11.04 nie uruchamia się po restarcie.

[brezniew]

Miałem na myśli z niższym numerem. Chociaż ten nowszy powinien pomóc. Jak wyłączasz normalnie to wszystko ok i potem włączasz bez problemu? Tylko przy restarcie nie działa?

Próbowałeś różnych opcji związanych z acpi?:

Kod: Zaznacz cały

cat /proc/cmdline

[LittleJakub]

Tak jest. Po uruchomieniu wyłączonego kompa (albo zgasić komp, i uruchomić od zera zaraz po wyłączeniu) nie ma żadnych błędów, zawieszeń, migotań ekranu- wszystko działa mi nawet szybciej, płynniej i lepiej (nawet karta sieciowa mi nie marudzi) tak jak się psuło na 10.10.

Ale kiedy tylko zrestartuję z polecenia systemowego: "Uruchom ponownie...", takowy kernel panic występuje po wybraniu jakiejkolwiek opcji- 2.6.38-8 i normalny, i recovery, 2.6.38-9 też i normalny, i recovery mode- zaraz po tym jak znika ekran grub'a chwilę mieli się coś na HDD, po czym migotek caps lock.

A skąd wziąć taki niższy kernel?

P.S. Wyższy kernel mam poprzez pozwolenie w Update Manager'ze na pobieranie aktualizacji natty-proposed (gdy raz wziąłem "nowy" kernel z Ubuntu Daily Kernel PPA system mi się cały wysypał).

P.S.2 Co do acpi też próbowałem zmieniać różne komendy wedle zaleceń różnych poradników w sieci- wszystkie próby nie dawały żadnych rezultatów.

[brezniew]

Nie podkręcałeś pamięci? Sprawdź w BIOSie czy na pewno masz poprawne napięcia i opóźnienia pamięci. Temperatury itp. Skoro kernel zmieniałeś to obstawiałbym na problem z RAMem.

Kod: Zaznacz cały

lrwxrwxrwx 1 root root        6 2011-05-09 12:12 halt -> reboot
lrwxrwxrwx 1 root root        6 2011-05-09 12:12 poweroff -> reboot
-rwxr-xr-x 1 root root    14728 2011-04-21 00:56 reboot

Próbowałeś komendy (najlepiej w konsoli przy wyłączonych X):

Kod: Zaznacz cały

sudo reboot

Jeśli po niej też był kernel panic to wyglądałoby na jakiś problem z obsługą sprzętu (głownie RAMu) bo halt i poweroff też są z nią zlinkowane, a niby po nich problem nie występuje.

[LittleJakub]

Nic nigdy w BIOS'ie nie ruszałem poza opcją "Boot device priority"- ale żeby się upewnić, dałem w BIOS'ie "restore default bios settings". Jednak problem nadal występuje...

Serio, to wygląda tak, jakby system ledwo ledwo zaczynał się wczytywać z dysku twardego, po czym się "potyka" i już dalej nie idzie.

A z RAM'em mogę jeszcze dziś w nocy (i tak zrobię)- zapuścić jeszcze raz MemTest, niech jedzie do rana- co pokaże, zobaczymy...

[LittleJakub]

No i nic nie "wyszło"- było ponad 8 przebiegów- i żaden error. Ale sprawdziłem ciekawą rzecz- taki sam błąd (w sensie z kernel panic) wyskakuje mi z betą Fedory 15, z Kubuntu 11.04... Gdzie w takim razie może leżeć problem?

[LittleJakub]

Serio nikt nie wie? Bardzo mi zależy na tym, by móc korzystać z systemu w pełni jego funkcjonalności, a nie znam się na tyle na programowaniu by samemu zacząć coś grzebać w plikach systemowych... Memtest po 12 godzinach działania nie znalazł żadnych error'ów

[LittleJakub]

Btw, w BIOS'ie znalazłem zakładkę pt. PCI Latency Timer- mam tam wartości od 32 do 248. Czy powinienem tam coś zmieniać? (domyślne jest 64)

[e X t 7 3]

Sprawdź mój stabilny v12.6.

Pozdrawiam

[LittleJakub]

12.6... ja widze tylko do 12.2 :/

[e X t 7 3]

Hmm K8 tak ? ... może jutro rano dam nową wersje v14.8 sprawdzisz.

Pozdrawiam

[LittleJakub]

To będę czekał na info

[LittleJakub]

Drogi e X T 7 3, otóż wypróbowałem Twoje kernele (12.coś tam coś tam dla intel/amd). Otóż fakt, kernel panic się nie pojawiał (yeah!)- ale z kolei system po prostu po wyświetleniu loga Ubuntu (splash) w ogóle nie szedł dalej (po restarcie, a jak się uruchamiało go od zera- to co drugi raz się uruchamiał). Niestety nie jestem w stanie stwierdzić, czy to była wina kernela, czy coś nie tak z grafiką (objawy wizualne były zupełnie inne niż "głównego" problemu z wątku).

Żeby dalej zdrążyć temat, zacząłem próbować z różnymi innymi distro.

Xubuntu 11.04- nie restartuje poprawnie.

Lubuntu 11.04- nie restartuje poprawnie.

Linux Mint 11 Katy (co prawda RC, ale)- też nie restartuje.

Kubuntu 11.04- też nic.

We wszystkich tych przypadkach zaktualizowałem system, i nic nie szperając w ustawieniach próbowałem uruchomić ponownie- w każdej jednej sytuacji efekt był ten sam- widać, że dysk twardy pracuje, pracuje, pracuje (już by się wydawało, że wczyta)- po czym bling-bling-bling- migający caps i scroll lock= kernel panic. O co chodzi? Skąd taki bunt.

Czy ktoś jest w stanie mi pomóc? Jakim cudem 10.10 działa mi na wszelkie możliwe sposoby (amd63, i386, sterowniki wolne, własnościowe- we wszystkich kombinacjach), a z jakąkolwiek dystrybucją 11.04 (lub pochodną od) są TAKIE problemy

Pomóżcie, zrozpaczony Ubu-fan

[brezniew]

Żeby dalej zdrążyć temat, zacząłem próbować z różnymi innymi distro.

Xubuntu 11.04- nie restartuje poprawnie.

Lubuntu 11.04- nie restartuje poprawnie.

Linux Mint 11 Katy (co prawda RC, ale)- też nie restartuje.

Kubuntu 11.04- też nic.

We wszystkich tych przypadkach zaktualizowałem system, i nic nie szperając w ustawieniach próbowałem uruchomić ponownie- w każdej jednej sytuacji efekt był ten sam- widać, że dysk twardy pracuje, pracuje, pracuje (już by się wydawało, że wczyta)- po czym bling-bling-bling- migający caps i scroll lock= kernel panic. O co chodzi? Skąd taki bunt.

Bo to ciągle te samo distro?

[LittleJakub]

No nie jestem aż taki mózg ^^- myślałem, że np. zmiana środowiska grafiki coś da... A i tez myślę, że kernel Minta różni się nieco od Ubuntu 11.04...

Ale próbowałem też i Fedory 15 (tej bety)- i błąd jest dosyć podobny- a distro chyba już jest całkiem inne, prawda?

[LittleJakub]

Bo myślałem, czy by nie wrzucić stabilnego ostatniego kernela z 10.10 (2.6.35-28)- tylko skąd go wziąć?

[brezniew]

To ciągle to samo, w zasadzie niczym konkretnym się nie różnią. Spróbuj ręcznie zainstalować image i headers 2.6.35-28
i nie wiadomo jak masz ze sterownikami teraz, no i jak Ubuntu to wiąże z zależnościami, spróbuj

system po prostu po wyświetleniu loga Ubuntu (splash) w ogóle nie szedł dalej (po restarcie, a jak się uruchamiało go od zera- to co drugi raz się uruchamiał). Niestety nie jestem w stanie stwierdzić, czy to była wina kernela, czy coś nie tak z grafiką (objawy wizualne były zupełnie inne niż "głównego" problemu z wątku).

To świadczy że przez ubunciany kernel masz problem z restartem. Tu akurat już łatwiej to naprawić. Z tego co można się domyślać.

[LittleJakub]

Otóż spróbowałem ręcznie z 2.6.35-28... i w ogóle tragedia ^^ Chyba sobie nie radzi kernel z zależnościami nowych wolnych sterowników (myślę tu o zaktualizowanym serwerze X.org)... NIC się nie wyświetla, acz kernel panic na bank nie ma ^^ (przynajmniej nie objawia się miganiem diod).

[brezniew]

To już znasz odpowiedź. Ale właściwie dlaczego stanowi to taki problem? Można wyłączyć i po chwili włączyć komputer. Czy o co innego jeszcze chodzi?

[LittleJakub]

No w sumie niby można tak zrobić, bo nie znalazłem innych błędów... Ale z drugiej strony- to trochę głupie nie móc uruchomić komputera ponownie, prawda? Oo

[LittleJakub]

No i kicha... Wychodzą kolejne aktualizacje kerneli na 11.04 (już jest 2.6.38-10) i dalej nic- wciąż nie udało mi się odnaleźć rozwiązania. Mainline kernel też leży w tym miejscu. :/ Próbowałem do gruba dodać opcje noefi i nic to nie dało.

Wciąz licze na pomoc weteranów użytkowania Ubuntu, którzy mieliby jakis pomysł, co by z tym fantem jeszcze można było spróbować zrobić.

Odkryłem jedną rzecz- jak uruchomię kompa od zera- to mi wyświetla cały log na ekranie bootowania (usunąłem quiet splash s grub'a)- a jak zrestartuję, to tekst się nie wyświetla- tak jakby grub nie podał tej opcji uruchomienia czy jak?

Pomocy wciąż, proszę.