Ubuntu.pl 🇺🇦️ - Forum Ubuntu

Witam.

Chodzi mi tu głównie o porównanie 19.04, które po instalacji sypie błędami do openSUSE Tumbleweed które działa stabilnie jak skała.

Dla próby zamiast Ubuntu 19.04 zainstalowałem sobie właśnie openSUSE Tumbleweed. Ustawiłem automatyczną instalację gdyż programu do podziału na partycje jeszcze nie ogarnąłem, gdyż jest zupełnie inny od tego w Ubuntu.

W openSUSE dodatkowo partycje są tworzone w btrfs, co powoduje że system zauważalnie szybciej się uruchamia.

Zainstalowałem system na moim DELL OPTIPLEX 3020 z kartą graficzną Nvidia 1030 i dyskiem SSD ze środowiskiem graficznym Gnome.

Dodatkowo zauważyłem, że ta wersja openSUSE ma soft dosłownie najnowszy. Libre Office już w wersji 6.3.0.4, Gimp 2.10.12, sterowniki do karty graficznej które zainstalowałem poprzez Yasta też są w najnowszej wersji. Zainstalowałem Kritę przez Yasta i też jest w najnowszej wersji 4.2.5.

Jako program do nagrywania płyt zainstalowałem K3B i jest z marszu cały po polsku. w Ubuntu Gnome (czyli głównym) po polsku jest tylko część programu i trzeba ręcznie doinstalowywać pakiet lokalizacyjny do KDE.

Jak oni to robią, że soft jest najnowszy i wszystko ładnie działa, nic się nie sypie?

Ręcznie z plików doinstalowałem Google Chrome oraz WPS Office.

Co do spolszczenia WPS Office pod Ubuntu korzystałem z tego poradnika i I mi się spolszczenie nie udało.

W openSUSE działa to bez problemu.

Czy zwyczajnie chodzi o o kasę - Ci programiści z openSUSE kasę dostają i staranniej wszystko do kupy składają, a Ci od Ubuntu nie?

I jeszcze zauważyłem że openSUSE dużo lepiej z UEFI współpracuje.

...co znaczy sypie błędami ? może dlatego że to nie jest w końcu wersja LTS ? ... czyli można powiedzieć pewnie wydanie krótkoterminowe dla sprawdzenia w działaniu.A co do instalacji najnowszych wersji oprogramowania ...to już było wiele razy poruszane przez bardziej doświadczonych user-ów i wynika z tego że najnowsze nie znaczy najlepsze ! ...chyba że gonimy za numerkami. Debian jest najstabilniejszy i pewnie nie ma wszystkich programów w najnowszej wersji i pewnie jest to celowe działanie. Ja "jadę" na Mint-cie Tina bazującej na Ubuntu LTS i jakoś nic nie sypie błędami aż czasem trochę nudno ... może by się tak coś popsuło ...ale ni hu hu
Ale fakt w Ubuntu jeśli przydarzy się jakiś bug czy to w programie czy w systemie / kernelu to ciężko doczekać się poprawki mimo zgłoszenia w/w

Czy zwyczajnie chodzi o o kasę - Ci programiści z openSUSE kasę dostają i staranniej wszystko do kupy składają, a Ci od Ubuntu nie?

Może coś w tym jest ... a czy to prozaiczna "kasa" czy po prostu lepsi programiści ? pewnie to drugie

Dzięki.

Poużywam sobie trochę to openSUSE i zobaczę jakie to jest w codziennym użytkowaniu.
Kiedyś też próbowałem się nim bawić, jednak nie przypadło mi do gustu, dodatkowo, na piechotę trzeba było instalować sterowniki do grafiki. Teraz jest to bułka z masłem.
Czyli bardzo dużo na plus się zmieniło.
I cały soft się przez tegoż YASTA instaluje. Terminal w ogóle nie jest potrzebny. Choć w systemie oczywiście jest.
Mimo że ma najnowsze numerki (i jak to to właśnie pisałem, jest bardzo stabilne).

@gilban Poużywam sobie trochę to openSUSE i zobaczę jakie to jest w codziennym użytkowaniu.
Ja też instalowałem openSUSE Tumbleweed 20190425 - ale po kilku tygodniach ciągłej autoaktualizacji zaczął się system sypać. Teraz na zmianę używam jak @kobrawerde Minta ze środowiskiem Mate i Linux Manjaro 18.0.4 Illyria ze środowiskiem Mate.
Moim zdaniem zbyt wczesne wprowadzanie do systemu najnowszych wersji programów (LibreOffice, Gimp i inne) w wielu przypadkach zawiesza system. Podobnie z najnowszymi wersjami jądra.

SUSE teoretycznie jest Linuxem, ale niezgodnym ze standardem POSIX, co bardzo utrudnia jego kompatybilność ze światem GNU Linuxa.

Ubuntu bazuje na Debianie Sid, czyli wydaniu eksperymentalnym, które ze stabilnością nie ma zbyt wiele wspólnego.

Zainstaluj sobie i porównaj openSUSE Tumbleweed z Debianem Buster, czyli porównuj dwa naprawdę stabilne systemy.

Ubuntu z prawdziwą stabilnością Linuxa nigdy nie miał zbyt wiele wspólnego, w przeciwieństwie do stabilnych wydań Debiana.

Pozdro