ethanak pisze:sQrtek... nie rozśmieszaj ludzi. Nie masz zielonego pojęcia w temacie to się przynajmniej nie odzywaj.
VIrtualbox jest naprostszy i dostępny dla klikaczy, na serwerach czasami używany, choć jest najcięższym ze wszystkich sposobów.
Konfiguracja myszką jest banalna, w konsoli nie koniecznie, dlatego na serwerach rzadko go widać.
Za to brakuje w nim chyba tylko ptasiego mleka, jest nawet jakiśtam suport 3D do gier, o ile na VM mamy Windows.
Xen jest stosunkowo trudny w konfiguracji i uruchomieniu, przykładowo u mnie na jaju z zabezpieczeniami Grsecurity i Pax w ogóle nie udalo mi się dom0 uruchomić, podobnie jak Virtualboxa.
Za to można go najlepiej zabezpieczyć, przez przypisywanie sterowników do poszczególnych domen, na co zwraca uwage znana hakerka
Joannna Rutkowska.
Trochę zabawy z konfiguracją jest w KVM, jednak jest to najłatwiejszy w administracji system, jaki widziałem.
Jak raz się skonfiguruje WMy - to moduly KVM są w każdym kernelu, userspace się nie zmienia, tą samą virtualną maszynę raz odpalam pod Gentoo Hardened z Grsecurity/Paxem, innym razem na Debianie Squeeze, jeszcze innym na Debianie Whezzy, i działa bez kłopotu, jednakowo na wszystkich systemach Linux.
WAŻNE: KVM wymaga suprotu w procesorze, dla intela jest to
Intel VT dla AMD
AMD-V
WMvare jest dobry, jednak nie jest darmowy, a ja nie jestem prawnikiem, żebym kombinował nad licencją, i się zastanawial, co mi wolno a co nie wolno, czy pakował kasę w coś, co przy koniecznej aktualizacji zawoła o następną porcję gotówki.
OpenVZ to jest bardziej taki przerośnięty chroot na sterydach, aniżeli prawdziwa wirtualizacja.
Teraz alternatywą dla OpenVZ jest LXC - Linux Containers, który działa bardzo podobnie, ale nie wymaga żadnych ekstra modułów w kernelu, bazuje na mechaniźmie cgroup, który jest już w każdym aktualnym Linuxie.
Osobiście radzę na początek KVM, da się go całkiem fajnie skonfigurować,
Tu jest kilka przykładów (ostrożnie - to o Gentoo):
http://en.gentoo-wiki.com/wiki/KVM.
Jak ktoś już nieźle pozna KVM, to wtedy radziłbym łapać się za Xena.
Pozdrawiam
