Ubuntu.pl 🇺🇦️ - Forum Ubuntu

O co tutaj chodzi, bo kiepsko z moim angielskim ....
https://www.youtube.com/watch?v=5Qj8p-PEwbI

Film jest z 2009 roku, zaś sam program jest trochę w stylu naszej "Sprawy dla reportera", ale w mniej poważnych sprawach.

Dziewczyna kupiła laptopa od Della za 1100$, z preinstalowanym Ubuntu (na filmie widać, że to wersja 7.10). Zgodnie z reklamą na stronie Della, Ubuntu miało w pełni zastępować Windowsa. Bohaterka filmu napotkała dwa problemy: OpenOffice nie był kompatybilny w Wordem (bo nie i już, nie jest wyjaśnione o co chodzi). Po drugie nie mogła połączyć się z internetem, bo aby skorzystać usług jej ISP (Verizon) musiała zainstalować specjalny program. Nie wiadomo, czy ta aplikacja po prostu w Windowsie dodaje odpowiednie połączenie sieciowe (tak->tak->zgadzam się oddać nerkę->zainstaluj) czy jakiś specjalny sterownik bez którego komputer nie pogada sobie z ichnim modemem.
Brak możliwości połączenia z internetem uniemożliwił jej wzięcie udział w kursach online/ściągnięcie dodatkowych materiałów z colledgu, do którego się zapisała i przez to musiała zrezygnować z semestru.
Kto jest winny? Dell, bo sprzedał jej niepełnowartościowego laptopa (i nie chce uznać reklamacji) oraz Verizon, bo nie są wstanie dostarczyć jej internetu.

Dwimenor pisze:(...)Po drugie nie mogła połączyć się z internetem, bo aby skorzystać usług jej ISP (Verizon) musiała zainstalować specjalny program.(...)

Chyba nie jest aż tak źle z tym Verizonem jak go malują pod linuksem TUTAJ (wpis z 2007 roku) jest rozwiązanie jak się połączyć w sieci stacjonarnej. Poza tym teraz dostawcy dają modem Wi-Fi i wtedy na każdym sprzęcie z każdym systemem działa Verizon ISP. Wiem bo mam znajomego w USA (Arizona/Phoenix) i ma akurat internet z sieci Verizon w wersji stacjonarnej i mobilnej. W mobilnej sprawa jeszcze prostsza bo działa w systemie 3G/4G ale nie poprzez protokół GSM/GPRS a poprzez CDMA (standard w USA przez co żaden z telefonów komórkowych nie zadziała z USA w Polsce też to wiem bo miałem od znajomego 5 telefonów bazujących na androidzie i jednego czyli "Motorola DroidX Verizon" używałem przez pewien czas jako tabletu Wi-Fi) a to każdy modem na USB jest w stanie obsłużyć.

Typowy czarny PR.

Verizon dostarcza internet?
Zdawało mi się, ze tam się konfiguruje albo IP, maskę i bramę, albo ewentualnie PPPOE,
wcale do tego nie trzeba ekstra specjalnego programu.
Lapki Della mają port ethernet, można w nich podłączyć net po kablu, żeby zassać firmware do karty wifi.
Dell natomiast koszmarnie spaprał sprawę kart wifi w tych lapkach, dał chipy Broadcoma, do których producent w ogóle nie robił sensownych sterowników do Linuxa.
Otwarty sterownik B43 w 2007 był głównie w laboratorium.

Ubuntu? 7.10 nie miało jeszcze NM, więc ten utrudniacz sieciowy odpada, ale być może nie było nikogo, kto by pomógł skonfigurować sieć, a nic tak nie wkurza, jak świeżo odpalony system, w którym nie ma netu.
Dodajmy szajsowaty sterownik do do karty wifi, i robi się groźnie.

Należy jednak pamiętać, ze zakupienie systemu Windows z $59 nie jest jakimś super wyczynem, i z pewnością jest prostsze, niż oblać semestr i przerwać studia.

Dlatego twierdzenie, że można nie zaliczyć semestru na studiach z powodu zmiany systemu Windows na inny OS (i przez to stracić szansę na wykształcenie), to typowa inżynieria strachu, kierowana do istot zbyt durnych na kretynów, których na świecie jest niestety niepokojąco dużo.

Pozdro

jacekalex pisze:(...) Verizon dostarcza internet? (...)

Obecnie Verizon dostarcza Internet, Telewizję (w HD lub nawet FullHD od jakoś ok. 2000 roku bo wtedy pamiętam jak znajomy chwalił się swoją pierwszą plazmą) i Telefonię...

xxx666xxx pisze:

jacekalex pisze:(...) Verizon dostarcza internet? (...)

Obecnie Verizon dostarcza Internet, Telewizję (w HD lub nawet FullHD od jakoś ok. 2000 roku bo wtedy pamiętam jak znajomy chwalił się swoją pierwszą plazmą) i Telefonię...

RTFM:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pytanie_retoryczne

jacekalex pisze:Należy jednak pamiętać, ze zakupienie systemu Windows z $59 nie jest jakimś super wyczynem, i z pewnością jest prostsze, niż oblać semestr i przerwać studia.
Dlatego twierdzenie, że można nie zaliczyć semestru na studiach z powodu zmiany systemu Windows na inny OS (i przez to stracić szansę na wykształcenie), to typowa inżynieria strachu, kierowana do istot zbyt durnych na kretynów, których na świecie jest niestety niepokojąco dużo.

100% racji. Nie pierwszy to i zapewne nie ostatni przykład czarnego PR-u w stosunku do linuksów. Ale w Stanach... ludzie w to uwierzą. Nie mam wątpliwości

Pamiętam, jak o akcji zrobiło się głośno. Podobno dziewczyna dostała później sporo maili krytyki (tylko skąd ludzie mieli jej adres? Dlatego użyłem słowa "podobno").

Swoją drogą dziewczyna sama się wkopała gdyż nie wierzę, że nigdzie nie napisano, z jakim systemem kupuje laptopa - po prostu nie dopatrzyła a później Zonk. Jakby tak bardzo jej zależało, to mogła też kupić Windows i go zainstalować (jednak po tym co tam jest - raczej ją to przerastało, tak samo jak kontynuowanie nauki z czymś innym niż Windows). Dziś Linux ma troszkę twardszy grunt pod nogami jednak mam wrażenie, że dziennikarze w tym filmie wypowiadali się wtedy tonem w stylu "jakieś tam Ubuntu", "niby jak Windows, ale gorszy" itp.

Ogólnie nie ma po co do tego wracać, jednak wszystko obiło się o średnią kumatość tej dziewczyny. Nie znam mentalności mieszkańców USA osobiście, ale pewnie podziałał na nich ten materiał. U nas chyba coś takiego nie miałoby miejsca w TV - co najwyżej jako news na portalach typu Onet

Jak ktoś pamięta wykłady marketoidów z M$ dla pracowników Best Buy, to to właśnie był kolejny odcinek, i tyle w temacie.

Obecnie podobne hejty leją się przeciwko OpenGL, zwłaszcza, od kiedy Valve przeprosiło się z Linuxem, i zaczęło przepisywać gry na OpenGL.
Problem polega tylko na tym, ze M$ w 2007 dominował na rynku IT, obecnie liczba urządzeń spełniających funkcję komputera, na których pracuje Win$ spadłą poniżej 48% wszystkich, większy udział w rynku ma Android, który okazał się niezłą miotłą na M$.

Pozdro

Plik przesłany na początku 2009? Ubuntu 7.10? Rany koguta... Toż to wtedy człowiek siedział przed kompem na drewnianym zdylu, kijem się od wilków odganiał a drugą ręką wpisywał wszystko w konsoli, bo się bał Gnome uruchomić by się ten nie wykrzaczył. Szkoda, że nie nagrano filmu z 1815 roku. Wtedy to proszę Państwa było! Hoho! A w 1410 jakeśmy na Grunwald szli?! Ha!
Moim zdaniem nie ma sensu wyciągać takich starych filmów (tak, wiem, że to tylko pięć lat). To trochę tak, jakby teraz się czepiać Forda, że w 1980 roku nie mieli seryjnie montowanych katalizatorów w samochodach a w 1990 pani w kolekturze Lotto przez kalkę techniczną zakłady odbijała.

Jakby z wersjami 13.xx czy 14.xx miała takie problemy... Ale propaganda jest wieczna. Techniki inne, cel ten sam.

Jak mówią na wykopie: "Było."

Seryjnie? Nie miała nikogo znajomego, czy z rodziny, do kogo mogłaby się udać z prośbą o pomoc/radę? Też pewnie w promieniu 1024 mil nie było nikogo bardziej obcykanego w komputerach/IT/Linuksie... Jeśli to wszystko ją przerosło, łącznie z głupim formatem i wgraniem Windowsa, to może lepiej, że ją z uczelni wylali. Osobiście nie życzyłbym sobie, żeby za 5 lat ktoś taki np. uczył moje dzieci. Pozostaje mieć nadzieję, że polewanie frytek ketchupem lepiej jej wychodzi, niż obsługa komputera