Kiedy możliwości kompozycji z Spiftacity włączono do Metacity, wśród użytkowników GNOME zapanowało niezłe poruszenie. Włączone w wersji GNOME 2.21.5, aczkolwiek ukryte przed zwykłymi użytkownikami, kompozycje wyglądały obiecująco, ale pozostały tylko czymś do zabawy.
Wypuszczone ostatnio GNOME 2.24 zawiera najnowsze wersje Metacity, więc, jeśli nie kompilowałeś wcześniej samodzielnie ze źródeł, GNOME 2.24 będzie pierwszą okazją aby spróbować najnowszego wcielenia Metacity.
Ten Menadżer okien był już poddawany przeróbkom, ale kompozycje, napisane przez Ian Holmes’a i Thomas’a Thurman, zasługują na szczególną uwagę, więc może już czas aby przyjrzeć się im ponownie.
Kompozycje Metacity można włączyć w GNOME przez uruchomienie gconf-editor (alt-F2, wpisać „gconf-editor” i nacisnąć ENTER), później przejść do apps/metacity/general i ustawić „compositing_manager” jako zaznaczony.
Zmiany
Największa zmianą jaką odnotowałem w stosunku do poprzedniego wcielenia to to, że całość daje odczucie bardziej żwawego. Na mojej karcie w laptopie Radeon Xpress 200m, która nie jest wysokowydajną kartą, okna chodziły tak gładko jak w Metacity bez kompozycji, a przewijanie w Firefoxie działa gładko i szybko. Wszystko powyższe działa tak samo dobrze na “wolnych” sterownikach, jak i własnościowych fgrlx.
Z małych nowości to między innymi podrasowanie cieni okien; teraz są troszkę szersze niż poprzednio, i zmieniają się w zależności od tego czy okno jest aktywne czy nie. Co więcej, w poprzednich wersjach, okna mogły zmienić się w czarny prostokąt podczas minimalizowania, ale teraz wrócili do klasycznej czarnej ramki, która jest wg. mnie brzydsza, ale jako że, to jest tylko czysto kosmetyczną różnicą a nie funkcjonalną, tak naprawdę nie obchodzi mnie to.
Estetyka
Niejako celowo w zgodzie z nudnym opisem Metacity, kompozycje są bardzo ubogie w efekty; jedyną rzeczą jaką odnotowałem, to cienie pod oknami i menu, oraz miniaturki okien (oraz cienie rzeczywistego rozmiaru, przyp. red.) przy przełączaniu alt-tab. Miniaturki nie są odświeżane w czasie rzeczywistym tak jak w Compiz Fusion, ale są krokiem naprzód w stosunku do poprzednich prostych ikon.
Należy wspomnieć, że kompozycje Metacity są oparte o Xender zamiast na OpenGL, który jest “lżejszy” i lepszy pod względem zgodności. Nie powinniście jednak spodziewać się przełączania pomiędzy oknami lub otrzymania kostki dzięki którym Compiz oraz Beryl stały się sławne. Jednak, jest lekki i może być tym czego szukacie jeśli lubicie używać programów, które polegają na kompozycjach np. jak Avant Window Navigator.
Jedyne na co mogę ponarzekać jest to, że, tak jak całe Metacity, kompozycje są bardzo ubogie w możliwości konfiguracji. W zasadzie, poza wymuszaniem pewnych szczególnych zmian poprzez Xorg.conf, kompozycje zdają się mieć tylko dwie opcje, „włączone” i „wyłączone”. Domyślne ustawienia są dobre, ale nie ma miejsca na podrasowanie, chyba że skompilujecie je sami. Dodatkowo, włączanie ich poprzez gconf-editor nie jest do końca tym co nazwiemy – przyjazne dla użytkownika. Aczkolwiek może to narzekanie powinno być bardziej skierowane w stronę twórców GNOME.
Podsumowanie
W aktualnym wcieleniu, kompozycje w Metacity są w odczuciu i funkcjonowaniu podobne do kompozycji użytych w Xfce; nie wyglądają szczególnie dobrze ale są bardzo stabilne i doskonale sprawdzają się na słabym sprzęcie. Jeśli jesteś za funkcjami, które tylko kompozycje mogą zapewnić, ale nie jesteś za Compiz’em ultra-pięknym, ale również ultra-ciężkim menadżerem, możliwe że dotychczasowe możliwości Metacity były dla ciebie rozczarowaniem. Jednakże, w nowej wersji znacznie polepszono stabilność i jakość, więc, jak tylko zdobędziesz GNOME 2.24 rozważ danie mu drugiej szansy.
Autor: Ian McLean
Fajna tapetka,można linka.
Hmmm jest mozliwe wlaczenie avanta (avn) bez compiza?? Nie wiedzialem… Czy zrezygnowanie z dodatkowej aplikacji (compiz) na rzecz funkcji zawartych w metacity poprawia ogolne poczucie plynnosci dzialania systemu?
Wygląda nieźle, śmiga szybciutko, tylko przy minimalizacji okna latają jakieś cienie po ekranie…
Pozdr4all
Witam.
Czy możesz powiedzieć jak zrobiłeś taki wygląd gnome? skad co pobrałeś i jak to instalowałeś?:) Jestem bardzo początkujący, zainstalowałem właśnie ubuntu 8.10 i chciałbym żeby wyglądało trochę lepiej.
O to mi właśnie chodziło! lekkość i szybkość, super wpis!
Odnośnie wyglądu
Z tym bedzie problem
Jak możecie przeczytać w stopce artu został on opracowany NA PODSTAWIE
ale skontaktuję sie z autorem i spytam co to za wystrój i tapeta
Pozro
Przemo aka Gilanel
Co do wystroju to „Dust” opisany na https://wiki.ubuntu.com/Artwork/Incoming/DustTheme
Wiem bo sam uzywam – bardzo przujemny dla oka.
Pozdrawiam
Dominik
ee… mały test.
Karta NVidia Quadro NVS 130M.
Narzędzie pomiarowe glxgears:
1. Bez compiza i metacity composition: 2100 FPS
2. Z włączonym compizem i wyłączonym metacity composition: 1450 FPS
3. Z wyłączonym compizem i włączonym metacity composition: 600 FPS
Tyle na temat lekkości.
A sam metacity composition 😉
Compiz korzysta z akceleracji karty graficznej. Kompozytor (zdaje się że w GNOME i XFCE) opiera się na mocy proca.
Działa tak samo jak starsza wersja…czyli jeszcze gorzej niż compiz. Alt tab…w przypadku compiza natychmiastowo uruchamia mi się wybór okien…a w metacity z tym bajerem? Muszę czekać jakąś sekundę, dwie…pfff…też mi lekkość…metacity działa dobrze, ale z wyłączonym compositing_manager
Taki jak na screenach powinien byc domyslny theme ubuntu… Juz dzis… nie mowie o przyszlych wersjach 🙂
Szukalem czegos takiego od dluzszego czasu. Musze dzialac na metacity jak pracuje w odseparowanym trybie 2 monitorow. I wlasnie brakowalo mi, np. AWN. 🙂
Nie moge dobrac do TV odpowiedniej rozdzialki a na tej, ktora dziala „optymalnie” dzieja sie cyrki z compizem. Dzieki za dobry post.