Ubuntu.pl 🇺🇦️ - Forum Ubuntu

Witam.

Po zaktualizowaniu do 18.04 zauważyłem błędne działanie gedit na moim systemie. Nie wiem, kiedy ten błąd się pojawił, ale wcześniej raczej go nie było, bo na pewno bym to zauważył. W trybie pełnoekranowym, tzn w zmaksymalizowanym oknie ( i tylko wtedy), nie da się przewinąć okna tak, by zobaczyć 3 ostatnie linie. Kursorem można tam dotrzeć (i nawet "na ślepo" zmieniać zawartość), ale zobaczyć się tych linii nie da. Tak się dzieje nie zawsze, być może zależy to zawartości pliku, być może też od początkowego położenia kursora, trudno powiedzieć.
Najprostszym sposobem obejścia tego jest dwukrotne kliknięcie "restore/maximize", wtedy nawet w zmaksymalizowanym oknie programowi wraca rozsądek.
Mam tylko pytanie, czy tylko ja tak mam? Czy też zauważyliście u siebie ten (chyba) bug w programie?

Pozdrawiam.

Zainteresowany twoim postem utworzyłem plik tekstowy na tyle długi aby cały tekst nie mieścił się w oknie. Zmaksymalizowałem następnie okno programu gedit i wszystko jest OK. Bez problemu mogę przewijać całą zawartość pliku. Usuń katalog o nazwie gedit znajdujący się w katalogu .config. To jest katalog zawierający konfigurację programu. Nic złego się nie stanie, a może pomóc. Katalog należy usunąć po uprzednim zamknięciu edytora gedit.

Prostuję to, co przed chwilą napisałem. Po kilku chwilach ponownie otworzyłem swój plik tekstowy i faktycznie widzę, że nie da się przewinąć całej zawartości okna. Usunięcie katalogu gedit nie zmienia niczego. Trzeba okno zminimalizować i przywrócić, albo przełączyć w tryb pełnoekranowy i wrócić - wtedy jest OK. U mnie nie widać sześciu ostatnich wierszy. Odpalenie edytora gedit w terminalu nie zmienia sytuacji. Niezły numer

@Tomfoc
Tak. W Twoim przypadku to pierwsze uruchomienie gedit otwarło okno nie zmaksymalizowane (zrobiłeś to dopiero później), więc wszystko było OK. Co do tych 6 linii, to prawdopodobnie zależy to od wielkości (rozdzielczości) ekranu, może też od rodzaju czcionki. U mnie w zmaksymalizowanym oknie gedit mieści się 37 linii tekstu.

W Ubuntu 18.10, które ukaże się za kilka dni, gedit występuje w wersji nowszej - 3.30.1-1. Problem jest ten sam.

Tomfoc pisze: ↑10 paź 2018, 09:43 W Ubuntu 18.10, które ukaże się za kilka dni, gedit występuje w wersji nowszej - 3.30.1-1. Problem jest ten sam.

Tak? Szkoda, zawsze lubiłem ten lekki, domyślny edytor GNOME.
Mam do czynienia też z podobną "usterką" na YouTube, klipy video są obcięte (tak jakby obraz nie mieścił się w oknie wyświetlania). Czasem można to przeoczyć, ale nie jeśli się ogląda np. planszę szachową albo, powiedzmy, napisy osadzone w video I remedium też podobne Czyli do trybu pełnoekranowego i z powrotem (najprościej dwa razy podwójne kliknięcie). Albo oglądać w trybie pełnoekranowym, choć ja osobiście nie lubię. Z tego co wiem, to za wyświetlanie nie odpowiada już wtyczka flash tylko HTML5. Miało być lepiej Chociaż w sumie tragedii nie ma, podobnie jak z geditem, workaround jest banalnie prosty, ale mimo to jest to trochę irytujące.

Pozdrawiam.

Obejrzałem teraz na YouTube kilka fragmentów kilku różnych filmów z napisami, lecz wydaje się, że wszystko jest dobrze. Może to kwestia np. rozdzielczości itp. Co do gedit, to rzadko go używam. Do edycji plików konfiguracyjnych używam edytora nano, do większych i "poważniejszych" plików tekstowych używam writera z pakietu biurowego libreoffice. W repozytorium Ubuntu jest szybki i lekki edytor o nazwie leafpad. Może spełni Twoje oczekiwania. Nie ma on tego błędu.

Dzięki za wsparcie Z tymi napisami, to jest tak, że one muszą być osadzone w video jako cześć obrazu (ang. hard subtitle) i jeszcze muszą być oczywiście blisko oryginalnej krawędzi, żeby je obcięło. A powiedz mi (bo nie chce mi się zakładać nowego wątku), czy u Ciebie jest widoczny ten przycisk/gadżet przejścia do trybu pełnoekranowego? Normalnie on jest w dolnym, prawym rogu tego okna z video. U mnie jest obcięty (niewidoczny). Dopiero jak przejdę do trybu pełnoekranowego i z powrotem do normalnego okna video, to się pokazuje. Po takim zabiegu wszystko jest OK, aż do czasu zamknięcia karty lub całej przeglądarki.

Tak. Przycisk do przełączania w tryb pełnoekranowy jest widoczny.

Ja miałem z edytorem leafpad poważne błędy w np edycji przez sieć ... pliki po sambie po zapisie kasowały całą zawartość !. Nie wiem czy to tylko u mnie czy to jakiś poważniejszy błąd tego programu nie zagłębiałem się z braku czasu
Teraz korzystam z równie lekkiego edytora tekstu xed ( w pełni spolszczony) ... ten działa wyśmienicie
instalacja:

Edytor xed to fork edytora gedit. Jeśli nie ma tego błędu, to jest świetnym wyjściem.

Miło zauważyć, że tego buga już nie ma. Mimo najszczerszych chęci, nie udaje mi się znaleźć pliku tekstowego, na którym gedit nie działałby poprawnie. Innymi słowy ostatnie linie plików są teraz bezproblemowo wyświetlane, jak niegdyś. Dziwna sprawa, bo nigdy nie zauważyłem, by gedit był aktualizowany, choć głowy bym sobie nie dał uciąć. Niewykluczone, że ten błąd był ukryty po prostu w innym miejscu, nie wiem, może np. w jakimś systemowym widgetcie GTK.

No i pośpieszyłem się, albo znowu coś się zmieniło, bo znowu daje się (u mnie) zauważyć ten błąd w działaniu gedita. Ha! Za to odtwarzacz na youtubie działa znowu OK, nie wiem tylko czy na długo

Ja do plików tekstowych używać przede wszystkim edytora Geany.
To edytor do programowania w C/C++, nie rozwala kodowania, nie dodaje niepotrzebnych białych znaków, przez co najlepiej się sprawdza w edycji plików konfiguracyjnych.

Do tego całkiem sprawnie obsługuje pliki na zasobach zdalnych zamontowanych przez Fuse, np przez SSHFS.

Jak do tej pory nic lepszego do plików tekstowych nie znalazłem, choć w Geany brakuje jednorazowe zmiany wyrażenia w dowolnej licznie linii, przy każdym wystąpieniu wyrażenia pyta o pozwolenie (jak na dobry edytor programistyczny przystało).

Do tego całkiem znośnie koloruje składnię, nie tak ładnie jak Vim czy Nano, ale można wytrzymać.


Wygląd kolorowania:
GNU Nano: https://i.imgur.com/lnfJ7ed.png
Geany: https://i.imgur.com/tDCdMnv.png


Pozdro