Wybacz, ale jeśli na dany model producent daje najpierw 5 lat gwarancji, potem ogranicza ją do 3, potem do 2 lat - to chyba coś tutaj nie tak musi jednak być. Nie mówię, że to był Patriot akurat, ale jest sobie taki jeden producent.
Co mam Panu pokazać skan legitymacji studenckiej czy indeksu ?
Pewnie, że nie. Nawet Ci wierzę.
Z Pana postów wnioskuję, że jest to dysk kupowany do domu, nie do pracy.
Teraz owszem, ponieważ ten laptop z którego piszę jest do zabawy. Ale kilka lat temu bawiłem się Autocadem, wirtualną maszyną itd. Krótko mówiąc kiedyś grzebałem znacznie więcej w komputerze (zewnątrz i wewnątrz). O moim laptopie ja sobie tylko tak wspomniałem, dla żartu.
Po za tym powie Pan, że coś takiego zmniejsza żywotność dysku bo przecież z miliona cykli zapisu kilka się zużyło.
Skąd ta pewność, że wytrzymują one milion cyklów? Przecież nie doszedłeś jeszcze do tej liczby, oparłeś się najwyżej na teorii producenta. Tego znajomego SSD też miał wytrzymać milion cykli, a nie doszedł do 50 tys. i już jest złomem, który leży sobie w szafie. A serwis? No cóż zużył się i tyle do powiedzenia mieli. Myślisz, że milion cykli jest realną wartością? Przyznam się, że nie wiem bo laboratorium nie prowadzę, ale po tym co widziałem mam wątpliwości, a że producenci lubią kłamać wiem nie od dziś.
Dlatego celowo wspomniałem o tym wszystkim. Zalety są zaletami (naprawdę SSD ma ich dużo), ale wady pozostają wadami - tylko, że najbardziej śmierdzi mi marketingiem. Czasami przypomina mi się sytuacja podobna do tych żarówek energooszczędnych - więcej gadali, niż to była prawda (dałem 30zł, a świeciła tak, że ciemno miałem - faktycznie, bo brała mało prądu).
Co do testów Twoich zerknę na nie później.