Ubuntu.pl 🇺🇦️ - Forum Ubuntu

Spostrzeżenia z zabawy na virtualboksie / przeczytane w necie

• Wymagania sprzętowe można sobie między bajki włożyć. System nie sprawdza czy komputer spełnia te wymagania i instaluje się normalnie. Poszło na 15 gigowym dysku twardym i 1250 RAM.
• Oczywiście instalowanie i użytkowanie steamos na maszynie wirtualnej mija się z celem. Co najwyżej w celach testowych
• System można zainstalować i uruchomić na maszynie bez UEFI, ale wymaga to trochę gimnastyki.
• W wymaganiach stoi GPU od Nvidii i na dzień dobry system zakłada taką kartę. Jednak instaluje też catalysty dla radeonów więc teoretycznie może działać. Ale wszyscy wiemy jak jest z działaniem catalystów pod Linuksem.
• Steamos idzie uruchomić na otwartych sterach (Intel/radeon/nouveau) ale wymaga to zbootowania kernela bez parametru nomodeset. Wywalenie nomodeset powinno też pozwolić na zbootowanie systemu na catalystach.
• SteamOs to Debian z GNOME 3.x na którym można uruchomić cokolwiek z debianowych repozytoriów. Co za tym idzie ludzie skompilowali najnowsze otwarte sterowniki radeon i MESA 3D 10.1. Najnowsza MESA podobno działa cuda na otwartych sterach dla AMD. Ludzie piszą coś o 90% wydajności catalystów. Pod steamos jak już ktoś się upora z instalacją takiego zestawów to podobno sprawia mniej problemów niż catalysty )przynajmniej na grach, które nie wymagają nieobsługiwanych rozszerzeń OpenGL)
• Steamos można zainstalować w dwóch trybach. Normalny i ekspercki. Normalny wyczyści cały dysk twardy, podzieli na partycje i zainstaluje Steamos. Żadnych fajerwerków. Tryb ekspercki odpali normalny instalator debiana i pozwoli trochę lepiej skonfigurować system. Ale też bez fajerwerków - też wyczyści dysk twardy.
• Testowo po zainstalowaniu SteamOs odpaliłem instalkę Ubuntu14.04 Trusty Thar i przeklikałem instalację. Po wybraniu opcji "zainstaluj obok steamos 1.0" Ubuntu podzieliło sobie wolne miejsce, skopiowało się na dysk i zainstalowało gruba. Po restarcie można było z menu wybrać pomiędzy ubuntu a steamos.

Szczerze mówiąc to im bardziej się zastanawiam nad wymaganiami sprzętowym steamos tym nabierają one więcej sensu. Valve odcina się od przestarzałego sprzętu i wszelkich problemów z kompatybilnością. Steamos ma być systemem dla konsoli a nie PCta. Na desktopie można sobie zainstalować klienta steama i mieć wszystko to samo bez gimnastyki.

No to tylko wypatrywać tych gier napisanych w "javie-niejavie".

Na każdym Linuxie można tego klienta dociągnąć, nie ma potrzeby ciągnąć obrazu 2,4 Giga,
lepiej zwykły lekki netinstall albo mini.iso, i instalować przez repozytoria, tam przynajmniej są sprawdzane podpisy cyfrowe i sumy kontrolne paczek, i jak jakąś ściągnie walniętą, to pociągnie ją jeszcze raz.

W dodatku tego SteamOS konfigurowali goście, którzy Linuxa znają od może tygodnia,
a my tu raczej troszkę lepiej znamy nasze Linuxy, a także wiemy, czego się po nich spodziewać, i co jak w nich chodzi.

Pozdro