Valve i Linux - świetlana przyszłość, czy tykający niewypał?

Forumowy magiel: pogaduchy o wszystkim i o niczym.
Awatar użytkownika
StarterX4
Sędziwy Jeż
Sędziwy Jeż
Posty: 30
Rejestracja: 09 mar 2013, 11:26
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: inny OS
Środowisko graficzne: Inne
Architektura: x86_64
Lokalizacja: Bytom/Śląskie
Kontakt:

Re: Valve i Linux - świetlana przyszłość, czy tykający niewypał?

Post autor: StarterX4 »

igotit4free pisze:Trochę mnie zaskoczył twój komentarz, nie widzę związku między wdrożeniem SteamOS a wzrostem liczby darmowych gier, skąd to przypuszczenie?
Bo deweloperzy znajdą sens tworzenia gier dla linuksa, a ja pobieram tylko darmowe, bo płatnych nie będę bo nie mam karty kredytowej =D :razz:
CPU: AMD Athlon™ Processor LE-1600 2.21 GHZ | GPU: NVidia GeForce 6150SE nForce 430 (256MB) | RAM: 2 GB | Płyta Główna: MSI MS 7309 | HDD: Hitachi HDT725025VLAT80 ATA, 232 GB | SYS: Manjaro Linux 0.8.11 64-BIT | DVD-CD: TSST corp CDDVDW SH-S223Q SCSI
Awatar użytkownika
igotit4free
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 6453
Rejestracja: 29 paź 2008, 22:51
Płeć: Mężczyzna
Architektura: x86_64
Lokalizacja: KRK

Re: Valve i Linux - świetlana przyszłość, czy tykający niewypał?

Post autor: igotit4free »

@ jacekalex:
Ale ty nam nie opowiadaj jak działa opensource, bo my to z grubsza wiemy a w dodatku ma się to nijak do tematu, czyli hipotetycznych darmowych gier związanych z wejściem SteamOS. Skąd się te darmówki mają wziąć? Nikt ich nie napisze i nie rozda za darmo, po to żeby zrobić linuksiarzom dobrze, nikt też nie przeportuje starych hitów, bo po co? Jak już ktoś wyda te 800-1000USD na konsolkę, to nie po to, żeby pykać w jakieś muzealia.

-- 10 paź 2013 13:29 --
StarterX4 pisze:Bo deweloperzy znajdą sens tworzenia gier dla linuksa, a ja pobieram tylko darmowe, bo płatnych nie będę bo nie mam karty kredytowej =D :razz:
A w czym oni znajdą sens tworzenia gier dla Linuksa? Poświęcą parę milionów dolarów na stworzenie gry na jakimś znośnym poziomie po to, żeby ja rozdać? :mrgreen:
Windows 10 @ GA-P67A-D3-B3, i3-2100 3.10GHz, 8GB RAM, Gigabyte HD6850 1GB RAM
Android 7.0 @ Motorola Moto G4+
Awatar użytkownika
makson
Przebojowy Jelonek
Przebojowy Jelonek
Posty: 1542
Rejestracja: 23 mar 2009, 07:10
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 16.04
Środowisko graficzne: Xfce
Architektura: x86_64

Re: Valve i Linux - świetlana przyszłość, czy tykający niewypał?

Post autor: makson »

A wracając do Steam Machines z waszego wybiegu o tym ile kosztują darmowe gry:
http://www.phoronix.com/scan.php?page=n ... px=MTQ4MjU
Wygląda na to, że gry na konsole Valve rzeczywiście będą też dostępne dla desktopów z Linuksem :D
Miałem Linuksa, zanim stało się to modne.
Awatar użytkownika
jacekalex
Gibki Gibbon
Gibki Gibbon
Posty: 4678
Rejestracja: 17 cze 2007, 02:54
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: inny OS
Środowisko graficzne: MATE
Architektura: x86_64

Re: Valve i Linux - świetlana przyszłość, czy tykający niewypał?

Post autor: jacekalex »

igotit4free pisze:@ jacekalex:
Ale ty nam nie opowiadaj jak działa opensource, bo my to z grubsza wiemy a w dodatku ma się to nijak do tematu, czyli hipotetycznych darmowych gier związanych z wejściem SteamOS. Skąd się te darmówki mają wziąć? Nikt ich nie napisze i nie rozda za darmo, po to żeby zrobić linuksiarzom dobrze, nikt też nie przeportuje starych hitów, bo po co? Jak już ktoś wyda te 800-1000USD na konsolkę, to nie po to, żeby pykać w jakieś muzealia...
Właśnie na tym polega twój problem, ze wszystko rozumiesz "z grubsz" albo wcale, i nic nie starasz się zrozumieć dokładnie.
Nowa gra zazwyczaj żyje przez dwa albo trzy lata, potem przeważnie nie ma już żadnej rynkowej wartości.
Natomiast udostępnienie tej trzy letniej gry za darmo jest doskonałą okazją do promowania nowszych wersji gier.
I w dodatku jest to znacznie tańszy sposób, niż jakiekolwiek inne sposoby reklamy, bo nie wymaga dodatkowych kosztów, a jedynie pozbycia się czegoś, co już przestało przynosić komercyjny zysk.

I właśnie dlatego mamy np Open Arenę, a Valve niektóre gry sprzedaje po 1-2,5 Euro, a co najmniej kilkanaście czy kilkadziesiąt przy różnych okazjach można dostać bezpłatnie.

Ale oczywiście, żeby takie proste zasady biznesu ogarnąć, to trzeba parę lat własną firmę prowadzić, albo przynajmniej myśleć.
Udostępnienie kilku starszych wersji gier gratis niczym się nie różni np od degustacji ciastek w markecie.
Tak się po prostu buduje rynek zbytu na nowe produkty.

To by było na tyle
:craz:
Problemy rozwiązujemy na forum nie na PW -> Niech inni na tym skorzystają.
Komputer jest jak klimatyzacja - gdy otworzysz okna, robi się bezużyteczny...
Linux User #499936
Inny OS: Gentoo Linux :)
Awatar użytkownika
Dwimenor
Przebojowy Jelonek
Przebojowy Jelonek
Posty: 1260
Rejestracja: 18 mar 2008, 16:14
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 13.10
Architektura: x86_64

Re: Valve i Linux - świetlana przyszłość, czy tykający niewypał?

Post autor: Dwimenor »

igotit4free pisze:Skąd się te darmówki mają wziąć? Nikt ich nie napisze i nie rozda za darmo, po to żeby zrobić linuksiarzom dobrze,
No tak, ale skądś na windowsowym steamie biorą się darmowe gry. Albo gry freemium. Albo dema. Albo idie.
Dlaczego nie miałby się pojawić na linuksowym steamie/steamos?
Poniższe zdanie jest fałszywe.
Powyższe zdanie jest prawdziwe.
Awatar użytkownika
igotit4free
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 6453
Rejestracja: 29 paź 2008, 22:51
Płeć: Mężczyzna
Architektura: x86_64
Lokalizacja: KRK

Re: Valve i Linux - świetlana przyszłość, czy tykający niewypał?

Post autor: igotit4free »

jacekalex pisze: Właśnie na tym polega twój problem, ze wszystko rozumiesz "z grubsz" albo wcale, i nic nie starasz się zrozumieć dokładnie.
Nowa gra zazwyczaj żyje przez dwa albo trzy lata, potem przeważnie nie ma już żadnej rynkowej wartości.
Natomiast udostępnienie tej trzy letniej gry za darmo jest doskonałą okazją do promowania nowszych wersji gier.
I w dodatku jest to znacznie tańszy sposób, niż jakiekolwiek inne sposoby reklamy, bo nie wymaga dodatkowych kosztów, a jedynie pozbycia się czegoś, co już przestało przynosić komercyjny zysk.

I właśnie dlatego mamy np Open Arenę, a Valve niektóre gry sprzedaje po 1-2,5 Euro, a co najmniej kilkanaście czy kilkadziesiąt przy różnych okazjach można dostać bezpłatnie.

Ale oczywiście, żeby takie proste zasady biznesu ogarnąć, to trzeba parę lat własną firmę prowadzić, albo przynajmniej myśleć.
Udostępnienie kilku starszych wersji gier gratis niczym się nie różni np od degustacji ciastek w markecie.
Tak się po prostu buduje rynek zbytu na nowe produkty.

To by było na tyle
:craz:
Wszystko to jest prawdą, ale pod jednym warunkiem ... że jest co rozdawać. Daj mi przykład tych gier, które można by przy okazji zaistnienia SteamOS rozdawać.

-- 10 paź 2013 19:08 --
Dwimenor pisze: No tak, ale skądś na windowsowym steamie biorą się darmowe gry. Albo gry freemium. Albo dema. Albo idie.
Dlaczego nie miałby się pojawić na linuksowym steamie/steamos?
No właśnie, na windowsowym steamie ... bo jest zaplecze w postaci tysięcy windowsowych gier które są lepsze albo gorsze, ale są i jak wejdą w okres "niesprzedawalności" to je można rozdawać na różnych zasadach.
Windows 10 @ GA-P67A-D3-B3, i3-2100 3.10GHz, 8GB RAM, Gigabyte HD6850 1GB RAM
Android 7.0 @ Motorola Moto G4+
Awatar użytkownika
makson
Przebojowy Jelonek
Przebojowy Jelonek
Posty: 1542
Rejestracja: 23 mar 2009, 07:10
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 16.04
Środowisko graficzne: Xfce
Architektura: x86_64

Re: Valve i Linux - świetlana przyszłość, czy tykający niewypał?

Post autor: makson »

igotit4free pisze:No właśnie, na windowsowym steamie ... bo jest zaplecze w postaci tysięcy windowsowych gier które są lepsze albo gorsze, ale są i jak wejdą w okres "niesprzedawalności" to je można rozdawać na różnych zasadach.
:roll: Co za odwracanie kota ogonem. Przed chwilą pisałeś, że nie ma nic za darmo.

P.S. Zawiłość tych wywodów mnie przerasta. W jaki niby niepojęty sposób developerzy Battle of Wesnoth wyciągają pieniądze z mojego portfela?
Miałem Linuksa, zanim stało się to modne.
Awatar użytkownika
igotit4free
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 6453
Rejestracja: 29 paź 2008, 22:51
Płeć: Mężczyzna
Architektura: x86_64
Lokalizacja: KRK

Re: Valve i Linux - świetlana przyszłość, czy tykający niewypał?

Post autor: igotit4free »

makson pisze: :roll: Co za odwracanie kota ogonem. Przed chwilą pisałeś, że nie ma nic za darmo.
A gdzieś napisałem coś innego?
P.S. Zawiłość tych wywodów mnie przerasta. W jaki niby niepojęty sposób developerzy Battle of Wesnoth wyciągają pieniądze z mojego portfela?
Skąd w tym temacie BoW? Co ta antyczna gra ma wspólnego z Valve, Steam, steamboxem? Chyba nie sądzisz, że ktoś chciałby tym dinozaurem o walorach rodem z epoki PC z procesorem 486 zaistnieć w pokoju dziennym na wielkim ekranie, albo nie daj Boże budować na tym jakąś kampanię reklamową?
Windows 10 @ GA-P67A-D3-B3, i3-2100 3.10GHz, 8GB RAM, Gigabyte HD6850 1GB RAM
Android 7.0 @ Motorola Moto G4+
Awatar użytkownika
makson
Przebojowy Jelonek
Przebojowy Jelonek
Posty: 1542
Rejestracja: 23 mar 2009, 07:10
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 16.04
Środowisko graficzne: Xfce
Architektura: x86_64

Re: Valve i Linux - świetlana przyszłość, czy tykający niewypał?

Post autor: makson »

Ha, ha, ha. Znów popełniłem ten błąd i wdałem się z tobą w bezsensowną dyskusję. Obiecuję, że już go więcej nie popełnię. Ciekawe, że człowiek rozwijający się w temacie o Steam Machines nad ekonomicznymi teoriami Friedmana zarzuca komuś odbieganie od tematu.

Prawda jest taka, że Battle of Wesnoth ma całkiem spore grono użytkowników, a twoje wyzywanie tej gry nie zmienia faktu, że jest darmowa, co stoi w sprzeczności z twoimi pokrętnymi teoriami, że za wszystko trzeba płacić. Zresztą sam przyznając, że są na Steamie windowsowe promocje za darmo, temu przeczysz. Ale spoko twoja logika jest już w tym zakresie tak zagmatwana, że zaraz będziesz udowadniał jak to darmowy Linux jest droższy od Windowsa. Nie specjalnie interesują mnie te pseudologiczne wywody.
Miałem Linuksa, zanim stało się to modne.
Awatar użytkownika
igotit4free
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 6453
Rejestracja: 29 paź 2008, 22:51
Płeć: Mężczyzna
Architektura: x86_64
Lokalizacja: KRK

Re: Valve i Linux - świetlana przyszłość, czy tykający niewypał?

Post autor: igotit4free »

makson pisze:Ha, ha, ha. Znów popełniłem ten błąd i wdałem się z tobą w bezsensowną dyskusję. Obiecuję, że już go więcej nie popełnię. Ciekawe, że człowiek rozwijający się w temacie o Steam Machines nad ekonomicznymi teoriami Friedmana zarzuca komuś odbieganie od tematu.

Prawda jest taka, że Battle of Wesnoth ma całkiem spore grono użytkowników, a twoje wyzywanie tej gry nie zmienia faktu, że jest darmowa, co stoi w sprzeczności z twoimi pokrętnymi teoriami, że za wszystko trzeba płacić. Zresztą sam przyznając, że są na Steamie windowsowe promocje za darmo, temu przeczysz. Ale spoko twoja logika jest już w tym zakresie tak zagmatwana, że zaraz będziesz udowadniał jak to darmowy Linux jest droższy od Windowsa. Nie specjalnie interesują mnie te pseudologiczne wywody.
Zgadzam się z tobą w jednym, twoim błędem jest przystępowanie do dyskusji z absurdalnymi, z czapki wyjętymi "argumentami". Co ma opensourcowe Battle of Wesnoth do komercyjnego projektu Valve jakim jest Steam? Nie wiem, nie rozumiem. Dlaczego moją wypowiedź dotyczącą tego, że na Steam nic nie jest darmowe konfrontujesz ze stwierdzeniem, że Battle of Wesnoth jest darmowym? Nie wiem, nie rozumiem.
Windows 10 @ GA-P67A-D3-B3, i3-2100 3.10GHz, 8GB RAM, Gigabyte HD6850 1GB RAM
Android 7.0 @ Motorola Moto G4+
Awatar użytkownika
mistrz1
Zakręcona Traszka
Zakręcona Traszka
Posty: 893
Rejestracja: 16 kwie 2012, 17:18
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: inny OS
Środowisko graficzne: KDE Plasma
Architektura: x86_64
Lokalizacja: Związek Socjalistycznych Republik Europejskich. Dystrykt – Polska

Re: Valve i Linux - świetlana przyszłość, czy tykający niewypał?

Post autor: mistrz1 »

W trącę trzy grosze do waszej dyskusji, bo może rzuci to nowe światło na tę polemikę. Chyba poza wami dwoma nikt nie wie, o co chodzi w tej waszej dyskusji. Może dojdziecie już do jakiegoś wniosku, zamiast ciągnąć to w nieskończoność? :pt36:
"Jeśli robisz to, co zawsze robiłeś, masz to, co zawsze miałeś" – Sokrates
Popieram Rosję :) :clap:
Awatar użytkownika
makson
Przebojowy Jelonek
Przebojowy Jelonek
Posty: 1542
Rejestracja: 23 mar 2009, 07:10
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 16.04
Środowisko graficzne: Xfce
Architektura: x86_64

Re: Valve i Linux - świetlana przyszłość, czy tykający niewypał?

Post autor: makson »

Miałem Linuksa, zanim stało się to modne.
mat
Wytworny Kaczor
Wytworny Kaczor
Posty: 354
Rejestracja: 12 gru 2005, 20:10
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: inny OS
Środowisko graficzne: Blackbox

Re: Valve i Linux - świetlana przyszłość, czy tykający niewypał?

Post autor: mat »

jacekalex pisze:Ja za to jestem realistą. ;-)

Przez lata Linuksiarze nie kupowali, bo nie było czego kupować.
Trochę czasu minie, zanim ten stan rzeczy i przyzwyczajenia się radykalnie zmienią.
Co? Było całkiem spora liczba dobrych gier dla Linuksa w przeszłości, ale niektórzy po prostu nie chcieli ich kupować.
igotit4free pisze:Pisząc, że "Linuksiarze nie kupują i nie płacą" miałem na myśli żałosne (i chyba nawet malejące) udziały linuksiarzy w użytkowaniu platformy Steam do gier, o ich udziale w sprzedaży steamowych aplikacji już nawet szkoda gadać. Muszę powiedzieć, że mnie to dziwi, wszędzie na forach słyszy się jaki to wielki jest głód gier w środowisku, a jak wreszcie dochodzi do zapowiedzi przełomu, to reakcja linuksowych graczy jest żadna.
Nie dostrzegałem jakiegoś specjalnego głodu wśród graczy korzystających z Linuksa. Były pewne oczekiwania odnośnie niektórych producentów oraz gier, ale najwięcej krzyku było ze strony użytkowników Wine oraz Windows, którzy żadnej gry dla Linuksa nie kupili. Nie wiem, czy ta konsola okaże się sukcesem, czy też nie, ale każdego dnia mamy zapowiedzi nowych gier dla Linuksa i cały czas jest coś wydawane. Desura oraz pierwsze wersje HIB nie wzbudzały takiego zainteresowania producentów, ale praca ludzi z Valve zaczęła przyciągać wielu producentów. Chyba jeszcze dwa lata temu wychodziły dwie lub trzy gry indie w tygodniu, a czasem jakaś popularniejsza gra, a teraz jest ogromny wybór gier i co coraz częściej sięgam po swoją kartę.

-- 11 paź 2013 20:12 --
StarterX4 pisze:Bo deweloperzy znajdą sens tworzenia gier dla linuksa, a ja pobieram tylko darmowe, bo płatnych nie będę bo nie mam karty kredytowej =D :razz:
Czy konta Paypal też nie masz?

Chciałbym tylko zwrocić uwagę, że warto poczekać do pierwszych informacji na temat wyników sprzedaży tych konsol, ponieważ ta firma portuje gry na Linuksa, ale jej klientami będą osoby zbliżone do zwykłych użytkowników telefonów, którzy nawet nie zdają sobie sprawy, że korzystają z Linuksa.
Awatar użytkownika
igotit4free
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 6453
Rejestracja: 29 paź 2008, 22:51
Płeć: Mężczyzna
Architektura: x86_64
Lokalizacja: KRK

Re: Valve i Linux - świetlana przyszłość, czy tykający niewypał?

Post autor: igotit4free »

Coś się rusza, wreszcie coś więcej niż plany i zapowiedzi ... http://www.youtube.com/watch?v=eeAjkbNq4xI
Windows 10 @ GA-P67A-D3-B3, i3-2100 3.10GHz, 8GB RAM, Gigabyte HD6850 1GB RAM
Android 7.0 @ Motorola Moto G4+
amadeo

Re: Valve i Linux - świetlana przyszłość, czy tykający niewypał?

Post autor: amadeo »

makson pisze:Tak więc wracając do tematu:
http://www.forbes.com/sites/jasonevange ... -for-2014/
Już szykuję pieniądze na APU :)
Awatar użytkownika
makson
Przebojowy Jelonek
Przebojowy Jelonek
Posty: 1542
Rejestracja: 23 mar 2009, 07:10
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 16.04
Środowisko graficzne: Xfce
Architektura: x86_64

Re: Valve i Linux - świetlana przyszłość, czy tykający niewypał?

Post autor: makson »

Nie wiem czy to pod ten temat podpiąć, ale twórcy Battlefielda publicznie wyrazili chęć tworzenia gier na Linuksa:
http://www.purepc.pl/oprogramowanie/dic ... ic_linuksa
Miałem Linuksa, zanim stało się to modne.
bear7
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 6686
Rejestracja: 20 sty 2009, 23:12
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: inny OS
Środowisko graficzne: Inne
Architektura: x86_64
Lokalizacja: pwd

Re: Valve i Linux - świetlana przyszłość, czy tykający niewypał?

Post autor: bear7 »

makson pisze:Nie wiem czy to pod ten temat podpiąć, ale twórcy Battlefielda publicznie wyrazili chęć tworzenia gier na Linuksa:
http://www.purepc.pl/oprogramowanie/dic ... ic_linuksa
Oryginalne źródło: http://www.polygon.com/2013/10/12/48261 ... d-director.
O pomoc pytaj a forum, a nie przez PW.
Awatar użytkownika
qnebra
Serdeczny Borsuk
Serdeczny Borsuk
Posty: 177
Rejestracja: 06 maja 2012, 23:38
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 16.04
Środowisko graficzne: Unity
Architektura: x86_64
Kontakt:

Re: Valve i Linux - świetlana przyszłość, czy tykający niewypał?

Post autor: qnebra »

Jedna gra by wszyscy zauważyli.
Jedna gra by wszyscy kupili.
Jedna gra by dać popularność.
I w Linuksie związać.
laptop: Lenovo G565/ CPU: AMD Athlon II P 340/ RAM: 4GB/ GPU: AMD Radeon Mobility 5470
DonPatch

Re: Valve i Linux - świetlana przyszłość, czy tykający niewypał?

Post autor: DonPatch »

Jak dla mnie Steam / Valve już zauważa, że wchodzi w sumie w system, który popularności nigdy świetlanej nie zdobędzie, dlatego "ucieka do przodu" wydając swój SteamOS bazujący na Linuxie, który zaimplementują do swoich maszyn. Dlaczego? Zauważyli, że problemem Linuxa jest społeczność będącą bardzo pretensjonalną. Nikt w sumie nie wie ile jest dystrybucji. Jest powiedzmy 10 najpopularniejszych, ale nie opłaca się firmom pracować nad grą w paczce *.deb, skoro za miesiąc popularne może być coś innego (Canonical chce stworzyć swoje "paczki" uniezależniając się ostatecznie od Debiana).

Jest OpenAL, ale to w sumie już jest żywy trup, gdyż posiadając dwie "kultowe gry" na Linuxa (UT2004, ET:QW) w tej ostatniej był problem z dźwiękiem, który jest nierozwiązywalny (było opóźnienie dźwięku do obrazu). Gdzieś słyszałem, że powstaje jakiś nowy projekt unifikujący właśnie biblioteki niczym DirectX, ale chyba umarło to szybciej niż powstało.
Jest OpenGL, który sobie "działa i nie działa". Na moim laptopie K50IJ - przeznaczony raczej do prac biurowych niż grania - CS 1.6 na Windows działał lepiej niż na Linuxie, gdyż na "pingwinie" zacina mi przy wybuchach i nic z tym zrobić się niestety nie da, o ile biblioteki OpenGL nie będą aktualizowane.

Nawet Sony nie jest zainteresowany Linuxem. PS4 ma bazować na FreeBSD, albo OpenBSD (nie pamiętam dokładnie która dystrybucja). I nie wynika to z tego, ze widzą opensource'owe systemy operacyjne jako "lepsze" od własnościowych - po prostu jest taniej i wszystko de facto jest gotowe. Nie trzeba pisać niczego od zera, bo wystarczy przystosować takiego OpenBSD do pracy na zamkniętym systemie (jakim jest konsola) i możliwości "wykrzaczenia" się takiego systemu są zerowe.
Dlatego też Valve "czuje pismo nosem" i wie, że ze wsparcia dla Ubuntu, Fedory, OpenSuse i innych nic nie będzie - dlatego tworzą zamknięta platformę, na którą łatwiej będzie napisać grę, bo ewentualne rozszerzenia będą produkowane specjalnie na Steam Machines, a sterowniki na nie dużo wcześniej dostępne dla deweloperów.

Ponadto ruch w internecie tworzony przez Linuxa to jakieś 1% - 5%. Po hucznych zapowiedziach Valve i ostrej kampanii "jakie to Windows 8..." okazało się, że wszystkie dystrybucje Linuxa zsumowane nie są w stanie przebić tak siermiężnie niechcianego Windowsa 8:
http://antyweb.pl/wp-content/uploads/2013/03/linuks.png
Po prostu nie opłaca się pisać gier pod Linuxa. Jakieś pomniejsze firmy Indie mogą się bawić w tworzenie pod inne systemy, bo ich gry z reguły drogie nie są (kupiłem na Linuxa World of Goo za 0.90 Euro) i zrobienie forka nie jest tak czasochłonne jak pisanie praktycznie od zera Battlefielda 4 na Ubuntu.

Dlatego też Linux lądować będzie wyłącznie w Smart TV, smartphonach, tabletach i innych urządzeniach "do zarządzania", gdzie potrzebne jest gotowe środowisko, które można przystosować do pracy na "zamkniętym systemie". I w sumie i to jest mało, bo gdyby Torvalds miał trochę oleju w głowie i znał się na biznesie, Linux już dziś mógłby być konkurentem dla Windowsa - lecz on jest programistą, i nie trafił jak Woźniak na Jobsa tworząc "komputery dla hipsterów".

Ponadto powiedzcie mi co takiego Linux zaprezentował w 1991 r.? Commodore z Workbenchem (1985 r.) było o 10 lat do przodu, bo ich system był chociaż wielozadaniowy, podczas gdy pierwszym systemem dla PC z wielozadaniowością był Windows 95... MacOS dopiero w 2001 r.!

Linux nie ma przyszłości - ot OS dla osób skąpych dla kupna licencji Windows (ja).

//bear7: Niedopuszczalny rozmiar grafiki - zapoznaj się z regulaminem forum.
@bear7 jak ktoś korzysta ze SciptSafe na Firefox / Chrome to może sobie grafiki wyłączyć. Archaiczny regulamin...
//bear7: Archaiczny, czy też nie. Zgodziłeś się go przestrzegać, więc przestrzegaj.
Awatar użytkownika
enedil
Przebojowy Jelonek
Przebojowy Jelonek
Posty: 1352
Rejestracja: 08 wrz 2012, 16:54
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: inny OS
Środowisko graficzne: i3
Architektura: x86_64
Kontakt:

Re: Valve i Linux - świetlana przyszłość, czy tykający niewypał?

Post autor: enedil »

DonPatch pisze: ale nie opłaca się firmom pracować nad grą w paczce *.deb, skoro za miesiąc popularne może być coś innego (Canonical chce stworzyć swoje "paczki" uniezależniając się ostatecznie od Debiana).
Te paczki mają tylko pomóc twórcom niezależnych, zamkniętych programów. Domyślne pozostaną paczki .deb.
DonPatch pisze: Ponadto powiedzcie mi co takiego Linux zaprezentował w 1991 r.? Commodore z Workbenchem (1985 r.) było o 10 lat do przodu, bo ich system był chociaż wielozadaniowy, podczas gdy pierwszym systemem dla PC z wielozadaniowością był Windows 95... MacOS dopiero w 2001 r.!
Akurat Linuks od początku był wielozadaniowy.
DonPatch pisze: Linux nie ma przyszłości - ot OS dla osób skąpych dla kupna licencji Windows (ja)..
Nie pomyślałeś o serwerach, o prawie całkowitym braku wirusów, o szybkości działania, o wyższym bezpieczeństwie?
Dobrze jest, psiakrew, a kto powie, że nie, to go w mordę!

~moderatorzy
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pogaduchy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 86 gości