Strona 2 z 6

Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?

: 21 mar 2012, 18:19
autor: Dominbik
wiesz u mnie w Archu na każdym komputerze w domu (od karty na PCMCIA w lapku z pentium2, po wbudowaną w lapku Core 2 Duo) wystarczyło
wpa_supplicant -B -i wlan0 -c /etc/wpa_supplicant.conf

a wpa_supplicant.conf
network={
ssid="ssid_seci"
psk="haslo_psk"
}

analogicznie w Debianie jest prosto

Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?

: 21 mar 2012, 18:27
autor: master86
Dominbik pisze:wiesz u mnie w Archu na każdym komputerze w domu (od karty na PCMCIA w lapku z pentium2, po wbudowaną w lapku Core 2 Duo) wystarczyło
wpa_supplicant -B -i wlan0 -c /etc/wpa_supplicant.conf

a wpa_supplicant.conf
network={
ssid="ssid_seci"
psk="haslo_psk"
}

analogicznie w Debianie jest prosto
No widzisz (nie wiem, czy u mnie by działało, bo korzystam z kapryśnych BCM43*). A po co mam się bawić z tym, skoro w takiej Chakrze wszystko mam na dzień dobry (pomijam kwestię banalnej instalacji, do której nie trzeba przewodnika). Poza tym moja niechęć do Debiana - jeśli o nim też mowa - bierze się z doświadczeń. W wersji Stable, z której korzystałem nie było nawet Gimpa - jak dla mnie jedno z podstawowych narzędzi. Skorzystanie z repo innych niż Stable rozwaliło system...
I moja ostatnia uwaga - jestem użytkownikiem, który oczekuje działającego i stabilnego systemu. "Wyrosłem" już z etapu grzebania w systemie i szukania rozwiązań na różnych forach i portalach. Arch (i Debian) mnie nie interesuje, jeśli mam w miarę łatwą w obsłudze Chakrę, która spełnia moje oczekiwania.

Mniejsza z tym, nie chcę offtopować.
Pozdrawiam.

Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?

: 21 mar 2012, 21:29
autor: Hyphen
Powstają nowe dystrybucje, każdy chce się wykazać, chce być na topie, ale tak na prawdę to systemy, które są wypasione w różnego rodzaju świecidełka, wypasione interfejsy przyciągają mniejszą liczbę użytkowników, niż te schludne posiadające śp. GNOME 2 który podbił wiele PC. Ja osobiście używam Ubu, ponieważ nie jest ono tak ortodoksyjne jak np. Debian, ogólnie uważam, że Debian jest typowo serwerowym systemem, a Ubuntu jest dopasowany do potrzeb użytkownika (wykluczając unity). Byłoby dobrze gdyby Ubuntu zainwestowało w interfejs podobny do GNOME 2, lecz mogą wychodzić z założenia, że XFCE niebawem podbije wszystko.

Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?

: 22 mar 2012, 17:18
autor: Witch Lady
Dajcie spokój Unity. Nie musi sie dla was sprawdzać, ja z niego nie zrezygnuje. W końcu coś dostosowane do moich nawyków.

Osobiście wolałabym mniejszą ilość dystrybucji i bardziej dopracowane szczegóły (jak np. wprowadzanie znaków azjatyckich) czy programy (np. gimp). Teraz dystrybucji jest za dużo...

Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?

: 22 mar 2012, 18:01
autor: ethanak
podaj przynajmniej jedną która jest zbędna i nie powinna istnieć (pomijając oczywiście niszowe dystrybucje typu pld). oczywiście z uzasadnieniem.

Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?

: 22 mar 2012, 18:20
autor: Dominbik
tu panuje wolność. więc tyle dystrybucji ile pomysłów. reszta jest regulowana przez stroną odbiorców/klientów.

Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?

: 22 mar 2012, 18:29
autor: Funnykris
Absolutnie nie jest przeszkodą. Distro jest wiele ale tak naprawdę liczy się tylko kilka. Debian i Ubuntu (razem z Mint), Fedora, Mandriva, OpenSUSE, Arch, Slackware, Knoppix. Można by jeszcze podpiąć Androida, MeeGo (martwy chyba już) i Te ChromiumOS i ChromeOS. Czyli mamy 4 distra dla początkującego użytkownika (albo po prostu systemy na deskopy), i kilka dla średnio zaawansowanych i zaawansowanych ;) A reszta to już pod konkretne zastosowania (Android dla smartfonów/netbooków, ChromeOS dla netboków tylko do internetu). Czyli z setek distro robi się raptem kilka ;)

Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?

: 22 mar 2012, 18:33
autor: Dominbik
jeszcze Gentoo

Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?

: 22 mar 2012, 18:44
autor: rom
Ale Knoppix odpada, bo to właściwie Debian jest.
I rzeczywiście wiodących dystrybucji nie jest aż tak wiele. Reszta to przeróbki powyższych i często nic one nie wnoszą do puli oprogramowania. A jeśli już, to są to drobne programy.

Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?

: 22 mar 2012, 18:47
autor: caViator
GNU/Linux Distro Timeline - to zapewne i tak nie wszystkie distro ;)

Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?

: 22 mar 2012, 20:20
autor: GizmoOS
Każda dodatkowa dystrybucja GNU/Linux jest kołkiem do trumny tego systemu i taka jest prawda.

Do czasu jak nie powstanie tylko jedna lub dwie komercyjne wydania na laptopy-pc linux i rozwijane jak MSwin. to ten system będzie miał zawsze 0,7% jak ma od dawna i skłóconych gimbusów user. :)

ps,
Czytam znów komentarze amatorów i bzdury o MSwin.
Od kiedy to MSwin. ma wydania jak linux 600 odmian ?
MSwin. to w zasadzie jeden i ten sam system od 15 lat i rozwijany jak aktualizacje Ubuntu na przełomie lat tylko że za free a za MSwin. średnio co 3 lata trzeba znów zapłacić jak się zmienia numerek na nowy ale podobnie postępuje Apple z OSX.
Podział na home/prof lub inne to ten sam system tylko dodatki do tej podstawowej wersji.
Wszystkie inne wydania modyfikowane to piraty i nie zgodne z licencją MS a nie wydania ....

Jak już ktoś się wypowiada to niech zapozna się z faktami a nie propaguje bzdury pisane przez piraciarzy .

Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?

: 22 mar 2012, 20:41
autor: GizmoOS
@"linuxozaurus"
To co podajesz jako odmiany MSwin. to są ordynarne piraty a zgodnie z licencją MS nie wolno nic modyfikować i zmieniać.
Jeżeli ktoś taka wersję używa lub rozpowszechnia w necie powinien być ścigany prawnie osadzony jako piraciarz , więc nie pisz bzdur i nie wprowadzaj ludzi w błąd.

MSwin. to jeden cały czas ten sam system i tylko rozwijany przez 15 lat a co 3 lata jako nowy numerek Ci go sprzedają jak chcesz coś nowszego i bardziej kolorowe i nowoczesne , a w Ubuntu masz nowy numer za free 2 razy w roku podczas aktualizacji...
Odmiany Home/Prof i inne to ten sam system tylko wzbogacony o dodatki których brak w podstawowym wydaniu.... to nie jest inna dystrybucja jak Ubuntu lub Mandriva oraz 600 innych bzdur które są jakby składakami czegoś innego z wykorzystaniem jadra linux.
Ta ilość i różnorodność całego badziewia o nazwie linux nie może właśnie nikogo przekonać do GNU/linux dlatego producenci sprzętu, programów to olewają i olewać będą nadal .

Jak Ubuntu_unity zaczyna być coraz bardziej rozpoznawalne i instalowane na nowych laptopach dla handlu to też gimbusy już piszą że nie dobrze że żle i bełkot o arch., debian i inne gnioty których nikt nie zna i nie chce instalować aby sprzedać sprzęt,

Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?

: 22 mar 2012, 20:44
autor: Dominbik
GizmoOS pisze:to ten system będzie miał zawsze 0,7% jak ma od dawna i skłóconych gimbusów user. :)
proponuję odwiedzić pierwszą lepszą serwerownie i rozmowę z gimbuserem. poza tym w jaki sposób miałoby zaszkodzić to, że kolejna garstka wolnych osób wykorzysta sobie jądro, resztę narzędzi do zbudowania własnej kolejnej dystrybucji np. typowo dla routerów....?

co do Windows pewnie, że reszta to jakieś przeróby przez nLite i inne takie dzieci neo. już wcześniej o tym pisałem.

Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?

: 22 mar 2012, 20:57
autor: lawojku
Nie da się zmniejszyć ilości dystrybucji linuksa, właśnie z powodu otwartości kodu. Na miejsce jednego wymierającego urodzi się dziesięć innych. Niestety uważam, że linuks nie zdobędzie rynku właśnie przez to. Nie ma jednej wiodącej dystrybucji i kilku alternatyw, jest kilka wiodących i dziesiątki alternatyw. To za dużo, tym bardziej, że użytkownicy w większości nie interesują się systemem, tylko używaniem, ma działać.
Windows i Mac cały czas będą przodowały, bo są, że tak powiem - zwarte i zorganizowane - łatwo je zapamiętać, ich nazwy itd.
Tylko czy określenie, którego tu użyłem, czyli; "niestety" jest potrzebne? Chyba nie. Po prostu należałoby nie traktować tego w sensie zawodów sportowych, ktoś wygra, ktoś przegra, to chyba niepotrzebne.
A odpowiedź na pytanie w temacie: liczba nie jest przeszkodą w jego rozwoju, bo linuś się rozwija szybko i jest coraz lepszy, ale jest przeszkodą w zdobyciu rynku.

Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?

: 22 mar 2012, 21:02
autor: GizmoOS
@"Dominbik"
Z tego co widać i się czyta , większość ludzi ma już dość tych odmian .
Sam T. Linus już myśli czy nie sprzedać Google swoich praw własności intelektualnej do jadra a szybko się może to stać jak Android już zjada Pingwina a Linux Foundation jest głodne sukcesu jak Cononcial.
Kasa jest potrzebna i po co rozdawać za free i wspierać nie trafione dystrybucje jak Kubuntu i inne badziewia jak można zarobić na Ubuntu i Android.
Po co komu Debian , Arch inne jak z tego nie ma biznesu... a korzysta 1 osoba na 10000mil. :) Żałosne ale prawdziwe...

Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?

: 22 mar 2012, 21:29
autor: patrixon78
Linuksowi najbardziej szkodzi jego społeczność ciągle skłóconych, udawadniających sobie kto jest mądrzejszy, twardogłowych, wypisujących kompletne bzdury, aż się tego czytać nie da, pseudo "znawców", łamiących ustanowione przez siebie zasady. Nie wypowiadam się tu o wszystkich, a o zdecydowanej większości, nawet na tym forum. Do tego banda moderatorów, która nawet nie zna poprawnej pisowni, ograniczająca użytkownikom swobodę wypowiedzi, traktująca wybiórczo użytkowników i ich wypowiedzi. Gratulacje bo nie spotkałem się z tym na forach zagranicznych, a mało tego na zagranicznych forach Windowsa ludzie doceniają i Linuksa i Windowsa, i wielu używa obu systemów. Nikt nie wrzeszczy, że Linuks czy Windows jest najlepszy na Świecie. Oba systemy mają swoje plusy i minusy, a prawda jest taka, że Windows panuje i tak pozostanie, a Linuks pozostanie zawsze na marginesie. Mnie osobiście dezorientuje taka ilość różnych dystrybucji. Sam osobiście uważam tylko Debiana i Ubuntu i marzę o tym by Ubuntu kiedyś stało się komercyjne. Tylko w ten sposób może odnieść sukces.

Ps. @k2cl już możesz usuwać posta :/

Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?

: 22 mar 2012, 21:48
autor: Dominbik
jak to T.Linus tak myśli? masz jakiś artykuł?

po co komu Debian? 1 osoba na 10000mil? o przepraszam. Debian to już przesadziłeś. stoi na tym tyle serwerów na świecie, że gdyby te distro znikło - na swoim klienckim systemie mógłbyś co najwyżej bawić się materiałami na dysku.

Arch to samo. świetne distro, konfigurowalne i bezproblemowe. dobre na Desktopa, jedno z lepszych rolling distro z działającymi aktualizacjami. Ma jedno z najlepszych wiki i to bardzo ułatwia sprawę.

to po prostu nie jest system dla każdego - system dla ludzi myślących/ programistów, administratorów, informatyków - i póki na świecie są tacy ludzie sądzę, że ta nisza-podziemie bez problemu przetrwa, nie pragnąc postów typu "pomocy metin zacina"

Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?

: 22 mar 2012, 21:51
autor: luk1don
Najlepsze Wiki to ma Gentoo - korzystają z niego debianowcy i ubuntowcy:)

Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?

: 22 mar 2012, 21:58
autor: lawojku
wszystko pięknie, tylko czy stwierdzenie, że (...) jest .."dla ludzi myślących' - czy jest tu na miejscu? Znam jakiś tam ludzi myślących, którzy wolą np. książki niż komputery, a niektórzy jeszcze inne rzeczy, a tu można by pomyśleć, że do ludzi myślących zaliczają się jedynie programiści i administratorzy. ..ale chyba odbiegam od tematu).

Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?

: 22 mar 2012, 22:02
autor: Dominbik
jedno z najlepszych != najlepsze

wiem wiem. dla ludzi myślących - miałem na myśli tych nie zaliczających się do później wymienionych tych grup. w sumie większość osób które znam to myślący ludzie a używają Windowsa, więc średnio na miejscu to dałem. ale znam np. kilku matematyków którzy używają Linuxa więc coś w tym jest :roll: