Shimmy pisze:Ale wraz z katalogiem roota usunął się pewnie katalog domowy w którym trzymała ten plik.
Nie. Sprawdź dobrze konfigurację wine, zakładka dyski. Tam można dodawać i usuwać katalogi, do których wine ma dostęp. Po prostu jak chce się uruchomić plik w wine to trzeba go sobie przenieś do katalogu, do którego wine ma dostęp. Cały odpowiednik "partycji" c: jest tak naprawdę katalogiem
/home/użytkownik/.wine/dosdevices/c:
Katalog domowy może być udostępniony niezależnie od katalogu /.
Wirusy windowsowe i tak wiele szkody na linuksie zrobić nie mogą, ale na wszelki wypadek lepiej ograniczać dostęp wine do chociażby możliwości odczytu ważnych danych. Wszystko zależy jakich aplikacji na wine się używa.
Ja lubię korzystać z przeglądarki pdf PDF-XChange Viewer pod wine (bo gnomowe evince mnie irytuje) i spokojnie mogę ograniczyć uprawnienia dostępu wine do kilku wybranych katalogów.