digger90 pisze:Nie zgodzę się z Tobą. Sam system jest w pełni darmowy, owszem ale integralną część systemu stanowi min. USC w którym można kupić płatne gry i aplikacje, z czego część pieniędzy idzie do Canonical. Podobnie jest z ich sklepem muzycznym oraz sklepem Amazonu.
To nie jest tylko kwestia ceny systemu, ale fakt dostępności kodu źródłowego Ubuntu. Open source zostało stworzone właśnie w celu, aby producenci mogli zarabiać kasę na sprzedaży oraz rozwijaniu tego rodzaju oprogramowania. Cechą odróżniającą programy open source od komercyjnych jest dostępność kodu źródłowego. USC także jest oprogramowaniem open source, a płatne aplikacje nie są domyślnie dostarczane z Ubuntu. Podobnie jest w przypadku Darwin, który stanowi podstawę komercyjnego Mac OS X. Sam kod źródłowy Darwin nadal pozostaje otwarty i dostępny dla każdego.
digger90 pisze:Tu po części masz rację a po części nie. Jeśli chodzi o promocję za pomocą płyt to owszem była skuteczna ale dla ludzi, którzy chcieli i/lub umieli z takiej płyty skorzystać a więc nie dla każdego.
Instalacja Ubuntu nie jest trudniejsza od instalacji Mac OS X lub Windows
digger90 pisze:Co do konkurowania z Windows, to przecież podstawowy cel istnienia Ubuntu od samego początku. W końcu wkracza na rynek PCtów opanowany przez Windows.
To jest część marketingu, że Ubuntu zastąpi nam Windows. Bardzo szkodliwego, ponieważ rozczarowanie wielu osób wynika z faktu, że Ubuntu ma wiele wspólnego z systemami Unix. Osoby korzystające z Ubuntu w pewnym sensie poznają podstawy Uniksa, a dla osób korzystających wcześniej z Dos/Windows to duży problem. Możesz w łatwy sposób zamienić Mac OS X na Ubuntu lub odwrotnie, ale znacznie ciężej jest przekonać Użytkownika Windows do dowolnej wersji systemu Unix lub Linux.
digger90 pisze:Co do listy to niezła robota.
Dzięki.
digger90 pisze:Owszem ale zawsze da się ten proces ułatwić i zachęcić producentów gier. Ewentualnie jak już wcześniej pisałem wydłużyć cykl wydawniczy aby aktualizacje były konieczne rzadziej oraz łatwiej byłoby wydać grę na aktualny system. Wydawanie systemu co pół roku utrudnia stworzenie na niego zaawansowanych gier, których produkcja często trwa o wiele dłużej.
To nie jest problem cyklu wydawniczego danej dystrybucji. Problemem są pieniądze, producent wydaje znaną grę dla Linuksa, otrzymuje zamówienia na ponad 250 sztuk danej gry, a nad grą pracuje zespół 3 - 5 osób przez 2 lub 3 lata, a opłacanie programistów to raptem część wydatków:
"Did you know, for instance, that in X3 we had to rewrite over 20% of the game. Completely rewrite it. Look in the manual at the size of the Egosoft team that made it, then look at the size of the LGP team. It took them years to make X3. We had less resources, a LOT less resources, more constraints, as we had to make our 20% rewrite look EXACTLY like the original, where they had a lot more flexibility."
"Do you think that when we publish a game we just put it in a box and say ‘come get it’?
Do you know that on the launch of each and every game we have ever released in the last 5 years, there has been an accompanying publicity campaign that can cost tens of thousands of pounds. This takes time to put together. This takes effort, money, energy. You may not have spotted our google ads, or facebook ads, or reviews we organise in magazines, or freebies we give away at community events, or even occasional purchases of billboard advertising space, but the fragmented nature of the Linux community means that it costs a LOT MORE to market to Linux users than to, for example, windows users. You blat a 5 grand advert out there, lets say on some poster ads on the London underground. a million windows users will see it. Maybe a hundred Linux users will. Publishing for Linux is a NIGHTMARE, so before you have done it, don’t have the gall to say you know we are doing nothing."
"Except the beta tests. The trying to force third parties to fix bugs, the production of the physical product, the marketing, the advertising, the desperate attempts to get people to buy them. Did you know that for every pound we have made on Shadowgrounds, we have spent 10 pounds advertising it. This means we have lost 9 pounds per pound of revenue, and will need to sell TEN TIMES as many games as we have to break eve"
"I am afraid that you are under YET ANOTHER miscomprehension that the games we make keep us afloat. No, the games we make simply drain more money from me. Once we sell a game, a portion of the money goes to the developers, a portion of the money goes to the company we license the game from, leaving very very little left for the company. Certainly not enough to cover marketing costs. So where does the shortfall get made up? It gets made up in my having invested around 500,000 pounds over the last few years, of my personal money. I do this because I love Linux gaming, and before you tell me you are so much better than me, invest as much as I have, in time or effort or money. There are VERY few people I would accept chastisement from in the realm of Linux gaming. Ryan Gordon for example, I would take it from. Several of my devteam who have sacrificed months or years of their time because like me they believe in what they do, they can also criticise me. But to take abuse from someone that may have bought a couple of games, and who thinks I owe them a living, is a bit much."
http://linuxgamingnews.org/2010/05/10/o ... er-to-lgp/
Michael Simms LGP
Dlatego nowe gry dla Linuksa są najczęściej rozwijane obecnie przez producentów Indie, którzy mogą sobie pozwolić na stworzenie gry przez jedną osobę dla kilku systemów jednocześnie. Poza tym producent, które chcę stworzyć wersję dla Linuksa danej gry najczęściej zatrudnia osobę lub zespół, który się w tym specjalizuje np. Alternative Games, LGP, Ryan Gordon, Frank Earl itp. To oni są odpowiedzialni za tworzenie aktualizacji do gier, ale często nie dostają kasy nawet za stworzenie wersji dla Linuksa np. Ryan Gordon, Timothee Besset. Jendak spora część producentów nie chce tego zrobić, ponieważ ciężko określić ile osób kupi daną grę dla Linuksa. To problem, który jedynie mogą rozwiązać użytkownicy korzystający z Linuksa
-- 27 cze 2011 16:41 --
kordys pisze:Niezła lista... tia... Nie żebym się czepiał ale IMHO nie ilość a jakość jest w tym przypadku odpowiednim wyznacznikiem. Z tych wszystkich tytułów to może z 20 jest miodnych a reszta?
Po pierwsze nie warto oceniać gier w które nigdy nie miałeś okazji zagrać. Po drugie należy zwrócić uwagę, że mamy producentów oraz osoby, które tworzą lub chcą tworzyć gry dla Linuksa. Więc wszystko zależy generalnie od obecnych użytkowników Linuksa oraz wyników sprzedaży poszczególnych gier dal tego systemu.
kordys pisze:No ale jak już ktoś wcześniej wspomniał PC służy do pracy i multimediów a konsole do grania.
Przypominam, że mówimy o osobach, którzy grają 2-3 razy w tygodniu.