Ubuntu.pl 🇺🇦️ - Forum Ubuntu

witam,
nie mogę zaktualizować ubu11.10 do 12.04, ale zacznę od opisu sytuacji.

postanowiłem wymienić dysk (hdd) na którym mam system na inny (ssd) o pojemności 32GB dla systemu a dane w przyszłości będą na hdd. wykonałem z powodzeniem synchronizację systemu przy pomocy rsync, dzięki opisowi Qkiza, i chciałem od razu dokonać aktualizacji systemu do 12.04. różnicą jest to że /home jest nie podmontowany. podczas procesu aktualizacji wszystkie etapy przeszły pozytywnie, doszło do restartu i po restarcie ekran startowy to 11.10 . mogę znowu aktualizować do 12.04 ale dostaję komunikat o częściowej aktualizacji systemu i tak za każdym kolejnym razem.
czy brak /home mógł przeszkodzić w poprawnej aktualizacji?
a może jest bałagan na dysku - w takim razie jak to posprzątać by móc poprawnie wykonać aktualizację?

dzięki za pomoc.

Jaki jest wynik polecenia z konsoli: ?

coś mnie tknęło po Twoim pytaniu o wynik tych poleceń i uruchomiłem system w trybie ratunkowym. tam wybrałem naprawę systemu i o dziwo zaczęły się instalować wszystkie do tej pory pobrane paczki. tym razem aktualizacja przebiegła pomyślnie do końca, tak więc mógłbym się cieszyć nową wersją gdyby nie to że ekran uruchomieniowy systemu jest (i był w 11.10) w trybie tekstowym a chciałbym by był jak zaraz po nowej instalacji czyli jakiś tam image - tylko to już pozostało dziś do szczęścia...

a chciałbym by był jak zaraz po nowej instalacji czyli jakiś tam image - tylko to już pozostało dziś do szczęścia...

Słowo klucz: plymouth.

ten pakiet jest zainstalowany, ale jest jakas opcja zeby go zresetowac do ustawien domyslnych? poza tym teraz strasznie dlugo sie uwierzytelnia, tzn. caly czas jest widoczny ekran logowania do systemu chociaz podejrzewam, ze juz dawno jestem zalogowany.

jak to mowia: jak nie urok to ...

U mnie paczka plymouth pomogła (usuń całkowicie, potem zainstaluj ponownie), w synapticu zaznaczyłem do reinstalacji paczkę login, libpam-gnome-keyring oraz gnome-session.
Po kilkunastu podobnych doświadczeniach zrezygnowałem, wróciłem do poprzedniej wersji (odwinąłem backup) i tymczasowo na nowym dysku zainstalowałem czyste 12.04. Buggy as hell, sam zgłosiłem 30 bugów z czego połowa krytycznych, załamanie systemu. O denerwujących "błędach wewnętrznych Ubuntu" nawet nie wspominam. W porównaniu do stabilności 10.04, najnowsze 12.04 LTS to jest nadal jakaś totalnie niedorobiona beta. Z obsługą touchpada nie potrafi sobie poradzić komercyjne wsparcie (!), a w 10.04 wszystko działało świetnie na tym samym sprzęcie!
edit - na starym dysku mam ciągły łańcuch upgrade od 6.06 do 10.04 włącznie, niestety upgrade do 12.04 się nie powiodło.