Unity - tragedia. Reklama na reklamie (wiem że można usunąć). Zwalnia okropnie przy wyszukiwaniu plików. Wg mnie Global Menu jest strasznie chaotycznie zorganizowane i przeładowane.Z racji pozostawienia Nautilusa w wersji 3.4 Problemy z działaniem motywów na 3.6. Sterowniki własnościowe od Ati nie działają (pobierałem z zasobów oprogramowania). COU wolne jak żółw. Brak Synaptica na starcie. Ogółem całe to Unity się przycina... Na i3 3.2Ghz 4GB RAM DDR3 i Radeonie HD7470 (może ta karta to nie rakieta ale wszystkie najnowsze gierki na średnich przynajmniej jadą elegancko w 720p) to jakieś nieporozumienie. Przykro mi to mówić ale Windows7 działa szybciej :/
Ok już ponarzekałem sobie
Zainstalowałęm Gnome 3.6 zaktualizowałem Nautilusa do 3.6 (Wg mnie nie ma z nim żadnych problemów to tylko menadżer plików teraz nieco bardziej... "dotykowy") i wszystko śmiga tak jak powinno.
Podsumowując. Pod maską samego systemu jest porządnie i stabilnie. Kulą u nogi jest Unity, które w porównaniu do Gnome-Shell działa tragicznie. Szczerze powiedziawszy straciłem wiarę że to środowisko będzie działało sprawnie, gdyż zamiast go optymalizować panowie z Cannonical wolą dodawać masę niepotrzebnych nikomu kontrolek i bajerów.
I dodam jeszcze jedno. Ja siedzę 2 lata na Linuxie i coś się tam orientuję także poradziłem sobie ze wszystkim co mi nie pasowało i jestem bardzo zadowolony z systemiku. ALE ktoś świeży zginie w tym Unity i taki obraz Linuxa mu już pozostanie... Powolnego i dziwnego. Myślę że już Gnome shell byłoby lepsze... Nadzieja dla Linux dziś leży w mincie i może... Gnome OS