt śmieszne, aby mogło być prawdziwe.

Jak dla mnie Linux jest jak każdy inny system. Trzeba się przyzwyczaić. Tak jak do Windows ktoś początkujący musi się przyzwyczaić, tak i do Linuksa trzeba się przyzwyczaić.
Problem jest w programach, konkretnie w grach. Toontown nie pójdzie, Jardinains (wersja linuksowa) nie uruchamia się i w ogóle żadna gra 3d przez Wine nie pójdzie. Nawet głupie Hairy Harry wypluwa błąd.
No ale jak masz za małe wymagania na grę to co robisz? Skarżysz się na cały komputer, że nie możesz pograć i od razu kupujesz nowy czy godzisz się z tym i grasz w coś lżejszego? Bo ja to drugie.

Odp: Sprzeciw wobec szerzącej się nagonce na systemy linuxowe.

: 24 maja 2010, 23:42
autor: Admc
zadarmo3 pisze:i w ogóle żadna gra 3d przez Wine nie pójdzie
Dziwne, ja bez problemu odpaliłem SimCity4 i kilka innych gier 3D pod wine. Sprawdź czy masz akcelerację 3D, bo bez akceleracji daleko nie zajedziesz.

Odp: Sprzeciw wobec szerzącej się nagonce na systemy linuxowe.

: 25 maja 2010, 01:12
autor: wupra
zadarmo3 pisze:A co za problem z LiveCD sprawdzić, który dysk jest z Windowsem? Uruchamiasz z płyty, montujesz dyski i sprawdzasz gdzie Program Files, Documents and Settings i WINDOWS
:teeh:

A ten post z "samouczkiem".... Ha ha, niezła prowokacja. To zbyt śmieszne, aby mogło być prawdziwe.

Jak dla mnie Linux jest jak każdy inny system. Trzeba się przyzwyczaić. Tak jak do Windows ktoś początkujący musi się przyzwyczaić, tak i do Linuksa trzeba się przyzwyczaić.
Samouczek jest bardzo dobrym pomysłem. Większość użytkowników komputerów nie ma zielonego pojęcia o instalowaniu sterowników, programów, ochronie antywirusowej, konfiguracji poczty e-mail nie wspominając nawet o samej instalacji systemu. W przypadku pojawienia się problemów/trudności które są dla nich nie do rozwiązania korzystają z pomocy innych osób (dla Ciebie mogą to być błahostki). Dlatego uważam, iż w tym aspekcie nie ma żadnego znaczenia jakiego systemu używają.
Nie zapominaj, że dla średnio zaawansowanych użytkowników Windows kontakt z Linuksem jest równoznaczny szokowi kulturowemu i bez prostego przewodnika taka osoba może bardzo szybko się zrazić.

P. S. Ciekawie wygląda również sytuacja w której osoba posiadająca pirackiego Windowsa jest w stanie zapłacić znajomemu kilkanaście razy za jego naprawę/konserwację wydane w ten sposób pieniądze mogą przewyższać wartość oryginalnej kopii. (zboczenie mentalne??)
zadarmo3 pisze: Problem jest w programach, konkretnie w grach. Toontown nie pójdzie, Jardinains (wersja linuksowa) nie uruchamia się i w ogóle żadna gra 3d przez Wine nie pójdzie. Nawet głupie Hairy Harry wypluwa błąd.
No ale jak masz za małe wymagania na grę to co robisz? Skarżysz się na cały komputer, że nie możesz pograć i od razu kupujesz nowy czy godzisz się z tym i grasz w coś lżejszego? Bo ja to drugie.
Temat gier i wine został już omówiony w tym temacie.

Odp: Sprzeciw wobec szerzącej się nagonce na systemy linuxowe.

: 25 maja 2010, 03:03
autor: sirmacik
Arczi11 pisze:Co sądzicie o pomyśle, żeby stworzyć organizację, która by promowała systemy uniksowe w tym oczywiście Ubuntu? Walczyła z nieprawdą o Linuxach, którą piszą "fachowcy" z pism komputerowych, fałszywych mitach, przekazywanych drogą słowną, które tylko szkodzą naszemu systemowi. Trzeba opinii publicznej uświadomić jaki jest naprawdę Linux.
Dołączam ankietę w celu obrazowego pokazania "patriotyzmu Linuxowego" :smile: , oczywiście ankieta jest anonimowa, więc proszę z niej skorzystać.
Pozdrawiam wszystkich
Arczi11
Takich organizacji jest kilkadziesiąt tysięcy jeśli ei znacznie więcej. Nie widzę najmniejszego powodu by tworzyć kolejne, choć i te przecież powstają codziennie.
Taką małą organizacją jest każda strona i każdy blog poświęcony Linuksowi. Jeśli zaś idzie o duże organizacje to po pierwsze mamy FSF a po drugie FWIOO. Może zamiast Tworzyć nowe warto zastanowić się nad wsparciem obecnych?