Ubuntu.pl 🇺🇦️ - Forum Ubuntu

Witam, problem troszeczkę nie na moją głowę gdyż linux jest mi jeszcze zbyt obcy dlatego zwracam się z uprzejmą prośbą do Was o pomoc.

Pewnego dnia postanowiłem zainstalować ubuntu 10.10 raz jeszcze bo ciut się nauczyłem i oswoiłem a pewnie namieszałem ciut (system wolniej pracował itd)

Po zainstalowaniu systemu ku memu zdziwieniu pulpit i inne moje ustawienia automatycznie się ustawiły (zapewne przez to ze zapisuje się to na partycji /home -ale mniejsza o to)
Zainstalowałem raz jeszcze wine (mimo że był w liście programów o dziwo) no i mam problem,
bo
firefox (windowsowski) włącza się ale zawiesza,
1.nie mogę go odinstalować w celu ponownej instalacji oraz po ściągnięciu instalki ff wyskakuje 2.błąd (podam później jakie bo nie mam dostępu do PC gdzie jest linux a po prostu nie pamiętam)
3. jak sprawić aby wine działał tak jak przed formatem ?

Wejdź do katalogu domowego, wciśnij Ctrl + H, znajdź katalog o nazwie .wine, zmień mu nazwę na np. .wine_001.
Ponownie uruchom WINE, skonfiguruj jak lubisz, zainstaluj FF.
Swoją drogą jaki jest cel instalacji FF przez WINE pod Ubuntu?

no do instalacji programow z windowsa czyż nie ? bo innej opcji nie znam

LOL, przecież pliki exe można normalnie otwierać dwuklikem z przeglądarki plików.

hmmm jakiej przeglądarki bo szczerze nie wiem o czym mowa ? :wstyd:

po dwukliku bezpośrednio na plik wyskakują jakieś błędy

Jakieś błędy to rzeczywiście dużo mówi.

Zapewne wyskakuje Ci, że plik nie ma praw do uruchomienia, gdy go odpalasz z Nautilusa (przeglądarki plików Gnome, to taki Explorer Windowsowy). No to zainstalowałeś Firefoxa z Windows, żeby uruchamiać pliki .exe za pośrednictwem jego Menadżera Pobierania. Czy dobrze Cię zrozumiałem?

Stary problem, ale powinienem się przyzwyczaić, że ludzie są zbyt leniwi żeby użyć wyszukiwarki i przez to wymyślają dziwne obejścia problemów.
Tu jest rozwiązanie:
viewtopic.php?p=754126#p754126

może nie lenistwo (z mojej strony) tylko niewiedza, po prostu myślałem że linux nie toleruje plików *.exe i dlatego nie szukałem, nie da się ukryć że problem miałem ja a nie wy