Ubuntu.pl 🇺🇦️ - Forum Ubuntu

Takie mam pytanie do tubylców ... liczę na szczere odpowiedzi, chociaż oczywiście możliwości ich weryfikacji nie mam żadnych.
Ankieta zainspirowana kolejną jałową dyskusją o przyszłości i sukcesie Linuksa, mam nadzieję że nikt jej nie odczyta jako przejaw krytykanctwa, czarnowidztwa, chęci zaszkodzenia czemu i komukolwiek ...

Przez wydatki na Linuksa rozumiem zakup programów. Tylko i wyłącznie zakup programów.
Możliwe odpwiedzi :

1. Zero czyli nic.
2. Do 50 złotych.
3. Do 200 złotych.
4. Ponad 200 złotych.

Aha, jeśli nie sprawi to kłopotu, prosiłbym o nazwę aplikacji.

.

mniej niż zero.

wszystko czego potrzebuję jest już w repo. ale jeśli brakowałoby mi czegoś, a byłaby natywna wersja Linuksowa - na pewno bym ją kupił. myślę przede wszystkim o komercyjnych programach do obróbki grafiki i dźwięku.

Chociaż raz bez ideologii proszę. Bez "gdyby", bez "jeśli", bez "bym".
Konkret.
Ile złotych krążków złożyłeś/łaś na ołtarzu swego Mzimu przez ostatnie 12 księżyców.

PS.
mths - ty w ogóle masz Linuksa ?

.

Sądząc po avatarze, kolega mths używa systemu z rodziny *BSD. Odnośnie ankiety, nie przypominam sobie bym wydał jakąkolwiek sumę na produkty przeznaczone na GNU/Linuksa, korzystam jedynie z aplikacji dostarczonych przez projekt GNU.

Do 200zł. Wszystko to gry...

Pozdrawiam

Do 200zł. Kupiłem sobie gry ze sklepu Wupra.

P.S. Można w jakimś innym miejscu w Polsce kupić programy dla Linuksa? Są jakieś inne komercyjne programy dla Linuksa nie będące grami?

makson pisze:Można w jakimś innym miejscu w Polsce kupić programy dla Linuksa? Są jakieś inne komercyjne programy dla Linuksa nie będące grami?

Oczywiście, że tak. Dwa razy TAK. Wiele aplikacji użytkowych na Linuksa występuje także w wersji komercyjnej.
Twoje pytanie jest natomiast bardzo ... znamienne.

.

igotit4free pisze:Chociaż raz bez ideologii proszę. Bez "gdyby", bez "jeśli", bez "bym".
Konkret.
Ile złotych krążków złożyłeś/łaś na ołtarzu swego Mzimu przez ostatnie 12 księżyców.

co ty masz z tą ideologią? ;] napisałem i zagłosowałem - nic.

mths - ty w ogóle masz Linuksa ?

mam, używam. rzadko, ale jednak ;]

igotit4free pisze:Oczywiście, że tak. Dwa razy TAK. Wiele aplikacji użytkowych na Linuksa występuje także w wersji komercyjnej.

Możesz podać przykłady gdzie można je zakupić w Polsce oraz jakie to są programy.

P. S. Pytam się, bo trochę głupio jest używać argumentów które nie mają nic wspólnego ze stanem faktycznym. Odnoszę się tutaj głównie do tego co miało miejsce ok 10 lat temu, wtedy w kilku miejscach przeczytałem (Chip, Chip Special Linux, Enter), że gra Hopkins FBI na Linuksa posiada polską wersję językową, co okazało się totalną bzdurą. Niemożliwe okazało się nawet podstawienie plików z polskiej wersji w celu spolszczenia, ponieważ w wersji na Linuksa były inaczej zapisane (RIFF?).

Pierwsze z brzegu Cedega i CrossOver ... tu na forum grasuje koleś, który robi dobrą robotę i dystrybuuje własny program obsługujący modemy GSM ... z Googla wypada dziesiątki firm sprzedających aplikacje magazynowe, sprzedażowe, księgujące, oprogramowanie serwerowe, jakieś systemy bezpieczeństwa sieciowego, jakieś monitoringi, jakieś użytki których celu istnienia nie umiem się nawet domyślać itp itd.

Co masz na myśli pisząc o "argumentach które nie mają nic wspólnego ze stanem faktycznym" ?

.

igotit4free pisze: Co masz na myśli pisząc o "argumentach które nie mają nic wspólnego ze stanem faktycznym" ?

Generalnie chodzi mi o to aby nie podawać ogólnikowych informacji które defakto okazują się nie prawdziwe np. jest Nero na Linuksa więc można zakupić pudełkową wersję Nero Linux, skoro można kupić pudełkową wersję Nero dla Windows (przykład podania bzdurnej informacji lub stwierdzenia które jest nieprawdziwe i może wprowadzić innych w błąd).

Wymieniłeś programy którymi są zainteresowane w większości przypadków firm, ale chyba makson miał na myśli programy dla zwykłych użytkowników domowych (do tej grupy można zaliczyć np. CrossOver). Podał bym jako przykład LinDVD ale ten program nie jest dostępny do zakupu przez zwykłego klienta, więc nie może być brany pod uwagę.

Ani grosza w końcu to Linuks:) To z czego korzystam mam pod ręką:)

Ach, udało mi się - kupiłem kopię Heroes of Newerth która kosztował mnie trochę ponad 90zł. Ale prawda jest taka, że obecnie nie ma na Linuksa programów do domu które by były warte płacenia za nie.

Gry to jeszcze pół biedy - kilkukrotnie już pisałem i znów powtórzę, że Linux jest obecnie najgorszą... no właśnie, czym - platformą? Nie pasuje - platformą mógłoby być Ubuntu Fedora i OpenSUSE - oddzielnie GNOME, KDE i reszta. Aplikacje magazynowe, sprzedażowe, księgujące i oprogramowanie serwerowe niewiele znaczy jeżeli pytasz osoby prywatne ile zapłaciły za oprogramowanie do domu. Jedyne co można teraz kupować to gry bo nic innego po prostu nie ma.

Użytkownicy Linuksa to straszliwie rozpaskudzone bestie. Chcemy by aplikacje integrowały się z resztą systemu - wygląd, korzystanie z bibliotek, podążanie za najnowszymi trendami, z założenia nieufnie podchodzimy do każdego programu do którego nie mamy źródeł, mamy duże wymagania (i często sporą wiedzę więc potrafimy wymęczyć autora). Na przykład moim zdaniem linnet czy global umts (bo chyba o któryś z tych programów) nie jest przykładem "dobrej roboty".

Do tego naprawdę znaleść trudno jest coś co (1) nie zostało już napisane i (2) ma szansę być na tyle popularne by utrzymać dewelopera który będzie nad tym pracował - trzeba pamiętać, że napisanie, utrzynanie i rozwijanie programu wartego swojej ceny to zajęcie na pełen etat.

Do 50 zł, wydałem kase na gry: Quantz oraz World of Goo, po drodze coś jeszcze się przytrafiło do kupna ale już nie pamiętam co.

Nigdzie, ale to nigdzie nie napisałem że ankieta dotyczy "osób prywatnych" czy też "zwykłych użytkowników domowych".
Pytam ogólnie o wydatki na oprogramowanie dla Linuksa żeby skonfrontować swoje (być może błędne) wyobrażenia o tym rynku i grupie odbiorców z rzeczywistością.

kklimonda pisze:Do tego naprawdę znaleść trudno jest coś co (1) nie zostało już napisane i (2) ma szansę być na tyle popularne by utrzymać dewelopera który będzie nad tym pracował - trzeba pamiętać, że napisanie, utrzynanie i rozwijanie programu wartego swojej ceny to zajęcie na pełen etat.

Jeśli masz na myśli biliardowego klona Painta to masz rację ... pokaż mi natomiast np. wartościowy program do kompleksowej obsługi małej czy średniej firmy albo program do OCR-u.
Sukcesu Linuksa nie zbudują kosmiczne strzelanki kupowane za pieniążki tatusia, tak jak za upowszechnieniem się DOS-a nie stoi Wolfenstein.

.

World of Goo, co prawda wersja Windowsowa, ale z zamiarem odpalania przez wine. Czyli te ~15zł za CDA

Nie wydałem nic.
Tylko nie bardzo kumam, po co ta ankieta i co ona ma udowodnić... Mając windows'a też można nie wydać ani grosza na dodatkowe oprogramowanie. Sporo gier jest za free, openoffice, przeglądarki, programów użytkowych od groma, nawet jakieś antyviry są - więc nie trzeba wydawać kasy mając wingrozę. To, że 90% userów woli mieć pirata msoffice zamiast OO, że ściągają gry zamiast kupować, albo zadowalać się tym co mają dostępne za free, że wolą pobrać, np. (co tu wymyśleć) system_cleaner_and_optimizer+crack.rar zamiast go zakupić za grosze, to nie znaczy że podobnych programów freeware'owych czy na licencji GPL na windę nie znajdziemy... Z drugiej strony patrząc, mając bardzo wypasione gry dostępne na linucha (najnowszy nfs, starcraft2, fifa), nie kupowalibyście?
Ja bym zmodyfikował ankietę, i zamiast wydatków na programy, zamieściłbym koszty poniesione na prawidłowe funkcjonowanie sprzętu, na przestrzeni powiedzmy ostatnich 3 lat... Nie znam windziarza, który nie zmodyfikowałby grafiki i dołożył pamięci. Często gęsto ludzie wymieniali dźwiękówki sb_live, bo 7 miała swego czasu problem z jej obsługą...
O kurcze trochę się rozgadałem, a chyba nie o to tu chodzi... uupss

Dwimenor pisze:World of Goo, co prawda wersja Windowsowa, ale z zamiarem odpalania przez wine. Czyli te ~15zł za CDA

Nie liczy się. Na takiej zasadzie mógłbyś uznać, że wydatkiem "na Linuksa" jest zakup MS Windows Seven ... bo zamierzasz go odpalać przez maszynę wirtualną.

EDIT:
Nie liczy się po dwakroć, jeśli dobrze odczytuję skrót CDA ... mało, że "kupiłeś" wersję dla Windows, to jeszcze wersję o wątpliwej zdaniem niektórych legalności, a pewnikiem wersję z której dystrybucji nic poza stratą nie wynika dla twórców jej linuksowej wersji.

.

igotit4free pisze:Nigdzie, ale to nigdzie nie napisałem że ankieta dotyczy "osób prywatnych" czy też "zwykłych użytkowników domowych".

Wymienione zakresy pieniężne mogą na to wskazywać, popatrz na ceny oprogramowania dla firm firmy LefHand które w znacznym stopniu przewyższają podany przez Ciebie zakres. Może warto również uwzględnić w tym zestawieniu zakup dystrybucji Linuksa nie koniecznie komercyjnej pudełkowej wersji.

igotit4free pisze: Sukcesu Linuksa nie zbudują kosmiczne strzelanki kupowane za pieniążki tatusia, tak jak za upowszechnieniem się DOS-a nie stoi Wolfenstein.

Wybacz ale gier na Linuksa nie kupują dzieci, oraz osoby za tzw pieniążki tatusia, przynajmniej tak wynika z mojego doświadczenia. Na początku lat 90 popularnym systemem był OS/2 i na niego powstawało większość programów dla firm. W sumie dos mógł się przebić na desktopie przez gry. Gry mogą być ważnym czynnikiem jeżeli mówimy o użytkownikach domowych tzw. korporacyjni mają inne oczekiwania odnośnie Linuksa.

igotit4free pisze:Nigdzie, ale to nigdzie nie napisałem że ankieta dotyczy "osób prywatnych" czy też "zwykłych użytkowników domowych".
Pytam ogólnie o wydatki na oprogramowanie dla Linuksa żeby skonfrontować swoje (być może błędne) wyobrażenia o tym rynku i grupie odbiorców z rzeczywistością.

Jeśli masz na myśli biliardowego klona Painta to masz rację ... pokaż mi natomiast np. wartościowy program do kompleksowej obsługi małej czy średniej firmy albo program do OCR-u.
Sukcesu Linuksa nie zbudują kosmiczne strzelanki kupowane za pieniążki tatusia, tak jak za upowszechnieniem się DOS-a nie stoi Wolfenstein.

.

Założyłem, że skoro pytasz nas tutaj to chodzi o użytek osobisty, w domu. Inaczej te przedziały cenowe są trochę dziwne.

Nie mam na myśli klona Painta ale nie ma na przykład zamkniętego klienta IRC, zamkniętego menadżera plików, edytoru tekstu (taki w stylu TextMate ew. gedit jeżeli TextMate nie widziałeś). Nie wyobrażam sobie ludzi płacących za program do kompresji/dekompresji plików - po prostu ludzie korzystający z Linuksa mają sporo darmowych i porządnych (co nieznaczy, że są super ale są wystarczające by nie płacić za nic innego) alternatyw.

Nie można za bardzo porównywać w jaki sposób upowrzechniał się DOS czy Windows prawie dwadzieścia lat temu do tego w jaki sposób może upowszechniać się Ubuntu - pomijając sprawę gier to na samym początku komputer traktowano jako nudne narzędzie do pracy.

Zresztą taki program do OCR będzie musiał walczyć z darmowym projektem finansowanym przez Google a oprogramowanie do zarządzania firmą (którego napisanie dla więcej niż jednego kraju jest niemożliwe bez sporej firmy) będzie walczyć z OpenERM.

Osobiście bardzo chciałbym zobaczyć sukces Ubuntu jako platformy programistycznej dla zarówno entuzjastów, dużych firm jak i firm małych i niezależnych programistów - ale mam wrażenie, że ci ostatni nie będą w stanie się wybić i utrzymać.

PS Zapłaciłbym nawet $19,95 za świetny czytnik RSS. To co teraz mamy jest beznadziejne. Ale pewnie zaraz ktoś mi da linkę do jakiegoś bardzo dobrego czytnika otwartego.