Strona 1 z 5

Czy można żyć bez windows... doświadczenia 15 latki.

: 25 maja 2010, 09:14
autor: bartosz.hendler
Kochani forumowicze, postanowiłem przeprowadzić doświadczenie w domu. Otóż moja siostra zapalona Windowsowiczka, zgodziła się żyć 30 dni tylko z Linuxem (winda zablokowana).
Głownym celem doświadczenia jest dowiedzenie, że Ubuntu jest w pełni wystarczający do pracy w domu na poziomie gimnazjum/liceum.

Doświadczenie trwa 30 dni od dzisiaj zaczynając. Swoje problemy i ich rozwiązania opisuje na:
http://justynaiubuntu.pinger.pl/.

Proszę o jakiekolwiek wsparcie dla niej, jeśli pojawią się problemy. Mam też nadzieję, że to doświadczenie choć troszkę rozpropaguje "nasz" system.

Siostra używa Linux Ubuntu Lucid Lynx PL.

Odp: Czy można żyć bez windows... doświadczenia 15 latki.

: 25 maja 2010, 14:55
autor: kris55
Witam.
bartosz.hendler - znam jedyny sposób aby to co robicie przyszło bezstresowo, jest pewny i sprawdzony. Polecam.
Pewnego dnia z PC w domu skasowałem windowsa i zainstalowałem linuxa. Wtedy to był OpenSuse. Sprawdziłem i poustawiałem dostępne i użyteczne programy, przede wszystkim OpenOffice (aby odczytywał i zapisywał bez pytania dokumenty w formacie .doc , arkusz kalkulacyjny do formatu .xls pózniej poczta i Thunderbird (Firefoxa znali z Windowsa więc tyko skopiowałem zakładki). Rodzina przez ponad 3 miesiace nie zauważyła różnicy i dopiero ja powiedziałem, że pracują na linuxie. Pózniej była zmiana dystrybucji, i ta też przeszła bezproblemowo. Ważne jest aby wszystko działało funkcjonalnie bezproblemowo a jaki jest system - wynika że kompletnie jest to nieistotne.

Odp: Czy można żyć bez windows... doświadczenia 15 latki.

: 25 maja 2010, 17:43
autor: bartosz.hendler
Super, cieszę się, że chociaż jednej osobie się mój pomysł podoba. Ogólnie po pierwszym dniu siostra wydaje się być zadowolona, ale to już obserwujmy na blogu.

A kolega, który tak krytycznie jest nastawiony niech wytłumaczy krótko i zwięźle na czym polega jego problem, z chęcią skieruję kontrargumenty.

Odp: Czy można żyć bez windows... doświadczenia 15 latki.

: 25 maja 2010, 18:25
autor: HydeFromT70s
Ja tam uważam, że bardzo ciekawy i fajny eksperyment - ciekawe jak się zakończy :D

Odp: Czy można żyć bez windows... doświadczenia 15 latki.

: 25 maja 2010, 20:36
autor: Krissfa
Mam odmienne zdanie na ten temat, ale twoja wola, rób co chcesz.

Odp: Czy można żyć bez windows... doświadczenia 15 latki.

: 25 maja 2010, 20:39
autor: igotit4free
@ bartosz.hendler:
A przepraszam, gdzie tu wyzwanie ? Jak użytkownik ma zainstalowany i skonfigurowany system, a jego "praca" polega na klikaniu w znormalizowane ikonki to co dla niego za różnica na jakim systemie pracuje ?

Jeśli siostra nie używa jakiejś niedostępnej na Linuksie aplikacji, to nie odczuje żadnej zmiany. Czym się tu nakręcać ?

.

Odp: Czy można żyć bez windows... doświadczenia 15 latki.

: 26 maja 2010, 01:05
autor: Meliegree
Większość użytkowników windowsa też nie robi nic szczególnie skomplikowanego - więc czemu mieliby robić coś na linuksie? Poprostu tutaj możemy obserwować wszystko z pozycji zwykłego użytkownika.

Odp: Czy można żyć bez windows... doświadczenia 15 latki.

: 26 maja 2010, 07:10
autor: Witch Lady
igotit4free, ty naprawdę myślisz, że większość użytkowników Windowsa sama sobie instaluje system operacyjny? Albo mają już system operacyjny wgrany przez sklep przy kupnie nowego komputera, a jeśli mieli format, to raczej nie oni go robili.

Mi się podoba eksperyment. :) Będę kibicować.

Odp: Czy można żyć bez windows... doświadczenia 15 latki.

: 26 maja 2010, 07:11
autor: Krissfa
igotit4free pisze:@ bartosz.hendler:
A przepraszam, gdzie tu wyzwanie ? Jak użytkownik ma zainstalowany i skonfigurowany system, a jego "praca" polega na klikaniu w znormalizowane ikonki to co dla niego za różnica na jakim systemie pracuje ?

Jeśli siostra nie używa jakiejś niedostępnej na Linuksie aplikacji, to nie odczuje żadnej zmiany. Czym się tu nakręcać ?

.
Święte słowa popieram mojego przedmówcę 100%.

Odp: Czy można żyć bez windows... doświadczenia 15 latki.

: 26 maja 2010, 07:22
autor: Witch Lady
To, ze masz pokazane jak krowie na rowie, że nie ma różnicy... Skoro jedna osoba używająca Windowsa może się bezproblemowo przesiąść na Ubuntu, to inni też mogą.

Może uzna, że Linux jednak bardziej jej pasuje i koniec końców przesiądzie się na Ubuntu. Takie rzeczy to dobra promocja dla Linuksa. Społeczność linuksowa powinna popierać takie projekty, a nie podważać je.

Nawet jeśli wyjdzie, że z czymś miała problemy... nowy użytkownik będzie o wiele lepiej poinformowany niż czytając więcej tych czytelnianych felietonów Linux vs Windows.

Odp: Czy można żyć bez windows... doświadczenia 15 latki.

: 26 maja 2010, 07:32
autor: sylwester
igotit4free pisze:@ bartosz.hendler:
A przepraszam, gdzie tu wyzwanie ? Jak użytkownik ma zainstalowany i skonfigurowany system, a jego "praca" polega na klikaniu w znormalizowane ikonki to co dla niego za różnica na jakim systemie pracuje ?

Jeśli siostra nie używa jakiejś niedostępnej na Linuksie aplikacji, to nie odczuje żadnej zmiany. Czym się tu nakręcać ?
Wyzwanie? A po co wyzwanie?

Ciągle pojawiają się takie ZDUMIEWAJĄCE opinie: Ubuntu? eeee tam, Linux to konsola, wpisywanie skomplikowanych komend, szperanie po Internecie, bóle, cierpienia, oooooo, wtedy dopiero człowiek się nauczy!
Są jeszcze inne głosy z zupełnie drugiego krańca: nie ma photoshopa, leksa i czegoś tam, a więc Linux jest do niczego

I każdą próbę udowodnienia, że 99% uzytkowników NIE INTERESUJE system operacyjny, nie używają photoshopa, ani jakichkolwiek funkcji Office'a poza pogrubieniem i zmianą rozmiaru czcionki (co bardziej zaawansowani używają tez podkreśleń i italików). Poczta (i to w 99% z tych 99% przez www!!!), gadu-gadu, youtube, jakaś muzyczka, albo i nie, filmiki (w dużej części pirackie) itd. itd.

Dopiero takie eksperymenty wskazują, że zdecydowana większość użytkowników NIE POTRZEBUJE niczego więcej co obecnie oferuje Ubuntu.

A Wasze zrzędzenie .......
Szkoda gadac.

Odp: Czy można żyć bez windows... doświadczenia 15 latki.

: 26 maja 2010, 08:24
autor: bartosz.hendler
No i drugi dzień pokazuje, że mój przedmówca ma całkowitą rację.

Odp: Czy można żyć bez windows... doświadczenia 15 latki.

: 26 maja 2010, 08:28
autor: igotit4free
sylwester pisze:Wyzwanie? A po co wyzwanie?
No właśnie nie rozumiem po co ten ton zadęcia i patosu w jakim kolega napisał swojego posta poddając siostrę extremalnej próbie.:wink: Te wszystkie "czy można żyć bez windows", "zapalona Windowsowiczka, zgodziła się żyć 30 dni tylko z Linuxem" ... brzmi jakby dziewczyna miała pokonać syberyjską tundrę wyposażona w paczkę zapałek i klapki fakirki.:razz:
Dopiero takie eksperymenty wskazują, że zdecydowana większość użytkowników NIE POTRZEBUJE niczego więcej co obecnie oferuje Ubuntu.
A czy ja napisałem coś innego ?
igotit4free pisze:Jeśli siostra nie używa jakiejś niedostępnej na Linuksie aplikacji, to nie odczuje żadnej zmiany. Czym się tu nakręcać ?
Ile razy zabieram na ten temat głos, tyle razy stwierdzam że współczesne klikane linuksy są doskonałą, nie wymagającą nakładów alternatywą dla M$ na domowych desktopach.
A Wasze zrzędzenie .......
Szkoda gadac.
Kto zrzędzi ? Po prostu lekko ubawiło mnie to wyzwanie i próba dowiedzenia, że niebo jest niebieskie. Ciekawi mnie też, co to znaczy być "zapalonym Windowsowiczem" liczę na to,że kolega bartosz.hendler wyjaśni tą kwestię ...

.

Odp: Czy można żyć bez windows... doświadczenia 15 latki.

: 26 maja 2010, 08:38
autor: Krissfa
@igotit4free
Masz całkowitą rację, też próbowałem to wczoraj powiedzieć, lecz moje posty zostały zdjęte i możesz se człowieku tłumaczyć a oni swoje.

Daj se spokój szkoda nerw.

Odp: Czy można żyć bez windows... doświadczenia 15 latki.

: 26 maja 2010, 09:05
autor: igotit4free
Witch Lady pisze:igotit4free, ty naprawdę myślisz, że większość użytkowników Windowsa sama sobie instaluje system operacyjny? Albo mają już system operacyjny wgrany przez sklep przy kupnie nowego komputera, a jeśli mieli format, to raczej nie oni go robili.
Nie, nie uważam tak i nie mam pojęcia gdzie ty się dopatrujesz w moich postach takiego stwierdzenia ?

Doskonale zdaję sobie sprawę z tego (i uważam to za normalne), że nie każdy "zna się" na komputerach. Nie widzę powodu, dla którego wszyscy mamy samodzielnie naprawiać swoje samochody albo powodu dla którego sami mamy wyrabiać dla siebie krzesła, talerze lub ubrania.
Nie widzę nic nienaturalnego w tym, że ktoś komuś zainstaluje i skonfiguruje system na komputerze. O co ci chodzi ?

.

Odp: Czy można żyć bez windows... doświadczenia 15 latki.

: 26 maja 2010, 09:24
autor: Meliegree
igotit4free - chodzi o pierwszą część Twojej wypowiedzi:
A przepraszam, gdzie tu wyzwanie ? Jak użytkownik ma zainstalowany i skonfigurowany system, a jego "praca" polega na klikaniu w znormalizowane ikonki to co dla niego za różnica na jakim systemie pracuje ?
którą można bardzo różnie interpretować, właśnie to jest przyczyną nieporozumień.

Odp: Czy można żyć bez windows... doświadczenia 15 latki.

: 26 maja 2010, 09:26
autor: Heos
Niektóre wypowiedzi zwalają z nóg, tzw. gleba.

Po pierwsze, jeżeli ktoś nie widzi wymiernej różnicy w użytkowaniu Linuksa / Windowsa jak chociażby ilość zżeranego RAM-u, zużycie procesora czy szybkość działania aplikacji to niech wraca na Windę, miłej Visty życzę.
A przepraszam, gdzie tu wyzwanie ? Jak użytkownik ma zainstalowany i skonfigurowany system, a jego "praca" polega na klikaniu w znormalizowane ikonki to co dla niego za różnica na jakim systemie pracuje ?
Użytkownik nie ma zainstalowanego i znormalizowanego systemu, patrz pierwsza wiadomość na blogu. Już mamy informacje o tym, że proces instalacji jest inny, lepszy niż w produktach MS (o czym pisałem gdzieś tu na forum).
Nie będę dalej mówił jakie sam widzę znaczące i subiektywne różnice, ale sądzę bohaterka bloga je potwierdzi.
Jeśli siostra nie używa jakiejś niedostępnej na Linuksie aplikacji, to nie odczuje żadnej zmiany. Czym się tu nakręcać ?
A czym Ty się nakręcasz? Robisz znów z igły widły, nie podoba Ci się pomysł to nie czytaj bloga.

Co do samego tematu, a nie problemów mniejszych i większych użytkowników: inicjatywa jest bardzo ciekawa, jeżeli siostra będzie to robiła rzetelnie i samodzielnie można z tego wyciągnąć bardzo pożyteczne, przynajmniej dla mnie, informacje. Wielu osobom pomagam z Linuksem, a więc takie pakiecik na co zwracać uwagę i co zmienić idzie na +.

Odp: Czy można żyć bez windows... doświadczenia 15 latki.

: 26 maja 2010, 09:42
autor: Arkadiusz Wernicki
igotit4free pisze:@ bartosz.hendler:
A przepraszam, gdzie tu wyzwanie ?(...)
.
W przełamaniu psychiki, że wcale nie bedzie sie gorszym w swoim środowisku jeśli nie używa się Windows 7. W przełąmaniu psychicznej bariery, że "linuks jest gorszy", w przełamaniu bariery jakim jest być może napór środowiska, które drwi z linuksa.

Tego nie wiemy ale skoro autor to opisuje i wymagało to ZGODY jego siostry, to znaczy, że to było trudne.

Odp: Czy można żyć bez windows... doświadczenia 15 latki.

: 26 maja 2010, 09:57
autor: igotit4free
Arkadiusz Wernicki pisze:W przełamaniu psychiki, że wcale nie bedzie sie gorszym w swoim środowisku jeśli nie używa się Windows 7. W przełąmaniu psychicznej bariery, że "linuks jest gorszy", w przełamaniu bariery jakim jest być może napór środowiska, które drwi z linuksa.

Tego nie wiemy ale skoro autor to opisuje i wymagało to ZGODY jego siostry, to znaczy, że to było trudne.
A to przepraszam, nie miałem świadomości, że używać Linuksa to trochę tak jak być chrześcijaninem za czasów Nerona.:wink:

.

Odp: Czy można żyć bez windows... doświadczenia 15 latki.

: 26 maja 2010, 11:00
autor: pimo
Osobiście uważam, że ten eksperyment jest bardzo ciekawy.
Sam zainstalowałem Ubuntu na komputerze moich rodziców. Którzy idealnie pasują do opisywanego wcześniej modelu:
99% uzytkowników NIE INTERESUJE system operacyjny, nie używają photoshopa, ani jakichkolwiek funkcji Office'a poza pogrubieniem i zmianą rozmiaru czcionki (co bardziej zaawansowani używają tez podkreśleń i italików). Poczta (i to w 99% z tych 99% przez www!!!), gadu-gadu, youtube, jakaś muzyczka, albo i nie, filmiki (w dużej części pirackie) itd. itd.
I prawda jest taka, że moi rodzice w 99% przypadków byli zadowoleni, do momentu gdy chcieli:
* uruchomić program do rozliczania PIT, który był tylko na Windows
* zainstalować słownik polsko-angielski dostarczony z wersją książkową
* itd.

Te wszystkie male drobiazgi, które pojawiają się i są nie zrozumiałe dla niektórych użytkowników. Pojawiają się wtedy pytania: "Dlaczego nie mogę zainstalować, przecież też jest za darmo". Wtedy dopiero to trudno wytłumaczyć bo:
99% uzytkowników NIE INTERESUJE system operacyjny
Koniec końców rodzice używają Ubuntu na co dzień a do "zadań specjalnych typu PIT" starego laptopa z Windowsem. Moim zdaniem dopóki producenci oprogramowania będą olewać Linuxa będzie problem. A producenci robią tak bo Linux jest mało popularny. Więc używajcie Linuxa niech stanie się popularny :)

Pozdrawiam
Piotrek