powrót do Windowsa?

Forumowy magiel: pogaduchy o wszystkim i o niczym.
Awatar użytkownika
Jusko
Przebojowy Jelonek
Przebojowy Jelonek
Posty: 1380
Rejestracja: 21 gru 2007, 18:51
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: inny OS
Środowisko graficzne: GNOME
Architektura: x86_64
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: powrót do Windowsa?

Post autor: Jusko »

Jest jak mówisz, tyle że firma nie jest aż tak duża, aby trzeba cudów na kiju. Tak naprawdę na całą załogę, to ok. 90% jest obeznane w zakresie administracji Linuksem i znają ten system (nie zapominajmy, że Linux jest podstawowym desktopem w tej firmie). Pozostałe parę osób to ludzie, którzy nie mieli styczności/używają tylko tam Linuksa/nie znają go dość dobrze. Czyli obrazowo 8 na 10 osób jest biegła w codziennej pracy z Linuksem, łącznie z administracją aby system stał jak ma. Dlatego nie trzeba nam 1 admina, skoro każdy tam mniej i bardziej biegły :-D Więc nie trzeba hocków klocków, skoro 90% ekipy jest z Linuksem na "hello TTY". Jedyny Linux jakiego zawsze chwaliłem to Ubuntu 8.04 - to była skała i ostatnie tradycyjne Ubuntu. A poza tym - Windows też nie jest idealny. Jeden dzień na lapku i też padł (tutorial ze strony MS dotyczący zmiany litery dysku systemowego, jak widać nawet mimo rad MS system potrafi swoje).
są jeszcze aplikacje
Pytam serio - jakie? I nie z przekąsem - po prostu nie wiedziałem.
Dominbik
Wytworny Kaczor
Wytworny Kaczor
Posty: 401
Rejestracja: 13 lip 2010, 08:31
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 10.04
Środowisko graficzne: GNOME
Architektura: x86

Re: powrót do Windowsa?

Post autor: Dominbik »

spoko. rzeczywiście z aplikacjami przesadziłem. http://technologie.gazeta.pl/technologi ... nuksa.html

to nie rozumiem czemu sobie utrudniacie życie Ubuntu. mi Linux padł tylko raz i to przez to, że sam go popusłem prelink, preload + libtrash (potwornie źle skonfigurowane) ale po ~28h siedzenia (wysypywał się już przy udev) nad problemem wstał i działał jak wcześniej. (był to Debian Wheezy) jednakże dla samego komfortu psychicznego (to co potrafi zrobić źle skonfigurowany prelink w systemie) przeinstalowałem go dodatkowo wstępnie jeszcze lepiej go konfigurując. nigdy nie było najmniejszego problemu z aktualizacją i nie wiem jak Linux w dobrych rękach może być niestabilny.
Ostatnio zmieniony 26 lut 2012, 23:05 przez Dominbik, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Jusko
Przebojowy Jelonek
Przebojowy Jelonek
Posty: 1380
Rejestracja: 21 gru 2007, 18:51
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: inny OS
Środowisko graficzne: GNOME
Architektura: x86_64
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: powrót do Windowsa?

Post autor: Jusko »

Bo Ubuntu jest podobno "for Human Beings", a przynajmniej dawniej mieli ten slogan :-) Tak po prostu jest, nie wiem czemu, nie pytałem :-) Pomysły masz dobre, ale u mnie przynajmniej, jest jak jest. Szef za to ma Debiana ;-) Ok, tyle off-topicu z mojej strony, puściłem się nieco poza temat :-)
Dominbik pisze: to nie rozumiem czemu sobie utrudniacie życie Ubuntu. mi Linux padł tylko raz i to przez to, że sam go popusłem prelink, preload + libtrash (potwornie źle skonfigurowane) ale po ~28h siedzenia (wysypywał się już przy udev) nad problemem wstał i działał jak wcześniej. (był to Debian Wheezy) jednakże dla samego komfortu psychicznego (to co potrafi zrobić źle skonfigurowany prelink w systemie) przeinstalowałem go dodatkowo wstępnie jeszcze lepiej go konfigurując. nigdy nie było najmniejszego problemu z aktualizacją i nie wiem jak Linux w dobrych rękach może być niestabilny.
I tu jest właśnie różnica Windows <--> Linux. Dla zatrważającej ilości userów, jest różnica między problemami usera, a problemami admina/developera. Czy takie problemy masz z Windows? Nie (ale masz z wirusami itd). Mimo ekspansji Linuksa na desktopy, nadal system ten ma dla mnie nieco śmieszne problemy, stawiając go z Windows czy MacOS X (dziś już OS X).
Ostatnio zmieniony 26 lut 2012, 23:09 przez Jusko, łącznie zmieniany 2 razy.
Dominbik
Wytworny Kaczor
Wytworny Kaczor
Posty: 401
Rejestracja: 13 lip 2010, 08:31
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 10.04
Środowisko graficzne: GNOME
Architektura: x86

Re: powrót do Windowsa?

Post autor: Dominbik »

no to widzisz szef nieźle się wycwaniaczył. sam se używa Debiana a wy się męczycie na Ubuntu.
Kavel
Piegowaty Guziec
Piegowaty Guziec
Posty: 6
Rejestracja: 17 lut 2012, 16:40
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 11.10
Architektura: x86_64

Re: powrót do Windowsa?

Post autor: Kavel »

Witam,
Fajną dyskusję tutaj prowadzicie, chciałbym dodać własne trzy grosze. Właśnie sam powróciłem do windowsa (xp), przez 3 tygodnie używałem Ubuntu 11.10, i przyznam, że system mi się bardzo podobał, te całe Unity też mi się bardzo podobało, wszystko się bardzo szybko uruchamiało słowem ŁOŁ! i pewnie bym już pozostał na tym systemie gdyby wszystko dobrze chodziło, ale niestety nie chciało.
Pierwszym problemem była instalacja: Próbowałem zainstalować Ubuntu na dysku SSD, obok windowsa xp który był na Raidzie, instalacja się zawieszała, odpiąłem dyski RAID i się udało, ale wtedy nie mogłem już później przeglądać owych dysków. Później zainstalowałem OpenSuse (też problemy podczas instalacji, a na zakończenie sam system mi się nie spodobał, powróciłem do Ubuntu, i tym razem instalacja, wraz z podpiętym Raidem się udała :D - w sumie dopiero za trzecim razem dał się UBUNTU ładnie zainstalować bez problemów (chociaż dodał mi gruba (czy jak go tam zwał) - ekran wybierania systemów którego nie chciałem, i zaznaczałem w opcjach instalacji aby tego nie robił - tak mi się przynajmniej wydawało, że zaznaczałem)
Kolejny problem: obsługa dwóch monitorów - w moim przypadku monitora i telewizora, niestety w przypadku mojego Ubuntu aby korzystać z dwóch ekranów trzeba mieć oba cały czas włączone, bo często okna programów, wyskakują na drugim monitorze (telewizorze), w końcu poradziłem sobie z tą bolączką przez wyłączenie jakiegoś tam pluginu, ale wtedy wszystko się uruchamiało bardzo brzydko w lewym górnym rogu (w praktyce zawsze musiałem przesuwać okna), no i na koniec to co mnie najbardziej frustrowało to rwanie ekranu podczas oglądania filmów na telewizorze, przez dwa dni przeszukiwałem w necie rozwiązanie problemu znalazłem wiele rad i żadna nie działała, obraz wciąż rwał.
Następna bolączka: to Gimp, ja przywykłem do Photoshopa 7 i to tak mocno, że nawet nowsze photoshopy mi sie nie podobały, ale myślę sobie: "co tam... dzisiejszy gimp pewnie będzie kładł mojego photoshopa7 na łopatki, i w dodatku w 64bitach, a do interfejsu w końcu się przyzwyczaję...." nie zdążyłem się przyzwyczaić, bo obsługa tabletu kulała (problemy z ustawieniem aby reagował na czułość nacisku - co działało w innych graficznych programach, a następnie problemy z obszarem roboczym - tzn. w poziomie rysował mi dużo dłuższe linie, niż w pionie - problem znowu przez te dwa nieszczęsne ekrany)
Kolejna kropla goryczy: Blender! I to o czym wy tutaj dyskutujecie - brak aktualnych wersji programów. Wersja instalowana standardowo to 2.5cos słowem nie najnowsza, ani nawet nie-nowa śmiałbym powiedzieć, no ale można przecież zainstalować inne repo-cośtam i tak zrobiłem, zainstalowała mi się najnowsza wersja blendera, ale nieoficjalna z dodatkami i zbugowana :(). Sądziłem że pod linuxem będę mógł tak jak w windowsie, wejść na strone Blendera, wybrać wersję którą mi się podoba, zaciągnąć i zainstalować, (ściągam blendera już od paru lat i zawsze są wersje na windowsa 32bit 64 i tak samo linuxa i zawsze bez problemu można zainstalować starszą wersję) ale niestety w UBUNTU tak łatwo nie jest :( zaciągnąłem wersje z blender.org, i .... nie wiedziałem co z nią zrobić - ale system chyba powinien wiedzieć (tak mi się wydawało) - nie wiedział....
O problemach z CompizConfigiem rozpisywać się nie będę, ani o tym że banshee zjadał mi 50% mocy procesora (4 rdzeniowy q6600), ani o problemach z przełączaniem się na słuchanie muzyki z przedniego panelu.
Brakowało mi także jakiegoś ekranu podczas bootowania systemu (chociażby takiego jak przy zamykaniu systemu - sam fioletowy ekran jakoś brzydko wygląda - ba wcale nie wygląda).
Aby rozwiązać moje problemy serfowałem po sieci, i szybko znajdywałem tematy z moimi problemami, niestety rozwiązań było mniej, albo nie działały w 100%, w dodatku fora uświadomiły mi, że moje problemy to tylko początek, że prędzej czy później czekają mnie inne problemy (np z upgrejdami).
W końcu na dysku SSD zainstalowałem XP, na razie (świeża instalacja) uruchamia mi się dużo szybciej niż na RAIDzie, ba wszystko uruchamia się tak samo szybko jak na Ubuntu koniec końców nie mogę nawet powiedzieć, że Ubuntu jest szybsze od Windowsa XP.
Żałuję że Ubuntu nie sprostało moim wymaganiom, gdyby wszystko dobrze chodziło pewnie pożegnałbym się z windowsem i nawet za nim nie tęsknił (może poza Photoshopem), tyle się mówi o stabilności linuxa ale co z tego skoro owa stabilność to źle działające programy, albo ich brak, (albo brak nowszych wersji, albo nowsze wersje są, ale nie ma oficjalnej wersji pod twoj system) albo sterowniki, do tego nad tym systemem trzeba cały czas siedzieć i czuwać.
Nigdy nie dbałem o wygląd systemu moje xp wciąż wygląda jak 98, nie używam żadnych kompozycji, w sumie nie włączam komputera aby patrzeć na pulpit tylko aby uruchamiać programy i to one mają ładnie wyglądać, system ma działać i czuwać aby wszystko dobrze działało, a w Ubuntu jest na odwrót, sam system wygląda świetnie, można go szybko polubić (ja polubiłem), ale po zachwytach nad wyglądem systemu chciałoby się coś zrobić (wymodelować, wyrenderować, porysować, film obejrzeć, muzyki posłuchać, o graniu nie wspomnę).
Awatar użytkownika
JezdziecBezNicka
Sędziwy Jeż
Sędziwy Jeż
Posty: 48
Rejestracja: 02 paź 2010, 12:26
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: inny OS
Środowisko graficzne: KDE Plasma
Architektura: x86_64
Lokalizacja: Kraków

Re: powrót do Windowsa?

Post autor: JezdziecBezNicka »

Kavel pisze:Kolejna kropla goryczy: Blender! I to o czym wy tutaj dyskutujecie - brak aktualnych wersji programów. Wersja instalowana standardowo to 2.5cos słowem nie najnowsza, ani nawet nie-nowa śmiałbym powiedzieć
Owszem, jest to dość żałosne - że z jednej strony wprowadzają "Software Center", a z drugiej nadal trzeba czekać wielokrotność 6 miesięcy na aktualizację programu.
ThinkPad E330 + ArchLinux + KDE
Dominbik
Wytworny Kaczor
Wytworny Kaczor
Posty: 401
Rejestracja: 13 lip 2010, 08:31
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 10.04
Środowisko graficzne: GNOME
Architektura: x86

Re: powrót do Windowsa?

Post autor: Dominbik »

większość tych problemów wynika po prostu z niewiedzy i małego zaangażowania (po 3 latach na Windows w 3 tygodnie chciałeś ogarnąć Ubuntu/Linuxa?) oraz samego faktu, że to Ubuntu - cieżki automat nie zawsze będzie działał lepiej niż sprawny admin (a prawie nigdy). tym bardziej, że wygląd nie jest dla Ciebie rzeczą priorytetową można było zainstalować coś lżejszego niż Unity
Kavel pisze:Brakowało mi także jakiegoś ekranu podczas bootowania systemu (chociażby takiego jak przy zamykaniu systemu - sam fioletowy ekran jakoś brzydko wygląda - ba wcale nie wygląda).
to to juz wogóle zachcianka z kosmosu. po co to? nie można przeżyć te 20sekund przeskakujących literek? to drugie rozwiązanie jest prostrze, bezpieczniejsze gdy przy starcie coś siada i szybsze. ekranik bootowania to marketingowa pozostałość po newibe 98. teraz gdy komputery uruchamiają się w 20sekund szkoda tracić czasu na ładowanie bootspashów, zresztą bodajże Mint już od tego odszedł.

stabilność Linuxa/Unixa to już nawet nie można poddawać negacji, bo to wynika tylko z niewiedzy i jest potwierdzone w praktyce (serwery, superkomputery, najważniejsze giełdy, serwisy, specjalistyczne stanowiska ala desktopowowe)
Awatar użytkownika
soulreaver1
Wytworny Kaczor
Wytworny Kaczor
Posty: 409
Rejestracja: 13 mar 2009, 10:03
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: inny OS
Środowisko graficzne: Inne
Architektura: x86_64
Lokalizacja: 127.0.0.1

Re: powrót do Windowsa?

Post autor: soulreaver1 »

Dominbik pisze: stabilność Linuxa/Unixa to już nawet nie można poddawać negacji, bo to wynika tylko z niewiedzy i jest potwierdzone w praktyce (serwery, superkomputery, najważniejsze giełdy, serwisy, specjalistyczne stanowiska ala desktopowowe)
No tak, ale tam stosuje się stabilne jądra i sprawdzone oprogramowanie, dlatego że najważniejsza jest stabilność i wydajność, a nie ikonki i instalatory "one-click". Poza tym moim skromnym zdaniem, problem desktopowych Linuxów wynika głównie z niedopracowanych środowisk graficznych, które w zastosowaniach serwerowych na szczęście nie występują.
Ostatnio zmieniony 27 lut 2012, 14:59 przez soulreaver1, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Jusko
Przebojowy Jelonek
Przebojowy Jelonek
Posty: 1380
Rejestracja: 21 gru 2007, 18:51
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: inny OS
Środowisko graficzne: GNOME
Architektura: x86_64
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: powrót do Windowsa?

Post autor: Jusko »

Zauważ jednak, że traktujesz system technicznie. Kiedy powstawało GUI też twierdzono, że po co to komu i to marnowanie zasobów komputera. Panowie z Apple to zauważyli, wcielili w estetykę i proszę jaki efekt. Wizualnie po prostu ktoś chce mieć bootsplash i tyle - dla takiego usera też musi być przewidziana taka opcja. I naprawdę doceniam Windows za automatykę, że działa mi adapter bluetooth Pentagrama i aby połączyć się z siecią wystarczy kliknąć Połącz w NokiaPC Suite. W Linuksie od paru wydań BlueZ nie funkcjonował ani z moim Samsungiem 3650 Corby ani Nokią 6300, a połączenie komórkowe poprzez BlueMana niby istnieje, ale mimo monitu że połączenie będzie widoczne w Network Managerze, to nic takiego nie ma (bugi zgłoszone dawno, ale cholernie wkurzające). System nie jest po to, żeby dobry admin nim zarządzał (nie system biurkowy), tylko aby ułatwiać pracę. Zgodzę się z kwestiami że nie musi być splasha, nie musi być wygodnie, aby wszystko działało jak ma musi być dobry admin - ale wtedy musimy przestać myśleć o linuksie jako o systemie na biurka normalnych userów. MS i Apple to zauważyli - dla mnie nie bez powodu bo świat jest zły, Linux na desktopach ma nadal % ile ma.
Awatar użytkownika
ethanak
Wygnańcy
Posty: 3054
Rejestracja: 04 gru 2007, 13:19
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 12.04
Środowisko graficzne: GNOME
Architektura: x86
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kontakt:

Re: powrót do Windowsa?

Post autor: ethanak »

soulreaver1 pisze:Poza tym moim skromnym zdaniem, niestabilność desktopowych Linuxów wynika głównie z niedopracowanych środowisk graficznych, które w zastosowaniach serwerowych na szczęście nie występują.
A moim - wynika z radosnej twórczości developerów którzy nie rozumieją różnicy między 'nowe-stabilne' a 'nowe-niestabilne' i na siłę wpychają do swoich dystrybucji wszystko co 'nowe'. Przykład (od którego dzisiaj się bardzo mocno i boleśnie odbiłem) - Ubuntu 12.04 z wersją unstable gliba.
mat
Wytworny Kaczor
Wytworny Kaczor
Posty: 354
Rejestracja: 12 gru 2005, 20:10
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: inny OS
Środowisko graficzne: Blackbox

Re: powrót do Windowsa?

Post autor: mat »

Dominbik pisze:ma. wprowadziła dość pokaźny kod do jądra Linuxa, bodajże kilka sterowników i są jeszcze aplikacje
Jakie aplikacje?

-- 27 lut 2012 15:31 --
Kavel pisze:Kolejna kropla goryczy: Blender! I to o czym wy tutaj dyskutujecie - brak aktualnych wersji programów. Wersja instalowana standardowo to 2.5cos słowem nie najnowsza, ani nawet nie-nowa śmiałbym powiedzieć, no ale można przecież zainstalować inne repo-cośtam i tak zrobiłem, zainstalowała mi się najnowsza wersja blendera, ale nieoficjalna z dodatkami i zbugowana :(). Sądziłem że pod linuxem będę mógł tak jak w windowsie, wejść na strone Blendera, wybrać wersję którą mi się podoba, zaciągnąć i zainstalować, (ściągam blendera już od paru lat i zawsze są wersje na windowsa 32bit 64 i tak samo linuxa i zawsze bez problemu można zainstalować starszą wersję) ale niestety w UBUNTU tak łatwo nie jest :( zaciągnąłem wersje z blender.org, i .... nie wiedziałem co z nią zrobić - ale system chyba powinien wiedzieć (tak mi się wydawało) - nie wiedział....
System nie wiedział? Sciągnałeś archiwum tar.bz2 (pamiętasz zip z Windows?) ze strony Blendera, a więc rozpakuj go, wejdz do katalogu i kliknij na plik Blender.
Kavel pisze:Żałuję że Ubuntu nie sprostało moim wymaganiom, gdyby wszystko dobrze chodziło pewnie pożegnałbym się z windowsem i nawet za nim nie tęsknił (może poza Photoshopem),ale po zachwytach nad wyglądem systemu chciałoby się coś zrobić (wymodelować, wyrenderować, porysować,


Nie wiem do czego używasz programu Photoshop, ale powstały komercyjne aplikacje graficzne dla Linuksa, a więc polecam je przetestetować:

http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_pr ... x#Graphics
Kavel pisze:film obejrzeć, muzyki posłuchać,
Jest Ubuntu One : Music Store, a więc w łatwy spośób możesz kupić piosenki i słuchać je na swoim Ubuntu. Canonical pracuje nad Ubuntu TV, a więc niedługo będziemy mogli kupić filmy:

http://www.youtube.com/watch?v=gT2btFsfj8Y
Kavel pisze:o graniu nie wspomnę).
Dlaczego? Jest Ubuntu software Center, Desura oraz setki sklepów z grami dla Linuksa. Są serwisy o grach dla systemu Linux, a najbardziej aktualne to:

http://www.lgdb.org/
http://gamingonlinux.com/

Jest lista komercyjnych gier dla Linuksa oraz wątek poświęcony promocjom i nowściom, a czytam coś takiego?

viewtopic.php?f=205&t=148708&start=80
viewtopic.php?f=205&t=130247

Co jest trudnego w kupowaniu gier dla systemu Linux?
Kavel
Piegowaty Guziec
Piegowaty Guziec
Posty: 6
Rejestracja: 17 lut 2012, 16:40
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 11.10
Architektura: x86_64

Re: powrót do Windowsa?

Post autor: Kavel »

Dominbik:
Nie narzekałem nigdzie na szybkość Unity, ba wręcz je chwale, mimo wszystkich tych bajerów i tak chodzi płynniej i przyjemniej niż mój skąpo wyglądający xp. A stabilność niepodlegająca negacji.... no właśnie tyle o niej słyszy i co? Często po użyciu compizconfiga przestawała działać dash, uzyjesz apply podczas właczania drugiego monitora i zaczyna sie wszystko sypać, Blender sypiący błędami, Gimp nie działający dobrze z tabletem, więc gdzie ta stabilność? Wcale nie oczekiwałem, że ogarnę Ubuntu w trzy tygodnie, w miesiąc ani w rok, zresztą wcale mi na tym nigdy nie zależało i nie będzie zależeć, chciałem tylko używać systemu do czegoś więcej niż patrzenia na pulpit, czytania plików pdf, i surfowania po necie. Blender, Gimp, odtwarzanie filmów, praca z dwoma monitorami - wszędzie problemy - ja nie mam zamiaru być administratorem systemu, chce go używać, a do UBUNTU, żeby wszystko ładnie działało tak jak sam prawisz trzeba więcej niż 3 tygodnie, jeden dzień na windowsie XP i mam wszystko co trzeba, w dodatku poprawnie działające. I to bez żadnego czary-mary, chodzenia po forach, jak co zrobić, po prostu instalujesz coś i to działa na standardowych ustawieniach, chcesz aby działało lepiej (bo często może) możesz wnikać dalej i się bawić w opcjach.
... zachcianka z kosmosu. po co to? nie można przeżyć te 20sekund przeskakujących literek? to drugie rozwiązanie jest prostrze, bezpieczniejsze gdy przy starcie coś siada i szybsze. ekranik bootowania to marketingowa pozostałość po newibe 98. teraz gdy komputery uruchamiają się w 20sekund szkoda tracić czasu na ładowanie bootspashów...
po pierwsze to 10s, zresztą nieważne, a po drugie: to po co mam ten screen podczas zamykania systemu? Zresztą fajnie jest widzieć że podczas uruchamiania systemu coś się dzieje, mówisz szczegół (nieistotny) ja powiem: "Diabeł tkwi w szczegółach..."
Dominbik
Wytworny Kaczor
Wytworny Kaczor
Posty: 401
Rejestracja: 13 lip 2010, 08:31
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 10.04
Środowisko graficzne: GNOME
Architektura: x86

Re: powrót do Windowsa?

Post autor: Dominbik »

Jusko pisze:Wizualnie po prostu ktoś chce mieć bootsplash i tyle - dla takiego usera też musi być przewidziana taka opcja.
w Linuxie chyba w jako jednym z niewielu systemów można sobie zarówno włączyć/ wyłączyć bootsplash, zrobić swojego lub kontrolować dokładnie co się dzieje przy starcie za pomocą pojawiających się komunikatów (bardzo pomocne).
i aby połączyć się z siecią wystarczy kliknąć Połącz w NokiaPC Suite. W Linuksie od paru wydań BlueZ nie funkcjonował ani z moim Samsungiem 3650 Corby ani Nokią 6300, a połączenie komórkowe poprzez BlueMana niby istnieje, ale mimo monitu że połączenie będzie widoczne w Network Managerze, to nic takiego nie ma (bugi zgłoszone dawno, ale cholernie wkurzające).
Mi przez bluetooth działało. I tutaj też łączę się przez komórkę to mogę Ci nieco powiedzieć. Łączę się za pomocą wvdial, podpiąłem do paska w środowisku - 1 kliknięcie by połączył mnie z internetem. dodatkowo można po rj45 udostępnić te połączenie na router wszystkim w domu, nie trzeba uruchamiać całego pc suite by mieć internet via telefon+ wvdial ma małe wymagania nie obciąży nawet pentium2. ciekawe jak tam pcsuite.
Kavel pisze: Nie narzekałem nigdzie na szybkość Unity, ba wręcz je chwale, mimo wszystkich tych bajerów i tak chodzi płynniej i przyjemniej niż mój skąpo wyglądający xp. A stabilność niepodlegająca negacji.... no właśnie tyle o niej słyszy i co? Często po użyciu compizconfiga przestawała działać dash, uzyjesz apply podczas właczania drugiego monitora i zaczyna sie wszystko sypać,
jaka karta graficzna? jak nie satysfakcjonowała Cię wydajność/stabilność to mogłeś zmienić środowisko. dobrze zrobiony Linux działa i wygląda lepiej od winXP. dwa monitory jednocześnie, wyjście HDMI jest bez problemu możliwe na kartach nVidia i nawet z minimalnymi X'ami
Kavel pisze:jeden dzień na windowsie XP i mam wszystko co trzeba
ja też jeden dzień na Linuxie i mam wszystko co trzeba. tu chodzi o to, że nowego systemu od razu się nie nauczysz. ile trwało ogarnięcie Windows pierwszy raz? tak by teraz mógł w jeden dzień wszystko postawić? tak samo trzeba podejśc do Linuxa. wiem nie jest to trudne bo człowiek jest niecierpliwy i chce od razu wszystko umieć. lecz później dochodzi się do wprawy, że postawienie, zrobienie Archa w jeden dzień to czysta przyjemność. zdąży się jeszcze napisać jakieś skrypty nawet.

soulreaver1 pisze:problem desktopowych Linuxów wynika głównie z niedopracowanych środowisk graficznych, które w zastosowaniach serwerowych na szczęście nie występują.
a co masz niedopracowane go środowiskach? bo jakoś tego nie zauważyłem
Kavel
Piegowaty Guziec
Piegowaty Guziec
Posty: 6
Rejestracja: 17 lut 2012, 16:40
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 11.10
Architektura: x86_64

Re: powrót do Windowsa?

Post autor: Kavel »

Dominbik: karta NVidia 8800 GT, obraz zawsze rwał na drugim ekranie jeśli miałem włączone twinview (jesli uruchamiałem Ubuntu tylko na tv problem nie istniał) przejrzałem fora w poszukiwaniu rozwiązania, wiem że mój problem nie jest pojedynczym przypadkiem, ale rozwiązania skutecznego nie znalazłem.

A wydajność i wygląd UBUNTU bardzo mi się podobały, i gdyby wszystko działało, albo chociaż dało się to ustawić, tak jak trzeba to bym nawet nie śmiał porównywać Ubuntu do XP i pewnie teraz przerabiałbym tutoriale do Gimpa.
ile trwało ogarnięcie Windows pierwszy raz? tak by teraz mógł w jeden dzień wszystko postawić?
Trudno powiedzieć, ale śmiem twierdzić, że dla zupełnego laika (takiego co to nigdy nie widział ani winowsa ani linuxa) ogarnięcie Windows będzie łatwiejsze/szybsze
Dominbik
Wytworny Kaczor
Wytworny Kaczor
Posty: 401
Rejestracja: 13 lip 2010, 08:31
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 10.04
Środowisko graficzne: GNOME
Architektura: x86

Re: powrót do Windowsa?

Post autor: Dominbik »

no nie wiem do 8800 GT są dobre zamknięte sterowniki przez panel nVidia powinno wszystko działać. mniejsza o to
Awatar użytkownika
Jusko
Przebojowy Jelonek
Przebojowy Jelonek
Posty: 1380
Rejestracja: 21 gru 2007, 18:51
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: inny OS
Środowisko graficzne: GNOME
Architektura: x86_64
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: powrót do Windowsa?

Post autor: Jusko »

Niepotrzebne sprzeczki. Windows ma wsparcie Microsoftu i generalnie wszystkich firm trzecich - logiczne, że z tego powodu system będzie lepszy. Linux to wieczna piaskownica programistów i tak chyba zostanie. Dla laika jest łatwiejszy w ogarnięciu od Linuksa. Prosty przykład - ustawienie choćby quot dla userów w obu systemach. W Windows to graficzne klik parę razy myszą. Każdy woli co woli. O Linuksa firmy trzecie na desktopach się nie biją i zespoły programistów każdego z distr + developerzy kernela radzą sobie sami bo muszą. Windows sam z siebie bez wsparcia firm trzecich nie jest wiele wart. Ale rzeczywistości nie zaczarujemy - Linux ma swoje problemy, Windows też. Windows jest rynkowym sukcesem, Linux nadal w desktopowej niszy, nurzając się czasem w głupich problemach jak niedziałający bluetooth (gdyż BlueZ nie chciał gadać w żadną stronę z moimi komórkami komputer <--> telefon), kamerka czy co tam jeszcze. Linux to zupełnie inny system, jednak jest czasem jak tamagochi - do opieki. Ja przykładowo licząc dojazdy, wychodzę z domu o godzinie o której uczniowie rozpoczynają naukę, a wracam o godzinie 19 lub czasem i później (zależy ile pracy w biurze). I szlaczek mnie trafiał, gdy człowiek chciał popracować lub zrzucić zdjęcie z komórki a nie mógł, lub provider internetu zawiódł a musiałem wysłać e-mail, a oczywiście narzędzia które powinny działać nie działają, choć bugi zgłoszone od czasu Ubuntu 10.04. Sorry, ale nadal lubię Linuksa i go używam, lecz milion razy w tym temacie mówiłem - traktuję go jak narzędzie do pracy i najzwyklejszy OS nie świętość, a zdarzało się że zawiódł mnie w krytycznych momentach, lub osiągnięcie tego co w Windows poprzez parę klików, tu wymagało roboty z palca i większego nakładu pracy.
Dominbik
Wytworny Kaczor
Wytworny Kaczor
Posty: 401
Rejestracja: 13 lip 2010, 08:31
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 10.04
Środowisko graficzne: GNOME
Architektura: x86

Re: powrót do Windowsa?

Post autor: Dominbik »

Jusko pisze:Prosty przykład - ustawienie choćby quot dla userów w obu systemach.
co to jest quot?
Jusko pisze:Linux nadal w desktopowej niszy, nurzając się czasem w głupich problemach jak niedziałający bluetooth
jaki to dokładnie bluetooth? w desktopowej niszy, za to na serwerach jest inaczej
Jusko pisze:kamerka czy co tam jeszcze
jaka kamerka? (u mnie zarówno Logitech i wbudowana w laptopa działa)
Jusko pisze:Linux to zupełnie inny system, jednak jest czasem jak tamagochi - do opieki.
nie prawda. strasznie kategoryzujesz mając na względzie głównie własne doświadczenia i np. Ubuntu. Raz dobrze skonfigurowany Linux i nie trzeba przy nim nic robić do np. zamrożenia wersji. raz na tydzień wieczorem 2 minuty na aktualziacje i tyle. nawet pamiętać o aktualizacjach; cron skrypcik jeżeli w piątek po 18:00 więcej niż 50MB aktualizacji wyświetla ikonkę w trayu (a to zrobić w pythonie nie trudno) że nowe aktualizacje. jest równie autonomiczny a nawet bardziej jak Windows.
salvadhor
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 340
Rejestracja: 09 lip 2005, 18:33
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 12.04
Środowisko graficzne: Xfce
Architektura: x86_64
Kontakt:

Re: powrót do Windowsa?

Post autor: salvadhor »

@dominbik

Przyjacielu... Spójrz na swoje posty. Toż to nawoływania tonącego trzymającego się brzytwy. A przecież rzeczywistość jest oczywista i namacalna.

Przychodzi użytkownik (znajomi mu polecili, w internecie przeczytał, na YT widział). Oczekuje pewnych rozwiązań - niekoniecznie takich samych jak w Windowsie, ale ma wrażenie, że niektóre rzeczy powinny działać - choćby instalowanie programów ze strony producenta, a jak nawet nie, to świeże wersje tych programów w repozytoriach (programy dla użytkownika nie dzielą się na stabilne i niestabilne, tylko na takie, które mają potrzebną mu opcję i takie której tej opcji nie mają). Albo chce w prosty sposób (prosty - czyli otwiera konfigurator, a nie doktoryzuje się z gconfa, dconfa, czy czegoś innego) zmienić ustawienia w systemie, choćby głupia zmiana czcionki, tapety na ekranie logowania, dokładniejsze zarządzanie energią, drugi pulpit itp. Nie mówię o sterownikach i obsłudze sprzętu, bo to głównie broszka producenta sprzętu, a w drugiej kolejności developerów (jeśli nie dostają technikaliów - no cóż, z piasku bata nie ukręcisz). Co otrzymuje po 10ciu latach rozwoju desktopowego Linuksa? Puzzle i rebusy. W takie klocki to się mogę bawić ja, ty, Jusko (choć z niego zły admin jest) i niektórzy z zacięciem. Ale w pewnym momencie (wieku) dociera do nas świadomość, że użytkowanie Linuksa nie powinno polegać na zmaganiu się i wiecznym przestawianiu tego, co ktoś zapomniał ustawić, skonfigurować, dokompilować, udostępnić, określić standardy, itp. Po 10ciu latach rozwoju L-desktopa można by się w końcu zająć np. rozwojem bazy programów użytkowych, czyli tego, co spowoduje, że ludzie będą chcieli używać Linuksa - bo do swoich potrzeb będą mieli narzędzie. A nie zestaw 'napisz se program sam, ew. spróbuj skrypt w Bashu popełnić'. Nie możemy (my, jajogłowi userzy Linuksa) zamykać się w szańcu wiecznego dłubania w konsoli, magicznych receptur zmian ciągów znaku w pliku tekstowym, itp. No chyba, że czas uznać desktopowego Linuksa za eksperyment zamknięty, dla określonej grupy pacjentów, używających tylko konsoli do utwierdzania się w przekonaniu, że do komputerów to trza mieć łeb. A tymczasem obok toczy się życie, gdzie dzięki komputerom ludzie tworzą, pracują i się bawią.

Żeby nie było - nie wzbudzam flejma, tylko nawołuję do odrobiny refleksji i nie okłamywania samych siebie. Ja już na to jestem niestety za stary i innego systemu jak Linux się już nie nauczę obsługiwać :)
Awatar użytkownika
Jusko
Przebojowy Jelonek
Przebojowy Jelonek
Posty: 1380
Rejestracja: 21 gru 2007, 18:51
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: inny OS
Środowisko graficzne: GNOME
Architektura: x86_64
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: powrót do Windowsa?

Post autor: Jusko »

Nie odpuszczasz widzę :-)

Kamerka:

Kod: Zaznacz cały

Bus 001 Device 007: ID 0c45:6011 Microdia PC Camera (SN9C102)
Akurat z nią nie było tak źle (wiekowa, ale wygrzebana z piwnicy). W Debianie nie mogłem jej ruszyć, ale pod Fedorą i Ubuntu było już OK.

Quota - ustawienie limitu przestrzeni dyskowej dla użytkowników. W Windows idzie zrobić dosłownie w parę klików - serio dosłownie. W Linuksie jak nic się nie zmieniło - trzeba klepać z palca. Tutoriale w sieci do Linuksa są, ale nie mam ochoty ich szukać, bo na teraz mi to nie jest potrzebne.

Bluetooth to Pentagram Fang P3010: http://pentagram.pl/produkty/sieci_i_ko ... act_p_3010

Długo, długo działało OK. Ale od jakoś roku nie możemy się dogadać :-/ Walczyłem z tym niedawno jeszcze na forum Debiana: http://forum.dug.net.pl/viewtopic.php?id=19562

Do dziś nic się nie zmieniło. Początkowo myślałem, że jest konflikt jakoś z telefonem (Samsung S3650 Corby), jednak na Nokii 6300 to samo, nie chcą ze sobą rozmawiać.
nie prawda. strasznie kategoryzujesz mając na względzie głównie własne doświadczenia i np. Ubuntu. Raz dobrze skonfigurowany Linux i nie trzeba przy nim nic robić do np. zamrożenia wersji. raz na tydzień wieczorem 2 minuty na aktualziacje i tyle. nawet pamiętać o aktualizacjach; cron skrypcik jeżeli w piątek po 18:00 więcej niż 50MB aktualizacji wyświetla ikonkę w trayu (a to zrobić w pythonie nie trudno) że nowe aktualizacje. jest równie autonomiczny a nawet bardziej jak Windows.
Swoje doświadczenia opieram na wszystkich Linuksach, jakich używałem. Kolejny przykład losowości - niektórzy w lapkach mają spokój z parkowaniem, mnie Linux rżnie dysk na tyle, że bez hdparm 254 nie podchodzić, bo liczba parkowań powyżej 100 na godzinę (czasem 300 na 2h). I kolejna sprawa - po co zwykły kowalski ma ustawiać coś w Cronie i pisać w Pythonie. Pomyśl racjonalnie - idę do pracy, cały dzień użeram się z pracą przy komputerze i pisaniem specyfikacji oprogramowania. Teraz mam wracać i jeszcze nadkładać pracy i wrzucać do crona coś i dopisywać w Pythonie, bo system tak chce? Litości :roll: Ale co kto lubi oczywiście. Gdyby było tak cudownie, to zobacz stronę główną forum - ile na teraz jest problemów że coś tam nie działa? Bo w tym momencie parę jest.

Twierdzę, że Linux jest OK, ale nie jest bez błędów. Windows też cudowny nie jest, ale...ale jakoś ten rynek zawojował :-x
Awatar użytkownika
soulreaver1
Wytworny Kaczor
Wytworny Kaczor
Posty: 409
Rejestracja: 13 mar 2009, 10:03
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: inny OS
Środowisko graficzne: Inne
Architektura: x86_64
Lokalizacja: 127.0.0.1

Re: powrót do Windowsa?

Post autor: soulreaver1 »

Jusko pisze: Gdyby było tak cudownie, to zobacz stronę główną forum - ile na teraz jest problemów że coś tam nie działa? Bo w tym momencie parę jest.

Twierdzę, że Linux jest OK, ale nie jest bez błędów. Windows też cudowny nie jest, ale...ale jakoś ten rynek zawojował :-x
Na co dzień pracuje jako support IT, mam do czynienia z windowsami, Mac-ami, Linuxami (głównie na serwerach choć nie tylko) i innymi systemami z rodziny *NIX. W zasadzie zgadzam się tym że Linux nie zawsze jest wystarczająco user* friendly ale...zauważyłem jedną ciekawą prawidłowość; im prostszy w obsłudze jest system operacyjny, tym użytkownik bardziej nie potrafi go obsługiwać. O ile jeszcze ogarnięty użytkownik windowsa (a i tak coraz mniej jest takich) potrafi np. wyłączyć klika programów w autostarcie, to użytkownik OSX najczęściej nie potrafi edytować nawet stopki mailowej w programie pocztowym.
Inna sprawa że ta prostota obsługi window$a jest bardzo złudna, wie o tym każdy kto próbował zdiagnozować jakiś problem w tych systemach. Za sprawą takich udogodnień jak rejestr systemowy, słynny system logowania zdarzeń, świetnie opracowane komunikaty błędów jest to nie lada wyzwanie... Nic dziwnego że znakomita większość "power" userów window$a, rozwiązuje problemy poprzez reinstalacje systemu, najczęściej usuwając sobie wszystkie dane z hdd podczas formatu. :lol:


*user - klikacz, który wolałby żeby tajemniczego czarnego okienka nie było wcale, ewentualnie może wkleić tam kilka poleceń z forum (o których działaniu nie ma pojęcia).
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pogaduchy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 37 gości