Linux jest memem

Dyskusje o dystrybucjach niezwiązanych z Ubuntu
abdhmy
Piegowaty Guziec
Piegowaty Guziec
Posty: 1
Rejestracja: 17 kwie 2020, 22:42
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 18.10
Środowisko graficzne: i3
Architektura: x86_64

Linux jest memem

Post autor: abdhmy »

Witam. Chciałbym uprzedzić, że moja merytoryka wypowiedzi może być średnia, ale chciałbym wyrazić swoje niezadowolenie używaniem systemu Linux (nie był to tylko Ubuntu). Wiem, że moge czasami brzmieć jak jakiś szaleniec, ale wiecie jak to jest z ludzkimi emocjami :).
Używam Linuksa od 6 lat. I powiem wam, nigdy nie nazwę go poważną alternatywą dla Windowsa. Dlaczego?

1. Linux to przeklęte pole minowe
Chcesz sobie pobrać jakiś program? Może Steam'a na Debianie? W Windowsie zajmuje to 20 sekund? Minutę? Na Linuksie zajmuję to godzine. Nie pamiętam, żebym na Windowsie miał jakiś problem z instalacją jakiegoś programu. No ale na kochanym Linuksie albo brakuje bibliotek, albo repozytoria, które niby mają działać, nagle NIE ISTNIEJĄ - NIE ZNALEZIONO. Chcesz na Ubuntu 18.10 odejść od Gnome'a i iść na Unity? Myślisz, że zainstalujesz Unity i możesz zapomnieć o Gnome? ZAPOMNIJ! Twoje ikony będą się glitchować, chcesz ustawić tapete to się nie da, bo tak. A najzabawniejsze jest gdy używasz Debiana. Instalowałem sobie z miesiąc temu KDE przy instalacji, używasz instalujesz pare aplikacji, i tak 3 dni później, znikąd z zaskoczenia, podczas uruchamiania komputera dowiadujesz sie, że Twoje środowisko graficzne zostało usunięte - dlaczego? Bo Linux tak zadecydował. Chciałem więc zainstalować na nowo - okazuje się, że sudo nie działa, wpisujesz "nano" Debian mówi "nie znaleziono polecenia". I to jest naprawdę irytujące, bo są dni, gdy nie mogę normalnie korzystać z komputera.

2. "Jest wydajniejszy od Windowsa"
Gdy widzę takie opinie na internecie to od razu chce mi się śmiać - naprawdę. Nigdy ale przenigdy nie miałem na żadnej dystrybucji 60 FPS. Jak uruchamiam Windowsa, to czuje się, że ten system jest do przodu z optymalizacją (a nie mam jakiejś złej platformy - GTX 1050 i3 6100 i 8GB RAM). Gdy uruchamiam Minecrafta to mogę sobie porównać wydajność - 60 FPS na Windowsie to 60 FPS. A 60 FPS na Linuksie to jest mniej-więcej 30 FPS. Często mi Linux crashuje (nawet gdy otwartego mam tylko Firefoxa), co odbiera przyjemność z korzystania z tego systemu.

3. Bugi i glitch'e - czyli Error OS
Nie chciałem tego punktu łączyć z pierwszym punktem - między innymi dlatego, że tam bardziej skupiałem się na instalacji programów, a tu chce się skupić na działaniu tych programów. Bugów w tym systemie jest cała masa - między innymi to, że instalacja programów w dowolnej dystrybucji to totolotek, bo nagle jakiejś biblioteki brakuje, mimo, że wszyscy instalują system w ten sam sposób. Nie chce się na tym skupiać. Ostatnio nagle Linux - co nie jest zaskoczeniem - odmówił posłuszeństwa. Gdy przeglądam internet są momenty, gdy po prostu trace połączenie z internetem - Myśląc, że może serwery są obciążone, albo router sie psuje okazuje sie, że na telefonie wszystko działa - tylko na Linuksie nie :clap: I musze czasami czekać 10 minut, żeby internet wrócił (na Windowsie tego nie zaobserowałem).

4. Dystrybucje
Z miesiąc temu kupiłem sobie nową karte sieciową (jakby ktoś chciał wiedzieć to ASUS PCE-AC56). O ile w Windowsie nie potrzebowałem sterowników, aby karta sieciowa działała, tak w Linuksie (jak zawsze) nie miałem tyle szczęścia. Linux jej nie wykrywał. Więc zacząłem szukać na forach jak zainstalować sterowniki. Znalazłem ten temat:
https://www.reddit.com/r/linuxquestions ... ac56_asus/

I wpisuje komendy. Używałem wtedy Debiana - i te komendy po prostu nie działały, sterowniki nie chciały chodzić. Po przesiadce na Ubuntu dopiero mogłem używać tej karty sieciowej.

I mnie to zastanawia - dlaczego? Dlaczego na jednej dystrybucji dana rzecz działa, na drugiej nie? Dlaczego te dystrybucje sprawiają wrażenie całkowicie innych systemów? Do dzisiaj mnie zastanawia, czy gdybym chciał zainstalować te sterowniki na Debianie, to musiałbym używać emulatora? Skoro jest Wine, to musi być kiedyś Ube (ubuntu emulator) [wiem, że Wine to nie jest emulator, ale nie znalazłem lepszego porównania :) ]

Dlaczego aplikacje na Ubuntu instaluje się inaczej na Fedorze skoro to jest "ten sam system operacyjny" ?

(Czasami mnie bawi, gdy czytam sobie wersje Debiana i widze "stable" - jak każda sie psuje)

Czego się nauczyłem korzystając z Linuksa?
Nauczyłem się, że nie warto pozostawiać ważnych zdjęć i innych plików, bo zaraz pewnie znikną

Moim zdaniem Linux nie może być alternatywą dla Windowsa, nie był nie jest i nigdy nie będzie. Prawda jest taka, że większość Linuksiarzy korzysta w Windowsa, albo są ludzie, którzy używają Linuksa w wirtualnej maszynie. I taka grupa osób jest większością, najwyraźniej Linux im nie zapewnia wszystkiego, nie jest na tyle rozwinięty, by całkowicie zastąpić Windowsa. Ba znalazłem taki oto ciekawy artykuł

https://tech.wp.pl/linus-torvalds-osobi ... 698442881a
(ja go tu tylko zostawie :)

Wiem, że gdy to czytacie możecie być bardzo krytyczni wobec mnie, ale chciałbym po prostu poznać Waszą opinie. Czy może tylko ja mam takiego pecha, czy nie.
A może są osoby, co mają podobne doświadczenie z Linuksem, i wasza odpowiedź może im pomóc.
Chciałbym, żebyście potraktowali ten temat z takiej innej perspektywy - bo wszędzie możemy znaleźć artykuły, że "Linux jest lepszy od Windowsa" - wiem, że to co napisałem, nie jest na równi z artykułami w internecie, ale też chce się dowiedzieć co mogłem robić źle?
Ja chciałem powiedzieć, że nie jestem zadowolony z tego systemu operacyjnego. Co nie znaczy, że rezygnuje z systemów Uniksowych - myśle nad przesiadką na FreeBSD albo OpenBSD. Może ktoś już używał i wie czego mogę sie spodziewać?
Wiem, że nie podałem za dużo przykładów - nie jestem osobą bezpośrednią, dużo się stresuje i gdy musze coś publicznie powiedzieć, to większość rzeczy zapominam i przypominam sobie po fakcie.
i dziękuje za poświęcenie czasu na przeczytanie moich wypocin :-D.
Awatar użytkownika
mario_7
Administrator
Administrator
Posty: 8606
Rejestracja: 30 sie 2006, 13:11
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 20.04
Środowisko graficzne: GNOME
Architektura: x86_64

Re: Linux jest memem

Post autor: mario_7 »

Wydaje się że większość twoich problemów wynika z niewiedzy i bezrefleksyjnego korzystania z różnych poradników.

1. Rzadko zdarza się że brakuje bibliotek, chyba że mieszasz repozytoria z różnych wersji systemu lub różnych dystrybucji - wtedy faktycznie może się to zdarzyć.
Piszesz o Ubuntu 18.10, a to przecież wersja pośrednia między wersjami LTS i z definicji jest mniej stabilną bo służy sprawdzaniu różnych nowych rozwiązań dla kolejnej wersji LTS. W dodatku ma krótkie wsparcie - i stąd pewnie te znikające repozytoria...
Jeśli zaś z systemu znikają pakiety, programy lub pliki to albo masz wadliwy dysk twardy albo po prostu w ten czy inny sposób je usunąłeś.
Jeśli chodzi o pakiety to zawsze możesz sprawdzić w logach kiedy jakie pakiety były instalowane bądź usuwane.

2. Wydajność zależy od wielu czynników. W różnych aspektach jest różnie. Polecam portal Phoronix - jest tam pelno różnych testów i porównań między dystrybucjami i systemami.
Co do wywalania się Firefoksa - nie jest to normalny objaw i warto byłoby sprawdzić czemu się to dzieje...

3. Błędy są jak wszędzie. Wsparcie sprzętu przez lata bardzo się poprawiło ale wciąż zdarzają się oporni producenci którzy nie przejmują się częścią swoich klientów - warto zatem sprawdzić zawczasu czy wybrany produkt jest dobrze wspierany.

4. Dystrybucji jest wiele bo różni ludzie mają różne wizje i uznają inne rzeczy za dobre czy też najlepsze. Linux daje wolność i jak coś się nie podoba to można to zmienić i dać ludziom jako możliwość wyboru. Stąd tak wiele jest dystrybucji które w wielu aspektach są podobne ale w szczegółach się różnią.

Podałeś link do artykułu o Torvaldsie z 1 kwietnia - zgadnij co to oznacza...

Gdyby Linux był taki zły to nie byłby najpopularniejszym systemem na świecie - telefony (Android to wciąż Linux), telewizory, dekodery, serwery, routery, zegarki, wiele tzw. inteligentnych urządzeń - to wszystko działa bo najczęściej (choć oczywiście nie zawsze) jest tam Linux w tej czy innej postaci. Najpotężniejsze komputery na świecie działają na Linuksie, podobnie najdłużej działające komputery na świecie. Da się używać Linuksa i nie mieć problemów - wystarczy się go trochę nauczyć. Polecam, bo warto. :)
abdhmy
Piegowaty Guziec
Piegowaty Guziec
Posty: 1
Rejestracja: 17 kwie 2020, 22:42
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 18.10
Środowisko graficzne: i3
Architektura: x86_64

Re: Linux jest memem

Post autor: abdhmy »

Dziękuje za odpowiedź :)
Gdyby Linux był taki zły to nie byłby najpopularniejszym systemem na świecie - telefony (Android to wciąż Linux), telewizory, dekodery, serwery, routery, zegarki, wiele tzw. inteligentnych urządzeń - to wszystko działa bo najczęściej (choć oczywiście nie zawsze) jest tam Linux w tej czy innej postaci. Najpotężniejsze komputery na świecie działają na Linuksie, podobnie najdłużej działające komputery na świecie.
tej kwestii nie poruszałem, bo wiem, że na serwerach sprawdza się bardzo dobrze, z telefonami to różnie - sam Google planuje odejść od Linuksa - na rzecz Fuchsia OS. Tak samo chciałem odejść od tych stereotypów, że "na Linuksie nic nie ma", bo alternatyw do aplikacji jest od groma, ba - nie znam lepszej windowsowej alternatywy dla Brasero.
Da się używać Linuksa i nie mieć problemów - wystarczy się go trochę nauczyć. Polecam, bo warto. :)
niestety poradniki, jakie znajduje w sieci to "kopiowanie plików w terminalu", "poruszanie się między katalogami w terminalu" i w sumie tyle. Nie mogę się nazwać średnio-zaawansowanym (a już na pewno zaawansowanym) użytkownikiem Linuksa, ale podstawy znam, bo są dostępne - ale tych problemów jest tak dużo, że nie moje naprawianie tego, to godziny na forach...
Rzadko zdarza się że brakuje bibliotek, chyba że mieszasz repozytoria z różnych wersji systemu lub różnych dystrybucji - wtedy faktycznie może się to zdarzyć.
tylko jest wiele programów, które maja repozytoria z np wydania 16.04, i nie ma nowszych.

Albo też często miałem taki problem np z instalowaniem screenfetch - instalując w ten sam sposób miałem różne wyniki - albo screenfetch po instalacji działał, albo bash go "nie znalazł", albo był jakiś mały error po komendzie i później logo sie pojawiało (również tak miałem w LTS)
Jeśli zaś z systemu znikają pakiety, programy lub pliki to albo masz wadliwy dysk twardy albo po prostu w ten czy inny sposób je usunąłeś.
Dyski mam (raczej) sprawne, bo takie problemy zdarzały się jak miałem laptopa i na obecnej stacjonarce, na dyskach żadnych badsektorów nie ma.
Awatar użytkownika
mario_7
Administrator
Administrator
Posty: 8606
Rejestracja: 30 sie 2006, 13:11
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 20.04
Środowisko graficzne: GNOME
Architektura: x86_64

Re: Linux jest memem

Post autor: mario_7 »

Jeśli chodzi o naukę - przede wszystkim należy rozumieć co się robi, zwłaszcza w terminalu. Większość poleceń ma swoje poradniki man - polecam czasem przeczytać aby zrozumieć co to się właśnie wpisuje do terminala. Zrozumienie jak działają podstawowe polecenia w terminalu dużo daje. Jeśli chodzi o kwestie sprzętowe - dużo można się nauczyć przeglądając logi systemowe - przy czym tutaj już mówimy o raczej zaawansowanych tematach i może to faktycznie nie dla każdego. ;)

Jeśli chodzi o to, że nie ma niektórych programów na konkretną wersję danej dystrybucji - faktycznie czasem się to zdarza. Przy czym jeśli jest to popularna aplikacja, to pewnie znalazł się już ktoś, kto przygotował paczki w nowszej odsłonie na jakimś PPA, albo inny prywatnym repozytorium. A jeśli takich nie ma, to są sposoby, aby zainstalować pojedyncze pakiety i nie rozwalić sobie przy okazji systemu zależnościami z obcej wersji systemu albo obcej dystrybucji.

Jeśli chodzi o screenfetch - ten program jest w repozytoriach - co podczas jego instalacji mogło pójść nie tak?
JerzyB
Sędziwy Jeż
Sędziwy Jeż
Posty: 79
Rejestracja: 25 lut 2011, 16:33
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 20.04
Środowisko graficzne: KDE Plasma
Architektura: x86_64
Lokalizacja: Lublin

Re: Linux jest memem

Post autor: JerzyB »

Linux jest innym systemem niż Windows to fakt, ale Kolega jest przykładem takiego użytkownika, który po prostu powinien pozostać przy Windowsie i tyle. Ja pracuję na Linuxie od 2005 roku i takiego postu bym nie napisał. Na początku łatwo nie było, ale tak samo było z Windowsem. Z czasem poznałem oba systemy na tyle, aby na co dzień korzystać z Linuxa mimo tego, że komercyjny jest wspierany przez praktycznie wszystkich.
Awatar użytkownika
enedil
Przebojowy Jelonek
Przebojowy Jelonek
Posty: 1352
Rejestracja: 08 wrz 2012, 16:54
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: inny OS
Środowisko graficzne: i3
Architektura: x86_64
Kontakt:

Re: Linux jest memem

Post autor: enedil »

abdhmy pisze: 17 kwie 2020, 23:56 myśle nad przesiadką na FreeBSD albo OpenBSD. Może ktoś już używał i wie czego mogę sie spodziewać?
Myślę, że się srogo rozczarujesz, bo niestety tam jeszcze bardziej trzeba rozumieć co się robi, i dlaczego coś czasem nie działa.
Dobrze jest, psiakrew, a kto powie, że nie, to go w mordę!

~moderatorzy
czesioo
Serdeczny Borsuk
Serdeczny Borsuk
Posty: 147
Rejestracja: 09 paź 2017, 15:06
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 18.04
Środowisko graficzne: GNOME
Architektura: x86_64
Lokalizacja: Wrocław

Re: Linux jest memem

Post autor: czesioo »

abdhmy pisze: 17 kwie 2020, 23:56 Używam Linuksa od 6 lat. I powiem wam, nigdy nie nazwę go poważną alternatywą dla Windowsa. :-D.
Obawiam się, że masz rację.
Dla tych samych powodów Linuksa nie używa mój szwagier, żona, siostry i dzieci.

Ja zacząłem używać Red Hata ponad 20 lat temu bo nie chciałem być złodziejem i z naruszeniem prawa nadal wykorzystywać M$ DOS, Windows i aplikacje do nich.

Na 386 SX udało mi się uruchomić RH tylko w trybie konsolowym. Ale to wystarczyło na uczenie się Linuksa, pisanie tekstów.
Natomiast z uwagi na liczną rodzinę i to że okresami byłem jej jedynym żywicielem wolałem wydawać pieniądze na rodzinę niż na drogie komputery, M$ DOS, Windows i aplikacje do nich.

Potem dostałem w prezencie kmputer na którym komuś Widows chodził za wolno.
Uruchomilem na nim Mandrake.

Każdy kolejny rok przynosił coraz łatwiejszy dostęp do nowych aplikacji.
Użytkowane przez mnie Ubuntu ze standardowym zestawem aplikacji zabezpiecza moje bieżące potrzeby z nadmiarem.
🇺🇦Sława Ukrajini!🇺🇦
--
Pozdrawiam
czesioo
Awatar użytkownika
jacekalex
Gibki Gibbon
Gibki Gibbon
Posty: 4678
Rejestracja: 17 cze 2007, 02:54
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: inny OS
Środowisko graficzne: MATE
Architektura: x86_64

Re: Linux jest memem

Post autor: jacekalex »

abdhmy pisze: Z miesiąc temu kupiłem sobie nową karte sieciową (jakby ktoś chciał wiedzieć to ASUS PCE-AC56). O ile w Windowsie nie potrzebowałem sterowników, aby karta sieciowa działała, tak w Linuksie (jak zawsze) nie miałem tyle szczęścia. Linux jej nie wykrywał. Więc zacząłem szukać na forach jak zainstalować sterowniki. Znalazłem ten temat:
Podszedłeś do tematu do doopy strony, to i takie są rezultaty.

Na przyszłość, jak koniecznie chcesz kupować jakiś model sprzetu, to wpisujesz

Kod: Zaznacz cały

nazwa urządzenia linux 
w Google albo DuckDuckgo, po 30 sekundach już jest jasne, czego się po danym sprzęcie spodziewać.

Zwłaszcza w tak egzotycznym sprzęcie, jak karta sieciowa Asusa, bo Asus nie produkuje chipsetów do kart sieciowych, w samych kartach sieciowych się nie liczy.
Dlatego karta sieciowa PCI Asusa to model dosyć egzotyczny.

Zwłaszcza że sama idea podłączania PieCa po wifi na karcie PCI jest dosyć infantylna, chyba że sam sobie wyprodukowałeś mobo, które ma PCIeX ale nie ma karty sieciowej.
Nawet jak się karta na mobo zepsuła, to sieciówka ethernet PCIex kosztuje około 30-100 zł.

WIfi w PieCu się raczej na pewno nie sprawdzi, w porównaniu z kablem ethernet stabilność połączenia wifi jest żałosna.

Inne opisane problemy to też popis lamerstwa, Linux to nie jest bezpłatny Windows, tylko zupełnie inny system.
Często może Windowsa zastąpić, ale nie gwarantuje, że soft z Windowsa zainstalujesz i uruchomisz na Linuxie.

Pozdro
:craz:
Problemy rozwiązujemy na forum nie na PW -> Niech inni na tym skorzystają.
Komputer jest jak klimatyzacja - gdy otworzysz okna, robi się bezużyteczny...
Linux User #499936
Inny OS: Gentoo Linux :)
tomibuntu

Re: Linux jest memem

Post autor: tomibuntu »

Ciekawe jaki był sens żeby się rejestrować by wy5rać takiego posta. Wy jeszcze odpowiadacie?
Awatar użytkownika
linuxozaurus
Gibki Gibbon
Gibki Gibbon
Posty: 2154
Rejestracja: 02 lis 2010, 22:45
Płeć: Kobieta
Wersja Ubuntu: 20.04
Środowisko graficzne: GNOME
Architektura: x86_64

Re: Linux jest memem

Post autor: linuxozaurus »

jacekalex pisze: 07 sie 2020, 23:49
abdhmy pisze: Z miesiąc temu kupiłem sobie nową karte sieciową (jakby ktoś chciał wiedzieć to ASUS PCE-AC56). O ile w Windowsie nie potrzebowałem sterowników, aby karta sieciowa działała, tak w Linuksie (jak zawsze) nie miałem tyle szczęścia. Linux jej nie wykrywał. Więc zacząłem szukać na forach jak zainstalować sterowniki. Znalazłem ten temat:
Podszedłeś do tematu do doopy strony, to i takie są rezultaty.

Na przyszłość, jak koniecznie chcesz kupować jakiś model sprzetu, to wpisujesz

Kod: Zaznacz cały

nazwa urządzenia linux 
w Google albo DuckDuckgo, po 30 sekundach już jest jasne, czego się po danym sprzęcie spodziewać.

Zwłaszcza w tak egzotycznym sprzęcie, jak karta sieciowa Asusa, bo Asus nie produkuje chipsetów do kart sieciowych, w samych kartach sieciowych się nie liczy.
Dlatego karta sieciowa PCI Asusa to model dosyć egzotyczny.

Zwłaszcza że sama idea podłączania PieCa po wifi na karcie PCI jest dosyć infantylna, chyba że sam sobie wyprodukowałeś mobo, które ma PCIeX ale nie ma karty sieciowej.

Nawet jak się karta na mobo zepsuła, to sieciówka ethernet PCIex kosztuje około 30-100 zł.

WIfi w PieCu się raczej na pewno nie sprawdzi, w porównaniu z kablem ethernet stabilność połączenia wifi jest żałosna.

Inne opisane problemy to też popis lamerstwa, Linux to nie jest bezpłatny Windows, tylko zupełnie inny system.
Często może Windowsa zastąpić, ale nie gwarantuje, że soft z Windowsa zainstalujesz i uruchomisz na Linuxie.

Pozdro
:craz:
ja miałam dawno podobną rozrywkę z kartą radiową marki Pentagram. Efekt był taki ze kupiłam sobie inną chyba jakiegoś TPLinka i działa po dzień dzisiejszy (ponad 15 lat). Ona przetrwała spalenie płyty głównej i zasilacza. Jest najstarszym elementem mojego stacjonarnego komputera.

w czasach Kernela 3.0.x miałam do czy mienia z rozwalonym USB storage ,przez co był problem z obsługą nośników USB czy aparatów fotograficznych. a pomimo tego problemu nie odwróciłam się nigdy od Linuxa.

za czasów Mandrake 9.2 (obecnie Mandriva) miałam jedyny przypadek zepsucia sprzętu przez błąd w jadrze Linuxa ,który wymazywał firmware nagrywarki marki LG, a pomimo tych niemiłych niespodzianek to dalej byłam na Linuxie.

Ja z biegiem czasu nauczyłam się kupować sprzęt zgodny z Linuxem.
Ja pamiętam jak kupowałam kartę WI-FI do komputera to sprzedawca nie widział kompletnie jak sprawdzić czy jest ona zgodna z Linuxem? Jak dałam Mu do zrozumienia ,ze nie kupię radiówki bez sprawdzenia w komputerze. to sprzedawca łaskawie sprawdził zgodnie z moją podpowiedzią (model karty radiowej + Linux) to się zorientowałam ze jest zgodna (angielskie forum LinuxMinta) i kupiłam ją. sprzedawcy to się nie odpowiadało bo nie było w jego stylu ,aby czegoś szukać dla potencjalnego klienta.
witam
Linuxozaurus
Santo Subito Ioannes Paulus II "wolne oprogramowanie dla wolnych ludzi"
Lenowo IdeaPad L340 17API z Windows 11 Windows Dual Boot Linux Mint Cinamon in secure boot end user mode.

🇺🇦Sława Ukrajini!🇺🇦
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogólnie o Linuksie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 64 gości