Ubuntu.pl 🇺🇦️ - Forum Ubuntu

Widzę, że jest sporo postów o błędach. U mnie wszystko działa więc może opiszę wrażenia.

System uruchamiał się szybciej niż przy 9.10, ale ten fiolet jest raczej nie w moim guście.

Pulpit niezbyt różni się od poprzedniej wersji (to akurat norma). Dopiero po przyjrzeniu się widać szczegóły. Oddzielono Komunikatora Pidgin od "przycisku" wyłączania systemu, co mi się bardzo podoba. Mamy nowy motyw, nowe ikonki foldery itp. Przyciski zamykania, minimalizowania i maksymalizowania teraz znajdują się po lewej stronie, a że odruchowo ręka ucieka w prawo to może się części użytkowników nie spodobać.

Dźwięk wreszcie został naprawiony. Jest co prawda ciszej, ale bez problemów. Filmy na dvd chodził jak marzenie, bez ani jednego zacięcia. Taka ciekawostka na 9.10 użycie PCU było na 60%, na 10.04 jest na 40-50%. Przy uruchamianiu SMPlayera pojawiła się wiadomość, że powinienem zainstalować MPlayera, bo inaczej mogę mieć problemy, ale odtwarzacz działał bez zarzutu.

Jakieś wady? Aktualizacja długo się ściągała (6 godzin z instalacją), przez co zawaliłem noc. System zajmuje więcej miejsca na dysku, a użycie RAM mi podskoczyło o 10%.

Ocena raczej pozytywna, ale jeśli komuś dźwięk działał jak należy to nie musi się śpieszyć ze zmianą.

Czekam na inne opinie.

SP Jeśli temat powinien być w innym miejscu to proszę o przeniesienie.

Widzę że mój największy problem tzn. powolna masymalizacja okien użytkowników kart ATI nie została naprawiona (problem występuje tylko przywłączonych efektac wizualnych), a chyba tak zapowiadano.
Pojawiły się chyba jeszcze konta nadawcze. Niestety póki co nie mogę zalogować się do facebooka:) A u was to działa?

To ja też moge powdzieć że system narazie spełnia moje oczekiwania... Moge sie z tobą zgodzić że te ikonki zamykania i minimalizacji to dla mnie była czysta parodia. Za każdym razem jak chcialem zamknac okno reka uciekala mi w prawo... hehehe ale juz sie przyzwyczaiłem.

Ogólnie jak stan dzisiejszy moge dać mu ocene 8/10.

Ja póki co się sparzyłem.... Miałem Ubu 9.10, użytkuje ogólnie linuxa od około miesiąca- nie liczę przerw i powrotów do niego i w miarę byłem zadowolony. Pomyślałem skoro to LTS to się przesiądę, długoterminowe wsparcie, więc damy radę A tu zonk. Aktualizowałem z 9.10 do 10.04 (pobierał coś grubo ponad 1GB danych- instalacja też trochę zeszła), restart kompa i... $$$$$$$$ fioletowe logo ubuntu, w momencie gdy system powinien wyświetlić już X'y mam czarny ekran a u góry pixelowe paski-nie działa recovery, nie ma dostępu do konsoli. Jestem zmuszony formatować pratycję i stawiać system od nowa (nie wspomnę już o konieczności ustawiania wszystkiego od nowa...).

W chwili obecnej jestem w pracy, ale wieczorem dam mu drugą szansę Jeśli problem z dźwiękiem został naprawiony (mam namyśli trzaski, charczenie podczas gier i wieszanie się ich przy wychodzneniu) to będę zadowolony....

Narazie niestety jestem sceptycznie nastawiony i przy następnej nowej wersji napewno już tak szybko nie będę aktualizował systemu.....

O i widzę, że nie muszę już za każdym razem wpisywać hasła żeby połączyć się z partycją windy. Mała rzecz a cieszy.

Co do instalacji to przebiegła bezproblemowo.

Jak narazie widze, że cały dział "Instalacja i konfiguracja" został zasypany tematami zawierającymi opisy problemów po upgradzie do 10.04.
Wniosek z tego taki, że jeśli mamy kompa z system, na którym możemy dziesiątke "testować" to nie ma się co zastanawiać jeśli jednak zależy nam na naszych dziewiątkach to może jednak warto poczekać jeszcze

Niedoświadczeni użytkownicy zamiast aktualizować powinni zainstalować świeży system.

Ilość wątków dotyczących nowego wydania o niczym nie świadczy - coś takiego zalewa forum za każdym razem, kiedy pojawia się nowa wersja Ubuntu

Odnośnie samego instalatora - dzisiaj stawiałem na desktopie finalne wydanie... Muszę przyznać, że rozczarowały mnie dwie sprawy:
- instalator automatycznie wybiera mirror dla kraju, w którym się znajdujemy - wszystko fajnie, tylko w momencie, w którym na polskim serwerze przez chwilę nie było paczki wpolish, próba pobrania plików do pełnej polonizacji systemu zakończyła się fiaskiem, co... wywaliło cały instalator
- aktualizacje dostępne tuż po zainstalowaniu systemu zawierają m.in. paczki dotyczące zarządzania energią. Po aktualizacji chciałem jeszcze chwilę popracować (coś zainstalować, coś usunąć), ale... system odłączył zasilanie twardego dysku Tak więc rada - kiedy Ubuntu twierdzi, że trzeba zrestartować system, lepiej tak zróbcie

No cóż, krótko mówiąc jestem w WIELKIM szoku !!!!. Coś takiego nie przytrafiło mi się od .... no powiedzmy od dawna. Ani Kubuntu ani Ubuntu nie raczyły się uruchomić:?. Pal sześć, że wykopały mnie do konsoli ale nie dały mi żadnej szansy i po prostu zawiesiły się. Tylko reset i tak w kółko Macieja. Sumy kontrolne ok, płytki również to o co biega. Nadmienię, że poprzednia wersja śmigała a ta pokazała gluteus maximus, za co pytam przecie mocno nie grzeszę:mrgreen: Piszę rzecz jasna na gorąco pod wpływem traumy jaką doznałem podczas instalacji, idę się napić aby życie było weselsze same porażki dzisiaj, fatum jakieś czy co!!!

Moje odczucia są bardzo pozytywne system na laptopie startuje mi jak korweta.
Wszystkie aplikacje działają martwiłem się o Hamachi ale też na szczęście działa bez problemów. Trochę denerwują mnie przyciski po lewej stronie ale to raczej będzie kwestia przyzwyczajenia niż wada. Co do sklepu z muzyką fajny pomysł ale tylko 3 razy można pobierać jak coś się nie. I fajnym pomysłem jest Ubuntu one gdzie są pobierane mp3 z tamtego miejsca można pobierać do bólu ile się chce razy ale tylko 2 giga miejsca

Odczucia korzystania z systemu bardzo pozytywne troszkę więcej zasobów zabiera ale przecież idziemy do przodu więc to zrozumiałe.


Pozdrawiam

Admc pisze:Niedoświadczeni użytkownicy zamiast aktualizować powinni zainstalować świeży system.

... a wszyscy, czy to przed świeżą instalacją czy to przed aktualizacją powinni zrobić backup. Z wielu postów wynika, że optymizm rządzi, a potem są płacze i niepotrzebne zdenerwowanie.

.

Nie wiem czy tylko tak mi się wydaje, ale chyba jest lepsze zarządzanie energią. Laptop trzyma ciut dłużej.

Pierwszą rzeczą która mi się nie spodobała to ikony w tray'u Banshee i VLC. Mają tylko jasne tło, nie mają czarnego i kiedy w tym kolorze są okna to wygląda to kiepsko. Taki biały kwadracik na ciemnym tle. Wentylatory w laptopie chodzą głośniej niż przy wcześniejszej wersji.

Są też plusy, system działa zauważalnie szybciej, potrafi z większą prędkością wymieniać dane z moim dyskiem na USB, choć tego akurat się nie spodziewałem. Ale tak poza tym szału nie ma. Pewnie dlatego, że już 9.10 jak dla mnie był prawie doskonały

Pierwsze odczucie pozytywne: działająca w końcu kamerka, działający modem Huwei, szybkie uruchamianie systemu.

Ale pojawiły się denerwujące błędy:
1. Wtyczka "Expo" w compize działa poklatkowo (zamuła),
2. Wtyczka "Grupuj i zakładkuj okna" powoduje wykorzystywanie procesora w granicach 20 % - koniecznie trzeba ją wyłączyć.
3. Nie działa program do tworzenia kolekcji filmów "gcstar" (wypluwa błąd przy próbie odtworzenia utworzonej biblioteki).
4. Nie działają takie screenlety jak "Rss mini", inne czasem samoistnie znikają.
5. Firefox posiadał rozmyte czcionki nawet w menu i w pasku adresu (naprawiłem to),

Nie podoba mi się też parę rozwiązań:
1. Obszar powiadomień - niepraktyczne to i brzydkie, a nie można z tego zrezygnować, co było złego w tray'u ?
2. Splash - o zgrozo, co za szkarada,
3. Ekran logowania - w stylu windows 95,
4. System w porównaniu do 8.04 działa zamulasto,

Kaszana z plymouthem na zamkniętych sterownikach - wstyd!

To nie wina Cannonical tylko Nvidii czy ATI, gdyby źródła były dostępne to na pewno wszystko by działało jak trzeba. Zauważ, że na otwartych sterach plymouth śmiga doskonale.

Admc pisze:na otwartych sterach plymouth śmiga doskonale.

Nie śmiga, na ATI x1300 (sterowniki otwarte radeon) LiveCD działa ale po instalacji widzę tylko ciemność.
Tylko czary mary z wpisami w GRUB-ie pozwoliły jako tako działać na Ubuntu 10.04. Ekran startowy mrugnie przez ułamek sekundy więc trudno powiedzieć że działa na otwartych sterownikach.
Dodam że do ostatniego wydania system na sterownikach otwartych działał dobrze.

Dziwne, a u mnie działa świetnie (Live CD). Karta ATI Radeon Xpress 200M, sterownik radeon.

@ Admc
Przykro mi, ale z Twoją obroną Canonical się nie zgodzę Plymouth nie działa u mnie out-of-box na Intelu, nie działa też na Nvidii (zarówno na otwartych, jak i zamkniętych sterownikach). Różnego rodzaju obejścia powodują, że pokazuje się na 1-2 sekundy i wygląda znośnie, ale... jeśli ma się włączać / wyłączać wolę go po prostu wcale nie widzieć

EDIT:
Fakt, na LiveCD działa - ale to zupełnie inna bajeczka

Moje wrażenia jak najbardziej pozytywne aktualizowałem z 9.10 system działa wyraźnie szybciej, a co do kolorów i miejsca przycisków zawsze można zmienić. Aktualizacja w moim przypadku przebiegła szybko i bezboleśnie i wszystko działa