Ubuntu.pl 🇺🇦️ - Forum Ubuntu

Hej, nie spotkał się ktoś, z was, z tym, że czasem użytkownicy Linuksa są dyskryminowani przez społeczeństwo?
W mojej szkole część osób mówi na mnie pogardliwie "Linux".
Inni mówią:
"Linux to g... " ,
ale gdy wspomnę im, że Android jest też Linuksem, odpowiadają mi: "Są lepsze i gorsze Linuksy, ten akurat im wyszedł".
Nie wspomnę nawet o osobach mówiących, że Winda jest lepsza, bo to Winda, albo to, że pliki stronnicowania w Windowsie są lepsze, mimo częstej fragmentacji od SWAP, bo są z Windowsa.
Spotkał się ktoś z takim zachowaniem?

Rozumiem, że chodzisz do jakiegos gimnazjum?

Jakie znaczenie ma opinia osob, ktore nie maja pojecia o czym mowia? To jest jakis objaw kompleksow, ze wszystko czego uzywam musi byc chwalone? Naprawde, jest mi zupelnie obojetne ile osob uzywa Linuksa, ile Windowsa i jaka jest powszechna opinia. To tylko system operacyjny, pewnego rodzaju ideologia ale glownie chodzi o funkcjonalnosc a nie cos na styl wiary, wyznania. Tak samo jestem obojetny wobec tego, czy moj sasiad jezdzi Oplem czy Mercedesem, czy sasiadka pije kawe A czy pije B, czy moja dziewczyna uzywa kosmetykow firmy A czy B (poki moj portfel ma sie dobrze ).

No i jesli uwazasz, ze krytyka systemu operacyjnego, ktorego uzywasz to "dyskryminacja", zapraszam serdecznie gdzies, gdzie naprawde takie pojecie ma miejsce, gdzie ludzi sie porzadnie tlucze za ich poglady reiligijne/polityczne/narodowosc/geny przodkow

ale gdy wspomnę im, że Android jest też Linuksem, odpowiadają mi: "Są lesze i gorsze Linuksy, ten akurat im wyszedł".

To juz zakrawa o jakis pol-smieszny zart.

W szkole nie spotkalem sie z tym pewnie dlatego ze jak chodzilem do szkoly to jeszcze nie bylo windowsow

Większość superkomputerów jest pod kontrolą Linuksa, giełda londyńska niedawno przeszła na Linuksa, Rosja i Chiny pracują nad swoimi systemami z jądrem Linux, urządzenia codziennego użytku są pod kontrolą Linuksa: od smartfonów, poprzez routery, aż po akcelerator LHC i stacje kosmiczne.

Shimmy pisze:Rozumiem, że chodzisz do jakiegos gimnazjum?

To nie jest jakieś gimnazjum rejonowe, to gimnazjum dwujęzyczne ze specjalną rekrutacją, więc tym bardziej się dziwię.

rom pisze:Większość superkomputerów jest pod kontrolą Linuksa, giełda londyńska niedawno przeszła na Linuksa, Rosja i Chiny pracują nad swoimi systemami z jądrem Linux, urządzenia codziennego użytku są pod kontrolą Linuksa: od smartfonów, poprzez routery, aż po akcelerator LHC i stacje kosmiczne.

Myślisz, że ich to interesuje?
A tak poza tym mają zabawę i gdy przyniosę netbooka z Lubuntu, to się cieszą, że mogą mi przymknąć ekran.

Nie ma się co przejmować - "ewangelizacja" ludzi nie ma sensu Jak większość pewnie forumowiczów, tak i ja zawodowo poruszam się troszkę więcej w środowiskach firm IT i ja akurat, bardzo mało widziałem firm "windows-only". Używaj Linuksa a innymi się nie przejmuj. Kiedyś usłyszałem pewną anegdotę - jeśli jest wokół Ciebie 9 wariatów, to czy Ty musisz być tym 10? A skoro to gimnazjum, to cóż - kiedyś Twoi rówieśnicy dorosną Ja lubię do dziś grać na PS2 - czy jest ze mną coś nie halo, że nie kupiłem przez tyle lat PS3 lub X360, bo nie widzę prócz grafiki niczego nowego w tych grach, co by mnie przyciągało?

Olej ich, ucz się i rób swoje. Zaproponuj jakąś prelekcję na lekcji informatyki. Pokaż im, omów, wyjaśnij - tyle możesz zrobić.

Hej, nie spotkał się ktoś, z was, z tym, że czasem użytkownicy Linuksa są dyskryminowani przez społeczeństwo?
W mojej szkole część osób mówi na mnie pogardliwie "Linux".
Inni mówią:
"Linux to g... " ,
ale gdy wspomnę im, że Android jest też Linuksem, odpowiadają mi: "Są lepsze i gorsze Linuksy, ten akurat im wyszedł".

No weź...
Słowa osób, które nie są autorytetami albo nie mają nawet podstawowego pojęcia w temacie są nic nie warte. Czym się tu przejmować?

Najwazniejsze to nie podazac za stadem baranow

norvoles pisze: No weź...
Słowa osób, które nie są autorytetami albo nie mają nawet podstawowego pojęcia w temacie są nic nie warte. Czym się tu przejmować?

Niby niczym, ale jak pomyślę, że mam w perspektywie do spędzenia z nimi cały rok, a może i więcej (mamy w jednym budynku liceum) to nie wiem na prawdę co mam zrobić. Z moich kolegów z klasy tylko jeden chciał zainstalować Ubuntu, tylko dlatego, bo ma niezły design, ale jak zainstalował motyw OSX na swoim Win7 , to zmienił zdanie. Inny kolega, mimo że trochę pisze w C++ na słowo "Linux" reaguje zazwyczaj "no proszę Cię". Sadze, że większość osób na forum ma już za sobą szkole i jej wszystkie okropności. W każdym razie bardzo dziękuję za pomoc.

Tux Unity
Wymagasz od ludzi dla których problemem jest wykonanie reinstalacji Windowsa (potocznie nazywanego "formatem") by mieli jakiekolwiek pojęcie o Linuxie?
W szkołach masz na "dzień dobry" Painta, Worda i Excela, potem masz podstawy Corela (znaczy się grafiki wektorowej) i Photoshopa (grafiki bitmapowej). Oczywiście nikt nie słyszał wcześniej o LibreOffice, Scribus, GIMP czy Inkscape...

Ukończyłem w zeszłym roku technikum policealne w zawodzie Technik Informatyk. Na egzaminie był Windows XP Professional, Excel, Word, podstawy C++ i DWA pytania dotyczące Linuxa.
Oczywiście na zajęciach było o Auroxie (!!!!), podstawach konfiguracji sieci (Novell NetWare, Windows, Linux - SAMBA)...

Na szczęście NOWA podstawa programowa wprowadza więcej OpenSource na zajęciach, ale niestety z marketingiem i religią M$ niestety nie wygrasz...

Linux dla zwykłego użytkownika to alchemia. Oczywiście znajdziesz pasjonatów, ale zagłębianie się w tę materię wymaga czasu, cierpliwości, cierpliwości i cierpliwości...

Jeśli to Cię w jakikolwiek sposób pocieszy to:
Jestem od Ciebie starszy jakieś 30 lat, używam Linuksów od lat nastu; na wszystkich komputerach domowych mam Linuksy; plus routery, plus totalny brak telewizji; plus pięć kotów; plus leciwy, niezniszczalny SAAB, którego nie zamieniłbym na żadne nowe jeździdełko; Gdy ludzie dowiadują się takich szczegółów o mojej skromnej osobie, z reguły milkną, patrzą jak na kwadratowe jajo. Mnie to pasi, to mój prywatny system separacji od idiotów.
Jak już ktoś wyżej wspomniał ewangelizacja trochę mija się z celem, pasuje Ci Linux? Super, bierz i używaj, nie udowadniaj nikomu, że jest o niebo lepszy, uśmiechnij się pod nosem na widok fanboya zgrzytającego zębami przy procesie aktualizacji Win7.

Krótko:
http://www.rottenecards.com/ecards/Rott ... hjtjy3.png
Mało?
No to masz jeszcze kilka:
http://25.media.tumblr.com/tumblr_m9xcq ... o1_500.jpg
http://iheartinspiration.com/wp-content ... ething.jpg
http://www.iliketoquote.com/img/618.jpg
http://www.iwantcovers.com/wp-content/u ... -World.jpg

Ja w podstawówce miałam DOSa plus gry, kiedy używało się win 95. I 98. Wtedy nie miałam pojęcia o Linuxie, ale on wtedy istniał.
We mnie nabijali się w studium zawodowym ,bo zaczynałam od 2 sem i czytałam Linux Magazine wtedy Android nie był tajnym systemem na komórki i tablety ,czyli czasy przed wydaniem Froyo.

Na studiach informatycznych mnie się czepiali bo używałam laptopa z Ubuntu. Nawet komisja egzaminacyjna (egzamin dyplomowy) wątpiła czy rzutnik zadziała na komputerze z Linuxem (długi czas braku obrazu na rzutniku do czasu pojawienia się okna logowania)? Były pomrukiwania komisji i nawet zapytali się o brak obrazu i musiałam im wyjaśnić ze muszą poczekać aż komputer się uruchomi. Zaznaczam to było pierwsze i ostatnie użycie rzutnika. Egzamin był w czasach Niebiańskiej Nimfy.

Na studiach informatycznych wykładowcę ,któremu musiałam ciągłe zwracać uwagę z powodu nie poprawnego słownictwa. Prowadził wykłady na temat Linuxa. I miałam innego wykładowcę, który zmieniał pojęcia o tym jaki był przebieg wojny przeglądarek i jak powstał FireFox? Nie wiedział, ze bez Erica Raymonda nie powstała by Mozilla ani FireFox. Błędy swoje zrozumiał dopiero jak obejrzał film na moim komputerze pod tytułem RevolutionOS. Wtedy mi przyznał rację.

Zaproponuj jakąś prelekcję na lekcji informatyk

Ja raz prowadziłam takie zajęcia na temat linuxa a konkretnie Fedory 7.Na koniec było pytanie czym się różni Fedora od Red Hata?

Oczywiście nikt nie słyszał wcześniej o LibreOffice, Scribus, GIMP czy Inkscape...

W pracy mam to samo jeśli chodzi o te programy. Bo mało kto je zna W pracy dziwią się czemu te programy pomimo obecności znienawidzonego pakietu biurowego M$.

Oczywiście na zajęciach było o Auroxie (!!!!)

Dziwię się ze Aurox przecież jest martwy. Lubiłam to polskie distro do puki nie umarło z powodu chciwości. Ze smutkiem to wspominam.

Jarni pisze:Mnie to pasi, to mój prywatny system separacji od idiotów.

Podpisuję się wszystkiemi członkami pod tą opinią c[***] +4096 ;]

A po co czymkolwiek się chwalić?
W dodatku w szkole?

Kretyni zawsze będą na świecie, ludzie o tak niskiej samoocenie, ze muszą kogoś opluć, żeby się poczuć lepiej też zawsze będą, psie g**** na ulicy też czasem się znajdzie, co nie oznacza, ze trzeba po nim deptać, tylko ominąć.

Ja zazwyczaj w ogóle nie chwalę się żadnym komputerem czy systemem operacyjnym, a jak kiedyś mi jeden kolo dogadywał z powodu Linuxa, to się go grzecznie zapytałem, czy naprawdę wie, co ma zainstalowane w kompie.
Nic nie musiałem robić, za kilka dni dostał zawiadomienie od swojego ISP, że jego komp robi podejrzane akcje w sieci, i robił formata.
Potem pyta, jak często ja robię format, a ja na to "co robię?"
Pozwoliłem, żeby mi godzinę tłumaczył, co to jest format "bo ja zapomniałem", pytałem się, po co w XP Home daje podejrzanym programom takie wielkie uprawnienia, i po co ciągnie kodeki z jakichś portali,
jak przecież są repozytoria.
Wtedy zrozumiał cielak jeden, że dla mnie Windows jest trochę za trudny.

Pozdrawiam

jacekalex >> Nieźle

[OT]

linuxozaurus pisze: Na studiach informatycznych wykładowcę ,któremu musiałam ciągłe zwracać uwagę z powodu nie poprawnego słownictwa.

Rozbawiłaś mnie do łez...
[/OT]

bear7 pisze:[OT]

linuxozaurus pisze: Na studiach informatycznych wykładowcę ,któremu musiałam ciągłe zwracać uwagę z powodu nie poprawnego słownictwa.

Rozbawiłaś mnie do łez...
[/OT]

I będziesz sie bawić do puki się nie przyzwyczaisz

Owcy biegnącej samodzielnie obok stada przynajmniej nikt w tłumie nie przesłania widoków na piękną okolicę :)

W przypadku gimnazjalnym i w takim wieku rozumiem chęć zaakcentowania swojej odrębności. Akcentuj i wypnij się na pozostałych :) Jeżeli ktoś nie ma horyzontów i potrzeby uwolnienia się od czułych objęć globalnego marketingu trzymającego w ryzach masowego konsumenta, to nawet serią wykładów go nie nauczysz samodzielności podejmowania decyzji i rozumienia faktów.