Strona 2 z 3

Re: Moje subiektywne przemyślenia na temat Ubuntu 12.04 LTS i jego pochodnych .

: 03 lut 2013, 11:46
autor: etmoon
@macios4x
Hmm... A co w tym złego, że Ubuntu jest coraz bardziej wypasione. Moim zdaniem jest to zaletą tej dystrybucji, ponieważ łatwo wszystko co jest potrzebne zainstalować bez zabawy w kompilację. Jednym z plusów tej ,, wypasionej " dystrybucji jest to, że nawet moja mama je obsłuży i ma wszystko co potrzebuje. Myślę, że ta dystrybucja spełnia swoje zadanie, czyli jest dystrybucją dla zwykłego użytkownika.

Re: Moje subiektywne przemyślenia na temat Ubuntu 12.04 LTS i jego pochodnych .

: 03 lut 2013, 11:54
autor: macios4x
etmoon pisze:@macios4x
Hmm... A co w tym złego, że Ubuntu jest coraz bardziej wypasione. Moim zdaniem jest to zaletą tej dystrybucji, ponieważ łatwo wszystko co jest potrzebne zainstalować bez zabawy w kompilację. Jednym z plusów tej ,, wypasionej " dystrybucji jest to, że nawet moja mama je obsłuży i ma wszystko co potrzebuje. Myślę, że ta dystrybucja spełnia swoje zadanie, czyli jest dystrybucją dla zwykłego użytkownika.
Tak jak wspomniałem ma to swoje plusy i minusy. Niczego nie krytykuję ani nie chwalę. Równie dobrze można napisać to samo o Windows, że z zjednej strony przeładowany a z drugiej funkcjonalny. Każdy ma przecież mozliwośc wyboru, albo zainstalować całośc i mieć wszystko co potrzeba albo samemu od podstaw "stworzyć" system, np kompilować albo minimal netinstall

Re: Moje subiektywne przemyślenia na temat Ubuntu 12.04 LTS i jego pochodnych .

: 03 lut 2013, 12:53
autor: zieeluu
Wg mnie to dobrze że świat Linuksa ma/będzie miał chociaż jedną dystrybucję stanowiącą alternatywę dla systemów od microsoft i apple. Mam na myśli alternatywę dla przeciętnego usera który nie za bardzo się orientuje jak system od wewnątrz działa. A to że padło na ubuntu... no trudno. Na którąś dystrybucję musiało. I nie ma co nad tym się rozwodzić. Jeżeli komuś przeszkadza jak system wygląda/jak działa zawsze może (tak jak pisał macios4x) zrobić netinstall/wziąć inną dystrybucję/sklecić coś swojego :)

Re: Moje subiektywne przemyślenia na temat Ubuntu 12.04 LTS i jego pochodnych .

: 03 lut 2013, 13:10
autor: linuxozaurus
Moim zdaniem jeśli masz komputer z Windowsem 8 i masz zamiar do instalować Linuxa to bym wybrała Fedorė 18 z powodu obsługi boot security.

Re: Moje subiektywne przemyślenia na temat Ubuntu 12.04 LTS i jego pochodnych .

: 03 lut 2013, 13:13
autor: bear7
macios4x pisze:Troche się upodabnia do Windows.
Możesz mi powiedzieć, w czym widzisz podobieństwo Ubuntu z Unity do któregokolwiek Windows-a? Czy ty widziałeś Minta z Cinnamonem?
Windows 7: http://www.geek.com/wp-content/uploads/ ... dows_7.jpg
Mint z Cinnamon: http://helpsite.org/wp-content/uploads/ ... esktop.jpg
Ubuntu z Unity: http://c810354.r54.cf2.rackcdn.com/wp-c ... shot47.png
macios4x pisze:Równie dobrze można napisać to samo o Windows, że z zjednej strony przeładowany a z drugiej funkcjonalny.
Windows przeładowany? Funkcjonalny? O jakiej wersji Windows ty tutaj piszesz? Wersja pudełkowa jest goła - co najwyżej możesz edytować plik txt i pograć w sapera. Nie przypominam sobie, aby Microsoft kiedykolwiek dostarczył wraz ze "okienkami" swój pakiet biurowy MS Office... Wersja OEM jest przeładowana, ale zazwyczaj niepotrzebnym oprogramowaniem dostarczanym przez producenta sprzętu. Windows będzie przeładowany i funkcjonalny, jak po jego instalacji, spędzisz kilka godzin ładując na niego potrzebne oprogramowanie.

Re: Moje subiektywne przemyślenia na temat Ubuntu 12.04 LTS i jego pochodnych .

: 03 lut 2013, 13:44
autor: macios4x
Czy słowo podobieństwo odnosi się jedynie do wyglądu?? Wiem jak wygląda Windows, Mint, Cinnamon, i co w związku z tym?? Podobieństwo to pojęcie względne tutaj. Myślałem że można się domyślić, ale rozumując bardziej łopatologicznie dodam, że miałem na myśli podobieństwo względem prostoty użytkowania, ukłon w stronę początkującego użytkownika i intuicyjności. To chyba oczywiste.
Windows przeładowany tzn że ma masę usług i funkcji które niekoniecznie są każdemu przydatne, aczkolwiek ułatwiają pracę, prawda?

Re: Moje subiektywne przemyślenia na temat Ubuntu 12.04 LTS i jego pochodnych .

: 03 lut 2013, 15:23
autor: bear7
macios4x pisze:miałem na myśli podobieństwo względem prostoty użytkowania, ukłon w stronę początkującego użytkownika i intuicyjności. To chyba oczywiste.
O jakim początkującym użytkowniku tutaj mówimy? Takim, który stawia pierwsze kroki w świecie Linuksa, po pewnych doświadczeniach na Windows-ie? Czy też o początkującym użytkowniku, który to styczność z komputerem ma po raz pierwszy w życiu albo wie tylko tyle, że tu myszką musi kliknąć raz, a tam dwa razy? Ze swojego doświadczenia wiem, że wówczas Windows taki intuicyjny nie jest. Kilka razy już spotkałem się z sytuacją, gdy podczas instalacji Windows-a, na pytanie "przyniosłeś płyty ze sterownikami" padła odpowiedź, "a co to sterownik".
macios4x pisze: Windows przeładowany tzn że ma masę usług i funkcji które niekoniecznie są każdemu przydatne, aczkolwiek ułatwiają pracę, prawda?
Ja uważam inaczej. Uważam, że na starcie, Windows nie oferuje nic (mowa tu o tzw. wersji BOX, a nie OEM dostarczanej wraz z komputerem). Natomiast Ubuntu na starcie, posiada oprogramowanie, które pozwoli na wygodną pracę z komputerem. Dlatego też osobiście, nie widzę - czy to w wyglądzie, czy prostocie użytkowania - żadnego podobieństwa pomiędzy Ubuntu, a Windows. Jak dla mnie, są to dwa, kompletnie różniące się od siebie systemy. Ale szanuję twoje zdanie i to nie jest żaden sarkazm.

Re: Moje subiektywne przemyślenia na temat Ubuntu 12.04 LTS i jego pochodnych .

: 03 lut 2013, 21:38
autor: jacekalex
rom pisze:
jacekalex pisze: Pocieszny jesteś
...
Konfigurowanie Squeeze ile trwa?
...
Najwyżej 2 godziny, i mam stabilny system
...
skompilowałem ze źródeł Emeralda bo nie było go w repo
...
Dodatkowo najwyżej godzina roboty
...
Kilka tygodni?
...
Gentoo czy Funtoo stawia się za pierwszym razem około tygodnia
...
Debiana najwyżej dwie godziny - trzy godziny.
Jest 2 razy łatwiejszy od Ubuntu czy Minta...
Wiem, wypowiedzi wyrwane z kontekstu. Ale nie każdy potrafi kompilować "z marszu", ustawiać firewalla z pamięci, czy od początku wie jaki program zamienić innym, lepszym. Jednemu zajmie to 2 dni, a komu innemu 2 tygodnie i nie trzeba sie puszyć, że "ja to zrobię w 2 godziny".

pozdrawiam
:craz:
Firewall, sieć, dźwięk i obraz?
Być może, jak ktoś nie wie, jak się za to zabrać, to owszem, trzeba odpalić Windowsa, włączyć przeglądarkę i wpisać w Google kilka pytań, albo zapytać np na tym forum.
Czy to jest trudne czy niewykonalne?
I być może ze dwa dni poczekać na odpowiedzi, zajrzeć do poradnika tutaj polecanego,
i poszukać podobnych tematów na tym forum.
Albo na forum Debiana, dowolnym.
Dwa dni? zgoda, ale dwa tygodnie?
Jak pierwszy raz w życiu zainstalowałem Linuxa - to było Ubuntu 7.04, nie miałem innego działającego systemu.
Na drugi dzień w tym Ubuntu wszystko działało, choć nie wykrył karty sieciowej na płycie głównej, skołowałem inną i ruszyło od ręki.
Potem Google, konfiguracja dźwięku z kilku programów jednocześnie Ubuntu, podręcznik Ubuntu, Firewall Ubuntu, Antywirus Ubuntu, sterownik Nvidia w Ubuntu, flash w Ubuntu, java w Ubuntu.
Jak założyłem konto na tym forum, jak miałem działającego Linuxa.
Jedynie skuteczny przepis na dźwięk znalazłem na forum Debiana, - konfiguracja Alsy w ~/.asoundrc.
Po zapytanie "konfiguracja dźwięku z kilku programów jednocześnie LInux". Wywaliło tego sznurka: http://debian.linux.pl/threads/443-ALSA ... w-Linuksie
I działało.

Podobnie, jak sposoby z tego sznurka:
http://wiki.jakilinux.org/13-rzeczy-ubuntu
I z tego:
http://ubuntuguide.org/wiki/Ubuntu:Feisty_pl

I gdzie tu jest miejsce na 2 tygodnie certolenia?
Można?

Jak jakiś użytkownik ma problem natury intelektualnej, to czy to Linux jest temu winien?

I gdzie tu miejsce na dwa tygodnie ?

Dokumentacji i instrukcji w internecie nie ma, na żadnym forum nikt nie pomoże w niczym?
Czy może taka np Vista była kiedyś po instalacji skonfigurowana i gotowa do użytku?
Albo XP, Win7, Win8 czy dowolny MacOS?

Pozdrawiam
:craz:

Re: Moje subiektywne przemyślenia na temat Ubuntu 12.04 LTS i jego pochodnych .

: 03 lut 2013, 22:33
autor: neo86
jacekalex pisze: Jak jakiś użytkownik ma problem natury intelektualnej, to czy to Linux jest temu winien?
Takiś przemądrzały ?! No dobrze to powiedz mi jakie grupy mięśni dotknięte są paraliżem w przypadku porażenia nerwu łokciowego . Podaj mi nazwy i czynności tych mięśni oraz podaj metody rehabilitacji przy tym schorzeniu tylko tak z głowy a nie z google ...

Widzisz na tym przykładzie myślę ,że polegniesz :-P Ja akurat kończę powoli tytuł technika masażysty i mam prawo nie znać się na stawianiu systemu od podstaw jak na głowie mam sporo nauki anatomii , fizjoterapii i technik masażu ...

Więc zamknij tę buzię swoją i przestań mówić , że to takie proste bo do tego trzeba usiąść i wgłębić się i czasem tygodniami próbować jak nie wychodzi bo ma się na głowie jeszcze pełno innych spraw ...

Re: Moje subiektywne przemyślenia na temat Ubuntu 12.04 LTS i jego pochodnych .

: 03 lut 2013, 22:56
autor: JezdziecBezNicka
neo86 pisze:Takiś przemądrzały ?! No dobrze to powiedz mi jakie grupy mięśni dotknięte są paraliżem w przypadku porażenia nerwu łokciowego . Podaj mi nazwy i czynności tych mięśni oraz podaj metody rehabilitacji przy tym schorzeniu tylko tak z głowy a nie z google ...
Większość pospolitych problemów występujących w trakcie lub po instalacji da się rozwiązać w pół godziny albo i mniej, z pomocą internetu. Nikt się tego na pamięć nie uczy, bo i po co. Moim zdaniem chybiona analogia.
neo86 pisze:(...) mam prawo nie znać się na stawianiu systemu od podstaw jak na głowie mam sporo nauki anatomii , fizjoterapii i technik masażu ...
Jeśli chodzi o stawianie systemu od podstaw, to - na przykładzie Archa - jeśli potrafisz czytać ze zrozumieniem, to z pomocą wiki spokojnie w 2 godziny postawisz sprawny system ze środowiskiem graficznym, działającym dźwiękiem i grafiką.

Re: Moje subiektywne przemyślenia na temat Ubuntu 12.04 LTS i jego pochodnych .

: 04 lut 2013, 00:23
autor: amigo1
:razz: Panowie, wieje tu jakimś chłodem, pewnie to ten front "Innosystemowy"

Swoją drogą to jak dla mnie powinna wyjść wersja LTS Unlimited, bo 5lat to wcale nie tak długo na Linux'a, a najbardziej nie przyjemny jest komunikat "twoja wersja nie jest już wspierana" a miałem ją już bardzo wiele razy.
Jak się to robi na jednej maszynie to jakoś przełknie to galopowanie i unowocześnianie, ale jak wielu znajomych ma np. Ubuntu 7 i kupili sobie modem 3G albo chcą zainstalować nowe peryferia :-x

Spróbujcie sobie zainstalować 12.04 z Unity na Netbooku 1,6Ghz z 1GB RAM i wolnym dyskiem..

Wszystko fajnie do chwili gdy mamy w miarę nowy sprzęt.

Re: Moje subiektywne przemyślenia na temat Ubuntu 12.04 LTS i jego pochodnych .

: 04 lut 2013, 07:19
autor: Pasman
zdecydowanie polecam xbuntu 12.10 na moim sprzęcie chodzi stabilnie . wystarczy zainstalować vlc które wgrywa kodeki.

Re: Moje subiektywne przemyślenia na temat Ubuntu 12.04 LTS i jego pochodnych .

: 04 lut 2013, 07:47
autor: Mateusz91
Ubuntu? Na sprzęcie z mojego podpisu pracuje z ogromnymi zastrzeżeniami, a jak widać nie jest chyba jeszcze tak bardzo przestarzały/słaby.
Unity "klatkuje", zwalnia, a sam system ciągle sypie błędami (jak można coś takiego wkładać do wersji LTS!?). Aktualizacje w wersji 12.04 przynoszą więcej szkód niż pożytku.

Dawniej czegoś takiego nie było...
Zaczynałem przygodę z Linuxem od Ubuntu 10.04. Nie miałem do tego systemu żadnych zastrzeżeń. W przeciwieństwie do 12.04, czy 12.10 nic nigdy się nie wykrzaczyło.
No może poza motywami o których pod pingwinem te dwa lata temu jeszcze nie miałem zbyt wielkiego pojęcia.

Największe zdziwienie dla mnie to jednak diametralnie inna sytuacja w przypadku pochodnych takich jak: Xubuntu, Lubuntu, czy Mint.
Dystrybucje, które siedzą na fundamentach Ubuntu są o wiele bardziej "ludzkie" dla usera niż flagowe distro.

Od Linuxa przeciętny użytkownik migrujący z Windows (jak ja 2 lata temu) oczekuje stabilności, braku zaśmiecenia i większego bezpieczeństwa. W przypadku tej pierwszej cechy trudno znaleźć ją w Ubuntu.

Re: Moje subiektywne przemyślenia na temat Ubuntu 12.04 LTS i jego pochodnych .

: 04 lut 2013, 08:09
autor: JezdziecBezNicka
amigo1 pisze:Panowie, wieje tu jakimś chłodem, pewnie to ten front "Innosystemowy"
Szczerze mówiąc, Ubuntu mi się podoba. Serio. Korzystałem z wersji 12.04 przez jakiś miesiąc/półtora i byłem zadowolony. Unity, do którego miałem właściwie zarzut jedynie względem stabilności, z poprawkami z 12.04.1 już się praktycznie nie wiesza (pamiętam właściwie tylko jedną zwieszkę).

Ale odstraszyło mnie to, co mnie zawsze odstrasza od Ubuntu i tego typu dystrybucji - przestarzałe oprogramowanie. Świat idzie na przód, a ja w wersji z "przedłużonym wsparciem" wciąż korzystam z Gimpa 2.6. Owszem - mogę dorzucić PPA, ale: 1 - nie do wszystkiego istnieje PPA, 2 - po co mi 5 lat wsparcia od Canonical, jeśli aktualizacje oprogramowania i tak muszę robić ręcznie, z niezaufanych źródeł.

Re: Moje subiektywne przemyślenia na temat Ubuntu 12.04 LTS i jego pochodnych .

: 04 lut 2013, 11:37
autor: neo86
JezdziecBezNicka pisze: a ja w wersji z "przedłużonym wsparciem" wciąż korzystam z Gimpa 2.6.
Ze stabilnością Ubuntu oryginalnego , Polskiego , Xubuntu , Lubuntu , Studio itp to nie powiem jest tragedia ale Mint ... bardzo mile zaskoczył mnie swą stabilnością i szybkością działania na słabiutkim netbooku .

A ja po włączeniu aktualizacji w Mint 13 MATE po ponownym włączeniu komputera ku swojemu zdumieniu zobaczyłem Gimp 2.8.2 !!! Natomiast środowisko MATE z 1.2 zmieniło się automatycznie na 1.4 !!! Aktualizacje działają w tym systemie jak w zegarku ! W Ubuntu musiałbym to ręcznie aktualizować przez dodanie odpowiedniego PPA a w Mint to mi się automatycznie aktualizowało ... ot kolejna zaleta Mint'a :-P

Re: Moje subiektywne przemyślenia na temat Ubuntu 12.04 LTS i jego pochodnych .

: 04 lut 2013, 11:40
autor: ethanak
To taka sama prawda jak z cuneiformem?

Re: Moje subiektywne przemyślenia na temat Ubuntu 12.04 LTS i jego pochodnych .

: 04 lut 2013, 12:06
autor: neo86
ethanak pisze:To taka sama prawda jak z cuneiformem?
Masz swój program : http://s9.postimage.org/8btd7a2ov/cuneiform.png jak widzisz działa ...

A co powiesz na to ? :
http://s7.postimage.org/dth5dywrf/gimp.png

nic nie grzebałem przy PPA ... to pochodzi z repozytoriów dodanych wraz z systemem Mint 13 MATE oraz przez aktualizację systemu ...

Re: Moje subiektywne przemyślenia na temat Ubuntu 12.04 LTS i jego pochodnych .

: 04 lut 2013, 12:07
autor: ethanak
Nic nie powiem. Raz zełgałeś - wystarczy.

Re: Moje subiektywne przemyślenia na temat Ubuntu 12.04 LTS i jego pochodnych .

: 04 lut 2013, 14:02
autor: zakwas
Pasman pisze:zdecydowanie polecam xbuntu 12.10 na moim sprzęcie chodzi stabilnie . wystarczy zainstalować vlc które wgrywa kodeki.
Dokładnie - sam pracuję na tym systemie i nie mam nic doz zarzucenia. XFCE może najpiękniejszy nie jest, ale daleko mu też do brzydoty. Doinstalować kilka aplikacji niestety trzeba, choćby wspomniane vlc czy libre/openoffice, ale to niewielka przeszkoda. ;)

EDIT: A Xubuntu okazuje się bardzo userfriendly - każdemu komu pokazywałem ten system, bardzo go chwalił, a kilku znajomych się przesiadło na niego właśnie.

Re: Moje subiektywne przemyślenia na temat Ubuntu 12.04 LTS i jego pochodnych .

: 04 lut 2013, 14:06
autor: Jusko
zakwas pisze:
Pasman pisze:zdecydowanie polecam xbuntu 12.10 na moim sprzęcie chodzi stabilnie . wystarczy zainstalować vlc które wgrywa kodeki.
Dokładnie - sam pracuję na tym systemie i nie mam nic doz zarzucenia. XFCE może najpiękniejszy nie jest, ale daleko mu też do brzydoty. Doinstalować kilka aplikacji niestety trzeba, choćby wspomniane vlc czy libre/openoffice, ale to niewielka przeszkoda. ;)

EDIT: A Xubuntu okazuje się bardzo userfriendly - każdemu komu pokazywałem ten system, bardzo go chwalił, a kilku znajomych się przesiadło na niego właśnie.
XFCE może wyglądać jak cukierek. Można go poddać naprawdę sporemu tuningowi i po paru klikach może wyglądać bardzo schludnie, na przykład tak: http://3.bp.blogspot.com/-xtJpn29_Ixs/U ... ockbar.png