od kilku tygodni używam Ubuntu i optymistycznie rzecz ujmując mam mieszane odczucia. Może ktoś powiedziałby w czym rzecz a może ten system tak ma, a może użytkownik
Żyłem w przeświadczeniu, że systemy oparte na Linuxie są stabilniejsze, nieawaryjne i wydajne. Nie wymagają takiego przygotowania środowiska jak Windows, tu podobno od początku mamy narzędzia i wszystko działa. W oparciu o te opinie zdecydowałem się na instalację.
Udało mi się skutecznie rozwiązać kilka problemów - udostępnienie danych (mediów) w sieci domowej, również dla telewizora.
Udało mi się rozwiązać problem z brakiem dźwięku po hdmi, instalacja starej karty dźwiękowej to praktycznie wpięcie w PCI i już działa, bez żadnych instalacji sterowników, konfiguracji i ustawień.
Udało się sprawnie zainstalować dodatek wyświetlający włączenie caps/num locka. Podobnie z innymi urządzeniami, wszystko co mam w domu podłączam i działa.
Tak wiem, banały, ale jest przeciętnym użytkownikiem z niewygórowanymi oczekiwaniami.
A co na minus...
System wg mnie jest niestabilny - co godzinę, może dwie wywala mnie z pulpitu, robionej pracy, zamyka wszystkie aplikacje i zapala się okno logowania.
Praktycznie nie mogę instalować nowych programów z tego managera aplikacji, instalacja w pewnym momencie się zacina i wyskakuje błąd, że nie udało się pobrać plików.
Z czego to może wynikać? Czy próbować innego wersji Linuxa? Czy potrzeba nabrać innych nawyków? Oczekuję stabilnej pracy w podstawowym zakresie działania PC.
