M$ windę serv/desktop, inną dystrybucję ubuntu (desktopową)
Bardzo pocieszne pytanie.
Który z ww systemów nie potrzebuje serwera graficznego -bo z moich informacji wynika, że żaden bez obrazu graficznego nie pójdzie.
Chyba że znasz metode na obsługę np. active directory przez ftp

(win serv).
Bo np. virtualbox nie tworzy osobnego ekranu, tylko wyświetla obraz maszyny virtualnej na ekranie systemu gospodarza.
Nawiasem pisząc - kvm i qemu działają podobnie.
IMHO - virtualizacja bez użycia xserwera - to raczej domena serwerów zajmujących się czarną robotą, udostępnianiem plików przez www i ftp, są na nich bazy danych,
systemy nadzorujace działanie sieci (np. snort),
serwery pocztowe, serwery komunikatorów - (np. IRC, jabber),
czy systemy kontroli wersji np. Git czy Svn.
Żeby włączyć na virtualce jakikolwiek system desktop, to xserwer
i tak musisz włączyć, a przy włączonym xserwerze najwygodniejszy będzie virtualbox.
Więc informatycznie, może twoje pytanie ma sens, ale logicznie nie bardzo.
Na systemie Ubuntu serwer możesz uruchomić tyle maszyn virtualnych, ile dusza zapragnie, radziłbym jednak pamietać -
że serwer (maszyna fizyczna) nie jest z gumy, i np. na komputerze z core2duo i 4GB ram udalo mi się uruchomić przez vboxa 4 wirtualki - XP, Vista, Debian, i Suse - i działały w miarę równocześnie.
Ale procesor przeżywal ciężkie chwile, reszta komputera też.
Więc na równoczesną pracę 3 virtualek "desktopowych" radziłbym optymalnie 3 osobne dyski twarde - aby każda miała własny dysk, min 4GB ram, choć na 2 GB też by to względnie poszło.
Co do sytemu wirtualizacji - może być kvm, xen, openvz czy virtulabox, jednak - do aplikacji korzystających z obrazu i dżwięku virtualbox jest najlepiej przygotowany.
Natomiast na virtualizację dla systemow serwerowych - udostępniających usługi sieciowe, chyba najlepszy będzie xen,
ale tutaj gusta nie podlegają dyskusji.
Serwery nie mają akceleracji 3D, nie korzystają z dźwięku 5.1
- lecz udostępniają uslugi desktopom - do szczęścia potrzebują mocy obliczeniowej, troche ramu, kawałek dysku i interfejs sieciowy ( virtualny -żeby była komunikacja z maszyną virtualną), zarządzać można nimi zdalnie - dowolną metodą.
Sprzęt pod serwer sieciowy, i wirtualki z systemami serwerowymi , może miećwyraźnie mniejsze prametry.
System serwerowy mozna uruchomić bez kłopotu na 256 MB ramu i prawie wszystko z wyjątkiem baz danych będzie na takiej virtualce działało.
A caly system serwerowy - w czasie -gdy nie ma obciązenia żadaniami klienckimi, u mnie mieści się w granicy 1 - 3 % obciążenia procesora - w czassie - gdy taka virtualka ma "robotę" - generowane przez nią obciązenie rośnie niemal wprost proporcjonalnie - do ilości roboty - jaką ma do wykonania.
Jednak nie ma tu znaczących - "kosztów stałych", jak np. przy comipizie, czy kde4.
To by bylo na tyle
