MSI GS43VR - bateria, temperatury, wentylatory i grafika
: 09 kwie 2018, 17:26
Po pierwsze, witam wszystkich.
Najpierw trochę danych:
MSI GS43VR [i7-6700HQ / HD Graphics 530 / GTX 1060 6GB / 16GB RAM]
Obecnie Ubuntu 18.04, ale zmienić na coś innego to żaden problem w razie co.
Jak pierwszy system siedzi Win 10 home x64, wszystko na GPT i tylko UEFI.
Podchodzę do tematu linuxa po raz kolejny i może teraz mi się uda? Problem jest taki, że na jakimkolwiek linuxie (Ubuntu, Arch, Debian) jest problem z temperaturami, pracą wentylatorów i baterią..
Na windowsie 10 włącza się integra + silent option i w miarę nieźle wytrzymuje na baterii przy zachowaniu akceptowalnych temperatur i wyłączonych wentylatorach (lub minimalnie włączonych). Mam w Throttlestop ustawione -130mV na procku i to wszystko z modyfikacji.
A tutaj? No cóż.. Przy nic nie robieniu lub włączonym tylko Chromie tempy się kręcą przy ~50'C, a wentylatory szaleją jak głupie. Natomiast bateria spada dosłownie w oczach. Nie wiem czy ze 2h by dało radę wytrzymać..
lm-sensors, pwmconfig - nie działają. Zainstalowałem Bumblebee, niby wyłączona jest dGPU, ale pomarańczowy home wciąż się pali (pomarańcz = dGPU / czerwony = intel).
Da się mieć linuxa, trzymającego tak samo jak winda lub dłużej z normalnymi temperatury bez wyjących wentylatorów?
Obecnie uważam, że żadna distro jest nieużywalna na tym laptopie i skazanym się jest na windowsa..
Docelowo chciałbym żeby przy mało zaawansowanej pracy system siedział na integrze, a jeśli włączyłbym jakąś grę lub podpiął monitory (bo gniazda hdmi i dp są pod dGPU) załączył się dopiero GTX. Tak jak na windowsie, włączam coś wymagającego, to leci GTX, wyłączam - integra.
Zadowoli mnie 4-5h na integrze z odpalonym chromem, discordem, biurowymi aplikacjami i mniej wydajnymi programami. Obecnie jest to awykonalne z tego co widzę, bo po prostu bateria dosłownie leci procent po procencie w oczach..
Najpierw trochę danych:
MSI GS43VR [i7-6700HQ / HD Graphics 530 / GTX 1060 6GB / 16GB RAM]
Obecnie Ubuntu 18.04, ale zmienić na coś innego to żaden problem w razie co.
Jak pierwszy system siedzi Win 10 home x64, wszystko na GPT i tylko UEFI.
Podchodzę do tematu linuxa po raz kolejny i może teraz mi się uda? Problem jest taki, że na jakimkolwiek linuxie (Ubuntu, Arch, Debian) jest problem z temperaturami, pracą wentylatorów i baterią..
Na windowsie 10 włącza się integra + silent option i w miarę nieźle wytrzymuje na baterii przy zachowaniu akceptowalnych temperatur i wyłączonych wentylatorach (lub minimalnie włączonych). Mam w Throttlestop ustawione -130mV na procku i to wszystko z modyfikacji.
A tutaj? No cóż.. Przy nic nie robieniu lub włączonym tylko Chromie tempy się kręcą przy ~50'C, a wentylatory szaleją jak głupie. Natomiast bateria spada dosłownie w oczach. Nie wiem czy ze 2h by dało radę wytrzymać..
lm-sensors, pwmconfig - nie działają. Zainstalowałem Bumblebee, niby wyłączona jest dGPU, ale pomarańczowy home wciąż się pali (pomarańcz = dGPU / czerwony = intel).
Da się mieć linuxa, trzymającego tak samo jak winda lub dłużej z normalnymi temperatury bez wyjących wentylatorów?
Obecnie uważam, że żadna distro jest nieużywalna na tym laptopie i skazanym się jest na windowsa..
Docelowo chciałbym żeby przy mało zaawansowanej pracy system siedział na integrze, a jeśli włączyłbym jakąś grę lub podpiął monitory (bo gniazda hdmi i dp są pod dGPU) załączył się dopiero GTX. Tak jak na windowsie, włączam coś wymagającego, to leci GTX, wyłączam - integra.
Zadowoli mnie 4-5h na integrze z odpalonym chromem, discordem, biurowymi aplikacjami i mniej wydajnymi programami. Obecnie jest to awykonalne z tego co widzę, bo po prostu bateria dosłownie leci procent po procencie w oczach..