Strona 4 z 5

Odp: Czy można żyć bez windows... doświadczenia 15 latki.

: 05 cze 2010, 21:31
autor: FFFUUU
Sam na sobie prowadzę podobny eksperyment, jak narazie napotkałem tylko 2 problemy a już jeden rozwiązałem, mam nadzieję, że ten drugi bardziej uciążliwy uda mi się również rozwiązać. Poza tym mam chyba pełną kompatybilność laptopa z Ubu bo wszystko inne działa bez zarzutu.

Odp: Czy można żyć bez windows... doświadczenia 15 latki.

: 06 cze 2010, 12:01
autor: zadarmo3
Pomysł niezły, ale wątpię czy uda mi się go przeprowadzić u siebie. Mama jest na "nie bo mi się nie chce, jest Windows, działa to niech będzie" (i tak potem narzeka że muli i się sypie) jedna siostra wyjeżdża na długi czas, druga nie obejdzie się bez sprawnie, szybko działającego Photoshopa, OpenCanvas i innych a tacie wszystko obojętne, on i tak wchodzi na kompa raz na 2 tygodnie.
Zresztą, i tak drukarka nie działa, a jest to bardzo ważna rzecz w naszym domku.


A tak on-topic to wygląda na to, że Justysi się już przykrzy. Chyba potrzebna będzie pomoc ze skanerem i kamerką, bo dziewczyna zaczyna się poddawać.

Odp: Czy można żyć bez windows... doświadczenia 15 latki.

: 06 cze 2010, 18:00
autor: igotit4free
zadarmo3 pisze:Chyba potrzebna będzie pomoc ze skanerem i kamerką, bo dziewczyna zaczyna się poddawać.
Co proponujesz ? Zrzuta na hardware czy napisanie sterowników ?:craz:

.

Odp: Czy można żyć bez windows... doświadczenia 15 latki.

: 07 cze 2010, 02:40
autor: FFFUUU
To widzę, że mam szczęście co do sprzętu. ASUS K50AB, śmiga każda część, z kamerką włącznie, adapter bluetooth marki no-name działa elegancko i HP Photosmart C4180 wystarczyło podpiąć by po 5 sekundach móc skanować i drukować. Świetny system, świetni ludzie.

Odp: Czy można żyć bez windows... doświadczenia 15 latki.

: 07 cze 2010, 17:20
autor: Arkadiusz Wernicki
FFFUUU pisze:Sam na sobie prowadzę podobny eksperyment, jak narazie napotkałem tylko 2 problemy a już jeden rozwiązałem, mam nadzieję, że ten drugi bardziej uciążliwy uda mi się również rozwiązać. Poza tym mam chyba pełną kompatybilność laptopa z Ubu bo wszystko inne działa bez zarzutu.
Ja na sobie też prowadze taki eksperyment. Jestem teraz w takiej fazie, że eksperymentem jest posiadanie Windows'a, to znaczy sprawdzam, czy umiem żyć bez Linuksa. Wynika to z faktu mojej determinacji poznania i używania tego środowiska. Faza eksperymentu stała się życiem a życie eksperymentem. Przez mój eksperyment trafiłem na człowieka, który wdraża w zakładzie pracy filozofię "open source" i promuje Linuksy. Doszło do tego, że postawiłem mu serwery na Ubuntu i wdrażam na stacje klineckie(desktopy).

Innymi słowy, niedawno Windows był środowiskiem roboczym a Linux eksperymentem. Teraz Linux stał się miejscem pracy a Windows podupadł i jest miejscem pracy tylko dlatego, że mam licencje na soft za ciężkie pieniądze i nierozsądnym było by to wywalać do śmieci tylko dla idei. Jeszcze się zakup nie zwrócił więc musi ten soft(a ja razem z nim) popracować.

Odp: Czy można żyć bez windows... doświadczenia 15 latki.

: 07 cze 2010, 17:30
autor: Meliegree
Arkadiusz Wernicki pisze:Ja na sobie też prowadze taki eksperyment. Jestem teraz w takiej fazie, że eksperymentem jest posiadanie Windows'a, to znaczy sprawdzam, czy umiem żyć bez Linuksa. Wynika to z faktu mojej determinacji poznania i używania tego środowiska. Faza eksperymentu stała się życiem a życie eksperymentem. Przez mój eksperyment trafiłem na człowieka, który wdraża w zakładzie pracy filozofię "open source" i promuje Linuksy. Doszło do tego, że postawiłem mu serwery na Ubuntu i wdrażam na stacje klineckie(desktopy).

Innymi słowy, niedawno Windows był środowiskiem roboczym a Linux eksperymentem. Teraz Linux stał się miejscem pracy a Windows poHORTENSJAdł i jest miejscem pracy tylko dlatego, że mam licencje na soft za ciężkie pieniądze i nierozsądnym było by to wywalać do śmieci tylko dla idei. Jeszcze się zakup nie zwrócił więc musi ten soft(a ja razem z nim) popracować.
Życzę powodzenia. Sam tak robię i stwierdzam, że nie mam na to siły - po uruchomieniu komputera z Windowsem wytrzymuję ~ 10 minut i muszę go wyłączyć klnąc pod nosem.

Odp: Czy można żyć bez windows... doświadczenia 15 latki.

: 07 cze 2010, 17:35
autor: Arkadiusz Wernicki
zadarmo3 pisze:Pomysł niezły, ale wątpię czy uda mi się go przeprowadzić u siebie. Mama jest na "nie bo mi się nie chce, jest Windows, działa to niech będzie"
Zasada generalnie słuszna - działa, to nie dotykać.
Nie namawiaj. A na pewno nie rób nic jeśli nie masz pewności na sukces bo "spalisz" ofertę.
zadarmo3 pisze: jedna siostra wyjeżdża na długi czas, druga nie obejdzie się bez sprawnie, szybko działającego Photoshopa, OpenCanvas i innych
Przyzwyczajenia to 'druga natura" i nie zwalczysz tego. Sam próbowałem używać GIMP'a i nie udało mi się pokonać SIEBIE. GIMP'a uzywam w takim stopmniu i do takich celów, że twórcy by mnie skrzyczeli, że śmiem używać ich(niewątpliwie) solidnego narzędzia do takich banałów. Ale nie dałem rady. Tak samo jak nie jestem w stanie nagiąc się do filozofii menu w Canon'ach i pomimo różnic w cenie i możliwościach, wybieram "menu" innej firmy. Należy to uszanować. Ja tez używam onego softu bo rozumiem jego menu.
A szanując czyjś wybór - można wiele wygrać.
zadarmo3 pisze: a tacie wszystko obojętne, on i tak wchodzi na kompa raz na 2 tygodnie. Zresztą, i tak drukarka nie działa, a jest to bardzo ważna rzecz w naszym domku.
Kup na giełdzie desktopa za 150zł, do tego monitor LCD za 250zł, dobierz kamerkę za 60zł, wgraj Ubuntu, skonfiguruj środowisko tak aby smigało i postaw w domu "na widok publiczny". Wówczas więcej dla nich zrobisz w kierunku promocji Ubuntu niż naginając ich na siłę do zmiany systemu. Zostaw im alternatywę. Daj im czas i "sprzedaj" im ciastko.
zadarmo3 pisze:A tak on-topic to wygląda na to, że Justysi się już przykrzy. Chyba potrzebna będzie pomoc ze skanerem i kamerką, bo dziewczyna zaczyna się poddawać.
Jakie podejżewasz przyczyny? Co już robiłeś aby temu zaradzić?

EDIT:
FFFUUU pisze:To widzę, że mam szczęście co do sprzętu. ASUS K50AB, śmiga każda część, z kamerką włącznie, adapter bluetooth marki no-name działa elegancko i HP Photosmart C4180 wystarczyło podpiąć by po 5 sekundach móc skanować i drukować. Świetny system, świetni ludzie.
ja bym proponował założyć Wątek z listą sprzętu, który działa bezbłędnie z Ubuntu(z informacją, która wersja i z poprawkami na jaki dzień - bo poprawki bywają różne).

A najśmieszniej było jak w pracy stała drukarka - takie COMBO (mydło i powidło) i jak ktoś chciał drukować albo skanować to podpinał się po USB. A ja (ku mojemu zaskoczeniu) spod mojego Ubuntu sięgnąłem do tej drukarki po TCP/IP i nie dość, że bez żadnych jazd mogłem drukować, to jeszcze XSane wypatrzył w sieci skaner z tegoż COMBO i wszystko działa jak ta lala. A niestety pod Windows nie było sterów aby soft widział skaner po TCP/IP - taka ciekawostka.

Odp: Czy można żyć bez windows... doświadczenia 15 latki.

: 07 cze 2010, 19:58
autor: igotit4free
Arkadiusz Wernicki pisze: ja bym proponował założyć Wątek z listą sprzętu, który działa bezbłędnie z Ubuntu(z informacją, która wersja i z poprawkami na jaki dzień - bo poprawki bywają różne).
Ale po co wyważać otwarte drzwi ? Po co dublować inicjatywy, tracić czas i energię ?
To jest pierwszy wynik Googla dla frazy "ubuntu compatibility list" ...

.

Odp: Czy można żyć bez windows... doświadczenia 15 latki.

: 07 cze 2010, 20:16
autor: Heos
Ja już dawno przestałem testować moją kompatybilność z Windowsem, niestety ten system operacyjny nie wspiera mnie i nie posiada sterowników do poprawnej obsługi Heosa. Przykro mi.
Stąd też zawsze mam przy sobie jakiś nośnik z Linuksem Live.

Odp: Czy można żyć bez windows... doświadczenia 15 latki.

: 13 cze 2010, 12:27
autor: sir_herrbatka
eksperyment chyba zakończył się przedwcześnie ;)

Odp: Czy można żyć bez windows... doświadczenia 15 latki.

: 13 cze 2010, 16:03
autor: igotit4free
sir_herrbatka pisze:eksperyment chyba zakończył się przedwcześnie ;)
Może raczej eksperyment miał chore założenia ? Nie rozumiem po co zaciskać zęby i "wytrzymywać" 30 dni na Linuksie.
Można przecież wykorzystywać Linuksa tam gdzie jest świetny, a tam gdzie jest słaby korzystać z Windows ... i odwrotnie.

.

Odp: Czy można żyć bez windows... doświadczenia 15 latki.

: 13 cze 2010, 16:13
autor: janek.sid
igotit4free pisze:Może raczej eksperyment miał chore założenia ? Nie rozumiem po co zaciskać zęby i "wytrzymywać" 30 dni na Linuksie.
Można przecież wykorzystywać Linuksa tam gdzie jest świetny, a tam gdzie jest słaby korzystać z Windows ... i odwrotnie.

.
Popieram w całej rozciągłości!

Odp: Czy można żyć bez windows... doświadczenia 15 latki.

: 13 cze 2010, 17:12
autor: hsurim
Skoro eksperyment, to eksperyment.
Przecież 'używanie Linuksa tam gdzie jest świetny a gdzie jest słabszy Windowsa' - nie byłoby już eksperymentem a praktycznym wykorzystaniem obydwu systemów.

Nawiasem mówiąc, to gdyby niezbyt dobrany sprzęt, to eksperyment udałby się (zapewne) w pełni.

Odp: Czy można żyć bez windows... doświadczenia 15 latki.

: 13 cze 2010, 17:44
autor: sir_herrbatka
Może raczej eksperyment miał chore założenia ?
Jedno nie przeczy drugiemu ;)

Odp: Czy można żyć bez windows... doświadczenia 15 latki.

: 13 cze 2010, 18:30
autor: igotit4free
hsurim pisze: Nawiasem mówiąc, to gdyby niezbyt dobrany sprzęt, to eksperyment udałby się (zapewne) w pełni.
A to inna racja ... czasem radosne instalowanie Linuksa każdemu i wszędzie przynosi więcej złego niż dobrego ... eksperyment się skończył, niesmak pozostanie.
Pytanie, czy dziewczyna jest zdolna do rzeczowej oceny faktów, czy też na własny i otoczenia użytek przyjmie wersję "Linuks ? Nie, dziękuję, miałam, nawet fajny ale nie można skanować, gadać przez skajpa ani grać w przeglądarce".:-(

.

Odp: Czy można żyć bez windows... doświadczenia 15 latki.

: 14 cze 2010, 21:17
autor: Heos
Może raczej eksperyment miał chore założenia ? Nie rozumiem po co zaciskać zęby i "wytrzymywać" 30 dni na Linuksie.
Można przecież wykorzystywać Linuksa tam gdzie jest świetny, a tam gdzie jest słaby korzystać z Windows ... i odwrotnie.
Wiesz, czasami instaluje się Linuksa aby NIE mieć Windowsa, czyli mieć bezpieczniejszy system, szybciej działający no i darmowy. Nie widzę sensu posiadania dwóch, poza testowaniem.

Odp: Czy można żyć bez windows... doświadczenia 15 latki.

: 14 cze 2010, 22:13
autor: janek.sid
Heos pisze:Wiesz, czasami instaluje się Linuksa aby NIE mieć Windowsa.
Czasami, słowo klucz. Czasami, czyli nie zawsze, nie zazwyczaj i nie często.
Heos pisze:Nie widzę sensu posiadania dwóch, poza testowaniem.
Posiadanie dwóch systemów jest mało wygodne. Trzeba synchronizować wszystkie potrzebne dane, takie jak zakładki, historię www i komunikatorów, dokumenty. Przełączanie się jest kłopotliwe. Tym nie mniej sens jest jak najbardziej, a nie raz nawet konieczność z prozaicznej przyczyny, nie można wszystkiego na wszystkim uruchomić. Brak jest, jak wiadomo, standaryzacji. Przynajmniej połowa moich znajomych, którzy mają sporo do czynienia z informatyką (więcej niż ja) lub mają wykształcenie ścisłe, nie może pracować tylko na Linuksie, bo potrzebuje programów które są tylko pod Windows.

Poza tym, większość programów z Linuksa można uruchomić na Windows, odwrotnie działa to zdecydowanie rzadziej. Stąd jeśli kogoś zmęczy używanie dwóch systemów na raz, wybór staje się zazwyczaj dość jasny.

Odp: Czy można żyć bez windows... doświadczenia 15 latki.

: 14 cze 2010, 23:08
autor: igotit4free
Heos pisze:Wiesz, czasami instaluje się Linuksa aby NIE mieć Windowsa, czyli mieć bezpieczniejszy system, szybciej działający no i darmowy. Nie widzę sensu posiadania dwóch, poza testowaniem.
Hmm, a co nam chcesz przekazać swoją wypowiedzią w kontekście tego wątku ? Dziewczyna miała bezpieczny, szybki i darmowy system i czasami jak widzisz jest to bez znaczenia ...

.

Odp: Czy można żyć bez windows... doświadczenia 15 latki.

: 14 cze 2010, 23:13
autor: Heos
Czasami, słowo klucz. Czasami, czyli nie zawsze, nie zazwyczaj i nie często.
Brawo, a wiesz co oznacza słowo metafora?

Może nie wyraziłem się dosyć jasno. Nie widzę sensu posiadania innych systemów, jeżeli z przyczyn niezależnych jestem związany z jednym. Jeżeli MUSZĘ używać Windowsa z przyczyn niezależnych. Jeżeli dla kogoś najważniejsze są gry niech siedzi na dziurawym Windowsie a nie na Linuksie marudząc, że XYZ nie odpala się. Jeżeli ktoś musi używać aplikacji MAC OSX do grafiki, to niech także nie instaluje sztucznie innych systemów biadoląc, że GIMP czegoś nie ma.
Po co, skoro i tak będę siedział głownie na tym jednym systemie? Męczyć się, masochizm?

Odp: Czy można żyć bez windows... doświadczenia 15 latki.

: 14 cze 2010, 23:16
autor: zadarmo3
Udało mi się załatwić drukarkę przez sambę. Nie wykrywała mi komputerów w grupie roboczej, ale zrobiłam smb://adres_ip/nazwa-drukarki-wybrana-pod-windą
Użyłam też sterownika ppd ze strony producenta no i śmiga. :teeh:
Wystarczy poszukać, postarać się, pogłówkować i można zrobić? Można! Oczywiście nie wszystko można zrobić, ale większość mi się udała.
Jakie podejżewasz przyczyny? Co już robił aby temu zaradzić?
Jestem dziewczyną! :-? A tak wgl. to nie mam pomysłu aby temu zaradzić.
Wiesz, czasami instaluje się Linuksa aby NIE mieć Windowsa.
A czasami jakieś distro nie ma LiveCD.
Nie widzę sensu posiadania dwóch, poza testowaniem.
Może współdzielenie komputera przez grupę użytkowników o różnych upodobaniach?
Można przecież wykorzystywać Linuksa tam gdzie jest świetny, a tam gdzie jest słaby korzystać z Windows ... i odwrotnie.
Bingo! Właśnie tak robię - nie mam czasu? I tak nie będę grać w Toontown? Idę na Linuska, szybko się ładuje a reszta gier śmiga przez Wine!