Co Was najbardziej irytuje w Ubuntu?

[perzan]

Mnie zirytowało domyślne wsadzenie Unity. Wiem, że mogę sobie sprezentować Gnome (które IMO fajnie sprawdza się na wieeeelkim monitorze, ale na laptoku bywa męczące), KDE czy innego Cinnamona, ale... Ale mimo wszystko jednak u mnie Unity na wielki minus.

[bear7]

Mnie zirytowało domyślne wsadzenie Unity. Wiem, że mogę sobie sprezentować Gnome (które IMO fajnie sprawdza się na wieeeelkim monitorze, ale na laptoku bywa męczące), KDE czy innego Cinnamona, ale... Ale mimo wszystko jednak u mnie Unity na wielki minus.

To może jeszcze napisz, co miałoby według Ciebie zastąpić Unity? Jakie/które według Ciebie środowisko graficzne, miało być domyślnym? Gdy Unity pukało do drzwi Ubuntu, GNOME2 tracił wsparcie, GNOME-Shell był w przedbiegach, koncept Cinnamona i MATE dopiero tworzył się w czyjejś główce, a KDE, XFCE i LXDE mają swoje własne odłamy...

Mnie idea Unity odpowiada. Nie kręcą mnie żadne modyfikacje. Unity powoli dojrzewa i zaprezentowane zmiany w 14.04 uważam za krok do przodu.

[perzan]

Moja uwaga nie tyle dotyczy tego, że uważam Unity za jakiś badziew, który należało zastąpić czymś innym (czym?). Bo nie uważam. Co jakiś czas próbuję używać tego środowiska. Jednak dalej wydaje mi się ono mało intuicyjne (podobnie jak Gnome Shell) - to jest mój główny, ze wszech miar osobniczy, punkt widzenia. Kwestia moich przyzwyczajeń czy oczekiwań. Kwestia gustu czy czego tam jeszcze. Pewnie jakbym używał go na co dzień a nie "z doskoku", to bym się z nim zaznajomił na dobre. Ale tak to chwalę sobie możliwość swobodnego wyboru - także w Galaktyce Ubuntu. Nie mogę się przekonać (mimo prób) do jednego - spoko, będę używał innego. Poza tym zdaję sobie sprawę, że Unity zostało zaprojektowane także do używania na urządzeniach "mizianych". Taką strategię przyjął Canonical i staram się ich zrozumieć. I pewnie w zgodzie z takim kierunkiem rozwoju wydają kolejne wersje Unity.

[gerald]

@perzan
Siła przyzwyczajenia nie pozwala ci docenić Unity.
Poza tym Unity zostało zaprojektowane z myślą o tych co wiedzą co i jak ale znudziło się grzebać i lamerach żeby za dużo nie grzebali to zostawili 3 opcje na krzyż,

[perzan]

Ja byłbym ostrożniejszy chyba we wprowadzaniu tak ostrego podziału na "starych wyjadaczy, co im się znudziło" i na "lamerów" (zwłaszcza tych drugich). To, że ja (czy ktoś inny) nie mogę, przez swoje przyzwyczajenia czy zachcianki, przekonać się do Unity to jeszcze nie powód, by uznawać, że Canonical z takich czy innych powodów, zrobiło środowisko dla "lamerów". Ja tam się cieszę z każdej duszy nawróconej na OpenSource, ktokolwiek by to nie był. I mimo tego, że korzystając z Unity czuję się jakby motocyklowe sprzęgło nagle z lewej ręki przeniosło się pod prawą nogę, wydaje mi się, że jednak całej ubuntowej (a nawet linuksowej) rodzinie wyszło to na plus. Dwa dni temu jeden z moich młodszych kolegów (który do tej pory nie widział niczego innego poza kolejnymi odsłonami Windy) zainstalował Ubuntu. I nie mógł się nachwalić jakie to Unity jest super, jak mu się podoba i w ogóle super, i on to zostanie pod Linuxem, bo mu się (po prostu!) graficznie podoba. Życzę mu jak najlepiej i mam nadzieję, że Nas nie opuści W sumie to się cieszę, że Canonical zrobiło coś, co wyszło "do mas".

Mam wrażenie, że po prostu przez to, że Unity jest IMO graficznie ładne systemy GNU/Linux przestały być postrzegane jako "taki czarny ekran z białymi literkami, co to przed nim admin siedzi". Wiem - graficzne wodotryski są już w Linuksach od dawna. Ale to chyba dopiero właśnie Unity pokazało ludziom, że ten system operacyjny, którego nazwa brzmi dla niektórych jak egzotyczna choroba weneryczna, może być i darmowy, i funkcjonalny, i (przede wszystkim) ładny. Przecież "kupujemy" oczami I po przesiadce z Win nawet nie zwrócą większej uwagi na to, że nagle sprzęgło obsługują prawą nogą Zwłaszcza, że w Win i tak nie ma tylu możliwości konfiguracji wyglądu co w Unity. No i nie mają przyzwyczajeń.

PS: Znam człowieka, który wiele lat temu zaczął używać Linuxa właściwie tylko z tego powodu, że mu się spodobało logo systemu OpenSUSE Bo kameleon przecież fajny jest

[rom]

http://www.omgubuntu.co.uk/2014/03/ubun ... -goes-live U dołu jest przycisk przenoszący do corocznej ankiety (po angielsku) dotyczącej Ubuntu. Otwarta do 4 maja.
Można podzielić się swoimi upodobaniami, spostrzeżeniami i mieć niewielki wpływ na to, w jakim kierunku pójdzie rozwój systemu.

[Vereinigten]

Co mnie irytuje? Mam podpięte konto Twittera przez upośledzone Friends (co to za klient Twittera, który tylko wyświetla posty, a nie daje żadnych możliwości polubienia czy odpisania) i włączone do systemu HUD, tak że wyświetla mi informacje społecznościowe. Wszystko jest przepiękne, nowoczesne, mogę lajkować, ale nie mogę odpisywać. Logika każe aby się dało odpisać, niechże wykorzystają górną belkę do tego celu!

[tinygirl]

-Mozilla Crash Reporter średnio 15 razy na dobę
-wyłączający się kilka razy na godzinę Chromium

to przede wszystkim. Denerwowało mnie Unity, ale wczoraj zmieniłam środowisko graficzne na Gnome Classic i jestem bardzo zadowolona z tego, bo nie występuje błąd działania Unity, co zdarzało się przynajmniej 2-3 razy na dzień.

Z kolei kocham ubuntu za to, że codziennie mnie atakuje aktualizacjami i mogę je sobie wybrać, kocham za konsolę, że nie muszę biegać po necie w poszukiwaniu różności i mogę wpisać sudo apt-get install i nie robię poza tym kompletnie nic.
Kocham go za prostotę i dostępność, kocham za otwartość i za to, że mogę mieć udział w tym, co będzie w kolejnej odsłonie, kocham za nietuzinkowość i odmienność.
Kocham go za minę znajomych "a co to jest?" "na tym się nie da grać" (z kolei to zawsze dementuję, przecież jestem gejmerem ;p) "borze, to jest trudne!" "jesteś pierwszą dziewczyną, którą znamy i używa linuxa, jak my"
już nie jestem w stanie przesiąść się na windę, nigdy w życiu, dopóki będzie istniało cokolwiek open. Do pracy? Swój laptop z łubudubuntu

[attyla]

Nie jestem mańkutem, więc nie widzę powodu, by się przyzwyczajać. Poza tym do tej pory można było przenieść przyciski na właściwą stronę, więc nie było powodu, by się przyzwyczajać. Teraz też nie ma. Wrócę po prostu do poprzedniej wersji systemu i w ten sposób oleję te ideologiczne "konieczności".

[gilban]

Ja jeszcze bardziej bym chciał aby je można było (cały pasek) umieścić na dole. Ale jak widać Canonical ma swoje wizje dotyczące Ubuntu i się ich twardo trzyma. Również przycisków - zamknij, zminimalizuj itd, też się nie da przenieść na prawą stronę. Co zrobić - nic się nie da. Można tylko zainstalować albo właśnie starszą wersję albo inną dystrybucję. Ja sobie na razie zainstalowałem linux mint 16 na bazie Ubuntu ze środowiskiem graficznym Cinnamon do testów. Poczekam miesiąc do wersji 17 i może do tego czasu wyjdzie polska edycja Ubuntu. Może blokady będzie miała wyłączone - fajnie by było i wtedy zadecyduję co jest lepsze. A i może Canonical naprawi trochę bugów, które są w najnowszym Ubuntu.

[enedil]

Nie jestem mańkutem, więc nie widzę powodu, by się przyzwyczajać. Poza tym do tej pory można było przenieść przyciski na właściwą stronę, więc nie było powodu, by się przyzwyczajać. Teraz też nie ma. Wrócę po prostu do poprzedniej wersji systemu i w ten sposób oleję te ideologiczne "konieczności".

Powiem tyle: to naprawdę jest wygodniejsze, szczególnie gdy większość czasu myszka jest po lewej stronie ekranu (tam jest launcher i zazwyczaj od lewej zaczynają się menu programów). A wasze problemy z tym (vide pasek na dole) wynikają najprawdopodobniej z wieloletnich przyzwyczajeń do "jedynego słusznego systemu", gdzie, przypomnę nie da się przenieść przycisków okien na lewą stronę.

[ethanak]

W kwestii formalnej: nigdy tak naprawdę nie używałem "jedynego słusznego systemu", ale jakoś nie widzę nic wygodnego w przyciskach z lewej strony. A co do przyzwyczajeń...

Poprzedni mój OS to był AmigaOS z globalnym menu (bo innych nie było). Jakoś przejście na motifowe menu związane z oknami było szybkie i uznałem takie rozwiązanie za dużo wygodniejsze - na tyle, że dzisiaj propozycję "globalnego menu" odnosząca się do ekranu większego niż 5" uważam za zamach na moją wolność ;)

Czyli teorię o przyzwyczajeniach z innych systemów możesz umieścić w szufladce "niepotwierdzone" :)

I niech Canonical z Mareczkiem na czele pozwolą mi samemu decydować co jest dla mnie wygodniejsze. Już jedni kiedyś decydowali...

BTW. "naprawdę" != "na prawdę"

[kszyhus]

Zgadzam się z Tobą @enedil.
Cały czas miałem "to prawostronne zboczenie" aż dopiero teraz, gdy przeniesienie przycisków jest zablokowane przyzwyczaiłem się do lewej strony i jest OK. Twoje argumenty za tym przemawiają.
@attyla
Jeżeli jesteś praworęczny, to myszkę masz przecież cały czas na prawej stronie. To tylko kursor jest na lewej bądź prawej stronie i żeby go tam umieścić musisz tak samo ruszyć myszką.

[Hwiparam]

Powiem tyle: to naprawdę jest wygodniejsze, szczególnie gdy większość czasu myszka jest po lewej stronie ekranu (tam jest launcher i zazwyczaj od lewej zaczynają się menu programów). A wasze problemy z tym (vide pasek na dole) wynikają najprawdopodobniej z wieloletnich przyzwyczajeń do "jedynego słusznego systemu", gdzie, przypomnę nie da się przenieść przycisków okien na lewą stronę.

Przyzwyczajenia każdy może mieć inne, dlatego możliwość dopasowania systemu pod siebie powinna oferowana w standardzie. Wydaje mi się, że ostatnio sporo osób przechodzi na XFCE/LXDE/Openbox, bo tam opcji jest wbrew pozorom znacznie więcej. W takim Openboksie mogę sobie panel/przyciski/menu wsadzić praktycznie gdzie mi się podoba.
BTW, może jestem jakiś dziwny, ale u mnie kursor jest zwykle w okolicy środka ekranu, bo stamtąd wszędzie blisko

[xxx666xxx]

(...) A wasze problemy z tym (vide pasek na dole) wynikają najprawdopodobniej z wieloletnich przyzwyczajeń do "jedynego słusznego systemu", gdzie, przypomnę nie da się przenieść przycisków okien na lewą stronę.

Jak się nie da?! Oj tam oj tam... Słyszałeś może o programiku Leftsider (Freeware) przenoszącym te przyciski na lewą stronę? Proszę poczytaj TUTAJ. Jest na Windows. Wystarczyło google... Poza tym pamiętam używałem tego pod XP'kiem kiedyś (parę lat temu) wchodziło to w skład pakietu skórki upodobniającej XP'ka do OSX.

Odnośnie samego Ubuntu widzę, że idzie w bardzo złą stronę...
- Jak widzę problem jest z przeniesieniem przycisków na mój gust jest to nawet łamanie zasad w linuksie o możności pełnej modyfikacji systemu dla własnych potrzeb bo skoro nie można przenieść w żaden sposób no to "hello" wbrew zasadom ideologii linuksowej.
- Dodanie standardowo aplikacji Amazon... to mnie zdziwiło. Czyżby ubuntu szło w komercję stosując aplikacje określonych marek na rynku zamiast swoich zamienników lub jako linki do pobrania a nie by były wcielone w system?

- Nie wspomnę nadal o problemach z byle uruchomieniem ..buntu 14.04 LTS w trybie live na moim Dell'u... Ciągle mam czarny ekran z kreską... To jest najbardziej irytujące!!!

Tak to wygląda u mnie:



Dla przypomnienia: Pobierałem w wersjach 32 i 64 bit Ubuntu,Lubuntu,Xubuntu (Kubuntu mnie nie interesuje) wersje finalną 14.04 LTS, Sprawdzałem sumy kontrolne wszystko było ok... Kopiowałem na pendrive metodą "dd" oraz przez Unetoootin... nagrywałem na CD/DVD... i kiszka zawsze ten sam efekt widoczny na zdjęciu tuż po uruchomieniu z nośnika wymiennego. Brak możliwości wciśnięcia czegokolwiek, wpisania itp. Tylko sobie mryga ta kreska i tyle...

Jednym słowem ...buntu zrobiło się złe! Przynajmniej jesli chodzi o działanie na starszym sprzęcie w mojej konfiguracji (widocznej w sygnaturce wpisu). Całe szczęście istnieje Debian ale wolałbym Ubuntu... :/

[bear7]

- Jak widzę problem jest z przeniesieniem przycisków na mój gust jest to nawet łamanie zasad w linuksie o możności pełnej modyfikacji systemu dla własnych potrzeb bo skoro nie można przenieść w żaden sposób no to "hello" wbrew zasadom ideologii linuksowej.

Możesz przytoczyć do jakiej ideologii pijesz? Nie znam żadnej, która głosi, że musi być możliwość przenoszenia przycisków na prawą stronę. Jeżeli chodzi o FLOSS, to Ubuntu - pomimo niektórych opinii - mieści się w kryteriach.

Nie wspomnę nadal o problemach z byle uruchomieniem ..buntu 14.04 LTS w trybie live na moim Dell'u... Ciągle mam czarny ekran z kreską... To jest najbardziej irytujące!!!
Tak to wygląda u mnie:



Dla przypomnienia: Pobierałem w wersjach 32 i 64 bit Ubuntu,Lubuntu,Xubuntu (Kubuntu mnie nie interesuje) wersje finalną 14.04 LTS, Sprawdzałem sumy kontrolne wszystko było ok... Kopiowałem na pendrive metodą "dd" oraz przez Unetoootin... nagrywałem na CD/DVD... i kiszka zawsze ten sam efekt widoczny na zdjęciu tuż po uruchomieniu z nośnika wymiennego. Brak możliwości wciśnięcia czegokolwiek, wpisania itp. Tylko sobie mryga ta kreska i tyle...

1. I co zrobiłeś w celu rozwiązania problemu? Ciągle tylko wspominasz, a działania z twojej strony jak nie było, tak dalej nie widać. Zgłosiłeś błąd na Launchpadzie? Wybacz, ale te same posty "nie działa na moim Dellu" umieszczane przez Ciebie z częstotliwością co drugi, trzeci dzień w każdym możliwym poście robi się nudne i zaczyna już irytować... Może problem leży gdzie indziej, może problem to twój Dell...

[mistrz1]

Może problem leży gdzie indziej, może problem to twój Dell...

A może problem jest przed monitorem?

[linuxozaurus]

(...) A wasze problemy z tym (vide pasek na dole) wynikają najprawdopodobniej z wieloletnich przyzwyczajeń do "jedynego słusznego systemu", gdzie, przypomnę nie da się przenieść przycisków okien na lewą stronę.

Jak się nie da?! Oj tam oj tam... Słyszałeś może o programiku Leftsider (Freeware) przenoszącym te przyciski na lewą stronę? Proszę poczytaj TUTAJ. Jest na Windows. Wystarczyło google... Poza tym pamiętam używałem tego pod XP'kiem kiedyś (parę lat temu) wchodziło to w skład pakietu skórki upodobniającej XP'ka do OSX.

Odnośnie samego Ubuntu widzę, że idzie w bardzo złą stronę...

- Nie wspomnę nadal o problemach z byle uruchomieniem ..buntu 14.04 LTS w trybie live na moim Dell'u... Ciągle mam czarny ekran z kreską... To jest najbardziej irytujące!!!

Jednym słowem ...buntu zrobiło się złe! Przynajmniej jesli chodzi o działanie na starszym sprzęcie w mojej konfiguracji (widocznej w sygnaturce wpisu). Całe szczęście istnieje Debian ale wolałbym Ubuntu... :/

Ja Tez mam Della (inny model) i od nowości miałam różne problemy. Pierwszym problemem były sterowniki Broadcoma, a ostatnim była niestabilność systemu. W wielu sytuacjach zawsze Mnie ratował Netext73. wyjątek stanowiła sprawa USB STORAGE z czasów kernela 3.0.x.

Ja też miałam kłopot z ostatnim LTS.

- Jak widzę problem jest z przeniesieniem przycisków na mój gust jest to nawet łamanie zasad w linuksie o możności pełnej modyfikacji systemu dla własnych potrzeb bo skoro nie można przenieść w żaden sposób no to "hello" wbrew zasadom ideologii linuksowej.

Jak to przecież nie musisz używać Ubuntu bo możesz użyć np Linux Minta czy Ultimate Edition.

@ xxx666xxx
Czy sprawdziłeś tę poradę?
viewtopic.php?t=129706#p780121

Spróbuj z podaniem parametru nomodeset do GRUBa.

[xxx666xxx]

@ xxx666xxx
Czy sprawdziłeś tę poradę?
viewtopic.php?t=129706#p780121

Spróbuj z podaniem parametru nomodeset do GRUBa.

Droga Linuxozaurus z opcją NoModest wiem... (już na tyle się wyuczyłem w linuksie) i działa taka funkcja w razie rożnych problemów ze sprzetem (szczególnie z kartami graficznymi) pod warunkiem, że uruchomi się menu ale u mnie to ani zainstalować się tego *buntu 14.04 nie da ani uruchomić Live. Po Prostu jak uruchamiam z pendrive lub płyty od razu mam taki ekran z taką kreską migająca żadne menu nawet się nie raczy pojawić ani nic innego... żeby choćby pojawiło się menu te typowe dla *buntu z opcją o taką jak tu: http://i.stack.imgur.com/URzAF.png to mi się w ogóle nie pojawia! Tylko od razu mam ekran z migająca kreseczką i na tym koniec. Nic się nie da zrobić dalej... To jest chore co panowie z Canonical napaprali w tej wersji... W *buntu 13.10 przynajmniej mi sypało kernel panic'em ciągle a tu nawet tym nie raczy sypnąć...

Myślałem nawet by bawić się w przepakietowanie obrazu ISO biorąc pod uwagę operacje na pliku "filesystem.squashfs" od *buntu 14.04 (bo tam jest obraz instalacyjny systemu przecie) bo może wina stoi po stronie czegoś rozruchowego w każdym z obrazów ISO *buntu 14.04 ale to już trochu mnie przerasta :/

1. I co zrobiłeś w celu rozwiązania problemu? Ciągle tylko wspominasz, a działania z twojej strony jak nie było, tak dalej nie widać. Zgłosiłeś błąd na Launchpadzie? Wybacz, ale te same posty "nie działa na moim Dellu" umieszczane przez Ciebie z częstotliwością co drugi, trzeci dzień w każdym możliwym poście robi się nudne i zaczyna już irytować... Może problem leży gdzie indziej, może problem to twój Dell...

Mistrzu to powiedz mi choćby jak zatytułować ten błąd bo nawet nie wiem jak go opisać (nie wiem po prostu w czym tkwi problem i jak to sprawdzić a bezsensem na Lunchpadzie jest pisanie nie działa bo nie działa i jest czarny ekran z kreską) skoro nie mam dostępu do logu czy czegoś takiego... Dell problemem nie jest skoro Debian nawet nowszy od Wheezyego czyli Jessie bez problemów działa na tym Dell'u. Tylko z *buntu problem jest... Wyjaśnij mi jak mam wywołać choćby te menu: http://i.stack.imgur.com/URzAF.png to będę wdzięczny i zamknę się w kwestii problemu z Ubuntu do którego naprawdę bym chciał wrócić.

[linuxozaurus]

No to spróbuj z instalacji z Ubuntu 14.04 alternate (64-bit) (wersja instalacyjna), lub Download the network installer for 14.04 LTS w trybie tekstowym.