Linux jest memem
: 17 kwie 2020, 23:56
Witam. Chciałbym uprzedzić, że moja merytoryka wypowiedzi może być średnia, ale chciałbym wyrazić swoje niezadowolenie używaniem systemu Linux (nie był to tylko Ubuntu). Wiem, że moge czasami brzmieć jak jakiś szaleniec, ale wiecie jak to jest z ludzkimi emocjami .
Używam Linuksa od 6 lat. I powiem wam, nigdy nie nazwę go poważną alternatywą dla Windowsa. Dlaczego?
1. Linux to przeklęte pole minowe
Chcesz sobie pobrać jakiś program? Może Steam'a na Debianie? W Windowsie zajmuje to 20 sekund? Minutę? Na Linuksie zajmuję to godzine. Nie pamiętam, żebym na Windowsie miał jakiś problem z instalacją jakiegoś programu. No ale na kochanym Linuksie albo brakuje bibliotek, albo repozytoria, które niby mają działać, nagle NIE ISTNIEJĄ - NIE ZNALEZIONO. Chcesz na Ubuntu 18.10 odejść od Gnome'a i iść na Unity? Myślisz, że zainstalujesz Unity i możesz zapomnieć o Gnome? ZAPOMNIJ! Twoje ikony będą się glitchować, chcesz ustawić tapete to się nie da, bo tak. A najzabawniejsze jest gdy używasz Debiana. Instalowałem sobie z miesiąc temu KDE przy instalacji, używasz instalujesz pare aplikacji, i tak 3 dni później, znikąd z zaskoczenia, podczas uruchamiania komputera dowiadujesz sie, że Twoje środowisko graficzne zostało usunięte - dlaczego? Bo Linux tak zadecydował. Chciałem więc zainstalować na nowo - okazuje się, że sudo nie działa, wpisujesz "nano" Debian mówi "nie znaleziono polecenia". I to jest naprawdę irytujące, bo są dni, gdy nie mogę normalnie korzystać z komputera.
2. "Jest wydajniejszy od Windowsa"
Gdy widzę takie opinie na internecie to od razu chce mi się śmiać - naprawdę. Nigdy ale przenigdy nie miałem na żadnej dystrybucji 60 FPS. Jak uruchamiam Windowsa, to czuje się, że ten system jest do przodu z optymalizacją (a nie mam jakiejś złej platformy - GTX 1050 i3 6100 i 8GB RAM). Gdy uruchamiam Minecrafta to mogę sobie porównać wydajność - 60 FPS na Windowsie to 60 FPS. A 60 FPS na Linuksie to jest mniej-więcej 30 FPS. Często mi Linux crashuje (nawet gdy otwartego mam tylko Firefoxa), co odbiera przyjemność z korzystania z tego systemu.
3. Bugi i glitch'e - czyli Error OS
Nie chciałem tego punktu łączyć z pierwszym punktem - między innymi dlatego, że tam bardziej skupiałem się na instalacji programów, a tu chce się skupić na działaniu tych programów. Bugów w tym systemie jest cała masa - między innymi to, że instalacja programów w dowolnej dystrybucji to totolotek, bo nagle jakiejś biblioteki brakuje, mimo, że wszyscy instalują system w ten sam sposób. Nie chce się na tym skupiać. Ostatnio nagle Linux - co nie jest zaskoczeniem - odmówił posłuszeństwa. Gdy przeglądam internet są momenty, gdy po prostu trace połączenie z internetem - Myśląc, że może serwery są obciążone, albo router sie psuje okazuje sie, że na telefonie wszystko działa - tylko na Linuksie nie I musze czasami czekać 10 minut, żeby internet wrócił (na Windowsie tego nie zaobserowałem).
4. Dystrybucje
Z miesiąc temu kupiłem sobie nową karte sieciową (jakby ktoś chciał wiedzieć to ASUS PCE-AC56). O ile w Windowsie nie potrzebowałem sterowników, aby karta sieciowa działała, tak w Linuksie (jak zawsze) nie miałem tyle szczęścia. Linux jej nie wykrywał. Więc zacząłem szukać na forach jak zainstalować sterowniki. Znalazłem ten temat:
https://www.reddit.com/r/linuxquestions ... ac56_asus/
I wpisuje komendy. Używałem wtedy Debiana - i te komendy po prostu nie działały, sterowniki nie chciały chodzić. Po przesiadce na Ubuntu dopiero mogłem używać tej karty sieciowej.
I mnie to zastanawia - dlaczego? Dlaczego na jednej dystrybucji dana rzecz działa, na drugiej nie? Dlaczego te dystrybucje sprawiają wrażenie całkowicie innych systemów? Do dzisiaj mnie zastanawia, czy gdybym chciał zainstalować te sterowniki na Debianie, to musiałbym używać emulatora? Skoro jest Wine, to musi być kiedyś Ube (ubuntu emulator) [wiem, że Wine to nie jest emulator, ale nie znalazłem lepszego porównania ]
Dlaczego aplikacje na Ubuntu instaluje się inaczej na Fedorze skoro to jest "ten sam system operacyjny" ?
(Czasami mnie bawi, gdy czytam sobie wersje Debiana i widze "stable" - jak każda sie psuje)
Czego się nauczyłem korzystając z Linuksa?
Nauczyłem się, że nie warto pozostawiać ważnych zdjęć i innych plików, bo zaraz pewnie znikną
Moim zdaniem Linux nie może być alternatywą dla Windowsa, nie był nie jest i nigdy nie będzie. Prawda jest taka, że większość Linuksiarzy korzysta w Windowsa, albo są ludzie, którzy używają Linuksa w wirtualnej maszynie. I taka grupa osób jest większością, najwyraźniej Linux im nie zapewnia wszystkiego, nie jest na tyle rozwinięty, by całkowicie zastąpić Windowsa. Ba znalazłem taki oto ciekawy artykuł
https://tech.wp.pl/linus-torvalds-osobi ... 698442881a
(ja go tu tylko zostawie
Wiem, że gdy to czytacie możecie być bardzo krytyczni wobec mnie, ale chciałbym po prostu poznać Waszą opinie. Czy może tylko ja mam takiego pecha, czy nie.
A może są osoby, co mają podobne doświadczenie z Linuksem, i wasza odpowiedź może im pomóc.
Chciałbym, żebyście potraktowali ten temat z takiej innej perspektywy - bo wszędzie możemy znaleźć artykuły, że "Linux jest lepszy od Windowsa" - wiem, że to co napisałem, nie jest na równi z artykułami w internecie, ale też chce się dowiedzieć co mogłem robić źle?
Ja chciałem powiedzieć, że nie jestem zadowolony z tego systemu operacyjnego. Co nie znaczy, że rezygnuje z systemów Uniksowych - myśle nad przesiadką na FreeBSD albo OpenBSD. Może ktoś już używał i wie czego mogę sie spodziewać?
Wiem, że nie podałem za dużo przykładów - nie jestem osobą bezpośrednią, dużo się stresuje i gdy musze coś publicznie powiedzieć, to większość rzeczy zapominam i przypominam sobie po fakcie.
i dziękuje za poświęcenie czasu na przeczytanie moich wypocin .
Używam Linuksa od 6 lat. I powiem wam, nigdy nie nazwę go poważną alternatywą dla Windowsa. Dlaczego?
1. Linux to przeklęte pole minowe
Chcesz sobie pobrać jakiś program? Może Steam'a na Debianie? W Windowsie zajmuje to 20 sekund? Minutę? Na Linuksie zajmuję to godzine. Nie pamiętam, żebym na Windowsie miał jakiś problem z instalacją jakiegoś programu. No ale na kochanym Linuksie albo brakuje bibliotek, albo repozytoria, które niby mają działać, nagle NIE ISTNIEJĄ - NIE ZNALEZIONO. Chcesz na Ubuntu 18.10 odejść od Gnome'a i iść na Unity? Myślisz, że zainstalujesz Unity i możesz zapomnieć o Gnome? ZAPOMNIJ! Twoje ikony będą się glitchować, chcesz ustawić tapete to się nie da, bo tak. A najzabawniejsze jest gdy używasz Debiana. Instalowałem sobie z miesiąc temu KDE przy instalacji, używasz instalujesz pare aplikacji, i tak 3 dni później, znikąd z zaskoczenia, podczas uruchamiania komputera dowiadujesz sie, że Twoje środowisko graficzne zostało usunięte - dlaczego? Bo Linux tak zadecydował. Chciałem więc zainstalować na nowo - okazuje się, że sudo nie działa, wpisujesz "nano" Debian mówi "nie znaleziono polecenia". I to jest naprawdę irytujące, bo są dni, gdy nie mogę normalnie korzystać z komputera.
2. "Jest wydajniejszy od Windowsa"
Gdy widzę takie opinie na internecie to od razu chce mi się śmiać - naprawdę. Nigdy ale przenigdy nie miałem na żadnej dystrybucji 60 FPS. Jak uruchamiam Windowsa, to czuje się, że ten system jest do przodu z optymalizacją (a nie mam jakiejś złej platformy - GTX 1050 i3 6100 i 8GB RAM). Gdy uruchamiam Minecrafta to mogę sobie porównać wydajność - 60 FPS na Windowsie to 60 FPS. A 60 FPS na Linuksie to jest mniej-więcej 30 FPS. Często mi Linux crashuje (nawet gdy otwartego mam tylko Firefoxa), co odbiera przyjemność z korzystania z tego systemu.
3. Bugi i glitch'e - czyli Error OS
Nie chciałem tego punktu łączyć z pierwszym punktem - między innymi dlatego, że tam bardziej skupiałem się na instalacji programów, a tu chce się skupić na działaniu tych programów. Bugów w tym systemie jest cała masa - między innymi to, że instalacja programów w dowolnej dystrybucji to totolotek, bo nagle jakiejś biblioteki brakuje, mimo, że wszyscy instalują system w ten sam sposób. Nie chce się na tym skupiać. Ostatnio nagle Linux - co nie jest zaskoczeniem - odmówił posłuszeństwa. Gdy przeglądam internet są momenty, gdy po prostu trace połączenie z internetem - Myśląc, że może serwery są obciążone, albo router sie psuje okazuje sie, że na telefonie wszystko działa - tylko na Linuksie nie I musze czasami czekać 10 minut, żeby internet wrócił (na Windowsie tego nie zaobserowałem).
4. Dystrybucje
Z miesiąc temu kupiłem sobie nową karte sieciową (jakby ktoś chciał wiedzieć to ASUS PCE-AC56). O ile w Windowsie nie potrzebowałem sterowników, aby karta sieciowa działała, tak w Linuksie (jak zawsze) nie miałem tyle szczęścia. Linux jej nie wykrywał. Więc zacząłem szukać na forach jak zainstalować sterowniki. Znalazłem ten temat:
https://www.reddit.com/r/linuxquestions ... ac56_asus/
I wpisuje komendy. Używałem wtedy Debiana - i te komendy po prostu nie działały, sterowniki nie chciały chodzić. Po przesiadce na Ubuntu dopiero mogłem używać tej karty sieciowej.
I mnie to zastanawia - dlaczego? Dlaczego na jednej dystrybucji dana rzecz działa, na drugiej nie? Dlaczego te dystrybucje sprawiają wrażenie całkowicie innych systemów? Do dzisiaj mnie zastanawia, czy gdybym chciał zainstalować te sterowniki na Debianie, to musiałbym używać emulatora? Skoro jest Wine, to musi być kiedyś Ube (ubuntu emulator) [wiem, że Wine to nie jest emulator, ale nie znalazłem lepszego porównania ]
Dlaczego aplikacje na Ubuntu instaluje się inaczej na Fedorze skoro to jest "ten sam system operacyjny" ?
(Czasami mnie bawi, gdy czytam sobie wersje Debiana i widze "stable" - jak każda sie psuje)
Czego się nauczyłem korzystając z Linuksa?
Nauczyłem się, że nie warto pozostawiać ważnych zdjęć i innych plików, bo zaraz pewnie znikną
Moim zdaniem Linux nie może być alternatywą dla Windowsa, nie był nie jest i nigdy nie będzie. Prawda jest taka, że większość Linuksiarzy korzysta w Windowsa, albo są ludzie, którzy używają Linuksa w wirtualnej maszynie. I taka grupa osób jest większością, najwyraźniej Linux im nie zapewnia wszystkiego, nie jest na tyle rozwinięty, by całkowicie zastąpić Windowsa. Ba znalazłem taki oto ciekawy artykuł
https://tech.wp.pl/linus-torvalds-osobi ... 698442881a
(ja go tu tylko zostawie
Wiem, że gdy to czytacie możecie być bardzo krytyczni wobec mnie, ale chciałbym po prostu poznać Waszą opinie. Czy może tylko ja mam takiego pecha, czy nie.
A może są osoby, co mają podobne doświadczenie z Linuksem, i wasza odpowiedź może im pomóc.
Chciałbym, żebyście potraktowali ten temat z takiej innej perspektywy - bo wszędzie możemy znaleźć artykuły, że "Linux jest lepszy od Windowsa" - wiem, że to co napisałem, nie jest na równi z artykułami w internecie, ale też chce się dowiedzieć co mogłem robić źle?
Ja chciałem powiedzieć, że nie jestem zadowolony z tego systemu operacyjnego. Co nie znaczy, że rezygnuje z systemów Uniksowych - myśle nad przesiadką na FreeBSD albo OpenBSD. Może ktoś już używał i wie czego mogę sie spodziewać?
Wiem, że nie podałem za dużo przykładów - nie jestem osobą bezpośrednią, dużo się stresuje i gdy musze coś publicznie powiedzieć, to większość rzeczy zapominam i przypominam sobie po fakcie.
i dziękuje za poświęcenie czasu na przeczytanie moich wypocin .