Ubuntu.pl 🇺🇦️ - Forum Ubuntu

Pobrałem sobie Ubuntu Gnome 16.04 wydanie niby już stabilne - oficjalne w wersji 64 bit

Jak Live się odpala, jednak gdy chcę zainstalować. Zaznaczam pobranie aktualizacji i kodeków. klikam dalej, coś tam się pobiera, po pobraniu już się dalej nic nie dzieje. Kółko od kursora się kręci i kręci i nic.

Wcześniej zainstalowałem Normalne Ubuntu 16.04 i się bez problemu zainstalowało. Jednak wyglądu jakoś nie trawię i wolę Gnome.

Jeszcze wcześniej instalowałem Ubuntu Gnome 16.04 Beta 2 i też się zainstalowało, tylko że po pobraniu aktualizacji się posypało.

Czy jest jakieś lekarstwo na instalację tego, czy trzeba czekać na jakąś poprawioną?

Sprzęt to Fujitsu Esprimo E5730, procesor Core 2 Duo E8500, karta graficzna Nvidia NVS 315, 4 GB ram. (chipset Intela Q43).

Sumy kontrolne obrazu ISO po pobraniu sprawdziłeś? Instalaujesz z płyty, czy z USB? Jakim programem wrzucałeś obraz na USB?

Uruchom system w trybie Live i przed rozpoczęciem instalacji uruchom terminal. Następnie spróbuj ponownie i jak znowu pojawi się ten sam problem, to sprawdź, czy jakaś informacja pojawia się w syslogu.

Polecenie, którym sprawdzisz syslog:

Z płyty instaluję. Pobrałem obraz wpierw jako ISO z poziomu przeglądarki, później jeszcze jako Torrent programem Transmission i to samo. Płyta wypalana na drugim kompie w Nero 2016 pod Windowsem.

Pobrałem teraz też jako Torrent Kubuntu 16.04, wypaliłem też w Nero i się pięknie bez zająknięcia zainstalowało.

Tylko to Ubntu Gnome jest skopane.

No nic.

Wpisałem to polecenie, jednak mam taką odpowiedź z terminala:

cat: /var/syslog: No such file or directory.

I tak w kółko a kursor się kręci i kręci i nic się nie dzieje.

Widać się za bardzo pospieszyli z tym wydaniem.

Dobrze - jest postęp. Ponieważ nic się nie działo, zamknąłem również okno instalatora i uruchomiłem raz jeszcze. Za drugim razem mogłem już partycje sformatować i się system instaluje.

Ja po kilku minutach testowania wróciłem na Ubuntu Gnome 15.10. Po systemowym upgradzie do nowej wersji po restarcie masa błędów i system nie chciał się odpalić, gdy zrobiłem nową instalację także nie nadawał się do użytku - na wolnych sterownikach myszka zostawiała ślady na ekranie a po instalacji sterowników nvidii miałem "czarny ekran śmierci", co nigdy wcześniej nie zdarzało się na Ubuntu czy Mincie.