No i właśnie o to chodzi, że w pracy na M$ masz 10 letnie doświadczenie i mniej lub bardziej świadomie szukasz w Ubuntu znanych ci stamtąd rozwiązań ... musisz się przestawić i podejść do nowego systemu elastycznie, w nowy sposób. To jest banał powtarzany do znudzenia, ale trzeba pogodzić się z tym, że Ubuntu to nie jest darmowa wersja trochę innego Windows.Jakub84r pisze: Największa zaleta Windowsa jest taka, że wkładam płytkę do napędu i za godzinę buszuje w internecie, od 10 lat się bawię Windowsem i wiele problemów miałem ale nie z tak podstawowymi rzeczami i nie na tak wczesnym etapie jak tutaj, tutaj na samo doprowadzenie Ubuntu do używalności potrzeba dużo czasu !
Przyznajemy, ale to, że system ma etykietę "przyjaznego" nie znaczy że magicznym sposobem odczyta twoje myśli i ukryte oczekiwania ... czytaj, ucz się, ćwicz i dopiero kiedy skonfrontujesz wiedzę z faktem wadliwego działania systemu będziesz miał moim zdaniem prawo do narzekań i rozczarowania.Nie poddaję się jednaj jeszcze i próbuję dalej ale już mocno "zaniepokojony"
PS. chyba przyznacie, że dla nowego użytkownika Linuksa takie powitanie (tyloma problemami) może być zniechęcające
Na razie opis twoich problemów wskazuje jedynie na to, że podszedłeś do Ubuntu "z marszu", bez przygotowania, bez podstawowych lektur chociażby na temat instalacji systemu ...
.