: 14 maja 2007, 15:50
Doszły dzisiaj! Paczuszka szła z Belgii, nienaruszona, choć... naklejka jedna pognieciona 

Polskie forum użytkowników Ubuntu
https://ubuntu.pl/forum/
Kod: Zaznacz cały
Do mnie też paczka doszła dzisiaj, ale jest mały problem - płyta jest pęknięta
Kod: Zaznacz cały
9 CDs requested on 2007-05-01. 9 CDs were approved and sent to the shipping company on 2007-05-03. Please note requests usually take from 4 to 6 weeks to deliver, depending on the country of shipping.
Znaczy to mniej więcej tyle iż płytki zostały wysłane 10 maja 2007 roku czyli już przeszło dwa tygodnie temu... Trochę długo do mnie idą...3 CDs requested on 2007-05-10. 3 CDs were approved and sent to the shipping company on 2007-05-10. Please note requests usually take from 4 to 6 weeks to deliver, depending on the country of shipping.
Przecierz pisze dokładnie "usually take from 4 to 6 weeks"alpin23 pisze:Ja zamawiałem jeszcze w kwietniu swoje płytki. Dziś zaś sprawdziłem co się "tam dzieje" i widzę:
Znaczy to mniej więcej tyle iż płytki zostały wysłane 10 maja 2007 roku czyli już przeszło dwa tygodnie temu... Trochę długo do mnie idą...3 CDs requested on 2007-05-10. 3 CDs were approved and sent to the shipping company on 2007-05-10. Please note requests usually take from 4 to 6 weeks to deliver, depending on the country of shipping.
A dziś wyjąłem ze skrzynki(nienaruszone).3 CDs were approved and sent to the shipping company on 2007-05-10
jesli mowiac Mac masz na mysli PowerPC to moze wlasnie z tego prostego wzgledu mu nie przyslali plyt na Maca, bo ta architektura nie jest obslugiwana ShipIt (mozna sciagnac, ale nie ma w wysylce). Nowe Mac'i to architektura Intela, wiec moze dlatego wyslali mu wersje x86nergal1313 pisze:Znajomemu nie przysłali wersji na Mac'a tylko dali PC 32 i 64 bit
Na swoje Kubuntu czekałem blisko miesiąc. Spokojna głowa, na pewno przyjdzie (o ile ktoś sobie po drodze nie przywłaszczyalpin23 pisze:
Znaczy to mniej więcej tyle iż płytki zostały wysłane 10 maja 2007 roku czyli już przeszło dwa tygodnie temu... Trochę długo do mnie idą...