Ubuntu.pl 🇺🇦️ - Forum Ubuntu

Zainstalowałem z repozytorium Pidgina w wersji 2.10.12 i jak zawsze skopiowałem swój folder .purple do katalogu domowego żeby nie bawić się z konfiguracją od początku. Jednakże nie widzi on zawartych w folderze smileys emotikon oraz nie czyta pliku blist.txt w którym dostosowałem sobie wygląd listy kontaktów.

Jak ostatnio korzystałem z Pidgina, a były to wersje 2.10.10 i każda inna w dół to wszystko działało od strzała. Coś pozmieniali w ścieżkach do katalogów z motywami czy to błąd programu?

Pewnie problem z uprawnieniami do plików, częste przy kopiowaniu folderu.

Mam Pidgina 2.11 i chodzi na jednym profilu od chyba 8 lat (od wersji 2.6), bez większych problemów.


Przy okazji, wersje Pidgina 2.10.xx już dawno nie są używane z powodu problemów z bezpieczeństwem, obecna aktualna wersja to 2.11.0.
https://pidgin.im/
https://bitbucket.org/pidgin/www/raw/47 ... /ChangeLog

Weź sobie lepiej jakiś aktualny system z aktualnymi pakietami.

System mam aktualny - Ubuntu 16.04.2 LTS. Nie ma nic nowszego w repozytorium, PPA nie jest aktualizowane, a nie chce mi się kompilować programu.

Uprawnienia mam dobre (odczyt + zapis), zresztą nigdy nie było z tym problemu.

To dlaczego w profilu masz 14.04?

Ubuntu coś patologicznie podchodzi do problemu, 2.11 wchodzi dopiero do wydania 17.04, aż do 16.10 trzymają dziurawą wersję, która wyleciała ze wszystkich normalnych systemów z powodu tych błędów.
http://packages.ubuntu.com/search?keywords=pidgin
Chyba muszą sobie poszukać nowego developera do Pidgina.

Dla porównania w stabilnym Debianie Jessie mamy:
https://packages.debian.org/jessie/pidgin

Profil dawno nie aktualizowany, bo ostatnio długo "przebywałem" poza Ubuntu Zaraz zaktualizuję.

Tak, próbowałem nawet instalować 2.11 z wersji 17.04, ale za dużo problemów z zależnościami wyskoczyło. Czyli nie ma na to rady oprócz wzięcia sprawy w swoje spracowane ręce i kompilować?

Rzuć okiem na to: https://security.gentoo.org/glsa/201701-38

Co do kompilacji, nie święci garnki lepią, ale trzeba mieć trochę doświadczenia.
Zwłaszcza, że głównym pakietem Pidgina w repozytoriach Debiana/Ubuntu nie jest sam komunikator, ale biblioteka Libpurple w osobnej paczce.

Chyba, żeby tylko same repozytoria deb-src dodać z 17.04, i zbudować pidgina ze źródeł przez dpkg.
To dużo prostsza zasada, aniżeli kompilacja ze źródeł, ale też musiałbyś wszystkie konieczne paczki pomocnicze biblioteki libpurple zbudować po kolei.
A i tak nie ma gwarancji, żeby się ta gimnastyka udała.

Ale zobacz, czy czasem w jakimś PPA nie ma aktualnej wersji.

Generalnie kiedyś, w okolicach wersji 7.04 - 12.10 takie obsuwy w Ubuntu się nie zdarzały, ale widocznie Cannonical
po tych wszystkich FUDach dotyczących Waylanda nie dość, że ostatecznie skompromitował Ubuntu w świecie Linuxa,
to sam też zszedł na psy.

Bieda, nie ma nic w PPA.

Na razie korzystam z Kadu chociaż średnio współpracuje z Unity, gdyż jak kliknę na zamknięcie głównego okna to program się zwyczajnie zamyka, a nie minimalizuje siedząc grzecznie w zasobniku i nasłuchując czy ktoś nie napisał.

Zawsze możesz popytać na forum Kadu w tej sprawie.
Kadu w trayu - przełącznik w ustawieniach Kadu za to odpowiada, w Mate chodził bez problemu, jak go ostatnio próbowałem.

Co do Unity, to "bardzo udany projekt", KDE można do takiego wyglądu doprowadzić w ciągu godziny,
a błędów i problemów z Unity było więcej, niż w KDE, Mate i Xfce razem wziętych.

KDE (jak Unity)
https://www.youtube.com/watch?v=EEXk-ClMO-8
https://www.youtube.com/watch?v=QD91a5YtlPU
https://www.youtube.com/watch?v=MQPrMiqnXw8

W dodatku Unity potrafi być cięższe w kontekście pamięciożerności i obciążenia procka od KDE,
a to już poważny wyczyn o randze niemal olimpijskiej.


Pozdro

Chyba muszę uderzyć na forum Kadu w tej sprawie.

Właśnie z KDE (Manjaro, Chakra, Debian) zmigrowałem do Ubuntu - tak, bardzo lubię tylko trochę mi się ostatnio przejadło. Plasma 5 też nie jest "bez winy". To na razie nie to samo co KDE 4.14, ale to dyskusja na inny temat i wieczór

Hmm, jeśli szukasz "Linuxa idealnego", to u mnie skończyło się na Gentoo , z innych zdecydowanie najmniej błędów ma stabilny Debian, z klonów głównych dystrybucji typu Manjaro, Chakra, do barana nie podchodzi się od przodu, do konia od tyłu, a do takich dystrybucji z żadnej strony.

Ubuntu też jest tłumaczone jako "nie umiem skonfigurować Debiana" i jest w tym trochę racji.

Ja umiem skonfigurować Debiana bez problemu tylko jego deweloperzy olewają Plasmę/KDE i jest to bardzo irytujące. Próbowałem się przekonać do Gnome 3, które jest tam wspierane bardzo dobrze, ale to jak na razie nie jest środowisko dla mnie.

Unity idealne też nie jest, ale działa i to jest najważniejsze. Inna sprawa to że w Ubuntu są fajne narzędzia (indicator'y) do przełączania grafik Intel/Nvidia czego nie ma w innych dystrybucjach.

Wiadomo, że nie ma systemu idealnego, tym bardziej Ubuntu takim nie jest, ale jeśli działa i zaspokaja potrzeby to nie ma co marudzić.

W Debianie nie olewają KDE, tylko przy każdej wersji czekają, aż TEAM KDE załata najważniejsze błędy, z tego powodu w Debianie wersja jest zawsze starsza o co najmniej rok, niż w Ubuntu czy Gentoo.

Nie ma takich obsuwów z Plasmą w Debianie testing, ale zanim to spadnie do stabilnego wydania..... to chyba wody w Wiśle zabraknie.

Niektóre błędy w KDE4 są wieczne, i zostały załatane dopiero w KDE5, jak choćby ten z tasowaniem kart dźwiękowych, czy resetowaniem konfiguracji pulpitu, który wydziałem pod koniec żywota KDE4.
Plasmę ostatnio sprawdzałem, działa znośnie, planuję ją na początek po migracji z Xorga na Waylanda.
Obecnie mam Mate z Compizem, ale suport Mute dla Waylanda jeszcze nie istnieje,
a Compiz w ogóle nie będzie na Waylandzie chodził, może z wyjątkiem emulacji Xorga przez Xwayland.

Pozdro

Zbudowałem sobie wersje 2.11 ze źródeł i okazało się, że problem nie leżał w wersji programu, a w źle skopiowanych plikach. Foldery zawarte w .purple nie do końca były poprawnie skopiowane. Usunąłem całość, skopiowałem, działa.