igotit4free pisze:@ jacekalex:
Przypomnij sobie co się działo jak wchodziła Vista. To był rumor, gromy się sypały, krytykowane było wszystko w tym wtedy nowym systemie. I co? I nico. Przeszło. Używają z przyjemnością i Visty i Sevena, mlaszczą z zachwytu. I ja też mlaszczę, bo 18 sierpnia minęły 2 lata odkąd go postawiłem, i lepszego, szybszego i bardziej niezawodnego systemu jeszcze nie miałem.
Ludzie nie lubią zmian, stąd fochy na Ósemkę czy Unity w Ubuntu. Przyzwyczają się, zwłaszcza że Metro stało się czymś w rodzaju wygaszacza obecnie, na wierzchu godzina, pogoda i linki do newsów, a pod spodem normalny funkcjonalny pulpit jakby z Sevena.
Dość o Windowsie, w moim odczuciu żadnej rewolucji nie będzie, co dnia odchodzą na emerytury prezesi Nestle albo Forda i przechodzi to bez echa. Idzie się bujac na bujaku prezesik z M$ i zaraz wielkie halo.

Skoro M$ robi takie wspaniałe systemy, to czemu nie widać tego w wynikach finansowych koncernu, rok do roku zawsze poniżej oczekiwań?
I dlaczego Apple ma na amerykańskich giełdach większą wartość, niż M$?
M$ z pewnością nie zniknie z powierzchni ziemi za 5 lat, ale faktem jest, że coś w M$ minęło, minął monopol i przewodnia rola M$ w segmencie IT.
I bardzo wyraźnie widać, że w ogóle nie potrafią sobie z tym poradzić, co skutkuje coraz to większymi wtopami, pierwszą wtopą była Vista, która zaczęła w miarę normalnie chodzić dopiero po drugim service-packu, teraz forsowanie na siłę metro, czy ktoś chciał czy nie chciał, czy ta afera z nowym Xboxem, i koniecznością podłączania go do netu minimum raz dziennie, bo inaczej gry się zablokują.
Ja wiem, ze każdą taką wtopę można potem poprawić, ale po co w ogóle takie ftopy?
Gdzie jest ta firma, która w lot rozumiała, czego ludzie potrzebują, i nawet tapetki w Xp tak dobrali, że nie było szansy, aby coś im zarzucić?
Po prostu tamten M$ za bardzo skręcił w kierunku obrony status-quo na rynku, nie słuchając, jak ten rynek się zmienia, i w jakim kierunku podąża.
Dzisiaj zaczyna się zmienianie prezesów? to już mocno zaawansowane stadium "zindyczenia" Microsoftu, co wcale nie oznacza, ze systemy M$ skądś znikną.
Wystarczy, ze Google w każdej chwili może Androida puścić na desktopy, i podważyć pozycję Microsoftu bez większego problemu, natomiast M$ nie potrafi zagrozić pozycji Androida i IOS na rynku mobilnym.
W miarę, jak te dwa rynki spotykają się na tablecie, netbooku czy laptopie, pozycja M$ słabnie w oczach.
W dodatku, w biurach i urzędach?
Widać, że nie czaisz bazy w paru sprawach.
Nawet pacjent, który chce sobie pograć, czy poszperać w necie nie potrzebuje wielkiego pudła z 20 wiatrakami, które ledwo mieści się pod biurkiem, tylko potrzebuje określoną moc obliczeniową, liczoną w MIPSach i MFlopsach, odpowiednią wydajność grafiki i muzy.
10 lat temu taką moc zapewniał tylko komputer stacjonarny, 3 lata temu taką moc zapewniał laptop, a dzisiaj nawet tablet zapniesz do TV 40 cali fullhd, drugim kablem do amplitunera 7+1, i masz byczą zabawę przy pomocy tabletu, a nie stacjonarnego kompa, bo dzisiejszy tablet zaczyna mieć moc obliczeniową porównywalną z dwuletnim laptopem.
W dodatku moc obliczeniowa procków w komputerach stacjonarnych rośnie teraz rok do roku o około 10 -15%, w lapkach podobnie, a moc obliczeniowa w tabletach rośnie o około 50% rocznie.
Za kilka lat tablety też wyhamują ze wzrostem możliwości, ale tymi możliwościami będą porównywalne z laptopami, co kiepsko wróży przyszłości laptopów.
Akurat w tej chwili smartfony i tablety "przesiadają się" z procków dwurdzeniowych na czterordzeniowe.
A taki tablet z 4-jajowym prockiem , z solidną grafiką i dotykowym ekranem, nie może zastąpić laptopa?
Moim zdaniem może i zastąpi.
10 lat temu PC-ty - to był nr 1
3 lata temu - lapki -to był nr 1
dzisiaj - tablety wychodzą na prowadzenie.
Sytuacja Micrososftu?
Na PC-tach - lideruje Microsoft.
Na lapkach - lideruje Micrososft.
Na tabletach? lider - Android, 2 miejsce - IOS, a gdzie Microsoft?
Jeśli tej prostej prawdy nie potrafisz ogarnąć, to nie moja wina, mogę tylko współczuć.
Nieźle przyszłość pokazuje Ubuntu Edge - niby smartfon, ale jak wyciągnę z plecaka kabel-śledzia z portami HDMI i USB, i przez tego śledzia podłączę smartfona do monitora, klawiatury i myszy, to mam najnormalniejszy i normalnie działający pulpit komputera.
Tak właśnie wygląda przyszłość informatyki, w USA wcześniej, u nas 5 lat później, ale doczekamy takiej rewolucji, kiedy cały wielki komputer z całym oprogramowaniem się zmieści w Smartfonie.
Nieźle o tym wiedzą Intel, Nvidia, Amd i Qualcomm dlatego najmocniejszy wyścig jest w zintegrowanych procesorach typu SoC (System on Chip).
I właśnie dlatego w Intelu najważniejszym zadaniem jest w tej chwili zrobienie Haswella z grafiką i TDP <10W (na razie udało się
11,5W)
Przy okazji, Sony Z ma pod paroma względami większą moc obliczeniową, niż komputer, z którego piszę tego posta, i na którym elegancko chodzi Gentoo.
To już się dzieje, tylko niektórzy chyba powinni zmienić okulistę.
To by było na tyle
