Dyskryminacja osób nieznających angielskiego

[namok]

Mam na myśli to i następstwa. Karmelek to nie ja mam problem z angielskim tylko madek18.

[dembowski]

To nie była dyskryminacja. On po prostu nie skorzystał z szukajki, by dowiedzieć się czegoś, co było bardzo często wałkowanym tematem.

[namok]

On po prostu nie skorzystał z szukajki, by dowiedzieć się czegoś, co było bardzo często wałkowanym tematem.

A skąd miał wiedzieć czego ma szukać skoro nie rozumiał co system pisze?

[dembowski]

Chociażby przekopiować do szukajki to, co mu pokazał system.

[thalcave]

Osoba początkująca powinna przeczytać FAQs i HOWTO Gdzie problem został poruszony i wytłumaczone co należy zrobić. Proszę: viewtopic.php?t=92363
Niestety ale w dzisiejszym świecie znajomość języka angielskiego, zwłaszcza w informatyce (także obsłudze komputera), jest wymagana i to nie jest nasze widzi misie. Dla przykładu powiem, że spotkałem się w Windowsie XP pl całkowicie legalnym z komunikatem w języku angielskim. A przecież to jest komercyjny produkt, jak pl to powinien być w 300% pl.

[Jusko]

Zgadzam się z thalcave. Za nieznajomość j. angielskiego można winić tylko samego siebie. Irytujące jest, gdy często na forach internetowych ktoś podaje ładne rozwiązanie problemu lub how-to, lecz w języku angielskim. Irytujące w tym jest właśnie to, że osoba mająca ten problem narzeka jeszcze: "nie masz czegoś po polsku?!", "po polsku już nie chciało ci się dać?!" . Zamiast narzekać to słownik w dłoń i tłumaczyć, lub wrzucić do Google Translate. Nie moja wina, że ktoś nie zna owego języka. Uczą go dziś w szkołach, jest używany na całym świecie, jest dokoła nas. Nie sposób być informatykiem lub pasjonatem informatyki, nie znając tego języka. Informatyka=znajomość tego języka w pewnym zakresie. Jak kupisz jakieś urządzenie i instrukcja nie będzie zawierać języka polskiego tylko angielski, to producenta będziesz za to winił, że Ty nie znasz tego języka i nie wiesz nic z instrukcji ?

Inna sprawa, że to pytanie jest tak często wałkowane na forum, że aż strach pomyśleć o tym, że z każdego tematu zawierającego to pytanie, można by zapełnić już małe forum:wall:

[jaroslawb1]

Osoba początkująca powinna przeczytać FAQs i HOWTO Gdzie problem został poruszony i wytłumaczone co należy zrobić. Proszę: viewtopic.php?t=92363
Niestety ale w dzisiejszym świecie znajomość języka angielskiego, zwłaszcza w informatyce (także obsłudze komputera), jest wymagana i to nie jest nasze widzi misie. Dla przykładu powiem, że spotkałem się w Windowsie XP pl całkowicie legalnym z komunikatem w języku angielskim. A przecież to jest komercyjny produkt, jak pl to powinien być w 300% pl.

Tutaj się z Toba nie zgodzę.Wiele osób pragnie zmienić system z płatnego i bardziej awaryjnego,na wolny i bezpłatny i oczywiście bezawaryjny.Gadanie,że w dzisiejszym świecie angielski jest niezbędny do korzystania z komputera jest absurdem.Mam wielu znajomych,którzy korzystają z komputera na co dzień i nie znają ni chrzty angielskiego.Niestety możliwe jest to dzięki nielubianemu tutaj Windowsowi,który komunikaty wyświetla w 99 % w języku polskim.Z kolei Ubuntu wyświetla komunikaty po polsku w 5 % i to zniechęca wiele osób.Może Panowie filologowie języka angielskiego,zamiast wsiadać na nieznających ten język,przetłumaczcie każdy codziennie po chociażby jedną aplikację i problem zniknie.Marnuje się energię na tworzenie bet co pół roku,zamiast dopracować jedna wersję jak należy.Windows 7 jest spolszczony w jakichś 98 % a jeszcze nawet nie wszedł do powszechnego użytku.Na tym forum ściga się za błędy ortograficzne,a połowa słownictwa to angielszczyzna.Może uczeni koledzy słyszeli takie staropolskie powiedzenie "Wszak Polacy nie gęsi i swój język mają.."?

[Jusko]

No dobrze, ale to nie usprawiedliwia od tego, by ktoś nie znał angielskiego, bo...nie wiem, nie chce mu się zajrzeć do słownika, spał na lekcjach angielskiego etc?

Tworzenie bet co pół roku nie ma tu nic do rzeczy, bo na Launchpadzie wolontariusze polonizują teksty. Nie Canonical dba przecież o polonizację lecz userzy. Każdy może na Launchpadzie się zarejestrować i ot tak przetłumaczyć parę linijek...

Może Panowie filologowie języka angielskiego,zamiast wsiadać na nieznających ten język,przetłumaczcie każdy codziennie po chociażby jedną aplikację i problem zniknie

To ma dwie strony:

"Może Panowie Userzy,zamiast wsiadać na znających ten język, zajrzą codziennie do słownika lub na Google Translate i problem zniknie"

Windows 7 jest spolszczony w jakichś 98 % a jeszcze nawet nie wszedł do powszechnego użytku

Za to odpowiada Microsoft i za to im płacą. Za Ubuntu odpowiada społeczność, której nie płaci nikt, a napędzana jest dobrą chęcią.

Może uczeni koledzy słyszeli takie staropolskie powiedzenie "Wszak Polacy nie gęsi i swój język mają.."?

Owszem, ale nadal nie zwalnia to usera od tego, by narzekał, jaki to on biedy jest, bo nie umie angielskiego.

Kiedy laaata temu zaczynałem z PC, nie wiedziałem nawet co oznacza w grze napis "Save" czy "Load" - naprawdę. I co, narzekałem? Nie, brałem wtedy słownik do ręki i szukałem. Tym sposobem s-a-m nauczyłem się języka w stopniu komunikatywnym, a było to dawno temu. Co więc lepiej robić, narzekać, czy coś z tym zrobić?

[aga]

Za nieznajomość j. angielskiego można winić tylko samego siebie.

nie do końca się zgodzę. Wiesz o tym, że kiedyś nie było angielskiego, tylko rosyjski? Sama miałam to szczęście, być ostatnim rocznikiem w szkole, który miał 5 lat ten język. Żeby było śmieszniej w technikum miałam kolejne 5 lat francuski.
Ani jeden, ani drugi nie przyjął się w informatyce. Nie można obwiniać starszych pokoleń za nie znajomość jakiegoś języka.

Nie, brałem wtedy słownik do ręki i szukałem.

owszem, nie jedna osoba, tak się nauczyła. Jednak nie każdy ma żyłkę do informatyki, żeby spędzać kilka godzin dziennie na szukaniu co znaczy jakieś słowo. Nie każdy potrafi się nauczyć jakiegokolwiek.

Tak więc Panowie więcej tolerancji.

Nie mówię tu akurat o słynnym

Kod: Zaznacz cały

E: dpkg was interrupted, you must manually run 'sudo dpkg --configure -a' to correct the problem. 

tylko o komentarzach, które czasem niektórzy wygłaszają osobom nieznających języka po wklejeniu jakiegoś tutka z ang. forum

[thalcave]

Język angielski jest bardzo przydatny ale tak jak pisze aga nie jest żadnym wymogiem znajomość tego języka. Po prostu podany przez namok przykład nie kwalifikuje się gdyż został bardzo dokładnie opisany.

[Carnophage]

Moze nie do konca na temat, ale zamiast zakladac temat na forum wystarczylo skorzystac z tlumacza google (ktory w tym wypadku radzi sobie bardzo ladnie).

Tylko w tym momencie wracamy do odwiecznego problemu, ktory dotyczy bardzo wielu osob przesiadajacych sie na linuksa (choc nie tylko, bo problem dotyczy coraz wiekszej masy ludzi) - brak nawyku szukania rozwiazania problemu (napisanie posta/tematu na forum nie jest pierwszym krokiem do rozwiazania problemu). Jedna z zalet wolnego oprogramowania jest to, ze w przypadku ZU i jego podstawowych czynnosci, rzadko trafia sie problem, ktory nie jest rozwiazany i dosc dobrze opisany.

[zet120]

Musze przyznac, że i mnie doskwiera szczątkowa znajomość angielskiego, ale zawsze znajdzie się jakaś alternatywa.

Sama miałam to szczęście, być ostatnim rocznikiem w szkole, który miał 5 lat ten język.

Mam nieskromną nadzieję, że nie żałujesz.
Równiez nauczano mnie tego języka i to nie tylko w szkole podstawowej, ale i dalej i nigdy nie sądziłem, że znajomość tegoż może być tak użyteczna w świecie komputerów własnie.
Kto nie boi się cyrylicy..., a tam jest co czytać
http://forum.ubuntu.ru/

[namok]

http://ubuntuforums.org/index.php?page=policy

# Be considerate to the person asking the question. We were all a green user at one point. Yes, some users are harder to help than others, but please be respectful to all users.
# Try to avoid acronyms and jargon when giving instructions. New, or "green" users may not be able to follow you, and many will not ask you for an explanation in order to avoid looking stupid. RTFM, "Go look on google" are two inappropriate responses to a question. If you don't know the answer or don't wish to help, please say nothing instead of brushing off someone's question. Politely showing someone how you searched or obtained the answer to a question is acceptable, even encouraged.
# If the users' question has been covered in one of the community documents, please give them a description and the links. Some useful sites to point green users are: wiki.ubuntu.com, http://www.ubuntu.com, and the forum HOWTOs. You can also show the user how to search the forums or tell them about the forum search utility. If you wish to remind a user to use search tools or other resources when they have asked a question you feel is basic or common, please be very polite. Any replies for help that contain language disrespectful towards the user asking the question, i.e. "STFU" or "RTFM" are unacceptable and will not be tolerated.

[bogaczew]

@namok, ale wklejasz opis po angielsku w obronie osób nie znających angielskiego?

ps. do kogoś tam powyżej, "krzty", nie "chrzty".

ps.2. jak mądrze zadawać pytania http://rtfm.bsdzine.org/

ps.3. najważniejsza część w powyższym w kontekście tego wątka http://rtfm.bsdzine.org/#zanim

[ups5]

Wszystko się sprowadza do życzliwości i kultury osobistej.
Pisanie setny raz tego samego z całą pewnością doprowadza do irytacji, ale można w takiej sytuacji podać linka i przypomnieć o konieczności używania szukajki cz google translate.
Jeśli jesteśmy zaś tak rosierdzeni, że mamy ochotę napisać "to sobie poszukaj" albo "google twoim przyjacielem" lub coś w podobnym stylu, to może po prostu nic nie pisać i pozwolić tym mniej zirytowanym i zniecierpliwionym odpowiedzieć grzecznie i konkretnie. Przecież, początkujący użytkownicy szybko się uczą i na pewno też mają ochotę komuś pomóc. Ot choćby, żeby sobie nastrój poprawić

Pozdrawiam nerwusów

[lawojku]

niestety, ale z wymogiem znajomości angielskiego również się nie zgodzę, oczywiście większość go zna, w większym lub mniejszym stopniu, ale język techniczny jest znacznie bardziej skomplikowany, komendy mało zrozumiale - zbyt niebezpieczne aby ich używać. Poza tym pewnie ta sama większość nie jest i nie chce być informatykami - bo są zapaleńcami - i fajnie.
Dobrze by było aby forum pomagało biorąc pod uwagę indywidualność każdego, szukajka zbyt często mało daje albo zbyt ogólnikowo. Wiem z doświadczenia.

..tak się wtrąciłem..

[karmelek]

Pisanie setny raz tego samego z całą pewnością doprowadza do irytacji, ale można w takiej sytuacji podać linka i przypomnieć o konieczności używania szukajki cz google translate.

Ale co mu po podaniu linka? Jak go SAM nie znajdzie to się nie nauczy SZUKAĆ i napisze kolejny oczywisty wątek...

ale z wymogiem znajomości angielskiego również się nie zgodzę

To nie wymóg - to realia

Dobrze by było aby forum pomagało biorąc pod uwagę indywidualność każdego, szukajka zbyt często mało daje albo zbyt ogólnikowo. Wiem z doświadczenia.

To że ludzie nie umieją szukać to bynajmniej nie wina wyszukiwarki.

[lawojku]

gdyby umieli, gdyby znali wszyscy angielski lub najlepiej: treść pomocy oraz opisy programów, itd. były w języku polskim, to forum byłoby mniej potrzebne i nie byłoby tego tematu.

[figa]

Zgadzam się z poprzednikiem.
Karmelek, dla Ciebie jest po raz setny coś a ktoś kto zaczyna przygodę z linuksem nieraz nie wie że po raz setny porusza dany temat. Dla niego jest to NOWOŚĆ.

Ale co mu po podaniu linka? Jak go SAM nie znajdzie to się nie nauczy SZUKAĆ i napisze kolejny oczywisty wątek...

Nie tak do końca bo nie każdy ma czas godzinami siedzieć i szukać czegoś dla siebie nieznanego. Wiem sama po sobie jak nieraz szukałam czegoś o czym nie miałam bladego pojęcia.

Uważam że forum jednak jest "zgromadzeniem" ludzi życzliwych i zgadzam się że jak ktoś nie ma cierpliwości na jakieś lamerskie pytanie odpowiedzieć to lepiej wcale nic nie pisać bo w przeciwnym razie zraża się ludzi do linuksa.
A co do angielskiego to sama należę do tych nieszczęśliwców co w szkole nie mięli angielskiego i moja jego znajomość jest podobna co chińskiego i też wolałabym w maksymalnym stopniu jak to jest możliwe komunikować się z komputerem w rodzimym języku.

[sylwester]

Zgadzam się z poprzednikiem.
Karmelek, dla Ciebie jest po raz setny coś a ktoś kto zaczyna przygodę z linuksem nieraz nie wie że po raz setny porusza dany temat. Dla niego jest to NOWOŚĆ.

Nie tak do końca bo nie każdy ma czas godzinami siedzieć i szukać czegoś dla siebie nieznanego. Wiem sama po sobie jak nieraz szukałam czegoś o czym nie miałam bladego pojęcia.

Uważam że forum jednak jest "zgromadzeniem" ludzi życzliwych i zgadzam się że jak ktoś nie ma cierpliwości na jakieś lamerskie pytanie odpowiedzieć to lepiej wcale nic nie pisać bo w przeciwnym razie zraża się ludzi do linuksa.
A co do angielskiego to sama należę do tych nieszczęśliwców co w szkole nie mięli angielskiego i moja jego znajomość jest podobna co chińskiego i też wolałabym w maksymalnym stopniu jak to jest możliwe komunikować się z komputerem w rodzimym języku.

A ja nie zgadzam się ani z Karmelkiem, ani z Tobą.

A to dlatego, że:
1. Ad Karmelek
Chyba najczęstszym błędem (a być może najbardziej brzemiennym w skutkach) jest powtarzanie przez aktywistów/programistów/ludzi zaangażowanych w Open Source: to jest wolne i otwarte oprogramowanie i jak Ci się coś nie podoba to możesz poprawić, a jak nie umiesz to się naucz i wtedy popraw. Ale ludzie nie chcą niczego poprawiać - ludzie chcą mieć działający system operacyjny i tyle. Jeśli "działacze" będą robić programy dla siebie, a nie dla ludzi system Linux nigdy nie wyjdzie poza niszę, w której jest.
Opowiadanie zaś o angielskim jako wymogu do korzystania z komputera ma jeszcze dodatkowy smaczek: jest WPROST sprzeczne z ideą Ubuntu ("każdy powinien korzystać z systemu w swoim języku")
Pozycja więc nie do obrony
2. Ad Figa
Czym innym jednak jest forum (dowolne, a więc i to). Wiele razy już była dyskusja na temat "pozostawiania bzdurnych pytań" - bo ktoś nie ma czasu, bo może znajdzie się życzliwy, bo zraża się użytkownika (ten argument jest najbardziej drażniący), bo... bo....
A to jest forum dla wszystkich!
Wprowadzenie idei zostawiania wszystkiego w krótkim czasie doprowadzi do sytuacji, że już nikt niczego na forum nie znajdzie.
Trzeba zachować jakiś umiar w wyrzucaniu postów, ale nie może to być zupełna pobłażliwość.
Że nie zostawiamy po jednym temacie na dany temat najlepiej świadczy fakt, że nasza wyszukiwarka wyrzuca 7 (SIEDEM!) stron z "dkpg was interrupted".

A więc nawet nie znając krzty angielskiego da się znaleźć rozwiązanie.