Ubuntu.pl 🇺🇦️ - Forum Ubuntu

mat pisze: Przecież są profesjonalne komercyjne aplikacje CAD dla Linuksa

No są, ale ja na studiach mam inventora, a podkarpackie firmy używają inventora.

mat pisze:a także jest komercyjny MATLAB, Mathematica oraz Maple dla Linuksa:

Chwała właśnie za to że jest Matlab i Maple z których na studiach się korzysta. Jednak gdy się projektuje np reduktor to się używa MathCada do obliczeń ze względu na właściwe przedstawianie wyników.

Co do matlabów itp. Sporym uznaniem cieszy się SAGE czyli dystrybucja pythona do zastosowań matematycznych http://www.sagemath.org/

PS
I jeszcze scilab.

Mi w ubuntu nie brakuje w zasadzie poza grami prawie niczego.
Jestem zwykłym userem więc napisze z moiej perspektywy.
Ubuntu chodzi mi dobrze może czasem się przytnie ale jak to mój kolega mi powiedział,kiedy mu go zainstalowałem:
"Korzysytając z ubuntu i windowsa przez pewien czas stwierdzam,że w ciągu kilku dni korzystania z obu windows zaciął się 10 czy 20 razy a ubuntu 2"
Może wypisze plusy i minusy będzie łatwiej:
Plusy:
0 zabawy z kodekami itp.(znaczy są zainstalowane przy instalacji z netu sięściągają)
Ubuntu sam wykrywa i zciąga sterowniki np:drukarka,usb,karta graficzna.
Boczny pasek unity wrzucam wszystko z czego korzystam i mam to pod ręką(bardzo funkcjonalne).
Centrum oprogramowania zciągam program i wiem skąd bez żadnych śmieci i wirusów.
Ubuntu działa pod architektóry różnego typu i ponoć ma wyjść na smartfony.
Ubuntu ma kilka wyglądów gnome,kde,unity,xfce,lxde itd.
Ubuntu jest często aktualizowany
Ubuntu jest darmowe chociaż nie wiem czy jak wyjdzie zapowiadana 12 to nie zamówie sobie orginała tłoczonej nówki funkiel z logo płytki.
Minusy:
Ubuntu ma niektóre podstawowe błędy których nie naprawiono np.podczas kopiowania kilkakrotnie na karte sd dużei ilości danych(w moim przypadku były to filmy) ubuntu zdarza się popsuć jeden lub kilka plików i nawet kiedyś o tym pisałem ale ktoś stwierdził,że mam popsutą karte sd. ale to nie prawda bo mam nową lepszą i większą, a i tak dzieje się tak samo(I testowałen na wydaniu LTS 10.04 i każdym nowszym).
Boczny psaek Ubuntu często zdarza mi się ,źe chce zamkąć zmaksymalizowane okno, a wyskakuje mi pasek boczny to denerwujące.
Mam laptopa i wieszał mi się często tochpad i okazało się ,że jest tam taki mały błąd bo w opcjach myszy znalazłem właczoną taką funkcje ,która wyłącza kursor podczas pisania tekstu i jak tylko to wyłączyłem już jest ok.
Czasem benshe się zacina i pomimo wyłączenia dalej odtwarza muzyke i trzeba restartować kompa.

Pozdrawiam wszystkich co pomagają współtworzyć Ubuntu Kawał do brej roboty panowie/panie.

mario005_21 pisze:Mi w ubuntu nie brakuje w zasadzie poza grami prawie niczego.

Co za problem skorzystać z USC, Desury lub wielu innych sklepów internetowych, które zajmują się sprzedażą gier dla systemu Linux?

teraz wychodzi nowe wine więc po co po sklepach latać poza tym mi gra w którą gram na necie chodzi

mario005_21 pisze:teraz wychodzi nowe wine więc po co po sklepach latać poza tym mi gra w którą gram na necie chodzi

Co mi z Wine? Gier dla Windows nie kupuję, a ich odpalanie pod Wine jest rozwiązaniem często skomplikowanym, a to wymaga czasu i cierpliwości. Po co ktoś korzystający z systemu Linux miałby płacić producentom gier dla Windows? Ja nie chcę, aby użytkownicy Windows mieli dzięki temu większą liczbę gier dla tego systemu operacyjnego, ponieważ to nie ma żadnego sensu. Korzystam ze sklepów internetowych z grami dla systemu Linux, a więc po żadnych lokalnych sklepach z grami się nie włóczę.

Co do tematu, to polecam felieton Leszeka Klicha Subiektywnie o wolnym oprogramowaniu w budżetówce
Gdyby Linux dorobił się GPO, to jego zastosowanie w dużych organizacjach byłoby brane na poważnie.

mat pisze:

mario005_21 pisze:teraz wychodzi nowe wine więc po co po sklepach latać poza tym mi gra w którą gram na necie chodzi

Co mi z Wine? Gier dla Windows nie kupuję, a ich odpalanie pod Wine jest rozwiązaniem często skomplikowanym, a to wymaga czasu i cierpliwości. Po co ktoś korzystający z systemu Linux miałby płacić producentom gier dla Windows? Ja nie chcę, aby użytkownicy Windows mieli dzięki temu większą liczbę gier dla tego systemu operacyjnego, ponieważ to nie ma żadnego sensu. Korzystam ze sklepów internetowych z grami dla systemu Linux, a więc po żadnych lokalnych sklepach z grami się nie włóczę.

I takie winno być podejście każdego gracza na Linuksie

Ja się włóczę, bo mam takie szczęście, że w moim mieście jest sklep z grami indie m.in. dla Linux.

Ze ślepego punktu widzenia brakuje:
1. Programu do skanowania:
Bardzo by się przydał taki odpowiednik Fine Readera pod Linuksa.
2. Instrukcji do gadaczy:
Istnieje darmowy gadacz dla Windowsa, nazywa się Nvda. Ma profesjonalnie zrobiony podręcznik i to po polsku. Wyliczono tam i opisano wszelakie skróty klawiszowe. Zatem ktoś, kto chce się przesiąść z drogich i zawodnych czytaczy ekranu na małe i niezawodne Nvda, może najpierw dobrze je poznać. Istnieją gadacze dla Linuksa m.in. Orca i Speak up. Czy była by możliwość stworzenia polskiego Vinuksa, taki Polvinux, w którym wszystko było by ustawione, tak, aby szczekało dobrze po naszemu i zawierało instrukcję obsługi? Dzięki temu nowy użytkownik przed instalacją systemu poznał by skróty klawiszowe a dopiero po tym ruszał by z całym majdanem.
To tak na szybko, co mi do łba przychodzi.
PS
Chwała wszystkim twórcom polskich Linuksów ze szczególnym wyróżnieniem dla Ethanaka, dzięki któremu mamy rodzimy syntezator mowy!

Smolen pisze:Bardzo by się przydał taki odpowiednik Fine Readera pod Linuksa.

O programach do skanowania był kiedyś sążnisty wątek na liście orca, postaram się coś znaleźć.

Instrukcji do gadaczy

O ile wiem takie instrukcje w języku polskim nie istnieją. Mogę przetłumaczyć klawiszologię speakupa, chociaż może byłby ktoś chętny kto ma więcej czasu. Jeśli chodzi o Orkę - możesz wejść w ustawienia i tam masz między innymi wszystkie skróty klawiszowe (wystarczy znać skrót orca-spacja). Chociaż pewnie można to w jakiś prosty sposób wyciągnąć z samej Orki... nie obiecuję ale się postaram.

Czy była by możliwość stworzenia polskiego Vinuksa, taki Polvinux

No cóż... od paru dni toczy się wymiana maili na ten temat - zrobienie polskiego remiksu Ubuntu 12.04 dla niewidomych. Byłbyś zainteresowany pomocą (choćby testowaniem)?

Powinni pomyśleć o większej możliwości konfiguracji górnego paska jak to było przed ubuntu 11.04 do paska bocznego - przycisków jak komuś może przypomina się taki programik uber icon z windowsa fajne efekty przy kliknięciu na ikonkę a nie drętwe jak do tej pory. No i chyba tyle nie ma co też za dużo ładować żeby go nie zamulić. A moim skromnym zdaniem jest bardzo dobrze w porównaniu do konkurencji.

Tak, jestem zainteresowany testowaniem takiej dystrybucji. W jej tworzeniu tylko tak mogę pomóc, bo wiedzy specjalistycznej niestety nie posiadam.

To w takim razie nie zaśmiecajmy wątku - odezwę się na maila jak coś będę miał.

Są programy do skanowania na Linuxie, najlepszy moim zdaniem XSane.

nie chodzi o program do skanowania, a o ocr sprzężony ze skanerem, który może obsługiwać niewidomy. xsane raczej średnio się do tego nadaje.

Muszę sobie popłakać..

Problem który już raz mocno zraził mnie do Linuksa znów powraca, kiedy to się w końcu skończy. Kupiłem sobie daawno temu grę NATYWNĄ, próbuje ją odpalić i bach - brak biblioteki. Okej, włączam synaptic szukam tego co trzeba i.. NIEMA. No dobra, więc udaje się na żer do internetu gdzie temat tej biblioteki ostatni był poruszany na jaunty, na jaunty też są tylko paczki. Ryzyk fizyk w desperacji instaluję, oczywiście wypluwa masę niespełnionych zależności.

I ja się tutaj pytam - czy pieprzone Canonical robi sztukę dla sztuki czy dystrybucje dla użytkowników? Płaczmy ludzie, że brakuje oprogramowania ale twórcy sami sobie w nogę strzelają. Mam Windows, mogę sobie odpalić nawet program z Windows 2000 na obecnym, miłościwie panującym Windows 7. A na Linuksie muszę bać się, czy produkt który kupię za kilkanaście euro będzie działał za pół roku kiedy Mareczek sobie wymyśli kolejne jakże rewolucyjne wydanie Ubuntu i tego produktu już nie odpalę. To jest istny cyrk, nie potrafię tego opisać słowami.. Zamiast kupić na prawdziwych problemach święty Mareczek robi jakieś powłoki do Gnome3 (które miały być oryginalnością Ubuntu a tymczasem lądują też w Fedorze -czyli wychodzi na to ze to kolejne środowisko a zadna cecha Ubuntu).

Mareczek ciśnie Ubuntu gdzie się da, na lodówki, telewizory, telefony, samochody, zapominając że dekstopowa wersja jest choleernie niedopracowana. Niech zrobi jeszcze dystrybucje dla wegeterianinów którą można zainstalować na rowerze. To jest po prostu śmieszne.

Nadchodzi Steam a wraz z nim gry. Mam obawy czy to co teraz będzie działać za jego pośrednictwem za rok będzie niezdatne do uruchomienia.


Pakując walizki, życzę miłych wakacji

Wyluzuj po pierwsze. Po drugie Linux != Ubuntu.

Czego brakuje? Stabilności. Z każdym programem po instalacji są jakieś problemy, niektóre rzeczy nie uaktualniane od lat. Nowe dystrybucje co chwilę, a żadna dopracowana nie ejst... Żeby cokolwiek ustawić trzeba przeczytać maaaasę artykułów, a internet świeci pustkami, większość rzeczy znajdujemy sprzed 2-5 lat.

ethanak pisze:Wyluzuj po pierwsze. Po drugie Linux != Ubuntu.

Ale te jaja z bibliotekami występują nie tylko w Ubuntu. Ruchomość wszystkich dystrybucji (no nie wszystkich ale nie oszukujmy się, debian stable nie jest rozpoznawany przez użytkowników domowych).

Pozatym, chodzi mi o to ze Ubuntu samo w sobie reklamuje sie jako przyjazne i dla uzytkowników domowych (przysłowiowych 'ludzi') więc takie powinno być..

Ubuntu się reklamuje również jako "dostepne dla niewidomych".
Ostatnia dostępna wersja to 11.04 (przy czym trzeba nad tym nieco popracować).
I co, mam narzekać na Linuksa? Nie - spierdzielili dewielopierze Ubuntu. Bo Arch czy Fedora (powiedzmy, że nieco nowocześniejsze niż nasz 12.04) są dostępne OOTB...