Re: Linux zamiast Windows
: 07 wrz 2012, 15:37
@woti a nie sadzisz ze grupa bardzo bogatych ludzi by na tym ucierpiala i nie bylaby zadowolona? A moze ktos zarabia sporo forsy na lapowkach aby bylo tak jak jest?!
Polskie forum użytkowników Ubuntu
https://ubuntu.pl/forum/
Trudno się z tym nie zgodzić. Mnie się to jakoś kojarzy z trolem Nazir na forum KŚ - jak sobie poczytacie jego komentarze, ja swoje zdanie na jego temat pozostawię dla siebie bo nie chcę nikogo obrażaćbrezniew pisze:Zamiast wychodzić na ulice proponuję nauczyć się pisać i odmieniać przez przypadki nazwę systemu, o który chce się walczyć.
Obawiam się, że rewolucje z analfabetami na czele zbyt wiele nie zdziałają![]()
PS Wszelki fanatyzm to choroba, która szkodzi Linuksowi bardziej niż to, że ktoś promuje Windowsa.
Myślę że to nie rząd USA naciska na polityków tylko jedna z wielu korporacji która ma siedzibę w Ameryce, firma przekupuje polityków w bananowych republikach mają do tego celu specjalny fundusz łapówkowy, zysk dla akcjonariuszy za wszelką cenę.socrates pisze: Tak jak polowa tego swiata zyjemy pod zaborem amerykanskim. Na mapie tego nie widac ale de facto tak jest. Kupujemy od nich zardzewiale samoloty za miliardy dolarow, wysylamy wojska tam gdzie nam kaza, budujemy im bazy wojskowe, zaciagamy pozyczki ktorych nie jestesmy w stanie splacic, wiz oczywiscie nigdy nie dostaniemy... Przyklady mozna mnozyc... Wiec jakim cudem nie mielibysmy kupowac ich windowsowA zamiennikow nie trzeba opracowywac. Przeciez jest linux + openoffice
http://www.techrepublic.com/blog/openso ... t-win/3690, NASA to agencja rządowa która publikuje programy na licencji open source http://ti.arc.nasa.gov/opensource/projects/open source” methods, tools, and standards to establish the transparent rules by which health care system providers can easily integrate their software
Ale jakiego problemu? Bo ja nijakiego nie widzę.Jusko pisze: To tylko jeden cytat, bo nie chce mi się szukać reszty - miała być lista 4-5 cytatów negujących. Zaproponuj więc swoje rozwiązanie problemu.
Akurat MS Ofice 1 powstał na Maki w czasach gdy Windowsa jeszcze nie było.Jusko pisze:W Poznaniu gdzie mieszkam komunikacja miejska MPK stoi na OS X, nie jest to Linux to prawda, jednakże firma stoi na Makach a więc poza Windows i cóż...firma prosperuje bardzo dobrze, da się więc w firmie żyć bez Windows (co prawda OS X ma większe wsparcie, ale to przykład że da się żyć bez Windows, a jak widzisz tam jeszcze miast MS Office, OpenOffice...)?
Jak na razie to Ty nie masz sensownych argumentów za migracją na Linuksa.templer pisze:Jeśli to jest dla ciebie rzymianin argument, że OpenOffice czy Libre Office nie są polskie, to widzę że czas na konstruktywną rzeczową dyskusję się skończył i zaczynasz się po prostu czepiać na siłę.
Fakty są takie, że migracja na inny system kosztowałaby miliardy zł.templer pisze:Co za różnica czy będą to programy zza oceanu, z afryki, azji wschodniej czy jeszcze innego miejsca na świecie skoro są przystosowane do pracy na rynku polskim i są darmowe ...
Linux daje darmowe alternatywne rozwiązania. ...
W końcu to firma komercyjna, więc trudno ją za to winić.templer pisze:Mówisz o słabej idei, M$ agresywnie ssa pieniądze z konsumentów każdym możliwym sposobem, kupcie MSOffice, Windowsa, aktualizacje, kupując laptop/komputer stacjonarny trzeba się dopytywać i szukać opcji bez systemu, itd...Oczywiście, że zarabia każda firma musi zarabiać taki jest jej sens istnienia (nikt nie pracuje całkiem za darmo) pytanie w jaki sposób zarabia.
Kiepski przykład bo dyskusja jest głównie o desktopach.templer pisze:najlepszy przykład choćby rynek mobilny, aby nie było dane z zeszłego kwartału tego roku:
Mało(?) jakieś 3/4 serwerów jest na Linuxie, poza tym są jeszcze tablety i soft do nich. Wystarczająco na siebie zarabia, nie musi zdzierać kasy z każdego przeciętnego użytkownika na każdym kroku jak Microsoft. I zanim przyczepisz się tych danych pomyśl: ile na oprogramowanie musi wydać statystyczny użytkownik komputera z Windows (oczywiście pomijając osoby korzystające z pirackiego oprogramowania), a ile wydaje użytkownik którejś z dystrybucji Linuxa.System – Ilość sprzedanych urządzeń (w tysiącach, zatem Android był aż w 98,5 mln sprzedanych urządzeń) – Udział rynku
Android – 98.529 – 64,1%
iOS – 28.935 – 18,8%
Symbian – 9.071 – 5,9%
Research In Motion – 7.991 – 5,2%
Bada – 4.208 – 2,7%
Microsoft – 4.087 – 2,7%
Jeśli bardzo chcesz podważać jakąś idee daj jakieś argumenty!
Zwiększenie deficytu budżetowego to nie byłby dochód tylko dodatkowy koszt.woti pisze:Co potwierdza początkową tezę... i powinno stymulować do stawiania "politycznych" żądań w sferze państwowej edukacji i administracji.
My (linuksowcy) zaś powinniśmy to wspierać i propagować GDZIE SIĘ DA. Może kiedyś wyjdziemy z tym na ulicę? A może lepiej byłoby, żeby "zgrany zespół fachowców" opracował "urzędowy DVD-Linux". A może i jedno, i drugie...
Przecież chodzi o nasz Dochód Narodowy! Można go podreperować za pomocą Linux'a.
1% społeczeństwa w demokratycznym kraju nie ma większego wpływu na władze.dunkeld pisze: Jednak jakiś nacisk społeczny na władze, żeby nie ulegały monopolom (nie tylko monopolowi M$) powinien też być.
Gdyby odwiedzali, to w przetargach nie byłoby Linuksa ani Androida.dunkeld pisze:A naszego rządu akwizytorzy M$ nie odwiedzają przypadkiem też?
rzymianin pisze:Jak na razie to Ty nie masz sensownych argumentów za migracją na Linuksa.
To jest za to cudowny wręcz argument przeciw migracji.rzymianin pisze:Od kiedy to Linux i OpenOffice są polskie?
Nie mówiłem o procentowym wykorzystywaniu systemów Linux w Polsce co podałeś w linku, tylko o różnych segmentach rynku elektronicznego, w których ten system na siebie zarabia. Wiem już jest późno przeczytaj zatem jeszcze raz całość wypowiedzi. Przemyśl też fragment: ile na oprogramowanie musi wydać statystyczny użytkownik komputera z Windows (oczywiście pomijając osoby korzystające z pirackiego oprogramowania), a ile wydaje użytkownik którejś z dystrybucji Linuksa.rzymianin pisze:Kiepski przykład bo dyskusja jest głównie o desktopach.
MILIARDY ZŁOTYCH powiadasz... No bardzo jestem ciekaw na jaki cel trzeba by było przeznaczyć te miliardy... I ile przez najbliższe lata wyda nasz kraj na Windowsa i soft do niego w miejscach gdzie wcale nie jest on niezbędny.rzymianin pisze:Fakty są takie, że migracja na inny system kosztowałaby miliardy zł.
To niech podważą, chociażby te ekonomiczne.Jusko pisze:rzymianin - ja clue Twoich słów widzę takie - migracja jest "zła/niepotrzeba/bezsensowa", zatem ma zostać wszystko jak jest. I OK, można tak zrobić, znajdzie się jeszcze jeden/dziesięciu/parę tysięcy/większy_mnożnik którzy też będą myśleć że to spalone i zostanie po staremu. Efekt - nic się nie zmienia. Głosy krytyki będą zawsze, a czasem aby coś zmienić to jedna osoba musi zacząć zawracać kijem Wisłę, potem być może nabiera to efektu kuli śnieżnej. W ogóle - to po co instalować Linuksa, utrudnianie sobie życia... W dyskusji znalazły się już osoby które od kuchni znają działanie pewnych firm czy instytucji łącznie ze mną, gdzie osoby te wiedzą jak poprawnie i na jakich maszynach migrować. Jeśli mówisz suchą teorią i bez co najmniej paroletniego doświadczenia na tym polu - to argumenty te można podważyć, bo są w temacie osoby, które nieco tego doświadczenia już mają.
Tu nie chodzi o to czy się da tylko ile to kosztuje.Jusko pisze:Monachium twierdzi że się można, Francuska żandarmeria twierdzi że można, NASA używa Solarisa który ni choinki nie jest Windows a rakiety lecą w kosmos, ja osobiście po wdrożeniach przeprowadzonych i firmach jakie spotkałem w życiu również twierdzę, że się da. Mało tego - w pobliżu miałem styczność z lokalnymi firmami, i niemal w każdej gdzie zapoznawałem się ze strukturą jej wewnętrzną - można by spokojnie tego Linuksa wdrożyć. A może się mylę i bez Windows te firmy zbankrutują...?
Łatwo można policzyć, że skoro w Monachium wydali równowartość około 600 milionów zł, to migracja całej administracji w Polsce kosztowałaby kilkadziesiąt miliardów zł.Knopper90 pisze:Miliardy?!
Wdrożenie w mojej firmie - zero złotych, gdybym miał przenieść urząd gminy w moich rodzinnych stronach, charytatywnie odbyłoby się bez żadnych kosztów, migrować można wiele firm, zachowując model z kompem zdalnym gdzie jest Windows. Ba - prowadziłem już prelekcje nt. wolnego oprogramowania w firmach i podczas zadawania pytań dyrektorzy pytali się czy da się ich przenieść na podstawie podanego softu, i dałoby się bez problemu. Nawet, gdybym miał to robić obcej firmie, to koszta i tak są mniejsze niż instalacja + skonfigurowanie Windows + zabezpieczenie go. Poproszę teraz konkrety z Twojej strony poparte realnym doświadczeniem w migracjach biznesowych, które popierały by Twoją stronę, iż lepiej nie migrować, bo z mojej OpenSource w biznesie to coś, w czym nieco już przepracowałem i być może doświadczenie przełoży się na wydanie książki o zarabianiu z wolnym oprogramowaniem. Nie twierdzę, iż pozjadałem rozumy, ale czasem można migrować, czasem nie bo firma zrobi sobie tylko kuku. Czy cała Państwówka da się migrować - zdecydowanie nie, ale sporo komputerów, już tak.rzymianin pisze:To niech podważą, chociażby te ekonomiczne.Jusko pisze:rzymianin - ja clue Twoich słów widzę takie - migracja jest "zła/niepotrzeba/bezsensowa", zatem ma zostać wszystko jak jest. I OK, można tak zrobić, znajdzie się jeszcze jeden/dziesięciu/parę tysięcy/większy_mnożnik którzy też będą myśleć że to spalone i zostanie po staremu. Efekt - nic się nie zmienia. Głosy krytyki będą zawsze, a czasem aby coś zmienić to jedna osoba musi zacząć zawracać kijem Wisłę, potem być może nabiera to efektu kuli śnieżnej. W ogóle - to po co instalować Linuksa, utrudnianie sobie życia... W dyskusji znalazły się już osoby które od kuchni znają działanie pewnych firm czy instytucji łącznie ze mną, gdzie osoby te wiedzą jak poprawnie i na jakich maszynach migrować. Jeśli mówisz suchą teorią i bez co najmniej paroletniego doświadczenia na tym polu - to argumenty te można podważyć, bo są w temacie osoby, które nieco tego doświadczenia już mają.
To, że sam je zrobiłeś nie znaczy jeszcze, że nie było żadnych kosztów i utraconych zysków, które można było wypracować w tym czasie.Jusko pisze: Wdrożenie w mojej firmie - zero złotych,
Rozmawiamy o rozwiązaniach korporacyjnych, a nie charytatywnej amatorszczyźnie bez gwarancji działania i wsparcia technicznego.Jusko pisze:gdybym miał przenieść urząd gminy w moich rodzinnych stronach, charytatywnie odbyłoby się bez żadnych kosztów,
Poczytaj o kosztach migracji na Linuksa w Monachium czy Francji, linki były już podane wcześniej.Jusko pisze:Poproszę teraz konkrety z Twojej strony poparte realnym doświadczeniem w migracjach biznesowych, które popierały by Twoją stronę, iż lepiej nie migrować, bo z mojej OpenSource w biznesie to coś, w czym nieco już przepracowałem i być może doświadczenie przełoży się na wydanie książki o zarabianiu z wolnym oprogramowaniem.