Moja historia z komputerami sięga jakoś schyłku lat 90-tych, może nawet później, więc miałem jakoś 6-7 lat jak dorwałem się do komputera będącego u mnie w domu.
Był to stary Pentium 133, wyposażony w jakieś 32MB pamięci RAM i jakąś zintegrowaną grafikę (pewnie 4 lub 8MB). Jeśli chodzi o HDD, to komputer był wyposażony w dwa dyski, łącznie 3.4GB! Pracował on pod kontrolą Windowsa 95, który stabilny zbytnio nie był - po ustawieniu tapety na pulpicie znikał dźwięk. Za monitor robił Daewoo 15" (rocznik 97), za urządzenia wejścia służyły stara myszka kulkowa na RS-232 i klawiatura na DIN. I jako wisienka na torcie nieznane mi głośniki ze świetnym basem. Na tym komputerze przeprowadziłem pierwszą defragmentację dysku. Niestety z czasem zaczął pluć BSODami i rozsypał się.
W Wigilię Bożego Narodzenia roku 2002 albo 2003 tata przyniósł do domu nowiutkiego peceta złożonego w serwisie, a nie jakiegoś z marketu

Niestety wciąż musiałem dzielić kompa z tatą i siostrą (mama i druga siorka na szczęście komputera nie dotykają...)

Był to AMD Duron 1200 na płycie głównej AsRock K7VM2. Miał kość DDR300 o wielkości 256MB. Za grafikę odpowiadała zintegrowana karta S3 ProSavage8, a za dźwięk VIA AC'97. Do tego dysk o zawrotnej wielkości 40GB. Komputer pracował pod kontrolą Windowsa XP Professional

Długo go miałem i sporo zmodernizowałem. Tata dokupił mi 256MB pamięci, ja wymieniałem grafikę. Wpierw GF2, potem GF4. Pod koniec zakupiłem za odkładaną kasę (jakieś 2 stówki) Radeona 9550 128MB/128Bit - pachnąca nówka o potężnych osiągach - wciąż mam pudełko. Zmieniłem też zasiłkę (Codegena 300W wymieniłem na Codegena 300W

), a pod koniec dysk na Samsunga 160GB którego mam do tej pory.
Kiedy w 2008 roku szlak trafił mój sprzęt (procesor się przegrzał i dostawał zwiech, a w płycie skończyły się USB) to dostałem od taty kolejny komputer, poleasingowy HP D530. Celeron 2.66 na płycie HP, uzbrojony w 512MB DDR Ramu (DC, potem 1GB) i kartę Intel Extreme Graphics (potem GF4). To tutaj pierwszy raz wgrałem Linuksa. Miałem ten komputer przez rok i oddałem tacie i złożyłem sobie nowego. Co ciekawe Daewoo z 1997 roku o którym wcześniej wspomniałem wymieniłem dopiero tego roku... Był niezniszczalny to po co wymieniać? Teraz wymieniłem na LCD Samsunga 20" chociaż żałuję, że tamtego nie zostawiłem.
Obecnie mam komputer jak w podpisie. Też sporo go modyfikowałem i sporo historii się z nim wiąże, ale nie mam już takiego sentymentu. Sporo innych kompów przeszło mi przez ręce - kupowałem części i majsterkowałem na PII i PIII. Zdartych klawiatur i myszek już nie policzę

Kiedyś każde włączenie komputera to było przeżycie, dlatego tak się rozpisałem odnośnie moich poprzednich sprzętów.
Łezka w oku się kręci kiedy pomyślę od W95 czy tym starym Duronku który grzał się do 50'C i robił na grzejnik
