Tak sobie czytam wątek i niby kazdy ma rację. Kolega, który narzeka, kolega, który każe lepiej czytać wymagania. Jusko na końcu też ma rację.
Co z tego wynika? Niestety niewiele. Sam prowadzę firmę i staram się "sprzedawać" systemy linuksowe. Jest z tym lepiej niż było, ale nadal nie jest rewelacyjnie. Ostatnio okazało się, że coraz trudniej kupić w hurtowniach (Tech-data,Komputeronik) komputery stacjonarne bez systemu operacyjnego. Bo o laptopach nowych nawet nie wspominam. Kiedyś udało mi się z Lenovo wyyrwać kasę za "zwrot" Windowsa, ale efektem była faktura korygijąca obniżająca po prostu cenę laptopa
Wracając do Ipli i niewspierania Linuksa. Niestety, dopóki Linux nie będzie na minimum 20% komputerów, dopóty duże firmy będa po prostu olewały temat na zasadzie: kliencie - masz na Windowsa i Androida - nie chcesz, nie używaj wcale. Mamy cię w dupie, bo takich jak ty jest 0,0001% Zgodnie z prawem i w pełni świadomie.
Dopóki w szkołach nie zacznie się uczyć Linuksa, dopóki producenci nie zaczną zauważać, że można robić aplikacje wieloplatformowe z założenia, dopóki nie pojawią się jakieś sensowne środowiska do budowy aplikacji na 3 systemy np.
http://www.embarcadero.com/ -- "RAD Studio is the app development suite for companies who need to create true native apps for PCs, tablets, and smartphones and get them to market fast" - zrobicie jednym kliknięciem aplikację na Win,Mac, Android, iOS... ale na Linuksa NIE.
Niestety, ja nie liczę już na to, że będzie łatwo, po prostu trzeba drążyć temat, zwracać się do firm z uwagami w stylu: "A gdyby było na Linuksa, to bym kupił(a)"
Tylko tak... Pokazywać, że Linux jest stabilny i łatwy, zarażać nauczycieli tym systemem, żądać od sprzedawców komputerów sprzętu bez systemu.
Po prostu - nie narzekajmy - róbmy coś...
Przepraszam za 3 grosze trochę "obok" głównego wątku.
Adam