Przejrzałem ten wątek od a do z, i mnie najbardfziej brakuje takiego filtru do przegladarek, połączonego z akceleratorem umysłowym (może być na CUDA albo OPENCL), który by odfiltrowywał bzdury z postów.

Np: Podobno nie ma uniwersalnego formatu pakietów dla Linuxa?
A instalował ktoś
NVIDIA*.run, albo np
tlen*.bin, czy np
googleearth*.bin?
Na jakim Linuxie nie działają binarki
*.bin?
Największą patologią w Linuxie, w mojej opinii są firmy, ktore próbują zrobić własny system komercyjny, na bazie Linuxa i FLOSS.
Np producenci Mandrivy, Fedory i SUSE.
Dlaczego mnie wkurzają?
Np dlatego, że jeden format rpm, jest dla każdego systemu inny, paczki z Fedory czy Mandrivy często nie sa kompatybilne ze sobą, a SUSE to w ogóle inna bajka, ma inne robmieszczenie bibliotek, w zwiazku z czym w ogóle niewiele paczke z innych systemów można na nim uruchomić.
I dlatego nie ma jednego formatu RPM, praktycznie są 3 formaty.
Dla porównania pojedyncze paczki deb bez jakichś hardcorowych problemów fruwają miedzy Debianiem a Ubuntu.
Z resztą uniwersalny format paczki deb jest podstawowym powodem, dla którego Debian i jego klony stanowią numer 1 w Linuxie.
Poza tym wyraźnie się przekonałem, że lepiej trzymać się dystrybucji zarządzanych przez fundacje czy społeczność, a nie firmy, mniejsze lub większe.
Słabość wynikająca z braku scentralizowanego zarządzania jest największą siłą Linuxa.
NIe ma t nad nim jednego szefa, który nagle może zwariować, nie ma jedej firmy, którą może przejąć jakiś koncern jak np Oracle Suna, i robi się z tego płacz i zgrzytanie zebów.
Krotko pisząc, nie ma jednego, pojedyczego punktu awarii, który może np umrzeć, zwariować lub zbankrutować, i położyć przyszłość systemu.
Jest natomiast kłopot z programami tworzonymi na Windows, którego mono wcale nie wyczerpuje, ponieważ mono ma zawsze obsów względem NET, obecnie modno - to NET-2.* a aktualna w WIn to NET-3.5 - o ile się nie mylę, nie będzie na Linuxa MSSQL- serwera, co mocno utrudnia użycie softu księgowego pisanego na WIN$, i nie ma długiej listy programów, ktorych z różnych przyczyn nikt na Linuxa nie wyprodukuje, z różnych przyczyn, jak np nieiwlka [płacalność, mały udzial w rynku systemów z Linuxem, czy strach przed hakerami, ktorzy w Linuxie bez kłopotu wyciągną przez np strace wiele tajemnic z super tajnego kodu.
Jest to też nieopłacalne, ponieważ Linux rozwija się znacznie szybciej niż Windows,i wymaga częstych zmian w kodzie, aby dopasować go do najnowszych bibliotek, i zmieniających się wymagań systemowych.
Program napisany na WInXP w 2005 roku zazwyczaj działa na Win7, program napisany w 2005 na Linuxa, z wykorzystaniem QT3 czy GTK-1 niekoniecznie.
Dlatego wysypu komercyjnego softu na Linuxa się nie spodziewam, poza kilkoma projektami, które w tej chwili pojawiają się na horyzoncie jak (podobno) Photoshop.
To by było na tyle
