Win7 vs Ubuntu (na nowym komputerze)
-
- Sędziwy Jeż
- Posty: 75
- Rejestracja: 20 lut 2007, 22:49
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 10.10
- Środowisko graficzne: GNOME
- Architektura: x86
Win7 vs Ubuntu (na nowym komputerze)
Bardzo wiele wątków odnosi się do legendarnej trudności w opanowaniu Linuksa. Najczęściej mówi się o tym, że użytkownik zbyt wiele musi się nauczyć aby zacząć używać Linuksa. Postanowiłem opisać z autopsji jak to było w przypadku nowego komputera parę dni temu. Mam nadzieję, że jako temat na "off topic" nie jest to zaśmiecanie forum.
Postanowiłem kupić dzieciom komputer do użytku w domu (10, 9 i 5 lat). Ze względu na stan materiałów dydaktycznych dla szkół (wszystko jest pod Windows) uznałem, ze muszę wydać te prawie 4 stówki na oemowe łindowsy. XP jest już przestarzałe, wiśta jest do bani więc padło na "7" 64-bit. Od razu zakładałem instalowanie Linuksa. Ze względu na własne upodobania wybrałem Ubuntu 10.04 PL 64-bit.
Teraz, w skrócie jak to było.
Windows
System był preinstalowany. Była też wersja MS Office do decyzji o zakupie na później. Podjąłem ją od razu na korzyść OpenOffice. Chciałem też coś do zdjęć za darmo, więc GIMP. Trochę zabawy ze ściąganiem z netu ale wszystko poszło bez problemu. Nie lubię Internet Explorera (bez uzasadniania): ściąganie Firefoksa i instalowanie, trochę czasu ale bez problemów. Schody zaczęły się po podłączeniu mojego kombajnu wielofunkcyjnego HP F4200. Brak sterowników dla 7-mki: ściąganie z netu i instalowanie z koniecznością restartu.
Po krótkiej zabawie z zainstalowanymi programami pojawiła się przykra niespodzianka: w nowej klawiaturze nie działa shift. Zgłaszam do reklamacji, podpinam jakąś starą i pracuję dalej.
W tym momencie doszedłem do wniosku, że trzeba by oddzielić administratora od reszty użytkowników. Dzieci mogą przecież łatwo coś popsuć. Istniejący użytkownik już miał ładną nazwę więc dodałem nowego z prawami administratora a staremu zabrałem prawa administracyjne.
Linux
Uruchamiam DVD z "Linux Magic" (akurat kupiłem po drodze bo się dowiedziałem, ze coś takiego jest). Partycjonowanie i instalacja bez najmniejszych problemów. OpenOffice, Firefox i GIMP są od razu.
Podłączam HP F4200 i doznaję lekkiego, pozytywnego szoku: działa od pierwszego kopa skanowanie i drukowanie!
I kto tu mówi o trudnym Linuksie?!
A teraz kolejna niespodzianka przemawiająca za Linuksem (prawdę mówiąc nie do końca wiem jaka była jej natura). Wracam do Windowsa aby trochę dokładniej popatrzeć co może zwykły użytkownik a co administrator. Okazuje się, że wysiadła również stara klawiatura: tym razem nie chce się napisać "ń" i "ą". Podpinam ją do innego komputera: działa. Myślę: no to pięknie, łącze PS2 jest pewnie zepsute od nowości a to pewnie oznacza wymianę płyty głównej. Coś mnie podkusiło żeby jeszcze sprawdzić pod Linuksem. Okazało się, że działa! Na wszelki wypadek wklepuję wszystkie możliwe kombinacje klawiszy. Działają! Wracam do Windows, żeby sprawdzić co się mogło porobić. loguję się jako administrator aby zrobić jakieś testy. Okazuje się, że administrator ma wszystko OK. Loguję się na użytkownika: nadal brak "ń" i "ą". Brakuje mi czasu na szukanie przyczyny więc robię to co zwykle w tego typu sytuacjach pod windą: kasuję użytkownika i zakładam od nowa. Intuicja okazała się słuszna. Teraz mam wszystko dobrze również pod windą. Pytam jeszcze raz: kto tu mówi o trudnym Linuksie?!
Na koniec zapewniam, ze wszystko to co napisałem to szczera prawda.
Postanowiłem kupić dzieciom komputer do użytku w domu (10, 9 i 5 lat). Ze względu na stan materiałów dydaktycznych dla szkół (wszystko jest pod Windows) uznałem, ze muszę wydać te prawie 4 stówki na oemowe łindowsy. XP jest już przestarzałe, wiśta jest do bani więc padło na "7" 64-bit. Od razu zakładałem instalowanie Linuksa. Ze względu na własne upodobania wybrałem Ubuntu 10.04 PL 64-bit.
Teraz, w skrócie jak to było.
Windows
System był preinstalowany. Była też wersja MS Office do decyzji o zakupie na później. Podjąłem ją od razu na korzyść OpenOffice. Chciałem też coś do zdjęć za darmo, więc GIMP. Trochę zabawy ze ściąganiem z netu ale wszystko poszło bez problemu. Nie lubię Internet Explorera (bez uzasadniania): ściąganie Firefoksa i instalowanie, trochę czasu ale bez problemów. Schody zaczęły się po podłączeniu mojego kombajnu wielofunkcyjnego HP F4200. Brak sterowników dla 7-mki: ściąganie z netu i instalowanie z koniecznością restartu.
Po krótkiej zabawie z zainstalowanymi programami pojawiła się przykra niespodzianka: w nowej klawiaturze nie działa shift. Zgłaszam do reklamacji, podpinam jakąś starą i pracuję dalej.
W tym momencie doszedłem do wniosku, że trzeba by oddzielić administratora od reszty użytkowników. Dzieci mogą przecież łatwo coś popsuć. Istniejący użytkownik już miał ładną nazwę więc dodałem nowego z prawami administratora a staremu zabrałem prawa administracyjne.
Linux
Uruchamiam DVD z "Linux Magic" (akurat kupiłem po drodze bo się dowiedziałem, ze coś takiego jest). Partycjonowanie i instalacja bez najmniejszych problemów. OpenOffice, Firefox i GIMP są od razu.
Podłączam HP F4200 i doznaję lekkiego, pozytywnego szoku: działa od pierwszego kopa skanowanie i drukowanie!
I kto tu mówi o trudnym Linuksie?!
A teraz kolejna niespodzianka przemawiająca za Linuksem (prawdę mówiąc nie do końca wiem jaka była jej natura). Wracam do Windowsa aby trochę dokładniej popatrzeć co może zwykły użytkownik a co administrator. Okazuje się, że wysiadła również stara klawiatura: tym razem nie chce się napisać "ń" i "ą". Podpinam ją do innego komputera: działa. Myślę: no to pięknie, łącze PS2 jest pewnie zepsute od nowości a to pewnie oznacza wymianę płyty głównej. Coś mnie podkusiło żeby jeszcze sprawdzić pod Linuksem. Okazało się, że działa! Na wszelki wypadek wklepuję wszystkie możliwe kombinacje klawiszy. Działają! Wracam do Windows, żeby sprawdzić co się mogło porobić. loguję się jako administrator aby zrobić jakieś testy. Okazuje się, że administrator ma wszystko OK. Loguję się na użytkownika: nadal brak "ń" i "ą". Brakuje mi czasu na szukanie przyczyny więc robię to co zwykle w tego typu sytuacjach pod windą: kasuję użytkownika i zakładam od nowa. Intuicja okazała się słuszna. Teraz mam wszystko dobrze również pod windą. Pytam jeszcze raz: kto tu mówi o trudnym Linuksie?!
Na koniec zapewniam, ze wszystko to co napisałem to szczera prawda.
marek
-
- Przyjaciel
- Posty: 340
- Rejestracja: 09 lip 2005, 18:33
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 12.04
- Środowisko graficzne: Xfce
- Architektura: x86_64
- Kontakt:
Odp: Win7 vs Ubuntu (na nowym komputerze)
Ciekawa opowieść - ale powinieneś umieścić ją na jakimś forum windowsowym. Potem przez 20ścia podstron czytałbyś o tym, że co z tego, skoro na Linuksa nie ma Autocada, Photoshopa i giermarek63 pisze:Najczęściej mówi się o tym, że użytkownik zbyt wiele musi się nauczyć aby zacząć używać Linuksa.
Root walks behind you.
404 sposoby na Linuksa: http://404.g-net.pl
#254787
404 sposoby na Linuksa: http://404.g-net.pl
#254787
- Jusko
- Przebojowy Jelonek
- Posty: 1380
- Rejestracja: 21 gru 2007, 18:51
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: GNOME
- Architektura: x86_64
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Odp: Win7 vs Ubuntu (na nowym komputerze)
Linux nie jest wcale zły. Owszem, jeśli ktoś jest zapalonym graczem to raju nie ma, jednak tragedii też nie.
Dodaj to, że nie działa wszystko w laptopach + tona niedziałającego sprzętu + jak coś zrobić w Linuksie + to, że skoro jest taki dobry, to czemu ma tylko 1%salvadhor pisze:Ciekawa opowieść - ale powinieneś umieścić ją na jakimś forum windowsowym. Potem przez 20ścia podstron czytałbyś o tym, że co z tego, skoro na Linuksa nie ma Autocada, Photoshopa i gier
- Hwiparam
- Zakręcona Traszka
- Posty: 814
- Rejestracja: 14 lip 2009, 19:02
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: Openbox
- Architektura: x86_64
Odp: Win7 vs Ubuntu (na nowym komputerze)
Jak mawiała moja prababcia: Ruszysz g***o, zacznie śmierdzieć Na niektórych forach za samo wpisanie słowa Linux posypie się na Ciebie cała masa tego typu komentarzy.salvadhor pisze:Ciekawa opowieść - ale powinieneś umieścić ją na jakimś forum windowsowym. Potem przez 20ścia podstron czytałbyś o tym, że co z tego, skoro na Linuksa nie ma Autocada, Photoshopa i gier
Ubuntu: "Nie możesz używać tej samej wersji OS przez 12 lat i cały czas otrzymywać do niej aktualizacje oraz wsparcie!"
Arch Linux: "Hahahahaha Rolling Release robi brrrrrr!!!"
Miej wygooglane, a będzie ci dane
Arch Linux: "Hahahahaha Rolling Release robi brrrrrr!!!"
Miej wygooglane, a będzie ci dane
-
- Sędziwy Jeż
- Posty: 75
- Rejestracja: 20 lut 2007, 22:49
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 10.10
- Środowisko graficzne: GNOME
- Architektura: x86
Odp: Win7 vs Ubuntu (na nowym komputerze)
Zachęcony przez salvadhora puściłem ten sam tekst tu: http://www.forumpc.pl/index.php?showtopic=164927
Ciekawe co będzie?
Ciekawe co będzie?
marek
- Hwiparam
- Zakręcona Traszka
- Posty: 814
- Rejestracja: 14 lip 2009, 19:02
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: Openbox
- Architektura: x86_64
Odp: Win7 vs Ubuntu (na nowym komputerze)
Jak chcesz wsadzić kij w mrowisko, to napisz to jeszcze tutaj: http://forum.centrumxp.pl/marek63 pisze:Zachęcony przez salvadhora puściłem ten sam tekst tu: http://www.forumpc.pl/index.php?showtopic=164927
Ciekawe co będzie?
Ubuntu: "Nie możesz używać tej samej wersji OS przez 12 lat i cały czas otrzymywać do niej aktualizacje oraz wsparcie!"
Arch Linux: "Hahahahaha Rolling Release robi brrrrrr!!!"
Miej wygooglane, a będzie ci dane
Arch Linux: "Hahahahaha Rolling Release robi brrrrrr!!!"
Miej wygooglane, a będzie ci dane
-
- Sędziwy Jeż
- Posty: 75
- Rejestracja: 20 lut 2007, 22:49
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 10.10
- Środowisko graficzne: GNOME
- Architektura: x86
Odp: Win7 vs Ubuntu (na nowym komputerze)
Przepraszam, nie jestem aż takim hardkorowcemHwiparam pisze:Jak chcesz wsadzić kij w mrowisko, to napisz to jeszcze tutaj: http://forum.centrumxp.pl/
marek
- Hwiparam
- Zakręcona Traszka
- Posty: 814
- Rejestracja: 14 lip 2009, 19:02
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: Openbox
- Architektura: x86_64
Odp: Win7 vs Ubuntu (na nowym komputerze)
Ja wszedłem na to forum i wpisałem w szukajce słowo ''linux''. Wyskoczyło mi takie coś
Ubuntu: "Nie możesz używać tej samej wersji OS przez 12 lat i cały czas otrzymywać do niej aktualizacje oraz wsparcie!"
Arch Linux: "Hahahahaha Rolling Release robi brrrrrr!!!"
Miej wygooglane, a będzie ci dane
Arch Linux: "Hahahahaha Rolling Release robi brrrrrr!!!"
Miej wygooglane, a będzie ci dane
- zadarmo3
- Sędziwy Jeż
- Posty: 94
- Rejestracja: 24 lis 2008, 13:12
- Płeć: Kobieta
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: LXDE
- Architektura: x86
- Kontakt:
Odp: Win7 vs Ubuntu (na nowym komputerze)
Lubię placki.
- Jusko
- Przebojowy Jelonek
- Posty: 1380
- Rejestracja: 21 gru 2007, 18:51
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: GNOME
- Architektura: x86_64
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Odp: Win7 vs Ubuntu (na nowym komputerze)
Moim zdaniem to nie był dobry pomysł. I tak pokażą, że Windows jest górą i tak, a zapewne uargumentują to grami.
-
- Zakręcona Traszka
- Posty: 587
- Rejestracja: 10 maja 2009, 14:44
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: KDE Plasma
- Architektura: x86
Odp: Win7 vs Ubuntu (na nowym komputerze)
...i tak teraz wszystkie co fajniejsze tytuły lądują na xklocki i inne ps3 a na windowsa są wydawane tylko okazjonalnie, często działają przy tym kiepsko (vide nowe GTA). Jedynie diablo 3, nowa cywilizacja oraz starcraft II są hitami tylko na blaszaki...
-
- Sędziwy Jeż
- Posty: 75
- Rejestracja: 20 lut 2007, 22:49
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 10.10
- Środowisko graficzne: GNOME
- Architektura: x86
Odp: Win7 vs Ubuntu (na nowym komputerze)
Ja też nie wiem czy to był dobry pomysł. Chwilowo, sprawa jest rozwojowa więc warto poobserwować albo się czasem wtrącić...Jusko pisze:Moim zdaniem to nie był dobry pomysł. I tak pokażą, że Windows jest górą i tak, a zapewne uargumentują to grami.
marek
- BogumilH
- Sędziwy Jeż
- Posty: 93
- Rejestracja: 12 lis 2007, 23:28
- Wersja Ubuntu: 19.04
- Środowisko graficzne: Xfce
- Architektura: x86_64
- Kontakt:
Odp: Win7 vs Ubuntu (na nowym komputerze)
Po co wklejać takie wątki na fora Windowsa?
Jak widzę takie posty posty to mi się niedobrze robi, choć i mnie ta pierwsza fascynacja, niemal mistyczna, Linuksem nie ominęła.
W d....pie ich mieć i tyle.
Niech sobie grają i używają co chcą.
Musimy jak jacyś fanatycy zawsze się z Windowsem porównywać?
A co do Linuxa też super słodko nie jest, ale dobrze jest mieć wybór.
Ja wybrałem Ubuntu z jego zaletami i wadami.
Jak widzę takie posty posty to mi się niedobrze robi, choć i mnie ta pierwsza fascynacja, niemal mistyczna, Linuksem nie ominęła.
W d....pie ich mieć i tyle.
Niech sobie grają i używają co chcą.
Musimy jak jacyś fanatycy zawsze się z Windowsem porównywać?
A co do Linuxa też super słodko nie jest, ale dobrze jest mieć wybór.
Ja wybrałem Ubuntu z jego zaletami i wadami.
Your Ubuntu User number is 483731
- frklin
- Zakręcona Traszka
- Posty: 891
- Rejestracja: 13 gru 2007, 04:48
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: Openbox
- Architektura: x86
- Lokalizacja: WLKP
- Kontakt:
Odp: Win7 vs Ubuntu (na nowym komputerze)
@marek63 (cytat z forumpc.pl)
A jeszcze lepiej działają Linuxy na starych makach, tych na PPCCo do Maka to na wersjach z prockiem intela bardzo ładnie działają Linuksy wzięte z PC-tów. Windowsów nie próbowałem ale pewnie też by działały.
DO WYGRANIA TRZY ROUTERY WWW.NIBYBLOG.PL/KONKURS
- Heos
- Zakręcona Traszka
- Posty: 534
- Rejestracja: 17 sie 2008, 16:08
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: Xfce
- Architektura: x86_64
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Odp: Win7 vs Ubuntu (na nowym komputerze)
Przeczytałem także cały wątek na forumpc i... nic. Żadnych wulgaryzmów, wojen, wyrzutów, oskarżeń i mitów dot. Linuksa?
Zawiedziony.
Zawiedziony.
"Chciałbym, żeby zaczęto od szanowania siebie: wszystko inne wypływa z tego." – Fryderyk Nietzsche
openSUSE Leap 15.1 | Xfce4 | Firefox
openSUSE Leap 15.1 | Xfce4 | Firefox
-
- Sędziwy Jeż
- Posty: 75
- Rejestracja: 20 lut 2007, 22:49
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 10.10
- Środowisko graficzne: GNOME
- Architektura: x86
Odp: Win7 vs Ubuntu (na nowym komputerze)
Dlaczego? Widać, czasem się udaje marna ale sensowna dyskusja. Ja się czuję umiarkowanie zachęcony.Heos pisze: Zawiedziony.
marek
- wm-
- Serdeczny Borsuk
- Posty: 118
- Rejestracja: 13 lis 2007, 15:39
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 10.04
- Środowisko graficzne: GNOME
- Architektura: x86_64
Odp: Win7 vs Ubuntu (na nowym komputerze)
Zazdroszczę, ja mam zawsze problemy przy każdej instalacji.
Jako ciekawostkę mogę napisać że na mojej legalnej kopii windowsa 7 nie działa ie. Uprało się i nie działa. Nie da się go odpalić i już. I tak bym pewnie z niego nie korzystał.
Jako ciekawostkę mogę napisać że na mojej legalnej kopii windowsa 7 nie działa ie. Uprało się i nie działa. Nie da się go odpalić i już. I tak bym pewnie z niego nie korzystał.
-
- Sędziwy Jeż
- Posty: 75
- Rejestracja: 20 lut 2007, 22:49
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 10.10
- Środowisko graficzne: GNOME
- Architektura: x86
Odp: Win7 vs Ubuntu (na nowym komputerze)
Wiluś Gates zwyczajnie to przewidział i stworzył wersję dedykowaną. Ale to już temat do działu z dowcipami.wm- pisze:... Jako ciekawostkę mogę napisać że na mojej legalnej kopii windowsa 7 nie działa ie. Uprało się i nie działa. ... I tak bym pewnie z niego nie korzystał.
marek
- lukas_j
- Sędziwy Jeż
- Posty: 54
- Rejestracja: 20 lut 2009, 10:25
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 10.04
- Środowisko graficzne: GNOME
- Architektura: x86
Odp: Win7 vs Ubuntu (na nowym komputerze)
Teraz może ja podam swoj argument. A więc tak: od kolegi kuzyna kupiłem laptopa za 400 zł. Pęknięta klapa, przegrzewa sie i stara bateria. No ok. Był na nim windows. Od razu jak widze te "programy" producenta szlak mnie trafia. Reinstall. I nagle... laptop sie wyłącza. Zainstalowalem linuxa i wszystko gra. Ale nie mialem co robić, bo nie było wtedy na nim neta. Postanowilem dać go koledze kuzyna (od którego kupiłem go) i on miał sprawdzić co się mu stało. Okazało się ze pamięc dobra (bo ja myślalem, że to pamięć) ale przegrzewa sie. Zainstalowalem ubuntu 10.04 i wszystko pięknie działa! Nie przegrzewał się podczas instalacji! Jedyne co, to nie moge dawać mu częstotliwości 2,13 gzh, bo sie przgrzeje. Od 1,57 w dół to bezpieczne wartości. Jesli dam na 400 mhz to moge popracować 20 minut na tej padniętej bateri.
I jaki z tego morał? Linux lepiej zarządza czasem procesora
Aaaa i jeszcze podczas instalacji sam go zwalnia jak nie potrzeba mu za dużej częstotliwości. Teraz zastanawiam sie jak ustawić automatyczny boot z 400 mhz (nie ma nic takiego w biosie) bo nie moge go odpalić z bateri, musze z zasilacza, potem przestawiam na 400 mhz i moge odpiąc go od zasilania. Podejrzewam że musze zmodyfikować coś w jądrze, bo nawet nie widze splasha ładowania a on już się wyłącza (bo pobór prądu jest za duży przy większych częstotliwosciach).
EDIT:
Teraz może ja podam swoj argument. A więc tak: od kolegi kuzyna kupiłem laptopa za 400 zł. Pęknięta klapa, przegrzewa sie i stara bateria. No ok. Był na nim windows. Od razu jak widze te "programy" producenta szlak mnie trafia. Reinstall. I nagle... laptop sie wyłącza. Zainstalowalem linuxa i wszystko gra. Ale nie mialem co robić, bo nie było wtedy na nim neta. Postanowilem dać go koledze kuzyna (od którego kupiłem go) i on miał sprawdzić co się mu stało. Okazało się ze pamięc dobra (bo ja myślalem, że to pamięć) ale przegrzewa sie. Zainstalowalem ubuntu 10.04 i wszystko pięknie działa! Nie przegrzewał się podczas instalacji! Jedyne co, to nie moge dawać mu częstotliwości 2,13 gzh, bo sie przgrzeje. Od 1,57 w dół to bezpieczne wartości. Jesli dam na 400 mhz to moge popracować 20 minut na tej padniętej bateri.
I jaki z tego morał? Linux lepiej zarządza czasem procesora
Aaaa i jeszcze podczas instalacji sam go zwalnia jak nie potrzeba mu za dużej częstotliwości. Teraz zastanawiam sie jak ustawić automatyczny boot z 400 mhz (nie ma nic takiego w biosie) bo nie moge go odpalić z bateri, musze z zasilacza, potem przestawiam na 400 mhz i moge odpiąc go od zasilania. Podejrzewam że musze zmodyfikować coś w jądrze, bo nawet nie widze splasha ładowania a on już się wyłącza (bo pobór prądu jest za duży przy większych częstotliwosciach).
I jaki z tego morał? Linux lepiej zarządza czasem procesora
Aaaa i jeszcze podczas instalacji sam go zwalnia jak nie potrzeba mu za dużej częstotliwości. Teraz zastanawiam sie jak ustawić automatyczny boot z 400 mhz (nie ma nic takiego w biosie) bo nie moge go odpalić z bateri, musze z zasilacza, potem przestawiam na 400 mhz i moge odpiąc go od zasilania. Podejrzewam że musze zmodyfikować coś w jądrze, bo nawet nie widze splasha ładowania a on już się wyłącza (bo pobór prądu jest za duży przy większych częstotliwosciach).
EDIT:
Teraz może ja podam swoj argument. A więc tak: od kolegi kuzyna kupiłem laptopa za 400 zł. Pęknięta klapa, przegrzewa sie i stara bateria. No ok. Był na nim windows. Od razu jak widze te "programy" producenta szlak mnie trafia. Reinstall. I nagle... laptop sie wyłącza. Zainstalowalem linuxa i wszystko gra. Ale nie mialem co robić, bo nie było wtedy na nim neta. Postanowilem dać go koledze kuzyna (od którego kupiłem go) i on miał sprawdzić co się mu stało. Okazało się ze pamięc dobra (bo ja myślalem, że to pamięć) ale przegrzewa sie. Zainstalowalem ubuntu 10.04 i wszystko pięknie działa! Nie przegrzewał się podczas instalacji! Jedyne co, to nie moge dawać mu częstotliwości 2,13 gzh, bo sie przgrzeje. Od 1,57 w dół to bezpieczne wartości. Jesli dam na 400 mhz to moge popracować 20 minut na tej padniętej bateri.
I jaki z tego morał? Linux lepiej zarządza czasem procesora
Aaaa i jeszcze podczas instalacji sam go zwalnia jak nie potrzeba mu za dużej częstotliwości. Teraz zastanawiam sie jak ustawić automatyczny boot z 400 mhz (nie ma nic takiego w biosie) bo nie moge go odpalić z bateri, musze z zasilacza, potem przestawiam na 400 mhz i moge odpiąc go od zasilania. Podejrzewam że musze zmodyfikować coś w jądrze, bo nawet nie widze splasha ładowania a on już się wyłącza (bo pobór prądu jest za duży przy większych częstotliwosciach).
- Heos
- Zakręcona Traszka
- Posty: 534
- Rejestracja: 17 sie 2008, 16:08
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: Xfce
- Architektura: x86_64
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Odp: Win7 vs Ubuntu (na nowym komputerze)
Ale nic z niej nie wynika, jeżeli dwie osoby mają to samo zdanie to jedna jest niepotrzebna jak mówi mój znajomy.Dlaczego? Widać, czasem się udaje marna ale sensowna dyskusja. Ja się czuję umiarkowanie zachęcony.
A tak to taki mdły nic nie wnoszący do zagadnienia temat.
"Chciałbym, żeby zaczęto od szanowania siebie: wszystko inne wypływa z tego." – Fryderyk Nietzsche
openSUSE Leap 15.1 | Xfce4 | Firefox
openSUSE Leap 15.1 | Xfce4 | Firefox
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości