Odgrzeję tego kotleta, bo jeszcze nie zjedzony...
Opiszę krótko (?!) moją drogę przez mękę z wynalezieniem programu do fakturowania.
1. Fit Faktura. Świetny program dla małych firm, do tego za darmo. Użuwałem go pod Win i chciałem dalej bo mi się bardzo podoba. Zainstalowałem WINE i... w podglądzie wydruku czcionka się nie zgadza i wyjeżdża poza kartkę. D..pa.
2. Fakturka. Najprostszy program jaki widziałem. Pozornie. Jako jedyny daje możliwość edycji formularza faktury, czyli daje realn wpływ na wygląd faktury! Też pod WINE.
Zacząłem walczyć z WINE, bo nie zainstalował mi czcionki Tahoma. Skończyło się na zainstalowaniu PlayOnLinux. I co? Dalej pokazywał czcionki (szczególnie w mojej ulubionej FitFaktura) tak samo.
Przyszła kolej na programy do fakturowania pod Linuxa:
3. LeftHand. Zainstalował się , tylko po zainstalowaniu nie pokazywał napisów! Żadnych! Nawet w oknach dialogowych. Do tego skrypt poinstalacyjny wywalił mi, ze hasło roota jest niepoprawne (???????)
4. INVOICER 4.0 by Madar. Znalazłem wersję na Linuxa na biurko (firma oferuje dziś tylko wersję "mobilną" na Linuxa) w .rpm. Niestety ja mam maszynę 64bit i alien nie chce mi go przerobić na .deb, bo pakiet jest 32bit.
5. Agila Faktury - nie ściągnąłem, a firma chyba już nie istnieje. Domena bluebraces.com jest na sprzedaż i nie znalazłem pakietu do ściągnięcia.
6. Qfaktury - jedyny, który po bólach udało mi się zainstalować. Wymagal biblioteki libqt4-gui, której mój Ubuntu (16.04) już nie ma. Znowu rzeźbienie, szukanie przepisu i smażenie łatki. Poszło! Program wybitnie prosty, łatwy, tylko te błędy przy uruchomieniu wyskakujące w konsoli trochę mnie niepokoją. Ale działa. Za to jak wprowadziłem wszytko w danych, to na podglądzie wydruku zobaczyłem nieaktualne wpisy (faktura "VAT", "Oryginał/Kopia"). I nie da się tego zmienić. Więc też do użytku bardziej hobbystycznego.
7. Ceres-ERP. Moja nadzieja. Płonna. Wymaga Javy. Zainstalowałem. Program po rozpakowaniu jest podobno do użytku od tak. Więc uruchomiłem, a on mi wyplul to:
Kod: Zaznacz cały
JVM terminated. Exit code=1
/usr/bin/java
-Dosgi.requiredJavaVersion=1.5
-XX:MaxPermSize=256m
-Xms40m
-Xmx512m
-jar /home/pawel/Apps/cereserp//plugins/org.eclipse.equinox.launcher_1.2.0.v20110502.jar
-os linux
-ws gtk
-arch x86
-showsplash
-launcher /home/pawel/Apps/cereserp/ceres-erp
-name Ceres-erp
--launcher.library /home/pawel/Apps/cereserp//plugins/org.eclipse.equinox.launcher.gtk.linux.x86_1.1.100.v20110505/eclipse_1407.so
-startup /home/pawel/Apps/cereserp//plugins/org.eclipse.equinox.launcher_1.2.0.v20110502.jar
--launcher.overrideVmargs
-exitdata 2238012
-consoleLog
-vm /usr/bin/java
-vmargs
-Dosgi.requiredJavaVersion=1.5
-XX:MaxPermSize=256m
-Xms40m
-Xmx512m
-jar /home/pawel/Apps/cereserp//plugins/org.eclipse.equinox.launcher_1.2.0.v20110502.jar
Czyli Javę mam a on nie chce z nią gadać.
I co. Zupełnie przypadkiem, grzebiąc w Fitfaktura (bo tam mam wszystkie dane) w podględzie wydruku faktury zauważyłem, że Linux żle pokazuje wydruk na pomniejszeniu! po wydrukowaniu 1 kopii okazało się, że jest OK i nie wychodzi poza kartkę! HURRA!
Tylko pomóżcie mi koledzy i koleżanki.
Czy nie ma na prawdę żadnego prządnego progamu do fakturowania pod Linuxa? Cy moje przyggody z LeftHane i Ceres-ERP to tylko wpadki żółtodzioba, czy to faktycznie szwankuje?
Chętnie przesiądę się na jakiś program stricte Linuxowy. Tylko na co?