jacekalex pisze:Liczba postów maleje, bo i czar Ubuntu prysł, w czasach Ubu 6.06 - 7.04-...- aż do 9.10 było w tym systemie trochę błędów, zdarzały się katastrofy przy aktualizacjach,
ale generalnie był fajny i przyjazny Użyszkodnikom.
Potem jeszcze przez kilka wydań jechał na tej opinii, aż przyszedł czas na Unity (wspaniałe, ale nie dla wszystkich do strawienia), i podobnych pomysłów.
W rezultacie od łatwego systemu Ubu przeszedł drogę do systemu trochę trudniejszego
od Debiana.
Czar łatwego i przyjaznego systemu stopniowo wyparował, to i ruch mniejszy,
a lista systemów używanych przez Ludzi, którzy zaczynali z Linuxem od Ubuntu, jest wyjątkowo długa, i można na niej znaleźć zarówno Gentoo jak i np Windows 7.
Wesołych...

Zacytuję tutaj kolegę ethanaka:
ethanak pisze:
Ale to Twoje subiektywne zdanie czy Wielka Prawda Objawiona przed którą jeno czoła chylić trzeba?
Według mnie, Ubuntu z Unity jakiś skomplikowanym systemem nie jest. Napiszę nawet więcej... Uważam, że bez bezmyślnego grzebania w terminalu, naprawdę trzeba się natrudzić, aby coś zepsuć (aby otworzyć nautilusa z uprawnieniami superużyszkodnika trzeba jednak trochę się natrudzić). Uważam, że jest to fajny i przyjazny system. Unity jednym się podoba mniej, innym bardziej, znajdą się też tacy, którym nie podoba się wcale. Ale tak jest w przypadku każdego środowiska graficznego... Owszem, środowisko graficzne może być powodem jakiegoś tam procenta migracji na inne dystrybucje. Jednak nie uważam, że jest to główny powód...
Co według mnie może mieć wpływ na liczbę pojawiających się postów? Można zacząć od dostępu do lepszej dokumentacji aniżeli było to chociażby 2,3, 4 lata temu. Większa liczba blogów, videoblogów, kanałów na YT-bie, fanpagów na Facebooku i tym podobnych. Jednym zdaniem - miejsc, gdzie można uzyskać odpowiedź poza forum tylko przybywa... Jednak - IMHO - to, co ma największy wpływ na liczbę postów i ruch na forum, to zmiany w podejściu użytkownika produktu ze strony twórców zarówno innych dystrybucji, jak i innych środowisk graficznych. Każdy trąbi na lewo i prawo, że nadchodzi czas Linuksa. Wszyscy - czy to twórcy dystrybucji, czy to twórcy środowisk graficznych, czy to twórcy aplikacji - starają się sprostać jednej idei: stworzyć produkt idioto-odporny, gdzie początkujący i zaawansowany użytkownik poradzi sobie w każdej sytuacji. GNU/Linux staje się bardziej otwarty (nie chodzi mi tutaj o ruch OpenSource) dla zwykłego Kowalskiego. Skończyły się czasy, gdzie trzeba było kompilować kernele i programy. Taki Kowalski szuka systemu, gdzie jednym kliknięciem będzie wstanie zainstalować potrzebny program i w prosty sposób będzie mógł wyklikać to, co jest mu potrzebne. Obok Ubuntu, jest jeszcze kilka innych dystrybucji, które zmierzają (celowo zastosowałem "zmierzają") w tym kierunku. Zatem, tu jest kolejny powód i jest nim
wybór.
Czy czar Ubuntu prysł? Nie wydaje mi się... Świadczą o tym chociażby pojawiające się od czasu do czasu posty nowych użytkowników
w tym wątku:
assan18 pisze:
Zainstalowałem sobie na stacjonarnym komputerze ubuntu 12.04 LTS(przyjazny puchacz) na laptopie lubuntu 12.4 (przyjazny puchacz) i bawię się jak dzieciak który dostał komputer na komunię.
Jestem pod wrażeniem coraz lepsze te linuxy robią
voitech pisze:od wczoraj jestem szczęśliwym (jak dotąd) posiadaczem ubuntu 13.04

która zostało zainstalowane w miejsce Nadi (Mint 14) która okazała się niewdzięczną s... pomimo że była oparta o ubuntu
Deezy pisze:Cześć, jestem Marcin. Dystrybucję Linuxa używam dopiero od tygodnia, kiedy to zbuntowałem się i powiedziałem sobie, że nie będę płacił za microsoftowy crap tyle pieniędzy. Co prawda nie jestem wymagającym użytkownikiem i na tą chwilę większych problemów nie miałem (a jeśli takowe były, to udało się je rozwiązać dzięki forumowym poradnikom - dzięki). Cieszy mnie fakt, że linuksowe środowisko jest bardzo otwarte dla żółtodziobów i nie odprawiają ich z kwitkiem.

Popieram całkowicie idee propagowane przez twórcę samego jądra Linux, jak i idee ludzi, którzy przyczynili się do powstania Ubuntu, którego właśnie używam.
Oraz dwie poniższe wypowiedzi:
sirbuster pisze:Witam wszystkich na forum.
Postanowiłem dołączyć do Was wybierając Ubuntu jako najbardziej przyjazne dla "nowych"

Moje początki z kompem sięgają pamiętnych czasów MS-DOS 5.0 , intel 286 pierwszy kolorowy monitor VGA na osiedlu, niestety bez HDD ale za to dwa flopy 5 1/4" oraz 3 1/2

)) to chyba jakieś 20lat?
Przesiadka z "windy" na linuxa odbiła się wspomnieniami.
Całe to Ubuntu nie jest takie złe nawet dla początkujących(...)
adam_01001110 pisze:Hej!

Od kilkunastu lat korzystałem z Windowsa, a teraz zainstalowałem sobie linuxa tak z ciekawości. Padło na Ubuntu 13 i jestem naprawdę zadowolony z wyboru,
choć nie wiem, czy z czasem nie przerzucę się na Debiana 
I tu wyłania się kolejny powód... Ubuntu od zawsze było traktowane jako system, od którego zaczyna się przygodę ze światem Linuksa. Po pewnym czasie, gdy pacjent nabiera doświadczenia, to normalną rzeczą jest to, że szuka nowych wrażeń i chce się spróbować z inną, bardziej wymagającą dystrybucją/systemem.